Feta 2004

Z Historia Wisły

Spis treści

Mistrzowska feta 8 czerwca

23. maja 2004

Zdobycie przez piłkarzy Wisły tytułu mistrza Polski na dwie kolejki przed zakończeniem rozgrywek ekstraklasy przyjęto w Krakowie spokojnie. Wielką fetę planuje się dopiero na 8 czerwca podczas meczu z Polonią Warszawa. Od poniedziałku rozpoczną się prace nad scenariuszem tej imprezy.

- Czuję się fantastycznie jako kibic i jako prezes, bo przecież po raz drugi z rzędu jesteśmy najlepsi w kraju - powiedział prezes SSA Wisła, Tadeusz Czerwiński. - Wiadomość o zapewnieniu sobie przez zespół trenera Henryka Kasperczak tytułu mistrzowskiego zastała mnie w Warszawie. Liczyliśmy na ten sukces i dopięliśmy swego. Do Krakowa wracam z szampanem, bo przecież mistrzostwo trzeba będzie odpowiednio uczcić.

Wiślacy, po piątkowym zwycięstwie nad Górnikiem w Łęcznej (1:0), otrzymali od trenera Henryka Kasperczak dwa dni wolnego. Treningi wznowią w poniedziałek. Będą się przygotowywać do dwóch ostatnich spotkań sezonu: 8 czerwca z Polonią Warszawa na własnym stadionie i 11 czerwca na wyjeździe z Lechem Poznań.

- Feta z okazji zdobycia mistrzostwa odbędzie się podczas meczu z Polonią Warszawa - dodał Tadeusz Czerwiński. - Wówczas piłkarzom zostaną wręczone złote medale. Chcemy przygotować imprezę, która będzie godna naszego sukcesu. Planujemy kilka niespodzianek. Teraz, w gronie zarządu, po konsultacjach z właścicielem klubu, opracujemy szczegółowy scenariusz tej uroczystości. Chcemy uhonorować piłkarzy, ale także kibiców, którzy są z nami na dobre i na złe.

8 czerwca mecz z Polonią będzie więc, niezależnie od wyniku spotkania, wielkim piłkarskim świętem. Spodziewać się można prawdziwych fajerwerków. Podobnie jak w poprzednich latach, po meczu kibice Wisły zapewne pójdą na Rynek Główny, by tam fetować sukces swej drużyny.

Wisła, jako mistrz Polski, grać będzie w eliminacjach do Ligi Mistrzów. Pragnieniem właściciela drużyny Bogusława Cupiała, kierownictwa spółki oraz trenera Henryka Kasperczaka jest awans do rozgrywek zasadniczych LM. Będzie to jednak bardzo trudne. Dlatego wiślacy przed tymi rozgrywkami zamierzają się poważnie wzmocnić.

- Henryk Kasperczak chciałby, aby na każdej pozycji w drużynie miał dwóch równorzędnych, dobrych zawodników i do tego będziemy zmierzać - stwierdził prezes Czerwiński. - Tak jest w większości czołowych drużyn europejskich. Będziemy do nich równać. Dlatego też zamierzamy się wkrótce wzmocnić trzema, czterema piłkarzami. Prowadziliśmy już wstępne rozmowy transferowe z zawodnikami Amiki Tomaszem Dawidowskim oraz Markiem Zieńczukiem, a także z grającym w Niemczech Kamilem Kosowskim oraz występującym w Grecji Marcinem Kuźbą. W najbliższym tygodniu pertraktacje zostaną wznowione. Natomiast mogę zapewnić, że nikogo z obecnej drużyny nie sprzedamy.

Wisła, po ewentualnym awansie do Ligi Mistrzów, będzie rozgrywała swe mecze na Stadionie Śląskim. Obiekt mistrzów Polski przy ulicy Reymonta w Krakowie nie jest dostosowany do rozgrywek europejskich na najwyższym szczeblu. Stadion Wisły został dopuszczony tylko do rozgrywek eliminacyjnych do Ligi Mistrzów. W sierpniu ma się rozpocząć modernizacja tego obiektu, ale gotowy w pełni będzie dopiero za dwa lata.

PAP

Tak się bawi Wisła Kraków

7. czerwca 2004

Feta z okazji zdobycia przez piłkarzy Wisły Kraków mistrzostwa Polski odbędzie się na stadionie przy ulicy Reymonta we wtorek po meczu z Polonią Warszawa - informuje PAP. Po uroczystości piłkarze i kibice pojadą na Rynek Główny, gdzie będą świętować sukces wiślackiej piłki.

- Po meczu z Polonią na specjalnym podeście ustawionym na płycie boiska nasi piłkarze odbiorą medale, puchary i mistrzowską paterę z rąk prezesa PZPN Michała Listkiewicza, który zapowiedział przyjazd do Krakowa - powiedział PAP rzecznik prasowy Wisły Jarosław Krzoska. - Na murawę boiska wpuszczeni zostaną kibice, którzy razem z piłkarzami będą cieszyć się z mistrzostwa.

Na wtorkową uroczystość przyjeżdżają zaprzyjaźnieni z wiślakami kibice z Jagiellonii Białystok, Śląska Wrocław oraz Lechii Gdańsk. Na stadionie będzie komplet widzów. W poniedziałek szybko rozeszło się w przedsprzedaży 1500 wejściówek.

Oprócz medali i patery mistrzowie Polski otrzymają z klubu, według nieoficjalnych wiadomości, nagrodę w wysokości 2 milionów złotych. Podczas fety na ekranach zainstalowanych nad lożą główną pokazane zostaną wszystkie bramki zdobyte w tym sezonie przez piłkarzy Wisły. W programie uroczystości jest także pokaz ogni sztucznych.

Po zakończeniu fety na stadionie przy ulicy Reymonta mistrzowska drużyna Wisły pojedzie autokarem na Rynek Główny. Tam na balkonie w Sukiennicach zaprezentuje się krakowianom. Dla kibiców Wisły będzie to okazja do zamanifestowania w centrum miasta swej radości z sukcesu ich pupili. Oby tylko uroczystość przebiegała w spokojnej atmosferze.

- Rozmawiałem z kibicami Wisły i otrzymałem zapewnienie, że uroczystość będzie przebiegała spokojnie. Chcielibyśmy pokazać kibicom w całym kraju, że wiślacy potrafią się cieczyć z sukcesu kulturalnie - stwierdził prezes Wisły Tadeusz Czerwiński.

Wynik meczu Wisły z Polonią będzie miał duże znacznie dla warszawian oraz innych drużyn walczących o utrzymanie się w ekstraklasie. Pojawiły się pogłoski, że Świt motywuje wiślaków, by wygrali z Polonią, co ułatwiłoby drużynie z Nowego Dworu Mazowieckiego pozostanie w 1. lidze.

- Jesteśmy drużyną profesjonalną i grającą uczciwie, dlatego też o dodatkowych motywacjach nie ma nawet mowy - dodał Tadeusz Czerwiński. - Naszym celem jest wygranie dwóch ostatnich spotkań ligowych i mam nadzieję, że ten cel osiągniemy. Dlatego też nie dopuszczam nawet myśli, by ktoś spoza klubu mógł motywować naszych piłkarzy.

Do zakończenia sezonu wiślakom pozostanie oprócz meczu z Polonią, do rozegrania spotkanie w piątek z Lechem w Poznaniu. Po nim zawodnicy otrzymają wolne do 24 czerwca. Dzień później rozpoczną przygotowania (Kraków, Zakopane, Francja) do rozgrywek w eliminacjach Ligi Mistrzów oraz do nowego sezonu ligowego.

PAP


Feta na Reymonta i na Krakowskim Rynku

8. czerwca 2004

Z okazji zdobycia przez piłkarzy Wisły Kraków tytułu mistrza Polski na stadionie przy ul. Reymonta odbyła się wielka feta. Tuż po meczu z Polonią Warszawa na murawę wbiegło kilka tysięcy kibiców, którzy tradycyjnie już pozbawili zawodników strojów meczowych.

Fani wbiegli też z resztą na boisko dwie minuty przed zakończeniem meczu źle interpretując gwizdek arbitra, jednak bardzo szybko wrócili za linie końcową.

Piłkarze kazali na siebie czekać dobre pół godziny. W tym czasie na specjalnym podeście Jerzy Fedorowicz, Marcin Daniec i spiker na Wiśle - Adrian Ochalik intonowali z fanami kibicowskie pieśni oraz wymieniali nazwiska zawodników, trenerów i całego sztabu, który przyczynił się do obrony tytułu mistrza Polski.

Później przybyli już zawodnicy, niestety prawie równo z nimi zaczął padać deszcz. Wiślacy zdążyli odebrać jednak pamiątkową paterę mistrzowską oraz złote medale od prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Michała Listkiewicza. Ponadto mistrzowie otrzymali kilka okolicznościowych pucharów, m.in. od prezydenta miasta Krakowa Jacka Majchrowskiego i od wojewody małopolskiego Jerzego Adamika.

Nie brakowało też wspólnych śpiewów z kibicami. "Jak długo na Wawelu...", "Che sera, sera...", "Mistrzem Polski jest Wisła..." - te i inne pieśni długo słyszane były na stadionie.

- W ostatnim meczu pokazaliśmy, że tytuł mistrzowski zdobyliśmy zasłużenie - stwierdził po fecie trener Wisły, Henryk Kasperczak. - Teraz będziemy chcieli zajść jak najdalej w Lidze Mistrzów. Dziękuję piłkarzom oraz tym wszystkim, którzy pomagali mi w pracy.

Uroczystość na stadionie Wisły nie zepsuła nawet burza z ulewnym deszczem. Ok. 22:20 zespół Wisły wyjechał specjalnym autokarem na Rynek, gdzie razem z fanami fetuje sukces.

Wkrótce w naszym serwisie zaprezentujemy szereg fotografii i filmików z meczu z Polonią oraz mistrzowskiej fety.

(rav)

Wisła - Polonia: Relacja ultras

10. czerwca 2004

Feta mistrzowska, ostatni mecz przy Reymonta w tym sezonie, bardzo udany kibicowsko sezon. To wszystko spowodowało, że mimo iż każdy myślał głównie o pomeczowej zabawie, nasze trybuny przed i w czasie meczu wyglądały bardzo efektownie.

Zaczęło sie od wbiegnięcia piłkarzy z 11 wielkimi flagami na kijach, które przekazane zostały kibicom na bieżni. W tym czasie nad sektorem C podniesiono kartoniki, które utworzyły najpierw napis w barwach "Era Wisły". Po chwili zostały one odwrocone, a utworzony obrazek przedstawiał morze, piasek, palmy; do tego mini sektorówka z kibicem Wisełki na plaży, gniazdo zamienione na wieżyczkę ratownika (koło ratunkowe i deski) oraz napis na płocie: Mistrza juz mamy na Ligę Mistrzów czekamy. Wszystko miało oczywiście symbolizowac konieczność odpoczynku wszystkich po długim sezonie. Nie do końca bez piłki, bo obok kibica z sektorówki widnieje znaczek Ligi Mistrzów...

Całość wyszła dobrze, choć nie do końca idealnie. Trzeba jednak pamiętać, ze była to nasza pierwsza kartoniada obrazkowa, do tego obracana na całej trybunie. Przygotowanie kartonów było Kibice Wisły opanowali rynek bardzo pracochłonne (kilka osób skonczyło prace o 5 rano), niewiele łatwiej było je rozłożyć (odcieni samego niebieskiego było bodajże 9), ale myślę że wysiłek sie opłacił.

W trakcie pierwszej połowy na płocie pojawił sie transparent z hasłem nie wymagającym komentarza: "Matka rodzi, ojciec wychowuje, szkoła uczy, policja morduje".

W 40 minucie nad sektorem C machano balonikami, które utworzyły szachownicę w naszych barwach. Wszystko wyglądało bardzo fajnie, podobnie jak ich zbiorowe przebijanie po chwili.

Początek drugiej połowy to jednobarwne transparenty, konfetti oraz sektorówka: "Boguś Cupiał, Dziękujemy, Prosimy o więcej"; wraz z podobizną właściciela naszego klubu.

Już po wbiegnieciu na murawę odpalono na trybunach kilkanaście rac.

Doping bardzo dobry przez cały mecz, atmosfera wielkiego święta. Cieszyć z nami przybyli również nasi przyjaciele z Białegostoku, Gdańska i Wrocławia (szczególnie widoczni za sprawą efektownych koszulek byli fani Jagi).

Tyle jeśli chodzi o trybuny. Potem kibice bawili się na płycie boiska (niektórzy tym bardziej im większa była ulewa), potem w drodze na rynek, na rynku z piłkarzami (zaraz po ich wejściu na Sukiennice odpalono kolejne kilkanaście rac), i do późnej nocy w ogródkach i okolicznych knajpkach.

(tslawek)


Galeria: