Kibice Wisły na meczach towarzyskich,sparingowych,halowych turniejach piłkarskich itp.

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Nowa strona: *1997.12.06-Apta Cup Turniej Halowy w Jaworznie.. Brały w nim udział takie drużyny jak Wisła Kraków, Polonia Bytom, Victoria Jaworzno, CKS Czeladź, KS Myszków i KSZO Ostrowiec. R...)
Linia 1: Linia 1:
 +
==Piłkarskie turnieje halowe:==
 +
*1997.12.06-Apta Cup Turniej Halowy w Jaworznie.. Brały w nim udział takie drużyny jak Wisła Kraków, Polonia Bytom, Victoria Jaworzno, CKS Czeladź, KS Myszków i KSZO Ostrowiec.
*1997.12.06-Apta Cup Turniej Halowy w Jaworznie.. Brały w nim udział takie drużyny jak Wisła Kraków, Polonia Bytom, Victoria Jaworzno, CKS Czeladź, KS Myszków i KSZO Ostrowiec.
Relacja kibica Wisły:Było nas w tym Jaworznie mniej niż setkę, ale ekipy czysto sportowej przygotowanej na możliwą konfrontację z Ruchem (Myszków) lub Polonią Bytom, ewentualnie KSZO. W ogóle jaja były od początku z tym turniejem, bo na porannej zbiórce na pętli na Azorach okazało się, że bilety były dostępne tylko w przedsprzedaży i w dniu turnieju nie były sprzedawane. Na szczęście kilka osób miało te legalne bilety chyba od naszego klubu, więc trzeba było dokonać cudownego rozmnożenia. Trochę zachodu było ze znalezieniem kolorowego ksero i lekką perswazją wobec obsługi, która nie chciała brać "współudziału" w produkcji fałszywek . Po "dokupieniu" biletów przez wszystkich, ruszamy pociągiem do Trzebini z przesiadką na podmiejski do Jaworzna (oczywiście bez obstawy - piękne czasy).
Relacja kibica Wisły:Było nas w tym Jaworznie mniej niż setkę, ale ekipy czysto sportowej przygotowanej na możliwą konfrontację z Ruchem (Myszków) lub Polonią Bytom, ewentualnie KSZO. W ogóle jaja były od początku z tym turniejem, bo na porannej zbiórce na pętli na Azorach okazało się, że bilety były dostępne tylko w przedsprzedaży i w dniu turnieju nie były sprzedawane. Na szczęście kilka osób miało te legalne bilety chyba od naszego klubu, więc trzeba było dokonać cudownego rozmnożenia. Trochę zachodu było ze znalezieniem kolorowego ksero i lekką perswazją wobec obsługi, która nie chciała brać "współudziału" w produkcji fałszywek . Po "dokupieniu" biletów przez wszystkich, ruszamy pociągiem do Trzebini z przesiadką na podmiejski do Jaworzna (oczywiście bez obstawy - piękne czasy).

Wersja z dnia 11:17, 22 sty 2011

Piłkarskie turnieje halowe:

  • 1997.12.06-Apta Cup Turniej Halowy w Jaworznie.. Brały w nim udział takie drużyny jak Wisła Kraków, Polonia Bytom, Victoria Jaworzno, CKS Czeladź, KS Myszków i KSZO Ostrowiec.

Relacja kibica Wisły:Było nas w tym Jaworznie mniej niż setkę, ale ekipy czysto sportowej przygotowanej na możliwą konfrontację z Ruchem (Myszków) lub Polonią Bytom, ewentualnie KSZO. W ogóle jaja były od początku z tym turniejem, bo na porannej zbiórce na pętli na Azorach okazało się, że bilety były dostępne tylko w przedsprzedaży i w dniu turnieju nie były sprzedawane. Na szczęście kilka osób miało te legalne bilety chyba od naszego klubu, więc trzeba było dokonać cudownego rozmnożenia. Trochę zachodu było ze znalezieniem kolorowego ksero i lekką perswazją wobec obsługi, która nie chciała brać "współudziału" w produkcji fałszywek . Po "dokupieniu" biletów przez wszystkich, ruszamy pociągiem do Trzebini z przesiadką na podmiejski do Jaworzna (oczywiście bez obstawy - piękne czasy). Pod halą dowiadujemy się , że nie wejdziemy, bo nie mamy biletów i że z tego samego powodu nie przyjechali kibice innych klubów i że są tylko miejscowi. Jakież było zdziwienie ochrony i organizatorów, gdy się okazało, że wszyscy bilety mamy. Pomimo to dalej robili problemy, ale po małej szarpaninie , będąca pod hala policja stwierdziła, ze lepiej nas mieć w środku hali,niż tę dzicz wypuścić na miasto . Na trybunę wchodzimy zorganizowana ekipą, myśląc, że jednak ktoś z innych ekip jest. No i szok, na trybunie jest oflagowany i oszalikowany (wtedy to miało znaczenie) spory młynek ok.150 osobowy kibiców Viktorii Jaworzno. Szok, bo nikt z nas nie wiedział, że taki klubik ma w ogóle jakiś zorganizowanych kibiców. Ruszyliśmy w ich kierunku zdecydowanie, czekając na ich reakcje, część z nich zaczęła uciekać, a część przytomnie zaintonowała "Wisła Kraków", oraz "Wisełka też ....przyjacielem Viktorii jest" , więc potraktowaliśmy ich jako swoisty fan-club Wisły z Jaworzna i zaczął się piknik, choć na oriencie, czy aby przypadkiem jakieś inne ekipy nie dojadą. U nas wisi flaga DRAGONS (to był okres w którym jeszcze nie było wiadomo czy główna ekipa Wisły będzie się identyfikowała z nazwą Dragons, czy Sharks). Większość naszej ekipy miała takie Wiślackie czapki stylizowane na "wikingowe" z rogami, zrobionymi na klimat specjalnie na ten turniej . Trener "Baryła" tak się zintegrował z nami, że wykupił w bufecie "kartki", na hamburgery dla większości ekipy, by nas nakarmić ) (heh takie czasy, duża część z nas zwłaszcza małolatów nie śmierdziała groszem ).

Inne ekipy na turniej nie przyjechały.

Wspomniany mecz między "szalikowcami" obu drużyn odbył się po zakończeniu turnieju. Po przegranej wyraźnie zmęczonych naszych szalikowców - z frustracji i braku innego przeciwnika ruszyliśmy na Viktorię, paru z nich dostało, większość uciekła, a część z nich ta decyzyjna prosiła byśmy ich nie bili, że są przecież przyjaźnie do nas nastawieni. Więc znowu im odpuściliśmy.

Na turnieju było też kilku kibiców CKS-u Czeladź razem ze swoimi piłkarzami. Jeden z nich był dobrym znajomym jednego z ważniejszych Wiślaków, piwkowali z nami jak przyjaciele i w prywatnych rozmowach chcieli mieć z nami oficjalną zgodę. Muszę dopisać, że Czeladź to miasteczko Zagłębia Dąbrowskiego sąsiadujące bezpośrednio z Będzinem i Sosnowcem, a kibice CKS-u są postrzegani jako fan-club Zagłębia S. Ale sama Czeladź, to Czeladź i oddalona od niej dzielnica Czeladzi "Piaski", która wcześniej była dzielnicą Sosnowca. "Sekcja Piaski" kibicuje Zagłębiu S. bezpośrednio, a przez to że na siłę przyłączono ich do Czeladzi, to nienawidzą CKS-u , zresztą ze wzajemnością, biją się przy każdej nadarzającej się okazji (nawet zdarzało się na meczach Zagłębia), wjeżdżają na osiedla (jak w Krakowie),a dzielnice Czeladzi są pełne napisów z wyzwiskami na przeciwników . W związku z tym konfliktem z kibicami Zagłębia z Piasków, CKS Czeladź chciał oficjalną zgodę z Wisłą, żeby zaznaczyć swoją niezależność wobec Zagłębia, ale też w związku z nawiązanymi kilkoma przyjacielskimi kontaktami po obu stronach.

Źródło:wislakrakow.com - forum


  • 1998.01.17-IV Halowy Turniej EB Sport Cup,relacja kibica Wisły:

Ten turniej piłkarski był rozgrywany tradycyjnie w katowickim Spodku,lecz wydarzenia czysto sportowe tego dnia zeszły na dalszy plan.Na turnieju doszło do wielkiej zadymy ,w której rannych zostało ok.50 osób oraz kilku policjantów.W zadymie tej brała udział 200 osobowa grupa fanów Białej Gwiazdy.Należy powiedzieć,że mimo naszej niewielkiej liczebności byliśmy jedną z lepiej prezentujących się ekip,chodzi oczywiści o aspekt chuligański.Na turniej oprócz nasz przybyły też inne ekipy:Ruch Chorzów 2000 osób,Górnik Zabrze 800 osób,GKS Katowice 1500 osób,ŁKS+GKS Tychy 150 osób,Raków Częstochowa 70 osób,Odra Wodzisław Śl. 40 osób oraz Lech Poznań 80 osób(nie zostali jednak wpuszczeni na halę). To było normalne ,że w czasie tego turnieju dojdzie do wielkiej zadymy i tak też było.Do Hanysowa zajechaliśmy w większości pociągiem,niestety z psami.W Krakowie ,jeszcze przed odjazdem pociągu doszło do kilku walk z Cracovią.Podróż do Katowic minęła spokojnie ,na dworcu przejęły nas psy katowickie ,które po tragedii w Słupsku (policjant zabił nieletniego kibica Czarnych Słupsk pod pozorem ,że ten przechodzi przez ulicę na czerwonym świetle)zachowywały się nad wyraz spokojnie.Przed turniejem doszło w centrum miasta oraz pod Spodkiem do kilku małych incydentów.Psy doprowadziły nas do Spodka i usadziły koło fanów Górnika Zabrze,dalej siedzieli kibole GKSu,Ruchu,Odry z Rakowem.Poniżej natomiast siedział ŁKS z GKSem Tychy.Wewnątrz hali porządku pilnowałi chłopcy z agencji ochrony FOSA,niebieskomundurowi znajdowali się na zewnątrz,wkroczyli dopiero na prośbę organizatora turnieju. Wraz z nami byli także kolesie z Jagi-9 osób,Lechii-2 osoby,Śląsk-3 osoby.Przybyli również kibice Zagłębia Sosnowiec-15 osób,siedział także w naszym sektorze 1 fan Widzewa,a jego 9 koleżków siedziało z kibicami Ruchu. Na dobry początek wpadliśmy na sektor Górnika ,który salwował się ucieczką.Przed samym turniejem wyczyn ten powtórzyliśmy ,po skorojeniu kilku szali wróciliśmy na swoje miejsca,większego oporu ze strony Górnika nie napotkaliśmy.Po chwili spokoju na sektorach rozgorzała następna walka-fani Ruchu wraz z Górnikiem przeprowadzili obustronny atak na kibiców GKSu Katowice.Kibice giesky opuszczali sprintem swój sektor ,obrywając przy tym od Górnika i Ruchu.My wtedy byliśmy obserwatorami walk.Następnie wparowały psy zaprowadziły chwilowy porządek.Następna walka to Górnik z GKSem ,wówczas do akcji weszła i Wisła .po drodze lejemy i kroimy Górnika ,a następnie GKS.Na sektorach trwa wielka zadyma,z drugiej strony hali Ruch leje się z ŁKSem+Tychy oraz Odrą i Rakowem.Fani Odry i Rakowa zmieniają swoje miejsca-czyli wieją ze swoje sektora na ich nieszczęście do naszego.Wtedy opuszczamy sektor GKSu i uderzamy na nich.Dopiero interwencja policji uratowała im tyłki. Organizatorzy przerwali turniej.Po dwu godzinnych mediacjach wznowili turniej,który trwał do końca w spokoju.Po naszej stronie nikt nie zanotował strat. W czasie walk w ruch poszły krzesełka,metalowe rurki,noże itp.Nasze Orły zajęły w turnieju III miejsce.W czasie trwania turnieju skroiliśmy kilkanaście szali Górnika i GKSu. W drodze powrotnej nic ciekawego się nie wydarzyło.Turniej halowy poza emocjami sportowymi był bardzo ciekawy.

Źródło:Fanatic Wisła numer.1,marzec 1998.