Magdalena Śliwa
Z Historia Wisły
Linia 149: | Linia 149: | ||
wislakrakow.com | wislakrakow.com | ||
(Damian Juszczyk) | (Damian Juszczyk) | ||
- | |||
+ | ==Przygody z reprezentacją jeszcze nie zakończyłam== | ||
+ | 16 lutego 2007 | ||
+ | |||
+ | Etap gry w reprezentacji Polski jeszcze nie jest dla mnie zakończony. Jeżeli nowy selekcjoner reprezentacji zadzwoni, to będę myślała - mówi Magdalena Śliwa, rozgrywająca i II trener lidera I ligi siatkarek, Wisły Enion Kraków. | ||
+ | |||
+ | Jej zespół pokonał w ostatniej kolejce Chemika Police 3:0 i ma trzy punkty przewagi nad MMKS Dąbrową Górniczą. Kolejna drużyna ma już dużą stratę. | ||
+ | |||
+ | - Niebawem będziemy miały okazję zrewanżować się Dąbrowie Górniczej za jedyną porażkę w tym sezonie - powiedziała Magdalena Śliwa. - Mamy świetny zespół. Cel został postawiony jeden - awans do Ligi Siatkówki Kobiet. W rozgrywkach zawodzi Piast Szczecin. Ten zespół zaskakuje słabszą grą. | ||
+ | |||
+ | W ślady mamy idzie Izabela Śliwa, córka pani Magdalena. Na razie jest, podobnie jak jej koleżanki w zespole kadetek, ale gra również w juniorkach. - Gra, gra i jeszcze raz gra - mówi mama. - Teraz jest w Lublinie na pólfinałach mistrzostw Polski juniorek. Niebawem będzie walka o drugą ligę. | ||
+ | |||
+ | Izabela Śliwa występuje na pozycji libero. W Wiśle najwięcej można mieć pretensji do przyjęcia. Być może więc znajdzie się miejsce dla panny Izabeli. | ||
+ | |||
+ | Magdalena Śliwa na bieżąco śledzi przebieg konkursu na trenera reprezentacji kobiet. Była przekonana, że do finałowej trójki awansuje trzech włoskich szkoleniowców. Jak wspomniała na wstępie reprezentacyjnego etapu nie uważa za zakończonego. - Na razie najważniejsza jest gra w klubie i wszystko co jest związane z jego sportowymi celami - powiedziała. | ||
+ | |||
+ | - Marco Bonitta jest fachowcem znakomitym - powiedziała najlepsza rozgrywająca mistrzostw Europy w 2003 roku. - Myślę, że szkoła włoska jest obecnie najbardziej solidna. | ||
+ | |||
+ | http://tswisla.pl | ||
+ | |||
+ | ===Magdalena Śliwa asystentką trenera reprezentacji=== | ||
19. marca 2007 | 19. marca 2007 | ||
Linia 165: | Linia 184: | ||
[[Kategoria: Zawodniczki (siatkówka)|Śliwa Magdalena]] | [[Kategoria: Zawodniczki (siatkówka)|Śliwa Magdalena]] | ||
[[Kategoria: Reprezentanci Polski (siatkówka)|Śliwa Magdalena]] | [[Kategoria: Reprezentanci Polski (siatkówka)|Śliwa Magdalena]] | ||
+ | [[Kategoria: Trenerzy (siatkówka)|Śliwa Magdalena]] |
Wersja z dnia 21:24, 15 gru 2013
Magdalena Śliwa, siatkarka, wychowanka Wisły, urodziła się 17 listopada 1969 roku w Makowie. Uczęszczała do szkoły sportowej pod patronatem "Wisły" w Krakowie. Jako 17-latka zadebiutowała w barwach Białej Gwiazdy w lidze. Po roku wywalczyła niezapomniane wicemistrzostwo Polski, srebrny medal był jej pierwszym tak cennym "dorosłym" trofeum.
W 1992 roku Magdalena Śliwa rozstała się z Wisłą, by na cztery lata przejść do Chemika Police (Mistrzostwo i Puchar Polski), a potem na dwa do BKS Bielsko-Biała (Mistrzostwo). Następnie zdecydowała się na zagraniczny transfer, podpisując kontrakt z włoskim Despar Perugia. Spędziła tam trzy sezony, zaś przez kolejny rok reprezentowała barwy Foppapedretti Bergamo (Mistrzostwo Włoch).
W 2002 roku postanowiła wrócić do BKS-u Bielsko-Biała, ale już po roku zatęskniła za Włochami, grała kolejno w Monte Schiavo Banca Marche Jesi i Minetti Vicenza.
W 2006 roku Magdalena wróciła do korzeni, do swojego pierwszego klubu - Wisły Kraków, gdzie została grającym drugim trenerem.
Z reprezentacją Polski związała się już jako juniorka. W 1991 roku zadebiutowała na Mistrzostwach Europy. W 2003 roku, z reprezentacją Polski prowadzoną przez trenera Niemczyka zdobyła pierwszy złoty medal Mistrzostw Europy. "Złotka" powtórzyły swój wyczyn dwa lata później.
W 2007 roku reprezentację Polski przejął Marco Bonitta a Magdalena Śliwa, która wcześniej pożegnała się z Kadrą, została jego asystentką - ze względu na doświadczenie i biegłą znajomość włoskiego.
Przebieg kariery:
- Wisła Kraków (1986–1992)
- Chemik Police (1992–1996)
- BKS Bielsko-Biała (1996–1998)
- Despar Perugia (1998–2001)
- Foppapedretti Bergamo (2001-2002)
- BKS Bielsko-Biała (2002–2003)
- Monte Schiavo Banca Marche Jesi (2003–2004)
- Minetti Vicenza (2004–2006)
- Wisła Kraków (2006-2008)
Najważniejsze osiągnięcia:
- Puchar Polski 1993
- Mistrzostwo i Puchar Polski 1994, 1995
- Puchar Włoch 1999
- Puchar Zdobywców Pucharów 2000
- Mistrzostwo Włoch 2002
- Mistrzostwo Polski 2003
- Mistrzostwo Europy 2003, 2005
Spis treści |
Magdalena Śliwa zawodniczką Wisły!
24 maja 2006
Dwukrotna mistrzyni Europy występować będzie w barwach Wisły Kraków. Po czternastu latach powraca pod Wawel. W najbliższym sezonie wspomoże „Białą Gwiazdę” w walce o LSK.
Magdalena Śliwa urodziła się 16 listopada 1969 roku. Swoją wielką siatkarską karierę rozpoczynała w Wiśle Kraków. Następnie rozwijała się w Chemiku Police i BKS Bielsku. W 1998 roku wyjechała do Włoch. Przez trzy sezony reprezentowała barwy Desparu Perugia, skąd przeniosła się na jeden sezon do Foppapedretti Bergamo. W 2002 roku powróciła do Bielska, ale tylko na rok. Z BKS przeniosła się do Monte Schiavo Banca Marche Jesi, a przez ostatnie dwa sezony grała jako zawodniczka Vicenza Minetti.
„Złota” rozgrywająca naszej reprezentacji zapisała się wielokrotnie na kartach historii siatkówki reprezentacyjnej, ale również klubowej. Największymi osiągnięciami Magdaleny Śliwy są dwa złote medale ME, tytuły mistrza polski, Puchar Zdobywców Pucharów. Na swoim koncie ma także wiele innych osiągnięć. Grając w wiślackich barwach zdobywała vice-mistrzostwo Polski oraz brązowy medal MP.
Magdalena Śliwa: Apetyt rośnie w miarę jedzenia
6. września 2007
Magdalena Śliwa jest z pewnością nie tylko jedną z najbardziej pracowitych zawodniczek w Krakowie, ale i w całej Polsce. Siatkarka i II trener - zarówno Wisły, jak i reprezentacji Polski - dzieli się z nami swoimi spostrzeżeniami dotyczącymi występów kadry na World Grand Prix, ocenia szanse Polski w walce z najlepszymi drużynami Europy oraz zapowiada, że wkrótce doczekamy się owoców ciężkiej pracy krakowskich zawodniczek.
Przed Panią kolejny trudny sezon. Praca z reprezentacją kraju i z Wisłą, a do tego w obu przypadkach w roli zawodniczki i II trenera. Jak radzi sobie Pani z taką ilością obowiązków?
- Na razie sobie radzę. Z wielką przyjemnością przyjechałam do Krakowa - po pierwsze potrenować, bo jest mi to potrzebne, a po drugie zobaczyć w jakiej formie są dziewczyny po tym okresie przygotowawczym i pomóc nowemu trenerowi, gdyż znam większość zawodniczek. Zastanawiamy się wspólnie, co jeszcze poprawić i nad czym warto popracować przed sezonem.
Czy przy takiej ilości wyzwań można mówić o sportowych priorytetach?
- Na pewno jest ciężko, bo nie mogę przez cały czas być z Wisłą. Teraz wykorzystałam tydzień wolnego w reprezentacji, ale postaram się to nadrobić po powrocie z kadry.
Jak oceni Pani występ reprezentacji Polski na World Grand Prix? VI miejsce to zwycięstwo czy porażka?
- Apetyt rośnie w miarę jedzenia i myślę, że wszyscy oczekiwali naszej lepszej postawy w rozgrywkach finałowych, a nie tylko jednego zwycięstwa nad reprezentacją Włoch. To niezwykle trudny turniej, bo utrzymanie wysokiej formy przez miesiąc jest dużym wyczynem. Wystarczy popatrzeć na drużynę Brazylii, która wszystko w grupie wygrywała, a w finale znalazła się zaledwie na V miejscu. Holenderki, które weszły do rozgrywek finałowych w ostatniej chwili okazały się czarnym koniem i wygrały ze wszystkimi. Chiny, gdyby nie występowały w roli gospodarza, nie zagrałyby w ogóle w finale, a zajęły II lokatę. Myślę, że nasz zespół zagrał dobrze we wszystkich turniejach - nawet w Rzeszowie, gdzie przegrałyśmy te mecze, ale gra mogła się podobać i to był już znak, że w drużynie dobrze się dzieje. Następne turnieje wygrałyśmy i dziewczyny naprawdę pokazały dobrą grę, a finał troszeczkę nas uśpił - zrobiłyśmy swoje, po raz pierwszy w historii Grand Prix dotarłyśmy do tej fazy. I tak był niedosyt po spotkaniu z Brazylią, która przeciwko nam wcale bardzo dobrze nie grała. Po prostu my zagrałyśmy słabo i na pewno dziewczyny pluły sobie w brodę, że pierwszy mecz, akurat z Brazylią, zakończył się porażką.
W przyszłorocznej edycji rozgrywek World Grand Prix Polska zagra bez eliminacji. Powinno być łatwiej...
- Na pewno, bo konfrontacje z takimi zespołami uczą i pokazują, że jesteśmy w stanie rywalizować z każdym - nie tylko w Europie, ale i na świecie.
Rozpoczyna się zgrupowanie kadry w Szczyrku przed Mistrzostwami Europy. Na co stać nasz zespół w tym turnieju?
- Stać nas na wiele, ale będzie niezwykle trudno, bo są Rosjanki - mistrzynie świata, które tworzą bardzo silny zespól. Holenderki, które w miarę upływu czasu grają coraz lepiej. Będą Włoszki, Serbki, które w Mistrzostwach Świata ostatnio pokazały, że zaczynają dobrze grać, a pozostałe drużyny też nie są wcale dużo słabsze, więc myślę, że te Mistrzostwa Europy będą wielką niespodzianką, pod kątem poziomu gry i odpowiedniego przygotowania zespołów do turnieju.
A co z Wisłą? Zbliża się kolejny sezon. Udało się już znaleźć nić porozumienia z trenerem Mazurkiem?
- Wszystko układa się bardzo dobrze i teraz czekamy na owoce tej pracy, którą dziewczyny wykonały. Sezon znowu będzie niezwykle trudny, po raz kolejny będą play-offy, a koniec ligi da nam odpowiedź na pytanie, czy wejdziemy do Ligi Siatkówki Kobiet, bo to jest dla nas najważniejsze.
Zeszły sezon można uznać za przetarcie w walce o LSK. Teraz nadchodzi już chyba moment, kiedy marzenia o awansie stają się realne.
- Ubiegłe rozgrywki dla wielu dziewczyn były nowym doświadczeniem - grą o większą stawkę, bo do tej pory walczyły tylko o spokojny byt w lidze. W rozgrywkach play-off trochę zjadły nas nerwy, ale teraz wiemy już jak to smakuje i na pewno w tym roku wyciągniemy wnioski.
wislakrakow.com (Damian Juszczyk)
Przygody z reprezentacją jeszcze nie zakończyłam
16 lutego 2007
Etap gry w reprezentacji Polski jeszcze nie jest dla mnie zakończony. Jeżeli nowy selekcjoner reprezentacji zadzwoni, to będę myślała - mówi Magdalena Śliwa, rozgrywająca i II trener lidera I ligi siatkarek, Wisły Enion Kraków.
Jej zespół pokonał w ostatniej kolejce Chemika Police 3:0 i ma trzy punkty przewagi nad MMKS Dąbrową Górniczą. Kolejna drużyna ma już dużą stratę.
- Niebawem będziemy miały okazję zrewanżować się Dąbrowie Górniczej za jedyną porażkę w tym sezonie - powiedziała Magdalena Śliwa. - Mamy świetny zespół. Cel został postawiony jeden - awans do Ligi Siatkówki Kobiet. W rozgrywkach zawodzi Piast Szczecin. Ten zespół zaskakuje słabszą grą.
W ślady mamy idzie Izabela Śliwa, córka pani Magdalena. Na razie jest, podobnie jak jej koleżanki w zespole kadetek, ale gra również w juniorkach. - Gra, gra i jeszcze raz gra - mówi mama. - Teraz jest w Lublinie na pólfinałach mistrzostw Polski juniorek. Niebawem będzie walka o drugą ligę.
Izabela Śliwa występuje na pozycji libero. W Wiśle najwięcej można mieć pretensji do przyjęcia. Być może więc znajdzie się miejsce dla panny Izabeli.
Magdalena Śliwa na bieżąco śledzi przebieg konkursu na trenera reprezentacji kobiet. Była przekonana, że do finałowej trójki awansuje trzech włoskich szkoleniowców. Jak wspomniała na wstępie reprezentacyjnego etapu nie uważa za zakończonego. - Na razie najważniejsza jest gra w klubie i wszystko co jest związane z jego sportowymi celami - powiedziała.
- Marco Bonitta jest fachowcem znakomitym - powiedziała najlepsza rozgrywająca mistrzostw Europy w 2003 roku. - Myślę, że szkoła włoska jest obecnie najbardziej solidna.
Magdalena Śliwa asystentką trenera reprezentacji
19. marca 2007
Grająca trener Wisły Enion Kraków Magdalena Śliwa została dziś asystentem trenera polskiej reprezentacji w siatkówce kobiet - Włocha Marco Bonitty.
Wychowanka Wisły jest dwukrotną mistrzynią Europy (2003 i 2005 r.). Śliwa w swej bogatej karierze reprezentowała włoskie kluby: Despar Perugia, Foppapedretti Bergamo, Monte Schiavo Banca Marche Jesi i Minetti Vicenza.
Jak już pisaliśmy w ślady mamy idzie Izabela Śliwa, która gra na pozycji libero i w niedzielę z Wisłą Kraków zdobyła wicemistrzostwo Polski kadetek.
wislakrakow.com (rav)