Edyta Czerwonka
Z Historia Wisły
Edyta Czerwonka z domu Błaszczak, skrzydłowa koszykarskiej drużyny Wisły, urodziła się 23 lipca 1985 roku. Przygodę z profesjonalną koszykówką rozpoczynała w Sosnowcu, w miejscowym Filarze, skąd przeniosła się do Warszawy, początkowo do SMS-u PZKosz, następnie, już jako studentka, do AZS UW. Ze stolicy koszykarskie losy zaprowadziły ją pod Wawel, gdzie w 2005 roku podpisała dwuletni kontrakt z Wisłą. Po epizodach w Łomiankach i Jeleniej Górze powróciła do Wisły w sezonie 2008/2009.
Edyta Czerwonka jest wicemistrzynią Europy U-20 (2005) oraz Mistrzynią Polski (2006). Jej pasją są motory, szybkie samochody oraz ... czekolada.
Przebieg kariery:
- Filar Sosnowiec
- SMS PZKosz Warszawa (2000-2004)
- AZS Uniwersytet Warszawa (2004-2005)
- Wisła Can-Pack Kraków (2005-2007)
- AZS KK Jelenia Góra (2006-2007)
- SMS Łomianki (2006-2007)
- RMKS Rybnik (2007-2008)
- Wisła Can-Pack Kraków (2008-2009)
- OPTeam Rzeszów (od 2010)
Spis treści |
Edyta Błaszczak zawodniczką Wisły
5 sierpnia 2005
Wisła Can-Pack pozyskała zawodniczkę drużyny Filar Sosnowiec, 20-letnią Edytę Błaszczak.
Edyta jest skrzydłową (175 cm wzrostu), miesiąc temu wraz z Polską drużyną do lat 20 zdobyła w Brnie wicemistrzostwo Europy.
Z Wisły do Rybnika
21. maja 2007, 13:22
Mistrzynie Polski sprzed roku - Edyta Błaszczak i Magdalena Skorek - w przyszłym sezonie Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet znów będą występować w jednej drużynie. Obydwie koszykarki zostały wypożyczone z zespołu „Białej Gwiazdy” do beniaminka z Rybnika.
Edyta Błaszczak ma 21 lat. Poprzedni sezon rozpoczynała w barwach Wisły Can-Pack, ale w trakcie jego trwania klub zdecydował się na wypożyczenie mierzącej 175 cm koszykarki do AZS Kolegium Karkonoskie Jelenia Góra. Po pięciu spotkaniach w nowym zespole Błaszczak została ponownie wypożyczona - tym razem do ostatniej drużyny ligowej tabeli Arcusa SMS PZKosz Łomianki. Łącznie w poprzednim sezonie wystąpiła w 25 meczach ligowych i zdobywała przeciętnie 5,3 punktu na mecz. Najlepsze spotkanie w sezonie rozegrała przeciwko…Wiśle. 17 lutego w meczu 20. kolejki Ford Germaz Ekstraklasy rozegranym w Krakowie (zwycięstwo Wisły 100-59) zdobyła 23 punkty i zebrała z tablic sześć piłek.
Źródło: wislakrakow.com
Niech żyje Młoda Para
26 sierpnia 2008
5 lipca w Częstochowie nasza zawodniczka, Edyta Błaszczak poślubiła swojego narzeczonego Andrzeja Czerwonkę. Młodej Parze życzymy samych sukcesów i spełnienia marzeń na nowej drodze życia!
- Znamy się bardzo dobrze i tak mi się wydaje, że nie potrzeba nam więcej czasu na to, żeby się poznawać. W którymś momencie trzeba było podjąć decyzję i zrobić krok w przód - podkreśla szczęśliwa Edyta.
Miesiąc miodowy nowożeńcy spędzili w Egipcie. Obecnie mieszkają razem w Krakowie. - Nie możemy się zgodzić ze stwierdzeniem, że po ślubie wszystko się zmienia. Bardzo dobrze się rozumiemy i wspieramy - dodaje Edyta.
Źródło: wislacanpack.pl
Co słychać u.... Edyty Czerwonki
2012-10-01
Jesteś młodą osobą, a udało Ci się już wiele osiągnąć - masz tytuł mistrzyni Polski i wicemistrzyni Europy U-20, a prywatnie jesteś „utytułowaną mamą i żoną”. Wracając do AZS Rzeszów zapowiadałaś swój wielki comeback. Powiedz więc w takim razie, na co jeszcze w życiu masz apetyt – prywatnie i zawodowo?
Szczerze mówiąc, na tych płaszczyznach faktycznie jestem już spełniona. Wiadomo, że w każdej dziedzinie sfera bycia lepszym jest nieograniczona. Chcę dalej się rozwijać i dążyć do ideału. Równocześnie jednak, co - jak uważam - jest najtrudniejsze, cieszyć się każdego dnia, że można się realizować w tych rolach i doceniać samą możność ich wykonywania.
A zaczynając od początku – skąd w ogóle pomysł na koszykówkę? Czy była to jakaś rodzinna tradycja?
Nie, moi rodzice nie są w żaden sposób związani ze sportem. Zapał do aktywnego spędzania czasu towarzyszył mi od dziecka, a do koszykówki przekonała mnie tradycja mojej szkoły podstawowej. Na pewno również starsze rodzeństwo, które uczęszczało na SKS-y. Ja nie chciałam być gorsza i też chciałam spróbować.
W wieku 15 lat z rodzinnego Śląska przeprowadziłaś się do Warszawy. Jak ta decyzja wpłynęła na rozwój Twojej późniejszej kariery, ale także Ciebie?
Przed podjęciem tej decyzji o koszykówce myślałam w kategoriach rozrywki, dobrej zabawy. Nie chciałam nawet początkowo skorzystać z propozycji pójścia do SMS, bo myśl zostania koszykarką była dla mnie abstrakcyjna. Ale jednak ją przyjęłam, bo przecież zawsze się można wycofać, a drugi raz dostać - raczej nie. Mentalnie na pewno przyspieszyła w pewien sposób dojrzewanie - z dala od rodziców jest się bardziej odpowiedzialnym za siebie samego.
A jak to się stało, że trafiłaś do Wisły Can-Pack? Czy był to jakiś przełomowy moment w Twojej koszykarskiej karierze?
Mistrzostwa Europy w Brnie, na których zdobyłam razem z koleżankami z drużyny srebrny medal były tym momentem. Po nich dostałam propozycję z Wisły Can-Pack Kraków.
Czy przyjaźnisz się z którąś z koszykarek Wisły z tamtego okresu?
Najlepszy kontakt mam z Magdą Skorek, Anetą Kotnis i Karoliną Fiejdasz.
W latach 2006-2007 miałaś epizody w Jeleniej Górze, Łomiankach, a w Rybniku spędziłaś sezon 2007/2008. Co miało wpływ na te decyzje o zmianach klubów?
Najkrócej: szukałam minut na boisku. Trenowanie to jedna kwestia, ale by dobrze się rozwijać jako zawodnik trzeba też brać udział w meczach. Jako jeden z najmłodszych zawodników w Wiśle często jest to trudne do połączenia.
Następnie wróciłaś do Wisły na jeden sezon – co działo się z Tobą później - odpoczywałaś?
Nie odpoczywałam, wręcz przeciwnie - spędzałam wiele minut na boisku. Po odejściu z Wisły grałam w AZS Rzeszów, tyle że w I lidze. Po operacji na kręgosłup chciałam zobaczyć, jak zachowa się mój organizm. I sprawdził się, zdałam egzamin:)
W grudniu 2010 r. zostałaś mamą, w styczniu br. ponownie. Po dwóch latach przerwy wracasz do gry. Czego brakowało Ci najbardziej, że jednak zdecydowałaś się wrócić?
Nie odpowiem jednoznacznie na to pytanie. Wszystkiego, co jest związane z życiem koszykarki… no chyba najbardziej inności, tzn. tego, że jako praca nie jest ona konwencjonalna. Tzn. nie trzeba na 8h iść, odbębnić i wrócić do domu. Rutyna jest nudna w życiu.
W jednym z wywiadów powiedziałaś, że gdy nie grasz, starasz się cieszyć tym, co Cię otacza. Jak myślisz, czym mogłabyś się cieszyć po zakończeniu kariery koszykarskiej? Czym mogłabyś – i chciałabyś – zająć się w ramach alternatywy?
Myślę, że mogłabym się spełnić w roli trenera, nauczyciela, bądź instruktora. Nie mam zapędów do interesów. Chcę wiedzieć, że moja praca daje konkretne rezultaty.
Czy chciałabyś, aby Twoje dzieci w przyszłości również związane były z koszykówką?
Chciałabym, by robiły w życiu to, co daje im radość. Jeśli będzie to koszykowa, to fajnie, bo nie będę musiała się uczyć zasad tej dyscypliny:)
Jesteś zodiakalnym lwem, którym przypisuje się idealizm, pewność siebie i optymizm. Czy zgodzisz się z tym, że odnosi się to także do Twojego charakteru?
Nawet nie wiedziałam, że tak się opisuje lwa:)… Ale… tak, myślę, że wymienione cechy w pewien sposób pasują do mnie.
Co według Ciebie jest Twoim atutem na boisku? Nad czym z kolei chciałabyś jeszcze popracować? Myślę, że moim atutem może być wszechstronność. Mogę postraszyć zarówno rzutem, jak i penetracją. A popracować chcę nad grą na koźle, bym mogła wymiennie grać na rozgrywaniu.
Podobnie w życiu - jakie są Twoje mocne strony, a jakie wady - jeśli w ogóle istnieją? ;)
Czasami jestem za bardzo roztrzepana, przez to zdarza mi się czegoś zapomnieć lub zgubić. A o zalety proszę spytać innych.
Źródło: wislalive.pl
Autorzy: Joanna Mazur, Marco