Artykuły prasowe o Wiśle i nie tylko. 1946

Z Historia Wisły

Spis treści

Artykuły prasowe o Wiśle i nie tylko

Cracovia i Wisła utworzyły wspólną komisję porozumiewawczą

_tygodnik. 1946, nr 7

1946.02.18


Kraków. (Tel. wł.) W życiu sportowym Krakowa zanotować należy doniosłe wydarzenie. Oto zarządy Klubów KS Cracovia i TS Wisła, zdając sobie sprawę z wartości i znaczenia sportu tak dla jednostek, jakoteż i dla całego społeczeństwa świadome nadto obowiązków, jakie ciążą na tych dwu najstarszych i największych towarzystwach sportowych w Polsce, krzewiących sport we wszystkich jego gałęziach — w oparciu o swe wspaniałe 46-letnie tradycje sportowe — postanowiły celem uzgodnieni« zamierzeń, skoordynowania wysiłków oraz jak najszerzej pojętej współpracy na terenie sportowym — utworzyć wspólną, stałą Komisję Porozumiewawczą.

W skład tej Komisji weszli ze strony KS Cracovia: prezes Sądu Apelacyjnego dr Turowicz (przew.) dr Czapnicki i dr Moroz, ze strony TS Wisła: płk Reyman (przew ), mec. Kossek i St. Voigt.

Posiedzenia Komisji odbywać się mają przynajmniej raz w miesiącu w terminach wspólnie uzgodnionych.

Na posiedzeniach prowadzić będą obrady naprzemian desygnowani przewodniczący poszczególnych klubów, z tym, że pierwsza przewodniczyć będzie Wisła, jako klub starszy.

Uchwały i postanowienia Komisji mają zapadać jednomyślnie. Uchwały Komisji w zakresie współpracy obu klubów posiadać będą moc więżącą dla wszystkich członków obu klubów po zaakceptowaniu przez zarządy.

Utworzenie Komisji Porozumiewawczej dwóch najstarszych klubów w Polsce przyjęte zostało przez całą opinię sportową Krakowa z najwyższym zadowoleniem Niewątpliwie skoordynowana działalność tej Komisji przyniesie korzyść nie tylko obu klubom, ale i sportowi polskiemu wogóle, nadto posiadać, będzie olbrzymie znaczenie sportowo-wychowawcze wskazując innym drogę, po jakiej ma kroczyć szlachetna rywalizacja sportowa.

W najbliższych dniach odbędzie się pierwsze uroczyste posiedzenie Komisji z udziałem prezydium obydwu klubów.



Wisła w roku jubileuszowym

Echo Krakowa. 1946, nr 18 (27 III)

Towarzystwo Sportowe „Wisła" u progu, roku jubileuszowego Nie ulega wątpliwości, że rok 1946, rok, w którym to najstarsze obecnie w Polsce stowarzyszenie sportowe obchodzi 40-lecie Swego istnienia, zastał T. S . „Wisła” naprawdę na nowych drogach rozwoju. Nowych nie. tyle przez ilość reaktywowanych względnie nowych zupełnie sekcji ile przez to, że nowy w istocie duch panuje w Towarzystwie, duch będący jawnym wyrazem zmian, jakie powojenna rzeczywistość polska musiała w ogóle przynieść sobą w odniesieniu do mentalności naszego społeczeństwa, a co za tym idzie i w odniesieniu do ustosunkowania się tegoż społeczeństwa do sportu.

Czołowym wyrazem tego nowego dzieła było oparcie całej działalności Towarzystwa zaraz w zaraniu jego powojennego istnienia na tak zasadniczych i podstawowych gałęziach sportu (przy jednoczesnym utrzymaniu tradycyjnej piłki nożnej, na specjalnie poczesnym miejscu) jak lekka atletyka, pływanie i boks. Z kolei podkreślić należy, że dalszy rozwój, dalsza rozbudowa T. 3 .

”Wisła” w dobie powojennej poszła i idzie po linii wytkniętej przez silny zmysł rzeczywistości: nie zaczynano od razu pracy w nadmiernej ilości sekcyj nie mających dostatecznej gwarancji istnienia i rozwoju. Polowanie na efekt, tworzenie komórek lichych, czczych, jeśli nie „zupełnie fikcyjnych — objaw, który dość licznie zaobserwowano w naszym życiu Sportowym po wojnie — jest wręcz obce Towarzystwu. Słychać dziś dość rozpowszechnione głosy, że „Wisła” co robi, robi porządnie. I jest w tym prawda, albowiem dalsze sekcje tworzy Się tutaj dopiero, wtedy gdy pierwsze z nich zdobyły sobie już w święcie sportowym pełne prawa, rozbudowały się dostatecznie i „okrzepły” w (sobie.” W ten sposób po sekcjach, piłki nożnej i ręcznej lekkoatletycznej, pływackiej i bokserskiej, które utworzono na początku roku 1945, przyszła w jesieni kolej na założenie sekcji narciarskiej w Krakowie (niezależnej od zakopiańskiego oddziału „Wisły”, czołowego klubu narciarskiego Polski), w zimie po-, wstały sekcje hockeya na lodzie i tenisa stołowego, wreszcie obecnie „startuje” „Wisła” z rewelacją, jaką jest sekcja turystyczna.

Z dawien dawna słynie T. S . „Wisła” z tego, ze nie ogranicza się do , czołowych, wybitnych wyników, nie koncentruje swej pracy na pielęgnowaniu wyróżniających się zawodników i „primadonn” sportu, lecz główną uwagę poświęca pracy wszerz, pracy nad wychowaniem i wyszkoleniem sportowym szerokiej rzeszy chętnych, w tym przede wszystkim młodocianego narybku.

Toteż „Wisła” opierając się na swoich wychowankach nigdy nie przechodziła katastrof i stała zawsze u czoła sportu polskiego. Jej piłkarskie wyniki tak przedwojenne jak i wojenne na boiskach „Juwenii” czy „Garbarni”, są tego najlepszym; dowodem, gdzie bez kaperowania, bez kierownictwa, przywiązani do swoich barw zawodnicy byli przez całą okupację najlepszą drużyną Krakowa. Stąd, nic dziwnego, że „Wisła” była, jest i będzie magnesem przyciągającym młodzież tak szkolną i akademicką, jak i robotniczą.

Albowiem młodzież ta widzi i czuje, że Towarzystwo nie chce jej wyłącznie eksploatować w kierunku zawodniczym, lecz przede wszystkim, dba o to, aby j-ą w sposób odpowiedzialny wprowadzić w daną gałąź sportu, obudzić w niej zamiłowanie do tego sportu, otoczyć jej pierwsze kroki na równi z dalszymi wysiłkami pełną zrozumienia opieką i zapewnić jej na pierwszym miejscu zdrowie i przyjemność, na drugim zaś zadowolenie z osiągniętych wyników jako wykładnika pracy i ambicji. sportowej. Kto obserwuje dzisiaj pracę we Wiśle, zauważy zaraz, że tam się sportowców, naprawdę wychowuje, że w poszczególnych sekcjach znaleźli się ludzie, którzy biorą pracę na serio. Ludzie ci starają się usilnie wynieść swą "Wisłę” w skali wyników w poszczególnych gałęziach sportu na poziom najwyższy, utrzymać rezultaty, i wyniki raz osiągnięte, zaś tam, gdzie sytuacja wymaga poprawy przystąpić natychmiast do pracy nad jej Uzdrowieniem. Dlatego też nazwiska takie, jak Orzelski, Britow, Dyras, Bober, Reyman, Korosadowicz, Kossek, Sidorowicz, Woyna-Orlewicz, Lachcik, Karpiński, Żak i im. związane są nieodłącznie z pojęciem „Wisła” i przedstawiają główne podpory tego zasłużonego. Towarzystwa w obliczu jubileuszu 40-lecia, który to jubileusz obchodzony będzie uroczyście w drugiej połowie maj a.

A teraz jak przedstawiają się poszczególne sekcje „Wisły” w obliczu tego tak doniosłego zdarzenia? Piłka nożna po licznych błędach organizacyjnych ubiegłego sezonu, błędach, które pozbawiły drużynę, możności zdobycia puharu W. S . S” a drugi raz postawiły ją niedwuznacznie przed groźbą znalezienia się... w II-klasie, a które obarczają w znacznej mierze czynniki kierujące w ub. sezonie drużyną, zdaje. się pod. nowym kierownictwem ob. Żaka, być na drodze ku lepszemu.

Ostatnie zwycięstwa nad swą lokalną rywalką „Cracovią” zdają się potwierdzać, że wszystko znajduje się na dobrej drodze. Zestawienie pierwszej jedenastki wygląda następująco: „Świątyni „Wisły” strzeże po staremu Jurewicz, a na rezerwie Smolarek; obrona: Filek II-gi i Flanek, pomoc: Wapiennik Adam, Legutko, Filek I-szy, atak: Cisowski, Gracz, Artur, Cholewa, Giergiel, rezerwa: Łyko, Kubik., Jak widzimy są to nazwiska znane na boiskach sportowych, zawodnicy, którzy „z niejednego pieca chleb jedli” i którzy w odpowiednim treningu napewno godnie będą bronić barw „Wisły” na zielonej murawie.

O sekcję lekkoatletyczną, której postępy w roku ubiegłym pamiętne są wszystkim, obawiać się nie potrzeba. Nie ulega wątpliwości, że W przekroju całości lekkiej atletyki t. zn. męskiej i kobiecej „Wisła” stanowi jedną z silniejszych drużyn Krakowa, górując m. in. liczebnie (ok. 130 członków) nad innymi klubami. Po pracowicie spędzonej zimie lekkoatleci „Wisły” wychodzą już na boisko. Żołędzia, „Tadeckiego”, Góreckiego, Urbana, Legutkównę i in. widzi się przy „pracy”. Do tej sekcji garnie się też najbardziej młodzież bo też ta właśnie najbardziej i najlepiej znać działanie czynnika wychowawczego.

Prof. Korosadowiczowie, dr. Sidorowicz, Szczerbicki i Lachcik, ą obecnie także prof. Stebnicki i-B. Wiśniewska oto ludzie, z których wskazówek i pracy napływająca młodzież zadowolona będzie w zupełności.

Niezwykły pęd do pracy wszerz i skupianie bardzo licznego wartościowego narybku przy jednoczesnym podniesieniu się wyników no i takim sukcesie sportowym jak zdobycie drużynowego mistrzostwa Krakowa, obserwuje się w sekcji pływackiej Wisły. Trójka czołowych działaczy tejże: ob. Morbitzer, Gawlik i Gryglewski, mająca za sobą ostatnio dobre pociągnięcia organizacyjne, powiedzie niewątpliwie pełnych zapału pływaków i pływaczki „Wisły” i w roku jubileuszowym do dalszych pozytywnych osiągnięć i sukcesów. W chwili obecnej gdy boks krakowski wskutek braku młodszych i energiczniejszych „rąk” do żmudnej pracy organizacyjnej przechodzi pewien kryzys, którego wynikiem jest słaba oceną krakowian na terenie ogólnopolskim, „Wiślacy” z Juszczykiem, Barterem, Dudzikiem, Łęczyńskim, Natkańcom, Matulą j Żbikiem na czele stanowią główną jej podporę. Jest nadzieja, że i tutaj w sekcji bokserskiej T. S. ”Wisła” nastąpił już renesans i że rok jubileuszowy ujrzy w szeregach jej liczne kadry narybku. Omówienie dalszych sekcji T. S. „Wisła” ”damy w numerze jutrzejszym. _ L.

Towarzystwo Sportowe, „Wisła“ u progu roku jubileuszowego (opis dalszy z numeru wczorajszego)

Echo Krakowa. 1946, nr 19 (28 III)


W sekcji piłki ręcznej, po sukcesach w mistrzostwach okręgu w siatkówce i koszykówce i w pełni udałym starcie na .mistrzostwach siatkarskich Polski zaczęło się dziać niestety niedobrze. Nie wątpimy jednak, że dawny kierownik ob. Fischer, który obejmuje z powrotem swe stanowisko i kierownik techniczny ob. Szostak potrafią z pomocą jednostek pełnych poczucia odpowiedzialności (Papiński, Stok i inni) poprowadzić obie sekcje (tak męską jak i kobiecą) do zaszczytnych wyników w imprezach roku jubileuszowego. Niedawno powstała sekcja tenisa stołowego poszła pod kierunkiem ob. Żaka od zwycięstwa do zwycięstwa po laury mistrza kil. B M mą zamiar nie na żarty zagrażać czołowym ping-pongistom Krakowa.

Sekcje sportów zimowych, które dziś, istnieją we „Wiśle” zasłużyły sobie w zupełności na najwyższe pochwały za swą pracę w sezonie. Przede wszystkim, sekcja narciarska zakopiańskiego oddziału T. S . „Wisła” jest komórką, gdzie naprawdę widzi się ciekawą i racjonalną pracę nad zawodnikami i gdzie panuje doskonały duch sportowy. Toteż narciarze zakopiańscy ze swym kierownikiem i zarazem najlepszym zawodnikiem Marianem Woyną-Orlewiczem, z, Kwapieniem, Sitarzem, Lipowskim, ze swą największą „nadzieją” dzisiaj już doskonałym Miecz. Gąsienicą-Samkiem na czele są chlubą Towarzystwa.

Z kolei niedawny „banjaminek” wśród sekcji „Wisły” sekcja narciarska w Krakowie, etanowi nowy mocny punkt i nowe osiągnięcia organizacyjne Towarzystwa. Osobą wspólnego kierownika związaną z sekcją lekkoatletyczną poszła ona po linii identycznej niemal z tą ostatnią, skupiając w krótkim stosunkowo okresie czasu bardzo znaczną liczbę członków (ok. 100) osiągając podziwu godne wyniki organizacyjne i aportowe (przede wszystkim na mistrzostwach okręgu). Obozy narciarskie organizowane przez sekcję na Hali Gąsienicowej, stanowią najlepszą propagandę białej gwiazdy „wiślackiej”. W lecie członkowie jej nie zamierzają zasypiać, ani odpoczywać. Mroza, Mlekodaja, Suma czy Mozerówną zobaczymy niewątpliwie na zielonej murawie, a cała chyba- sekcja narciarska przestawi się na działalność turystyczną i taternicką, do której pole da im nowopowstała sekcja turystyczna T. S . „Wisła”.

Nikt może prócz wtajemniczonych nie spodziewał się, że dość późno, bo -już z początkiem zimy zawiązana sekcja hokeja na lodzie zdobędzie się zaraz w pierwszym sezonie na te wyniki i tę postawę, którą oglądaliśmy na jej wszystkich występach. Zasługa w tym niestrudzonego jej kierownika ob. Lachcika, no i samych chłopców z Kolasą, Jasińskim i in. na czele.

Tyle co się dzieje w sekcjach T. S. „Wisła” przed jubileuszem 40-lecia.

Trzeba dodać, że każda z nich zabiega dziś o to, aby jubileusz w swojej gałęzi sportu ukształtować jak najbardziej okazale przez odpowiedni dobór imprez i przeciwników no i oczywiście aby w tych imprezach barwom tego Towarzystwa i sportowi polskiemu przynieść chwałę. L


WIELKA ZABAWA MIKOŁAJOWA

Echo Południa. 1946, nr 269 (8 XII)

WIELKA ZABAWA MIKOŁAJOWA w Tow. Sport. „Wisła” odbędzie cię już jutro, w niedzielę, 8 bm. , w salach dawnej „Adrii” i („Pawilonu”) przy Placu Szczepańskim. Początek zabawy, do której przygrywać będzie doskonała orkiestra o godz. 17.30 . Około godziny 19-tej, Wśród zebranych sportowców i sympatyków sportu, których Tow. Sportowe „Wisła” jak najserdeczniej na zabawę zaprasza, zjawi się. św. Mikołaj, aby wygłosić okolicznościowe przemówienie i rozdać podarki poszczególnym sekcjom „Wisły”. Po tym krótkim "incydencie” w dalszym ciągu zabawa.

Walne Zebranie. Grudzień

Echo Południa. 1946, nr 271 (10 XII)

Owocny bilans TS. Wisła

W niedzielę, odbyło się doroczne walne zebranie Towarzystwa Sportowego Wisła.

Do licznie zgromadzonych członków klubu i zaproszonych gości, przemówił prezes klubu dyr. Orzelski, po czym poszczególni kierownicy sekcji, w liczbie dwunastu odczytali sprawozdanie z działalności swych sekcji.

Ze sprawozdań tych jasno wynika, jak duże zasługi ma Towarzystwo Sportowe Wisła w pracy nad rozwojem polskiego sportu. , Osiągnięcie mistrzostwa Krakowa przez drużynę piłkarską, piękne osiągnięcia sekcji narciarskiej, piłki ręcznej, lekko atletycznej i pływackiej — są najlepszym dowodem, jak poważnie traktują swą pracę członkowie tego klubu.

W wygłoszonym z kolei przemówieniu, dyr. wojewódzkiego Urzędu WF i PW, ppłk. Reyman, wspomniał o całym szeregu; momentów, w których Wisła przysporzyła laurów polskiemu sportowi.

Ppłk. Reyman stwierdził równocześnie. że jako dyrektor WF i PW musi skonstatować, że Wisła jak najściślej wypełnia polecenia Urzędu, dając piękny przykład innym klubom.

Po utrzymanych w podobnym tonie przemówieniach kpt. Bobera i mec. Kosseka, odczytano sprawozdanie kasowe, po czym . udzielono przez aklamację absolutorium ustępującemu zarządowi.

Nowowybrane, również przez aklamację, władze klubu, nie różnią się wiele od składu poprzedniego, i przedstawiają się następująco:

Prezes — dyr. Orzelski Tadeusz.

Wiceprezesi — płk. Wagner, Dyras, inż. Britov, dyr. Delekta.

Członkowie zarządu — Konopek, Flak, Voigt, Kiliński, Rekliński, Dzierwa, red. Rotter, Kura, Stryszawski, mec. Kossek, Skwirzyński, prof. Szostak Otwinowski, mgr Nowosielski, Prokopnik. Z kolei przyznano honorowe dyplomy wraz z jubileuszową oznaką:

J. E. Ks. Metropolicie A. Sapiesze, woj. krakowskiemu — dr Pasenkiewiczowi, prezydentowi m. Krakowa — Walasowi, wiceprezydentowi — Dziwlikowi, red. Starterowi, prez. Filipkiewiczowi, dr Czapnickiemu, dyr. Koziełowi, ob. Dębowskiemu, dyr. Dudekowi, red. Habździe, dyr. Boczarowi, dyr. Żurowi, dr Morozowi, dyr. Kuczalskiemu, ob. Niemczykiewiczowi, oraz ponad dwustu działaczom i zawodnikom Wisły krakowskiej, oraz oddziału zakopiańskiego.

Zebranie zakończono odśpiewaniem „Roty”.