Marian Machowski

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 123: Linia 123:
 +
[[Grafika:PS 1977-03-11a.jpg|right|thumb|200px]]
 +
[[Grafika:PS 1977-03-11b.jpg|right|thumb|200px]]
[[Kategoria:Reprezentanci Polski|Machowski Marian]]
[[Kategoria:Reprezentanci Polski|Machowski Marian]]

Wersja z dnia 07:14, 4 paź 2009

Marian Józef Machowski
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 01.10.1932, Kraków
wzost/waga 176/72
pozycja pomocnik
reprezentacja 1A
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
1946-1949 Nadwiślan
1950-1963 Wisła Kraków 182 51
1963 Eagles Chicago
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.


Mecz w Reprezentacji Polski

Marian Machowski wystąpił tylko w jednym meczu Reprezentacji Polski. 26 sierpnia 1956 roku Polska przegrała z Bułgarią we Wrocławiu 1:2. Machowski wypadł poprawnie, ale do Kadry już nie wrócił. Jego jedyny występ tak ocenił Przegląd Sportowy: "Niewątpliwie interesuje wszystkich debiut naszych dwóch skrzydłowych: seniora Machowskiego na prawej stronie i juniora Nowaka na lewej. Do przerwy obaj byli częściej zatrudniani, obaj chcieli grać, a przede wszystkim iść do przodu. Lepiej, znacznie lepiej robił to junior, jakkolwiek ciążyła na nim bardzo świadomość wielkiego debiutu. Miał znacznie mniej okazji do strzału, niż jego kolega z prawej flanki, ale też zepsuł mniej piłek od niego." Wspomniane okazje Machowskiego do oddania strzałów miały miejsce między innymi w 11 i 12 minucie: "po ładnych wypuszczeniach Kowala Machowski oddał dwa silne strzały obronione z trudem przez Najdenowa". Później jednak Polska przestała grać skrzydłami i Machowski nie miał już tylu okazji do wykazania się. "A szkoda, bo zarówno Machowski jak i Nowak spisywali się nieźle". (Wszystkie cytaty z PS nr 102/1956)

  • 1956-08-26 Polska-Bułgaria 1:2, mecz towarzyski

Pogrubiono występ Machowskiego jako Wiślaka.

Wspomnienia

"W dorosłej kadrze zagrałem jeden jedyny raz - we Wrocławiu, gdy Polska przegrała z Bułgarią. Na zgrupowaniu oprócz mnie był jeszcze jeden piłkarz z Krakowa. Większość piłkarzy była ze Śląska. Doznaliśmy małego szoku: na boisku taki Brychczy praktycznie piłki nie podawał. Poza boiskiem jakakolwiek integracja z piłkarzami klubów śląskich nie wchodziła w rachubę. Gdy grali w skata, a ja zapytałem, o co dokładnie w tej grze chodzi, odpowiadali po niemiecku, językiem niemieckim zresztą pomiędzy sobą cały czas operowali. Jak Reyman powiedział Pohlowi "Powinieneś być dumny, że masz tego orła", to on odpowiedział "Co on mi pier**** o tym Adlerze". To tego typu zawodnicy byli. [...]
Poza tym byłem powołany jeszcze do drugiej reprezentacji na mecz Polska - Francja w Łodzi. Miało to miejsce w któreś "-lecie" Wisły. Biała Gwiazda miała zagrać z Dynamo Moskwa. [Chodzi o mecz na jubileusz 50-lecia - przyp. Historia Wisły] Działacze oznajmili mi krótko "nie pojedziesz". A ja na to, że jak nie pojadę, to oni mnie już więcej nie powołają. I tak też się stało. Ale człowiek wówczas niewiele miał do powiedzenia - była zależność od decydentów i wszyscy ją czuliśmy."
Cytat za: Forza Wisła, numer 23 (40), marzec 2008, Z cyklu "Legendy Białej Gwiazdy" - wywiad z Marianem Machowskim.