Bronisław Leśniak
Z Historia Wisły
Wspomnienia
Wspomnienia Kazimierza Kościelnego:
KK: - On przybył z Tarnowa. O ile pamiętam, to grał w Metalu Tarnów. To był chyba najsprawniejszy bramkarz w Polsce w tym okresie. Był tak ambitny, że on był stawiany za wzór, chyba był najbardziej pracowity na treningach. Ćwiczenia gimnastyczne, rozciągające… Był ulubieńcem panienek, bo miał piękną sylwetkę. Fruwał nie raz w tej bramce, taki był „efekciarz”. Trener Károly Kósa czasem specjalnie – jak przyszło trochę widzów na trening – rzucał mu te piłki, popisywał się jego sprawnością. Z tym że on był straszny nerwus, on był pobudliwy, bardzo nerwowy. Nie raz obronił z niesamowitym resfleksem, a czasem zdarzył mu się „klopsik” jakiś.
HW: - Andrzej Gowarzewski to tłumaczy wadą wzroku.
KK: - Zgadza się. On miał w ogóle szkła kontaktowe w pewnym momencie. Gdy czasem ktoś posłał piłkę lobem i Leśniak podniósł wzrok, to jakby tracił kontakt z tą piłką. To na pewno w jakiś sposób mu przeszkadzało.
- Zobacz też: Kazimierz Kościelny, wywiad 16.09.2009.