Edyta Czerwonka

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 12: Linia 12:
*RMKS Rybnik (2007-2008)
*RMKS Rybnik (2007-2008)
*Wisła Can-Pack Kraków (2008-2009)
*Wisła Can-Pack Kraków (2008-2009)
 +
*OPTeam Rzeszów (od 2010)
-
Na podstawie: [http://www.plkk.pl plkk.pl]
 
==Co słychać u.... Edyty Czerwonki==
==Co słychać u.... Edyty Czerwonki==

Wersja z dnia 05:08, 25 lis 2012

Edyta Czerwonka, skrzydłowa koszykarskiej drużyny Wisły, urodziła się 23 lipca 1985 roku. Przygodę z profesjonalną koszykówką rozpoczynała w Sosnowcu, w miejscowym Filarze, skąd przeniosła się do Warszawy, początkowo do SMS-u PZKosz, następnie, już jako studentka, do AZS UW. Ze stolicy koszykarskie losy zaprowadziły ją pod Wawel, gdzie w 2005 roku podpisała dwuletni kontrakt z Wisłą. Po epizodach w Łomiankach i Jeleniej Górze powróciła do Wisły w sezonie 2008/2009.

Edyta Czerwonka jest wicemistrzynią Europy U-20 (2005) oraz Mistrzynią Polski (2006). Jej pasją są motory, szybkie samochody oraz ... czekolada.

Przebieg kariery:

  • Filar Sosnowiec
  • SMS PZKosz Warszawa (2000-2004)
  • AZS Uniwersytet Warszawa (2004-2005)
  • Wisła Can-Pack Kraków (2005-2007)
  • AZS KK Jelenia Góra (2006-2007)
  • SMS Łomianki (2006-2007)
  • RMKS Rybnik (2007-2008)
  • Wisła Can-Pack Kraków (2008-2009)
  • OPTeam Rzeszów (od 2010)


Co słychać u.... Edyty Czerwonki

2012-10-01

Jesteś młodą osobą, a udało Ci się już wiele osiągnąć - masz tytuł mistrzyni Polski i wicemistrzyni Europy U-20, a prywatnie jesteś „utytułowaną mamą i żoną”. Wracając do AZS Rzeszów zapowiadałaś swój wielki comeback. Powiedz więc w takim razie, na co jeszcze w życiu masz apetyt – prywatnie i zawodowo?

Szczerze mówiąc, na tych płaszczyznach faktycznie jestem już spełniona. Wiadomo, że w każdej dziedzinie sfera bycia lepszym jest nieograniczona. Chcę dalej się rozwijać i dążyć do ideału. Równocześnie jednak, co - jak uważam - jest najtrudniejsze, cieszyć się każdego dnia, że można się realizować w tych rolach i doceniać samą możność ich wykonywania.

A zaczynając od początku – skąd w ogóle pomysł na koszykówkę? Czy była to jakaś rodzinna tradycja?

Nie, moi rodzice nie są w żaden sposób związani ze sportem. Zapał do aktywnego spędzania czasu towarzyszył mi od dziecka, a do koszykówki przekonała mnie tradycja mojej szkoły podstawowej. Na pewno również starsze rodzeństwo, które uczęszczało na SKS-y. Ja nie chciałam być gorsza i też chciałam spróbować.

W wieku 15 lat z rodzinnego Śląska przeprowadziłaś się do Warszawy. Jak ta decyzja wpłynęła na rozwój Twojej późniejszej kariery, ale także Ciebie?

Przed podjęciem tej decyzji o koszykówce myślałam w kategoriach rozrywki, dobrej zabawy. Nie chciałam nawet początkowo skorzystać z propozycji pójścia do SMS, bo myśl zostania koszykarką była dla mnie abstrakcyjna. Ale jednak ją przyjęłam, bo przecież zawsze się można wycofać, a drugi raz dostać - raczej nie. Mentalnie na pewno przyspieszyła w pewien sposób dojrzewanie - z dala od rodziców jest się bardziej odpowiedzialnym za siebie samego.

A jak to się stało, że trafiłaś do Wisły Can-Pack? Czy był to jakiś przełomowy moment w Twojej koszykarskiej karierze?

Mistrzostwa Europy w Brnie, na których zdobyłam razem z koleżankami z drużyny srebrny medal były tym momentem. Po nich dostałam propozycję z Wisły Can-Pack Kraków.

Czy przyjaźnisz się z którąś z koszykarek Wisły z tamtego okresu?

Najlepszy kontakt mam z Magdą Skorek, Anetą Kotnis i Karoliną Fiejdasz.

W latach 2006-2007 miałaś epizody w Jeleniej Górze, Łomiankach, a w Rybniku spędziłaś sezon 2007/2008. Co miało wpływ na te decyzje o zmianach klubów?

Najkrócej: szukałam minut na boisku. Trenowanie to jedna kwestia, ale by dobrze się rozwijać jako zawodnik trzeba też brać udział w meczach. Jako jeden z najmłodszych zawodników w Wiśle często jest to trudne do połączenia.

Następnie wróciłaś do Wisły na jeden sezon – co działo się z Tobą później - odpoczywałaś?

Nie odpoczywałam, wręcz przeciwnie - spędzałam wiele minut na boisku. Po odejściu z Wisły grałam w AZS Rzeszów, tyle że w I lidze. Po operacji na kręgosłup chciałam zobaczyć, jak zachowa się mój organizm. I sprawdził się, zdałam egzamin:)

W grudniu 2010 r. zostałaś mamą, w styczniu br. ponownie. Po dwóch latach przerwy wracasz do gry. Czego brakowało Ci najbardziej, że jednak zdecydowałaś się wrócić?

Nie odpowiem jednoznacznie na to pytanie. Wszystkiego, co jest związane z życiem koszykarki… no chyba najbardziej inności, tzn. tego, że jako praca nie jest ona konwencjonalna. Tzn. nie trzeba na 8h iść, odbębnić i wrócić do domu. Rutyna jest nudna w życiu.

W jednym z wywiadów powiedziałaś, że gdy nie grasz, starasz się cieszyć tym, co Cię otacza. Jak myślisz, czym mogłabyś się cieszyć po zakończeniu kariery koszykarskiej? Czym mogłabyś – i chciałabyś – zająć się w ramach alternatywy?

Myślę, że mogłabym się spełnić w roli trenera, nauczyciela, bądź instruktora. Nie mam zapędów do interesów. Chcę wiedzieć, że moja praca daje konkretne rezultaty.

Czy chciałabyś, aby Twoje dzieci w przyszłości również związane były z koszykówką?

Chciałabym, by robiły w życiu to, co daje im radość. Jeśli będzie to koszykowa, to fajnie, bo nie będę musiała się uczyć zasad tej dyscypliny:)

Jesteś zodiakalnym lwem, którym przypisuje się idealizm, pewność siebie i optymizm. Czy zgodzisz się z tym, że odnosi się to także do Twojego charakteru?

Nawet nie wiedziałam, że tak się opisuje lwa:)… Ale… tak, myślę, że wymienione cechy w pewien sposób pasują do mnie.

Co według Ciebie jest Twoim atutem na boisku? Nad czym z kolei chciałabyś jeszcze popracować? Myślę, że moim atutem może być wszechstronność. Mogę postraszyć zarówno rzutem, jak i penetracją. A popracować chcę nad grą na koźle, bym mogła wymiennie grać na rozgrywaniu.

Podobnie w życiu - jakie są Twoje mocne strony, a jakie wady - jeśli w ogóle istnieją? ;)

Czasami jestem za bardzo roztrzepana, przez to zdarza mi się czegoś zapomnieć lub zgubić. A o zalety proszę spytać innych.

Źródło: wislalive.pl
Autorzy: Joanna Mazur, Marco