Podsumowanie sezonu. I drużyna

Z Historia Wisły

24 marca 2013

Rozstania nadszedł czas, lecz nie zapomnimy Was!

Siedemnaście spotkań, jeden walkower a bilans ostateczny to 9-te miejsce. Czas na podsumowanie.

Nasza pierwsza drużyna sezon ma już za sobą. Rozegrali siedemnaście spotkań (plus jeden walkower), które dostarczyły nam nie mało emocji. Dzięki wycofaniu się NOVUM Lublin w połowie sezonu, Smoki nie musiały rywalizować w emocjonujących i nerwowych play-out'ach. Uplasowali się ostatecznie na dziewiątej lokacje. Przypomnijmy sobie jak to było, czasem lepiej czasem gorzej. Jednak ci którzy regularnie zaglądali do hali, wiedzą że było warto.

Sezon rozpoczęliśmy na własnym parkiecie. 06 października przyszło nam zmierzyć się z NOVUM Lublin. Wspomnieliśmy już o tej drużynie na początku, bowiem rozegrali oni jedyne dziewięć spotkań. Bynajmniej od nas.. okazali się być lepszą ekipą na 'dzień dobry'. Różnicą 12. punktów i ze smutnymi minami przyszło nam opuszczać halę. Jednak wszyscy wierzyli że przyjdą te lepsze dni, przecież to dopiero początek. Szlaki trzeba przetrzeć. Na odzew nie trzeba było długo czekać. Już w kolejnym meczu (również w domu) Wisła pokonała, a w sumie rozbiła gości z Warki. Co prawda nasi rywale przed sezonem zmagali się z bardzo wyraźną rotacją składu. Tuż przed spotkaniem z nami, nadal nie byli pewni wszystkich zawodników. Różnorodnie kombinacje aby otrzymać jak najlepszy zespół na tamten dzień nie przyniosły optymalnych rozwiązań. Trzecie spotkanie rozegraliśmy na obcym terenie. Pierwszy wyjazd i... niestety porażka. Tych słów w tym sezonie dość często używaliśmy. Potwierdzenie tego będzie można przeczytać dalej.... Porażka z Piasecznem również 12. punktami. Zespół który w ubiegłym sezonie po rundzie zasadniczej był najlepszy, niepokonany- chwałę musiał oddać komuś innemu. W finale team musiał uznać wyższość drużyny, która sklasyfikowana została tuż za nimi. UMKS Kielce stanął na drodze PWiK do pierwszej ligi. Piaseczno nie eksplodowało formą w tym sezonie. Jednak jak mówi klasyk: " Dopóki piłka jest w grze, wszystko zdarzyć się może";. Miesiąc listopad również rozpoczęliśmy od porażki, ale nie z byle kim. MCKiS TERMO- REX SA Jaworzno to bezapelacyjni lider tych rozgrywek. Spotkanie zakończyło się wynikiem 47:63 a więc sam wynik może oddawać przebieg spotkania. Nikt nie mówił że będzie łatwo i przyjemnie, w końcu rywalizowaliśmy z najlepszymi. Nasz rywal wygrywał co chciał i kiedy, jednak sposób na nich został odnaleziony. Rezerwy Rosy oraz TUR znaleźli odpowiednią koncepcję gry by pokonać lidera stawki. Wróćmy jednak do nas, wspomniana Rosa II Radom to nasz kolejny rywal. Zwycięstwo na wyciągnięcie ręki nam odpłynęło. Tak niewiele brakowało do szczęścia, a zarazem kolejny raz byliśmy zmuszeni do wypowiedzenia słowa "niestety". Porażka stała się faktem.

Siedemnasty dzień listopada, chyba wszyscy czekali na ten dzień. Derby Krakowa czas zacząć! Wisła Kraków objęła władzę w mieście po bardzo emocjonującym meczu! Halą zawładnęła euforia! Tak, tak, tak! Zwycięstwo nad największym rywalem 50:47! Po chwili radości przyszedł czas na ponowną gorycz prawy. Rzeszów w tym sezonie nie będzie nam się miło kojarzył. Wyjazdowa (bolesna) porażka została zapisana na naszym koncie. Kolejnego rywala złapaliśmy za rogi. TUR pokonany w ładnym stylu, zwycięstwa nam nie odebrali- choć było blisko. Smoki pokazały, że nie warto z nimi zadzierać. Jedno z najbardziej emocjonujących rywalizacji- mecz z Legią Warszawa. Niestety Wisła nie rozlała się po stolicy. Różnicą 21 zakończyła się ta wojna, szkoda że na minusie a nie na plusie... W nowy rok z nową energią i.. zwycięstwem na otwarcie! KS Pułaski Warka nie przedarła się pod nas kosz, po raz drugi została pokonana. Warto przytoczyć tu sytuację z sezonu ubiegłego, gdyż to oni rok temu pokonali nas dwukrotnie. Tym razem to my byliśmy górą nad nimi. Znów po chwili szczęścia i euforii stanęliśmy twarzą w twarz z ubiegłorocznym (największym) pechowcem. PWiK Piaseczno znów wzięło górę nad nami. O wielkim pechu można powiedzieć wraz z nadchodzącym kolejnym meczem. O włos- tyle dokładnie dzieliło nas od wygranej nad.... MCKiS. W Jaworznie była pasjonująca walka do ostatniego gwizdka sędziego. Sensacja na parkiecie rywala była bliska, jednak jak to mówią szczęście sprzyja lepszym. Szkoda, że po raz któryś ominęło nas. Wracamy na domowy parkiet. Rezerwy Rosy po raz drugi w tym sezonie okazały się być lepszą drużyną. Po raz kolejny nie byliśmy w stanie przeciwstawić się rywalom. Czas na derbowe spotkanie numer dwa! Pasjonujące spotkanie od samego początku. W hali przy ul. Piastowskiej grupa kibiców bardzo mocno wspierała naszą drużynę, a zawodnicy niesieni dopingiem wywalczyli kolejne panowanie. Kraków jest nasz! Trzy ostatnie spotkania sezonu to ogromny kryzys. Ani z Politechniką Rzeszowską ani z TUR-em ani z Legią nie sprostaliśmy zadaniu. Niestety w końcówce sezonu nie mieliśmy powodu do uśmiechu.

Może ten tekst jest dość nostalgiczny, jednak znajdziemy pozytywny aspekt tego sezonu. Pamięta ktoś jeszcze Intermarché Basket Cup? Tak, to właśnie tu możemy znaleźć pocieszenie. Już w pierwszej rundzie natrafiliśmy na drużynę z I ligi. Przyszło nam zmierzyć się z UMKS Kielce, z drużyną która awansowała do zaplecze Ekstraklasy całkiem niedawno. Zapewne wszyscy kibice pamiętają zaciętą rywalizację Wisły właśnie z tym zespołem w ubiegłorocznych play-off'ach. Smoki pod dowództwem Pana Macieja Starowicza nie dały łatwo sprzedać skóry. Pierwszoligową drużynę Rafała Gila pokonaliśmy 74:68! Właśnie w tym spotkaniu Wisła pokazała pazur i nieustępliwość. W drugiej rundzie natrafiliśmy na sąsiada za ulicy. AZS AGH Alstom okazał się być lepszy (43:60). Pomimo przegranej, trzeba dodać kto grał w naszej drużynie. Młodzi, gniewni Juniorzy postawili twarde warunki rywalowi!

Pomimo tylu porażek jednego nie można zarzucić drużynie. Walczyli zawsze i wszędzie do końca. Choćby spotkanie z góry było przekreślone, oni nigdy się nie poddali. Ich duch walki jest niedopisania! Rywale okazali się lepsi, niekiedy po prostu brakło odrobiny szczęścia. Smoki budowanie od nowa wraz z nowym szkoleniowcem pokazały kibicom, że są w stanie jeszcze nie raz nas zaskoczyć. Oczywiście w pozytywnym aspekcie tego znaczenia....

Bilans: 5 zwycięstw oraz 12 porażek.

Wszystkie wyniki spotkań Wisły w sezonie 2012/2013

TS WISŁA Kraków - NOVUM Lublin 66 : 78

TS WISŁA Kraków - KS PUŁASKI Warka 82 : 47

PWiK Piaseczno - TS WISŁA Kraków 82:70

TS WISŁA Kraków - MCKiS TERMO-REX SA Jaworzno 47:63

Rosa II Radom - TS WISŁA Kraków 78:73

TS WISŁA Kraków - AZS AGH ALSTOM Kraków 50:47

HANDLOPEX AZS Politechnika Rzeszowska - TS WISŁA Kraków 85:66

TS WISŁA Kraków - BKS TUR Bielsk Podlaski 76:74

Legia Warszawa - TS WISŁA Kraków 80:59

KS PUŁASKI Warka - TS WISŁA Kraków 84:93

TS WISŁA Kraków - PWiK Piaseczno 68:91

MCKiS TERMO-REX SA Jaworzno - TS WISŁA Kraków 68:67

TS WISŁA Kraków - Rosa II Radom 56:69

AZS AGH ALSTOM Kraków - TS WISŁA Kraków 57:65

TS WISŁA Kraków - HANDLOPEX AZS Politechnika Rzeszowska 57:78

BKS TUR Bielsk Podlaski - TS WISŁA Kraków 69:80

TS WISŁA Kraków - Legia Warszawa 65:82

NOVUM Lublin - TS WISŁA Kraków 0:20


Intermarché Basket Cup:

16:10.2012r.: TS Wisła Kraków(2L) - UMKS Kielce (1L) 74:68

01.11.2012r.: TS Wisła Kraków(2L) - AZS AGH Alstom Kraków(2L) 43:60


Źródło: http://wawelskiesmoki.pl