Relacje kibicowskie z meczów Wisły- Sezon 2016/2017

Z Historia Wisły

Wierni swojej drużynie obraliśmy kurs na Gdynię: Relacja z wczorajszego wyjazdu. Wczorajszy mecz w Gdyni był pierwszym wyjazdem w nowym sezonie. Mimo okresu urlopowo-wakacyjnego na sektorze Białą Gwiazdę wspierało 120 osób. Sam mecz nie dostarczył zbyt wielu atrakcji kibicowskich. Arka nie zaprezentowała żadnej oprawy, której można się było przecież spodziewać po pięciu latach banicji w pierwszej lidze. Nasz skład ewidentnie nie był nastawiony na zaprezentowanie swoich umiejętności wokalnych za wyjątkiem momentów, w których przypominaliśmy, kto tak naprawdę rządzi w Krakowie. Przez niemal całą drugą połowę trwała wymiana uprzejmości między naszym sektorem, a trybuną obok, na której zasiadło kilku przedstawicieli klubu z gorszej strony Błoń. Stawiali oni w tej dyskusji jakieś śmieszne tezy, ale szybko zostały one obalone, a na końcu zabito ich… śmiechem. Sam fakt umiejętności liczenia na palcach nie oznacza jeszcze zdobycia świata, także polecamy kubeł zimnej wody na rozgrzane głowy. Na naszym sektorze zawisła jedna flaga, którą była wyjazdówka Wisła Sharks. Wraz z nami wczorajszego wieczoru Wisłę dopingowały dwie osoby z Lechii. Podróż na mecz jak i z powrotem dla kibiców w autokarach przebiegła w eskorcie tych co zawsze, a auta nie niepokojone przez nikogo przemierzyły cały kraj.

Źródło:SKWK

Ekspozycja siły:

Na piątkowym meczu stawiło się 710 kibiców Białej Gwiazdy, którzy szczelnie wypełnili sektor gości. Na derby otrzymaliśmy 700 biletów, a pod sektorem dopisało się jeszcze 10 osób. Nie zabrakło na tym spotkaniu delegacji kibiców Ruchu, Widzewa i Elany którzy stawili się w Krakowie w 200 głów. Dodatkowo wspierały nas nasze zgody Unia Tarnów i Polonia Przemyśl. Dziewczyny z gorszej strony Błoń praktycznie nie podeszły pod nasz sektor (nie licząc kilku osób) widząc naszą ekipę, tylko wysłali tam Arkę, co dobitnie świadczy o ich pozycji na kibicowskiej mapie Polski. Podczas spotkania, zgodnie z zaleceniami każdy z nas śpiewał co mamy nadzieje stanie się naszą mocną stroną podczas wizyt na kolejnych sektorach gości. Mamy ogromny potencjał i czas najwyższy zacząć go wykorzystywać. Mecz derbowy po raz kolejny potwierdził, kto rządzi w Krakowie, a nasza delegacja mogła robić wrażenie nie tylko na osobach zebranych na stadionie. Kraków jest nasz i potwierdzamy to każdego dnia, a piątkowy mecz utwierdził wszystkich w tym przekonaniu.

W Sosnowcu na Stadionie Ludowym pojawiło się 227 osób. W tym 90 przedstawicieli ekipy Psycho Fans. Przemarsz fanów przez śląską metropolię i część Zagłębia Dąbrowskiego na Stadion Ludowy z pewnością unaocznił wielu osobom, jak wielką siłę reprezentujemy w tym momencie. Podczas meczu cały czas nie milknął doping na naszym sektorze, a słowa motywacji płynące z ust gniazdowych powinny dać wiele do myślenia osobom, które znalazły się na sektorze. Nie przyjeżdżamy na wyjazdy po to, by postać z rękami w kieszeni. Wspieramy Wisłę, wybraliśmy taką drogę i powinniśmy być z niej dumni.

Do zobaczenia w niedzielę na meczu z Ruchem!


Źródło:SKWK


Ultra Weekend, który zahaczył o poniedziałek:

3000 km na wyjazdowym szlaku.

Kibice Białej Gwiazdy nie próżnowali w ten weekend. Niemal przez trzy dni podróżowali po kibicowskiej Polsce, jasno pokazując, że ani komentarze internetowych napinaczy, ani trudna sytuacja klubu nie odbierze im zajawki, która kieruje całym ich życiem. W sobotę fani Wisły pojawili się w Łomży, gdzie nasi układowicze z Widzewa zmierzyli się z miejscowym ŁKS-em. Czerwona Armia na tym meczu wywiesiła dwie flagi: RTS i Awanturnicy, a piłkarze z Łodzi zremisowali to spotkanie 0-0. Fanatycy Wisły na drugi dzień nie zamierzali spędzać słonecznej niedzieli w domowych pieleszach. Do południa ekipa samochodowa wyruszyła do Białegostoku na mecz Jagiellonia-Wisła. Na sektorze pojawiła się jedna flaga, którą była Wisła Sharks. Nasi kopacze niestety przegrali 1-2 i coraz mocniej zaczynają urządzać się na ostatnim miejscu, nie zmieni to jednak na pewno naszego nastawiania. Na Wisłę będziemy jeździć zawsze!Wczoraj flaga Sharksów zawisła również we Wrocławiu gdzie Ruch grał ze Śląskiem. Na tym meczu także pojawili się kibice Białej Gwiazdy, którzy wspierali dopingiem ekipę Niebieskich. Ruch wygrał to spotkanie 2-1, a dwa gole zdobył Piotr Ćwielong-były piłkarz Białej Gwiazdy. Ostatni akapit należy się tym, którzy postanowili nie jeździć na mecze, z sobie tylko wiadomych powodów, a żale wylewać na internetowych forach. Wszyscy z Was się śmieją, nawet ci, którym tak bardzo chcecie zademonstrować swoją lojalność. Oni traktują Was jak co najwyżej pożytecznych idiotów, na których można coś ugrać, czego najlepszym przykładem był transparent na meczu ze Śląskiem w Krakowie, który zawisł w sektorze gości. Ale to Wasza sprawa. Na świat, także ten kibicowski można spojrzeć znacznie szerzej, trzeba tylko chcieć. No ale jak widzi się tylko dno butelki może być z tym problem. Wisła jest w trudnej sytuacji, potrzebuje kibiców. Nie chcecie jej pomóc-Wasza sprawa. Ten klub i te trybuny przeżyły tyle, że i tym razem damy radę. Tylko nie piszcie potem o Wierności, Facebookowi erudyci…


Źródło:SKWK


2016.12.16 Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1:0: Wyjazd Ruch - Wisła,rlacja kibica Wisły z Osiedla Kalinowego:

16.12.2016 meldujemy się w sile 7 osób. Z Krakowa wyruszamy koło godziny 18, z nami nasi przyjaciele z innych Nowohuckich osiedli (łącznie 20 osób - 4 samochody). Pierwszy postój zaliczamy na stacji przed Katowicami gdzie dość hucznie zaznaczamy swoją obecność (Pozdrawiamy kolegę w barwach koleżanki z gorszej strony błoń, który urwał się jakby z choinki). Do Chorzowa wbijamy troszkę po godzinie 19, zostawiamy fury pod stadionem i idziemy pozwiedzać miasto. Towarzyszyły nam głośne śpiewy i szampańska zabawa. Wchodzimy do pierwszego lepszego baru gdzie okazało się, że imprezę mają emerytki. Po chwili tańców i zorientowaniu się co jest grane wychodzimy. Kierujemy się w stronę stadionu ale niestety zabawę psują Ci co zawsze i dalszy spacerek zamieniamy w biegi przełajowe pod stadion. Po wejściu na sektor widzimy wiele znajomych twarzy + jeszcze więcej osób z naszego osiedla (łącznie Nowa Huta w jakieś ponad 80 osób). Cały mecz zleciał nam bardzo szybko przez świetną atmosferę jaka panuje na Cichej 6. Wymiana barw, zdań oraz poznawanie ludzi to zdecydowanie aspekty od których nie mogliśmy się odciągnąć u Niebieskich. Po meczu kierujemy się do okolicznego pubu gdzie dostaliśmy zaproszenie, lecz długo tam nie zabawiliśmy bo duża część ekipy chciała koniecznie zobaczyć rynek. Wsiadamy w tamtejsze MPK i jedziemy prosto tam. Wchodzimy do pierwszego napotkanego baru, gdzie jak się okazało urzędowali już chłopaki z UW i UN. Siedzimy tam jakoś do 1, wychodząc Chorzowianie pożegnali nas hucznym "Wisła Kraków" na co nie pozostaliśmy dłużni i zaintonowaliśmy "Ruch, Ruch, HKS!" Po dotarciu pod samochody ruszamy w stronę Katowic. W Katowicach na murach widzieliśmy wiele cygańskich bazgrołów, postanowiliśmy więc pomóc tamtejszym władzom miasta i remontujemy ściany. Tuż przed zawijką z miasta napotykamy trzech zagubionych cyganów, bez namysłu wysiadamy z samochodów i pytamy ich grzecznie co sądzą o ostatnich wyborach w USA. Następnie - kierunek Dąbrowa Górnicza. Sytuacja podobna jak w poprzednim mieście, robimy tyle na ile pozwalał nam zabrany asortyment. Dalsza podróż przebiega już spokojnie, w Krakowie jesteśmy koło godziny 4-5. Oby więcej takich wyjazdów! Wisła i Ruch!!!


Źródło:https://pl-pl.facebook.com/Wislakalinowe/