Paweł Primel

Z Historia Wisły

Paweł Primel, 6.11.2011 r.
Paweł Primel, 6.11.2011 r.
Paweł Primel (Foto:Michał Dudek/wislakrakow.com)
Paweł Primel
(Foto:Michał Dudek/wislakrakow.com)

Paweł Primel (ur. 6 listopada 1969 roku, Kościan) - trener bramkarzy Wisły.

Spis treści

Piłkarska kariera

Klub Lata
Zagłębie Lubin 1986-1988
Miedź Legnica 1988-1996
Odra Wodzisław Śląski 1996-1998
Śląsk Wrocław 1998/99 (j)
Karkonosze Jelenia Góra 1998/99 (w)
KP Konin 1999/00
Zryw Zielona Góra 2000/01 (j)
FC Teutonia Altstadt 2002/03 (j)
Miedź Legnica 2003/04 (w)
Zagłębie Lubin 2005/06 (w)
Lech Poznań (oldboje) 2009-2015

Trnerska kariera (trener bramkarzy)

Klub Lata
Miedź Legnica
Zagłębie Lubin
Odra Wodzisław Śląski
Lech Poznań czerwiec 2009 - czerwiec 2011
Wisła Kraków czerwiec 2011 - czerwiec 2013
Motor Lublin wrzesień 2013 - ?
Football Academy Szamotuły
Wisła Kraków czerwiec 2015 - sierpień 2016

Sukcesy

Piłkarskie:

  • 1992 - Puchar Polski z Miedzią Legnica
  • 1997 - 3. miejsce w Ekstraklasie z Odrą Wodzisław



Artykuły. Wywiady

Primel: Z przyjemnością skorzystałem z propozycji Wisły

Data publikacji: 24-06-2011 09:53


W czwartek nowym trenerem bramkarzy Wisły Kraków został Paweł Primel, który wcześniej szkolił golkiperów Zagłębia Lubin, Odry Wodzisław czy Miedzi Legnica. „Tak się złożyło, że moja przygoda z Lechem się skończyła i otrzymałem propozycję pracy w Wiśle. Z największą przyjemnością z niej skorzystałem” – mówi nowy członek sztabu szkoleniowego Białej Gwiazdy.

Ten materiał ukazał się w 110. numerze Newslettera Wisły Kraków. Aby go zamiawiać, wystarczy wypełnić formularz

Wśród piłkarzy takie transfery zdarzają się bardzo rzadko, a tu trener bramkarzy przechodzi z Lecha Poznań do Wisły Kraków.

Jak widać, w piłce wszystko jest możliwe. Tak jak nieprzewidywalne są mecze, tak i niektóre przejścia zawodników czy trenerów są nieprzewidywalne. Los trenera jest taki, że pracuje tam, gdzie akurat zespół go potrzebuje. Tak się złożyło, że moja przygoda z Lechem się skończyła i otrzymałem propozycję pracy w Wiśle. Z największą przyjemnością z niej skorzystałem.

Od kiedy zajmuje się pan szkoleniem bramkarzy?

Po mojej przygodzie z piłką w Niemczech postanowiłem wrócić do kraju. Zająłem się trenowaniem bramkarzy. Pierwszym klubem, w którym byłem jeszcze grającym trenerem, była Miedź Legnica. Stamtąd przeszedłem do Zagłębia Lubin, gdzie pracowałem trzy lata. Trzy lata spędziłem w Odrze Wodzisław, a ostatnie dwa lata w Lechu. Teraz otwieram nowy rozdział w mojej trenerskiej przygodzie, którym jest Wisła Kraków.

Jest pan już po rozmowie z trenerem Maaskantem. Czego ona dotyczyła?

To były pierwsze uwagi dotyczące przebiegu treningów i tego, za co jestem w klubie odpowiedzialny. Trener wytłumaczył mi moją działkę w sztabie szkoleniowym i to było na tyle, jeśli chodzi o to pierwsze spotkanie.

Jak komunikuje się pan z Robertem Maaskantem?

Dzięki temu, że grałem w Niemczech, umiem mówić w tym języku. Niemiecki i angielski są w miarę podobne, więc gdy trenerzy rozmawiają ze sobą, to kontekst rozmowy wyłapuję. Jeśli czegoś nie rozumiem, to albo dopytuje trenera Maaskanta po niemiecku, albo po w naszym języku polskich trenerów. Myślę więc, że z komunikacją nie będzie problemów.

Wszyscy trzej bramkarze Wisły grali w poprzednim sezonie w meczach ligowych. Jest pan w stanie powiedzieć kilka zdań o każdym z nich?

Nie chciałbym na dzień dobry jakoś określać każdego z nich. Wiadomo, ze Sergei bronił w większości meczów i jego wkład w mistrzostwo Polski dla Wisły był bardzo duży – ta wypowiedź sama ciśnie się na usta. Chciałbym jednak najpierw dobrze poznać całą trójkę i dopiero wtedy oceniać ich.

Wszyscy bramkarze mają czystą kartę u pana, czy to, że Pareiko był w poprzednim sezonie pierwszym bramkarzem, będzie miało wpływ?

Przychodząc do Wisły nie chciałbym burzyć hierarchii, która wytworzyła się w zeszłym roku. To jest w jakiś sposób normalne. Na pewno jednak najpierw przyjdzie czas na obustronne poznanie się i teraz każdy ma u mnie takie same szanse. Gdy przychodzi nowy trener, każdy zawodni czuje, że ma szansę się pokazać. Myślę, że tak samo będzie w przypadku bramkarzy w Wiśle Kraków.

Bramkarze Wisły już zrobili małe rozeznanie na Pana temat. A pan próbował się dowiadywać czegoś o nich poza tym, co można zobaczyć w trakcie meczów?

Na pewno. Tak jak pierwsi trenerzy rozmawiają ze sobą, tak i trenerzy bramkarzy mają takie, można powiedzieć, swoje środowisko. Podejrzewam, że każdy o każdym wszystko wie. Bez jakichś większych podchodów i wywiadów dużo o nich wiem. Myślę, że to nam się przyda we wspólnej pracy.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Wisła zaangażowała Pawła Primela

23 czerwca 2011

Paweł Primel jest nowym trenerem bramkarzy Wisły. Nowy szkoleniowiec zjawił się dziś w Holandii, gdzie przebywają piłkarze Wisły. Primel przez ostatnie dwa lata prowadził zajęcia z golkiperami Lecha Poznań.

Nowy szkoleniowiec bramkarzy "Białej Gwiazdy" jako zawodnik spędził ponad 8 lat w Miedzi Legnica, grał też m.in. w Zagłębiu Lubin i Odrze Wodzisław. We wszystkich tych klubach pracował także jako trener bramkarzy. Ma 41 lat.

Paweł Primel zastąpił Grzegorza Kurdziela, z którym nie przedłużono umowy po ujawnieniu zarzutów korupcyjnych z czasów gry w Zagłębiu Sosnowiec. Przez ostatnie 10 dni zajęcia z golkiperami Wisły prowadził Mariusz Mucharski.


na podstawie: wisla.krakow.pl
wislakrakow.com

Paweł Primel zastąpi Tomasza Muchińskiego

2015.06.10

Wisła Kraków SA informuje, że zakończyła współpracę z dotychczasowym trenerem bramkarzy, Tomaszem Muchińskim, który trafił na Reymonta 22 na początku sezonu 2013/2014. Nowym członkiem sztabu szkoleniowego odpowiedzialnym za szkolenie bramkarzy Białej Gwiazdy zostanie ponownie Paweł Primel.

Tomaszowi Muchińskiemu dziękujemy za profesjonalizm oraz zaangażowanie, jakim wykazał się podczas pracy w sztabie szkoleniowym Wisły, i życzymy powodzenia w dalszej pracy zawodowej.


Źródło: wisla.krakow.pl

Primel: Wracam do Krakowa pełen optymizmu

2015.06.15

Po dwóch latach przerwy do sztabu szkoleniowego Wisły Kraków powraca Paweł Primel, który na stanowisku trenera bramkarzy zastąpi Tomasza Muchińskiego. Trener Paweł Primel nie krył w rozmowie z nami zadowolenia z możliwości ponownego szkolenia golkiperów Wisły Kraków. „Bardzo się cieszę, że po dwóch latach wracam do Wisły i do Ekstraklasy. Tym bardziej jest to dla mnie miłe, że zostałem dobrze zapamiętany i zdecydowano się na ponowne ściągnięcie mnie do Wisły. Panuje przekonanie, że dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki, ale ja uważam, że jest całkiem inaczej, wracam do Krakowa pełen optymizmu i chęci do pracy” – zaczął. Opiekun bramkarzy zdradził kulisy powrotu pod Wawel: „Była to krótka rozmowa z Prezesem i trenerem, nie trzeba było mnie długo namawiać. Byłem bardzo zadowolony, że padła taka propozycja i szybko się dogadaliśmy”.

Po odejściu z krakowskiego klubu Paweł Primel kontynuował pracę na stanowisku trenera bramkarzy. „Niecały rok pracowałem w Motorze Lublin, a w ostatnim czasie w Futbol Akademii w Szamotułach, co prawda zajmowałem się młodzieżą, ale człowiek uczy się całe życie. Dla mnie było to nowe doświadczenie i nie ukrywam, że poznałem lepiej młodych ludzi, którzy próbują dostać się do Ekstraklasy i myślę, że dało mi to też możliwość rozwoju. Jest to nowy, kolejny bagaż doświadczeń i na pewno z tego skorzystam” – powiedział.

W drużynie Białej Gwiazdy Primelowi przyjdzie pracować z Michałem Buchalikiem i Michałem Miśkiewiczem, których możliwości bramkarskie nie są trenerowi obce. „Szczerze powiedziawszy, znam jednego i drugiego, bo gdy pracowałem w Odrze Wodzisław, to dążyłem do pozyskania Michała Buchalika. Długo nie popracowaliśmy, bo odszedłem do Lecha Poznań, ale można powiedzieć, że zaczął pod moimi skrzydłami. Michała Miśkiewicza znam z Wisły i jestem bardziej na bieżąco niż obecnie z „Buchalem” – zaznaczył.

Te same twarze, co przed dwoma laty, towarzyszyć będą trenerowi Primelowi w codziennej pracy w drużynie Białej Gwiazdy. Na pytanie, czy fakt ten miał wpływ na decyzję o powrocie, odpowiedział: „Myślę, że dużo aspektów miało na to wpływ. Jeśli chodzi o pracowników klubu, to z większością znamy się na tyle, że wiemy, czego możemy od siebie wymagać, co może mi pomóc w aklimatyzacji. Gdy przychodziłem pierwszy raz, wyglądało to inaczej, znaliśmy się tylko z boiska. Teraz, mimo że przez dwa lata pracowałem gdzie indziej, utrzymywaliśmy stały kontakt – z trenerem czy kierownikiem drużyny. Na pewno w środowisku, które się zna, wśród ludzi, z którymi się współpracowało i których się pamięta, jest łatwiej”.

K. Kawula
Źródło: wisla.krakow.pl