Jakub Błaszczykowski

Z Historia Wisły

Jakub Błaszczykowski
Informacje o zawodniku
kraj Polska
pseudonim Kuba, Błaszczu
urodzony 14 grudnia 1985, Częstochowa
wzost/waga 175 cm / 67 kg
pozycja pomocnik
reprezentacja 27A (2)
sukcesy Wisła Kraków:
MP 2005

Borussia Dortmund:
Superpuchar Niemiec 2008
Piłkarz roku Borussi 2008
przebieg kariery KS Częstochowa (2003-05)
Wisła Kraków (2005-07)
Borussia Dortmund (2007-?)
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
2004/05 (w) Wisła Kraków 11 1
2005/06 Wisła Kraków 17 0
2006/07 Wisła Kraków 23 2
2007/08 Borussia 24 1
2008/09 Borussia 17 1
2009/10 Borussia
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.


Jakub Błaszczykowski, urodzony 14 grudnia 1985 roku, przygodę z futbolem rozpoczął w 2001 roku w Rakowie Częstochowa. Udane występy zaowocowały szybkimi przenosinami do Górnika Zabrze.

Epizod w jednym z najbardziej zasłużonych dla polskiego sportu klubem trwał jednak bardzo krótko. Kuba po kilku miesiącach wrócił do rodzinnej Częstochowy. Tym razem jednak przywdział koszulkę KS Częstochowa.

Błaszczykowski należał na czwartoligowych boiskach do wyróżniających się piłkarzy. Spore umiejętności, udane występy w reprezentacjach młodzieżowych a także kontakty jego wujka – Jerzego Brzęczka (medalisty olimpijskiego z Barcelony) zaowocowały bardzo szybko wzmożonym zainteresowaniem pierwszoligowych klubów. Młody zawodnik przebywał na testach w ŁKS-ie Łódź, Tirollu Insbruck, GKS-ie Bełchatów oraz Lechu Poznań. Niewiele brakowało, a kibice „Białej Gwiazdy” oglądaliby Błaszczykowskiego w koszulce klubu z Wielkopolski. Działacze „Kolejorza” byli bardzo zainteresowani pozyskaniem utalentowanego juniora, jednak na przeszkodzie porozumienia stanęły rozbieżności dotyczące wysokości kontraktu.

Niezdecydowanie działaczy poznańskiego Lecha bardzo szybko okazało się błogosławieństwem dla krakowskiej Wisły. Po nieudanych negocjacjach z Lechem przyszła kolej na „Białą Gwiazdę”.

- W Górniku Zabrze byłem w juniorach, mieszkałem w internacie i nie podobało mi się tamto towarzystwo. Przeszedłem więc do KS Częstochowa. Jeśli chodzi o Tiroll Insbruck, to pojechałem tam na testy z kontuzją i w ogóle tam nie trenowałem. W Bełchatowie chcieli, bym po kilku treningach pojechał z nimi na obóz, na co się nie zgodziłem. Natomiast z Lechem Poznań nie dogadałem się odnośnie kontraktu - wspominał Kuba.

8 lutego 2005 roku Kuba odbył pierwszy trening z zespołem prowadzonym przez Wernera Liczkę. Pierwsze wrażenie było na tyle korzystne, że młody chłopak został dołączony do kadry, która szykowała się do wylotu na Cypr w ramach obozu przygotowawczego. Zajął miejsce Kelechiego Iheanacho, który przymierzał się do opuszczenia Wisły.

- To jest młody, ambitny chłopak. Widać w nim chęć do pracy - powiedział o Kubie Werner Liczka tuż przed wylotem drużyny na Cypr. - Daję mu szansę, bo spodobał mi się podczas tych dwóch treningów. Jest dynamiczny, dysponuje dobrą techniką. Potrafi grać zarówno lewą, jak i prawą nogą. Rozmawiałem z nim. Powiedział, że woli grać w środku pomocy, ale na prawej stronie grał w reprezentacji U-19, więc także tutaj może występować.

Umiejętności zaprezentowane przez Kubę w sparingach rozgrywanych na wyspie Afrodyty utwierdziły wszystkich w przekonaniu, że Błaszczykowski może godnie zastąpić sprzedanego wcześniej do Rosji, Damiana Gorawskiego.

- Trener powiedział mi, że jest zainteresowany moją grą. To samo powiedział prezes Janusz Basałaj. Teraz muszą się dogadać kluby. Myślę, że nie będzie problemów - klub z czwartej ligi nie powinien ich robić mistrzowi Polski - powiedział Błaszczykowski 20. lutego 2005 roku, dzień przed powrotem Wisły do Krakowa.

24 lutego 2005 roku Błaszczykowski został oficjalnie zawodnikiem Wisły, z którą podpisał pięcioletni kontrakt. Ucieszyło to Wernera Liczkę, który wysoko oceniał umiejętności młodego zawodnika: - Kuba ma naturalną szybkość, dobrą wytrzymałość, niezłą technikę indywidualną, dobrze gra w sytuacjach jeden na jednego. Szybko łapie założenia taktyczne. Ważne jest też to, że bardzo szybko zaadaptował się do drużyny - wszystko przebiegło naturalnie, w 14 dni. Myślę, że jest przygotowany na walkę o miejsce w drużynie. Ma zadatki na gracza, który będzie dogrywał ostatnią piłkę do napastnika.

Pierwszym występem Jakuba przed własną publicznością był towarzyski mecz z MSK Żilina 26 lutego 2005 roku. Kibice zgromadzeni na trybunach wiślackiego obiektu przecierali oczy ze zdumienia widząc boiskowe poczynania młokosa z Częstochowy. Nieopierzony pomocnik w niczym nie odstawał od sławnych kolegów z zespołu, wykazując się niezwykłą dynamiką oraz dobrym wyszkoleniem technicznym.

Kuba potwierdzał te cechy w każdym kolejnym spotkaniu. 16 marca 2005 roku zadebiutował w barwach Wisły w meczu o punkty (Wisła - Polonia Warszawa 5:0 w Pucharze Polski), zaś ligowy debiut zaliczył 20 marca 2005 meczem przeciwko Polonii w Warszawie (3:1 dla Wisły). Mimo sporych zawirowań w klubie był zawsze brany pod uwagę przy ustalaniu składu i nigdy nie schodził poniżej przyzwoitego poziomu, niejednokrotnie wpędzając w kompleksy krajowych rywali, którzy mieli okazję grać przeciw niemu.

Jakub Błaszczykowski.
Jakub Błaszczykowski.

Tytuł mistrzowski wywalczony w 2005 roku był dla „Błaszcza” pierwszym wielkim sukcesem w seniorskiej piłce. Zadedykował go świętej pamięci mamie, której wspomnienie pielęgnował na każdym kroku. Dlatego zawsze po udanych akcjach i golach wskazywał na niebo.

- W trzy miesiące zdobyłem mistrza Polski. Na każdym treningu starałem się przekonać trenera, że warto na mnie stawiać, jednak dlaczego postawił akurat na mnie, trzeba pytać jego - mówił wówczas. Kuba był wyraźnie szczęśliwy, że trafił do tak mocnej drużyny. - Podpatrywanie „Żurawia”, „Franka” czy Mauro to dla mnie wielka nauka. Jestem im bardzo wdzięczny za sposób w jaki mnie przyjęli, nie dali mi odczuć, że przyszedłem z IV ligi - mówił.

Ukoronowaniem dobrych występów było wybranie Kuby "Odkryciem rundy wiosennej" oraz "Odkryciem sezonu 2004/2005". Wyniki głosowania czytelników TWSD przyjął ze spokojem: - Powiem szczerze, że nie spodziewałem się, że tak szybko zaaklimatyzuje się w Wiśle. Pomogli mi w tym piłkarze, bo przyjęli mnie bardzo ciepło i trener, który nie bał się postawić na młodego. Jestem im za to bardzo wdzięczny. Wiele zawdzięczam także moim poprzednim trenerom - Gothardowi Kokottowi, Juliuszowi Kruszankinowi i Krzysztofowi Całusowi.

Dzięki zdobyciu mistrzowskiej patery, Wisła jesienią 2005 roku przystąpiła do rywalizacji o przepustkę do Ligi Mistrzów. Los sprawił, że na drodze „Białej Gwiazdy” stanął wówczas renomowany Panathinaikos Ateny. Ówczesny szkoleniowiec Wisły – Jerzy Engel, zdecydował, że Błaszczykowski w pierwszym meczu wystąpi na pozycji prawego obrońcy. Eksperyment z ustawieniem młodego piłkarza przeszedł najśmielsze oczekiwania. Nawet najwięksi orędownicy talentu 20-letniego skrzydłowego nie spodziewali się tak dobrego występu zawodnika „Białej Gwiazdy”. - Po prostu zrobiłem swoje - mówił skromnie. W pierwszym meczu z Grekami Jakub należał do najlepszych piłkarzy na boisku. Swoją postawą kolejny raz przyćmił pozostałych zawodników i wraz z Pawłem Brożkiem został ogłoszony bohaterem pierwszego meczu ze „Wszechateńskimi”, wygranego przez Wisłę 3:1.

Fantastyczny występ Jakub przypłacił kontuzją, lekko utykając opuścił boisko na kwadrans przed końcem meczu. Po meczu paradował z uśmiechem nie przeczuwając najgorszego. Ból nie ustawał, więc wkrótce zostały przeprowadzone dokładne badania lewej stopy, które wykazały złamanie kości śródstopia, typu przeciążeniowego. Wyeliminowało go to nie tylko z meczu rewanżowego (przegranego przez Wisłę 1:4), ale także wykluczyło ze wszystkich spotkań rundy jesiennej.

15 sierpnia 2005 roku Kuba przeszedł operację pękniętej piątej kości śródstopia w jednej z austriackich klinik ortopedycznych. - Opinia Austriaków była taka sama jak nasza – zabieg był konieczny - powiedział doktor Mariusz Urban. W wyborze kliniki pomógł Jerzy Brzęczek. - Zastosowano najnowocześniejszą metodę operacyjną stosowaną przy tego rodzaju urazach, polegającą na wzmocnieniu kości tytanowymi wstawkami - poinformował Jerzy Jurczyński, ówczesny rzecznik prasowy Wisły.

Kuba pozostał w Austrii niemal miesiąc. Po przyjeździe do Polski, 17 września, zapytany o powrót na boisko, powiedział: - Nie nastawiam się na żaden konkretny termin, bo nigdy nie wiadomo, jak będzie przebiegało leczenie. Najlepiej widać to na moim przykładzie, kiedy mówiło się, że mogę pauzować nawet pół roku, później, że kilka tygodni. Cieszę się, że powoli wracam do pełnej sprawności i liczę, że zagram już niedługo.

Kuba wznowił treningi 28 października 2005 roku. 6 listopada wrócił na boisko w meczu rezerw ze Stalą Rzeszów. Długa przerwa spowodowana kontuzją nie wpłynęła negatywnie na rozwój piłkarza. „Błaszczu” po powrocie na boisko nadal był jedną z wiodących postaci w Wiśle. Z każdym meczem systematycznie umacniał swoją pozycję w zespole oraz wzbudzał zainteresowanie obserwatorów pracujących dla zachodnich klubów piłkarskich.

Zainteresował się nim również selekcjoner Reprezentacji Polski, Paweł Janas. 16 marca 2006 roku Kuba otrzymał pierwsze powołanie do dorosłej kadry narodowej (przedtem grywał systematycznie w zespołach młodzieżowych). Powiedział wówczas: - Na pewno jest to dla mnie ogromne wyróżnienie. Doskonale jednak wiem, że na tym się świat nie kończy i nadal muszę solidnie pracować, prezentować dobrą formę i nie spoczywać na laurach po jednym powołaniu. Zresztą jeszcze w meczu pierwszej reprezentacji nie zagrałem. Szansa pojawiła się chyba dlatego, że w kadrze na to spotkanie, będące sprawdzianem przed mistrzostwami świata, są niemal wyłącznie zawodnicy krajowi. Mam jednak nadzieję, że także coś innego miało wpływ na decyzję trenera. Może jakimś meczem czy meczami utkwiłem trenerowi w pamięci i postanowił mnie sprawdzić. Muszę to jak najlepiej wykorzystać. W Reprezentacji Polski zadebiutował 28 marca 2006 - zagrał 45 minut spotkaniu z Arabią Saudyjską w Rijadzie. Był to początek serii udanych występów w "Biało - Czerwonych" barwach. (Niestety, nie wziął udziału wielkich imprezach - uraz pleców wykluczył Kubę z wyjazdu na Mistrzostwa Świata 2006 a podejrzane kłopoty zdrowotne z EURO 2008).

Jesienią sezonu 2006/2007 Wisła awansowała do fazy grupowej Pucharu UEFA i toczyła boje z Francuzami, Anglikami, Holendrami i Szwajcarami. Kuba był jednym z wyróżniających się zawodników Wisły (w meczu z Basel asystował przy trzech golach). Doskonale spisywał się też w reprezentacji. Wisła uznała, że należy zatrzymać go przy Reymonta na dłużej. – W sprawie Kuby rozmowy się rozpoczęły i mam nadzieję, że także znajdą pomyślny finał. Wysoko cenię umiejętności tego piłkarza i chciałbym, by pozostał w Wiśle na następne lata. Skorzysta na tym zarówno on sam, jak i klub - mówił Adam Nawałka, ówczesny wiceprezes do spraw sportowych "Białej Gwiazdy". Podobne zdanie miał Bogusław Cupiał, do którego dotarły informacje, iż na Błaszczykowskiego zwróciły uwagę zagraniczne kluby (m.in. Rapid, Spartak, Lazio oraz kilka klubów angielskich). Wisła zaproponowała Błaszczykowskiemu podwyżkę i przedłużenie o dwa lata kontraktu, który wygasał 31 grudnia 2009 roku. Negocjacje w imieniu Kuby prowadził Jerzy Brzęczek. Na początku grudnia 2006 Kuba wyznał "Przeglądowi Sportowemu": - Rozmowy stanęły w miejscu. Nie ukrywam, że dobrze czuję się w Wiśle. Chciałbym wywalczyć z nią mistrzostwo Polski i zagrać w Lidze Mistrzów. Nie spieszę się z wyjazdem zagranicznym. Ale musimy się dogadać co do warunków nowej umowy. Ufam w tej kwestii wujkowi Jerzemu Brzęczkowi. Moim zdaniem wiek nie powinien mieć wpływu na zarabiane pieniądze. Tylko forma i zaangażowanie w każdym meczu.

8 stycznia 2007 roku ówczesny prezes Wisły, Mariusz Heler poinformował, że Kuba zostanie w Krakowie. Według mediów Jerzy Brzęczek w bezpośrednich rozmowach z Bogusławem Cupiałem wynegocjował dla niego pięciokrotną podwyżkę. W tym samym czasie Wisła przyjmowała kolejne zapytania i oferty dla Kuby z zagranicznych klubów.

Deklaracje, że Jakub Błaszczykowski nie jest na sprzedaż, nie odstraszyły zainteresowanych klubów, w tym Borussii Dortmund i hiszpańskiej Sevilli, które wydawały się najbardziej zainteresowane pozyskaniem młodego pomocnika. Niemcy oferowali trzy miliony euro i byli gotowi wypłacić znaczną część kwoty transferowej już w styczniu, zgadzając się, by piłkarz dokończył sezon 2006/2007 w Polsce. Kuba opowiadał wtedy Gazecie.pl. - Jeżeli stanę przed ostatecznością odejścia, to dopiero po sezonie. W mojej sytuacji nie wybierasz. To nie tak, że chcą mnie wszędzie. Tak naprawdę są dwie czy trzy oferty. Grasz tam, gdzie cię chcą, a nie gdzie ty chcesz.

Pod koniec stycznia 2007 roku Kubie odnowiła się stara kontuzja pachwiny. - Po zakończeniu rundy jesiennej przeszedłem badanie USG i uznano, że zabieg nie jest konieczny, zresztą bolało mnie wtedy w innym miejscu, ale tak to bywa w tego rodzaju przypadkach. Liczyłem, że przerwa w treningach i odpoczynek sprawią, że problem minie – opowiadał Kuba 23 stycznia. Niestety na zgrupowaniu w Turcji okazało się, że problem nadal istnieje. Kuba zagrał pierwszy sparing Wisły (z Terekiem Grozny, wygrany 5:2), ale ledwo dotrwał do końca. - Zaraz po meczu obejrzał mnie doktor Urban i stwierdził, że nie ma sensu zwlekać z operacją – przyznał Kuba, który opuścił tureckie zgrupowanie w niedzielę i udał do Insbrucku, gdzie mieszkał jego wujek Jerzy Brzęczek.

Przeprowadzony 26 stycznia w jednej z austriackich klinik zabieg likwidacji skutków przepukliny przebiegł pomyślnie. - W obu pachwinach były pęknięcia. Otwory zostały zaślepione specjalnymi siatkami, więc przepuklina nie będzie mi już dokuczała. Pod narkozą byłem około trzech godzin, ze szpitala wyszedłem po trzech dniach. Jeszcze się nie zagoiło i każdy ruch sprawia mi dość duży ból. Tak ma być przez tydzień. Nikt nie jest w stanie powiedzieć, kiedy wznowię treningi - opowiadał "Błaszczu" Gazecie.pl 31 stycznia 2007 roku.

Jakub Błaszczykowski.
Jakub Błaszczykowski.

22 lutego 2007 roku Jakub Błaszczykowski został oficjalnie piłkarzem Borussii Dortmund do 2011 roku. Niemiecki "Kicker" pisząc o Błaszczykowskim cytował wypowiedź Zbigniewa Bońka, nazywającego Kubę "małym Figo": - Dla niego każdy dzień w naszej lidze jest dniem zmarnowanym. Według mediów Wisła otrzymała za piłkarza około 2,8 miliona euro oraz miała obiecany mecz towarzyski z Borussią, w barwach której kibice mogliby zobaczyć byłego ulubieńca.

- W mojej sytuacji nie wybiera się. Bezpośrednio z polskiej ligi nie da się trafić do klubów topowych. Poza tym Borussia to bardzo dobry klub. Jeden z najlepszych w Europie! Ostatnio wprawdzie byli w dołku i nie osiągali porywających wyników, ale jestem pewny, że wrócą na drogę prowadzącą do sukcesów. Oni zawsze grają o najwyższe cele - mówił Kuba po podpisaniu kontraktu. Nieco później dodał: - Muszę pozamykać swoje sprawy w Krakowie. Osiągnąć sukces z Wisłą i... zdać maturę. A Borussia sobie poradzi. Podpisałem kontrakt pół roku wcześniej, by oswoić się z myślą, że czeka mnie wielkie wyzwanie. A Borussia to idealne miejsce dla mnie. Jeden z najlepszych klubów na świecie. Tam będę mógł się rozwinąć i pomóc drużynie wrócić na szczyt. Mam nadzieję, że moja przygoda nabierze rozpędu.

W okresie finalizowania transferu Kuba nie grał, przechodził rehabililtację i ... odbierał nagrody. Pod koniec lutego otrzymał Piłkarskiego Oskara dla najlepszego pomocnika, a 8 marca nagrodę dla najlepszego zawodnika Małopolski (XII plebiscyt "Gazety Krakowskiej").

Na boisko wrócił 13 marca - Wisła Kraków pokonała w meczu sparingowym czwartoligowy MKS Trzebinia/Siersza 5:0. Wiosną 2007 roku Wiśle nie wiodło się najlepiej, powrót "Błaszcza" tego nie zmienił, zwłaszcza że po urazie pachwin pojawiły się dolegliwości mięśniowe, które uniemożliwiały mu grę w kilku spotkaniach. Przed kwietniowym meczem z Legią powiedział: - To, co mi dolega, szybko nie przejdzie, musiałbym mieć dłuższą przerwę. Dokucza mi zapalenie, lekarz może to dokładniej opisać, cały czas odczuwam ból. Myślę jednak, że sobie z nim poradzę, nic gorszego nie może mi się już stać. W czasie meczu boli trochę mniej, ale potem ból jest znów większy.

Zmagający się z kontuzją Jakub został wpuszczony przez trenera Moskala w drugiej połowie meczu z Legią 27 kwietnia (3:1) i zdołał zaprezentować się ze swej najlepszej strony. Kibice przy Reymonta znów mogli podziwiać jego widowiskowe rajdy, z których jeden doprowadził do trzeciego gola dla Wisły.

Kilka dni później został poddany równie poważnym testom - tym razem w szkolnej ławie. 4 maja przystąpił do matury.

22 maja 2007 roku Kuba rozegrał swój 50. ligowy mecz w Wiśle - jubileusz okraszony został zwycięstwem Wisły w Bełchatowie, Kuba przebywał na boisku 90 minut.

Trzy dni później w sali Night Clubu CK Browar odbyła się uroczystość, podczas której Kuba pożegnał się z kibicami, z którym bardzo się zżył. 26 maja nastąpiło zaś oficjalne pożegnanie Kuby - przed meczem z ŁKS-em (0:0) otrzymał pamiątkowe prezenty, które wręczała między innymi prezes Roma Piotrowska oraz przedstawiciele kibiców. W swoim ostatnim meczu zagrał przez 72 minuty. Na koniec zaprezentował się w koszulce z niezapomnianym napisem "Jeszcze tu wrócę".

Na początku lipca 2007 roku Kuba zadebiutował w barwach swojego nowego klubu - w meczu sparingowym z amatorskim FSV Vitte. Zaliczył dwie asysty. Postawa byłego zawodnika „Białej Gwiazdy” zrobiła wrażenie, polski pomocnik zebrał znakomite recenzje.- Błaszczykowski został zgłoszony do rozgrywek jako "Kuba", taki ma pseudonim artystyczny, ale po tym, co pokazał w pierwszym meczu, powinno się go nazwać "Kobra". Świetnymi akcjami "kąsał" obrońców rywali, wypracował dwa gole i wyraźnie rozruszał pomoc Borussii - taką laurkę wystawiono mu na oficjalnej stronie Borussii.

12 lipca zdobył pierwszą bramkę dla Borussii - w 89 minucie meczu z Anderlechtem Bruksela. Borussia wygrała 2:1. Mecz rozegrano w Bernie w ramach towarzyskiego turnieju Obi-Cup.

Kariera byłego pomocnika Wisły rozwija się tak, jak sobie zaplanował - Kuba czyni postępy, jest podstawowym zawodnikiem i ulubieńcem kibiców niemieckiego klubu oraz podporą Reprezentacji Polski (dotychczas 16 występów, 1 gol). Choć nie omijają go kontuzje, imponuje formą i skutecznością. Nic dziwnego, że na transferowej giełdzie pojawiają się nazwy coraz lepszych klubów, zainteresowanych pozyskaniem Kuby. Wśród nich znajduje się angielski Liverpool.

Jakub Błaszczykowski ma na koncie 67 meczów w barwach Wisły, w tym 51 ligowych, 6 w Pucharze Polski, 9 w pucharach europejskich i 1 w Pucharze Ligi. Zdobył dla Wisły 5 goli, w tym 3 ligowe, 1 w PP, 1 w PL.

Bilans sezonów: 04/05 - 15 meczów, 05/06 - 20 meczów, 06/07 - 32 mecze.

wislakrakow.com (dorotja)

Źródło: The White Star Division



Spis treści

Mecze w Reprezentacji Polski

Młodzieżowe Reprezentacje Polski

Jakub Błaszczykowski regularnie grywał w Młodzieżowych Reprezentacjach Polski - między innymi był z Kadrą U-19 na Mistrzostwach Europy 2004 w Szwajcarii, grał też dla Kadry U-21.

Reprezentacja Polski

Stan na 19.11.2009. Jakub Błaszczykowski rozegrał w Reprezentacji Polski 27 spotkań (9 pierwszych jako piłkarz Wisły), zdobył 2 bramki, otrzymał 6 żółtych kartek. Był podstawowym zawodnikiem w eliminacjach do Mistrzostw Europy, jednak na sam turniej w Austrii i Szwajcarii nie pojechał. W czasie obozu przygotowawczego wyeliminowała go kontuzja (media spekulowały, że prawdziwym powodem był konflikt w Kadrze). W meczach el. MŚ 2010 Kuba był wyróżniającym się piłkarzem, mimo spadku formy pod koniec 2009 roku.

  • 2006-03-28 Arabia Saudyjska - Polska 1:2 (do 46 minuty), mecz towarzyski
  • 2006-09-02 Polska - Finlandia 1:3 (do 46 minuty), el. ME 2008
  • 2006-09-06 Polska - Serbia 1:1 (od 73 minuty), żółta kartka w 79 minucie, el. ME 2008
  • 2006-10-07 Kazachstan - Polska 0:1 (do 87 minuty), el. ME 2008
  • 2006-10-11 Polska - Portugalia 2:1 (do 66 minuty), el. ME 2008
  • 2006-11-15 Belgia - Polska 0:1, żółta kartka w 58 minucie, el. ME 2008
  • 2007-03-28 Polska - Armenia 1:0, el. ME 2008
  • 2007-06-02 Azerbejdżan - Polska 1:3 (do 57 minuty), el. ME 2008
  • 2007-06-06 Armenia - Polska 1:0 (od 60 minuty), el. ME 2008
  • 2007-08-22 Rosja - Polska 2:2, bramka w 77 minucie, mecz towarzyski Zobacz bramkę
  • 2007-09-08 Portugalia - Polska 2:2, el. ME 2008
  • 2007-09-12 Finlandia - Polska 0:0, żółta kartka w 89 minucie, el. ME 2008
  • 2007-11-17 Polska - Belgia 2:0 (od 46 minuty), żółta kartka w 90 minucie, el. ME 2008
  • 2008-08-20 Ukraina - Polska 1:0 (do 56 minuty), żółta kartka w 45 minucie, mecz towarzyski
  • 2008-09-06 Polska - Słowenia 1:1, el. MŚ 2010
  • 2008-09-10 San Marino - Polska 0:2, el. MŚ 2010
  • 2008-10-11 Polska - Czechy 2:1, bramka w 53 minucie, el. MŚ 2010
  • 2008-10-15 Słowacja - Polska 2:1, el. MŚ 2010
  • 2008-11-19 Irlandia-Polska 2:3 (do 46 minuty), mecz towarzyski
  • 2009-03-28 Irlandia Północna - Polska 3:2 (od 60 minuty), el. MŚ 2010
  • 2009-04-01 Polska - San Marino 10:0 (od 71 minuty), el. MŚ 2010
  • 2009-08-12 Polska - Grecja 2:0 (do 83 minuty), mecz towarzyski
  • 2009-09-05 Polska - Irlandia Północna 1:1, el. MŚ 2010
  • 2009-09-09 Słowenia - Polska 3:0, żółta kartka, el. MŚ 2010
  • 2009-10-10 Czechy - Polska 2:0 (do 68 minuty), el. MŚ 2010
  • 2009-10-14 Polska - Słowacja 0:1, el. MŚ 2010
  • 2009-11-14 Polska - Rumunia 0:1 (do 80 minuty), mecz towarzyski


Pogrubiono występy Błaszczykowskiego jako Wiślaka.

Video

Jakub Błaszczykowski - "Uwierz w marzenia":


Borussia - Bayern 1:0, bramka Błaszczykowskiego:


Rajd Kuby z meczu Feyenoord - Wisła:


Wisła Kraków - Górnik Zabrze 1:0 Błaszczykowski: