Sezon 1984/1985 (koszykówka mężczyzn)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze I liga XXVII Turniej o Błękitną Wstęgę Wisły Puchar Polski Mecze towarzyskie
Puchar Wyzwolenia
Kadra Statystyki Spis Sezonów

Spis treści

Najważniejsze wydarzenia sezonu 1984/1985

  • I liga Koszykarze Wisły zajmują IV miejsce w rozgrywkach I ligi.
  • Turniej o Błękitną Wstęgę Wisły Koszykarze Wisły zajmują I miejsce w turnieju.
  • Klasa międzywojewódzka Koszykarze Wisły zajmują II miejsce w rozgrywkach.
  • Klasa okręgowa Koszykarze Wisły zajmują II miejsce w rozgrywkach.
  • Juniorzy Juniorzy Wisły zajmują VIII miejsce w Mistrzostwach Polski (I miejsce w strefie międzywojewódzkiej).
  • Kadeci I Kadeci I Wisły zajmują IV miejsce w finale OSM (I miejsce w strefie międzywojewódzkiej).
  • Kadeci II Kadeci II Wisły zajmują VIII miejsce w strefie międzywojewódzkiej.
  • Młodzicy Młodzicy Wisły zajmują II miejsce w okręgu.
  • Chłopcy Starsi Chłopcy Starsi Wisły zajmują I miejsce (Wisła I) oraz VI miejsce (Wisła II) w rozgrywkach .
  • Puchar Michałowskiego Młodzicy Wisły zajmują I miejsce .

Prasa

  • Koszykarze przed sezonem.

nr 237 5 nr 233 4

  • Koszykarze po sezonie. 5

1985

  • „Dziennik Polski” nr 80. Puchar Michałowskiego – Wisła zajmuje 2. miejsce.
  • „Dziennik Polski” nr 110. Mistrzostwa klasy międzywojewódzkiej w koszykówce. Drugie miejsce Wisły II koszykarzy. Wśród najlepszych strzelców: Czaja 439 punktów i Sadok 413.
  • „Dziennik Polski” nr 116 – W turnieju koszykarzy juniorów młodszych po porażce ze Śląskiem 39:42 (21:24) Wisła zajęła 4. miejsce.


Echo Krakowa. 1984, nr 142 (19 VII) nr 11680

JEDNYM z najbardziej zapracowanych polskich trenerów jest bez wątpienia Ludwik Miętta, prowadzący kadrę polskich koszykarek i równocześnie pierwszoligowy zespół Wisły, popularne „Wawelskie smoki”. Jak on to godzi, jak potrafi podołać obowiązkom, jest już tajemnicą warsztatu szkoleniowca. A że potrafi godzić, świadczą wyniki tak dziewcząt, jak i chłopców, którymi się zajmuje. Pan Ludwik wie wszystko o polskim „baskecie”, jest na każdej ważniejszej imprezie, spotkać go można na meczach ligowych ekstraklasy i drugiej ligi, często obserwuje juniorki Przed paroma dniami właśnie wrócił z Poznania, gdzie oglądał zmagania koszykarek w Ogólnopolskiej Spartakiadzie Młodzieży.

— Jak Pan to godzi? — Jakoś sobie daję radę, choć muszę przyznać, że nie jest to łatwe. Z koszykarzami Wisły będę związany jeszcze tylko przez jeden sezon. Czuję się bardziej trenerem żeńskich zespołów, z nimi, a konkretnie z Wisłą i obecnie z kadrą, pracuję od wielu, wielu lat. Rozmowa pierwsza

Zacznijmy więc naszą rozmowę od spraw reprezentacji.

Jak Pan ocenia aktualną siłę, obecne możliwości naszej żeńskiej koszykówki? — Reprezentacja jest w ciągłej przebudowie kadrowej, bo mam co roku kolosalne ubytki związane z urlopami macierzyńskimi, tak że na dobrą sprawę wciąż trzeba zaczynać od nowa.

Ale to specyfiką pracy z kobietami, naturalna przecież kolej rzeczy, że wychodzą za mąż, zostają matkami, Te, które mam teraz do dyspozycji pracują bardzo dobrze i sądzę, że — może nie w najbliższym czasie, ale w pewnej perspektywie — można oczekiwać, iż nawiążą do tradycji lat 80—81, kiedy to Polki były dwukrotnie wicemistrzyniami Europy. Cieszę się, że po latach przerwy polskie zespoły mistrzowskie (Wisła i Lech) wróciły w szranki europejskich pucharów. Doda to bodźca klubowej pracy, wyzwoli dodatkową energię, zapał w treningach i powinno przyczynić się do podniesienia poziomu gry, ożywienia pracy szkoleniowej w klubach. Wróciły także do wałki na europejskich arenach nasze kadetki, najmłodsze zawodniczki, grają w mistrzostwach kontynentu juniorki, więc jest szansa podniesienia poziomu i pierwszej drużyny, do której będą trafiać najlepsze, najbardziej utalentowane dziewczęta, mające już za sobą pewne obycie w międzynarodowych występach.

— Czy mamy dziś młode koszykarki o reprezentacyjnych predyspozycjach? — W tej chwili raczej nie. Tak na dziś, na już. Ale sądzę, że z dużego grona utalentowanej młodzieży coś się wreszcie wykluje.

Dlatego z zaciekawieniem obserwowałem poznańską Spartakiadę.

Był tam autentyczny entuzjazm, zapał do gry, wielka waleczność.

To frajda oglądać takie gry, choćby ich poziom nie był najwyższy. Myślę, że z tych dziewcząt, które widziałem w Poznaniu, kilka, przy odpowiedniej pracy, może za jakiś czas wyrosnąć na naprawdę dobre koszykarki.

— Plany kadry na najbliższy okres? — 2 sierpnia rozpoczynamy zgrupowanie w Zakopanem i po dwóch tygodniach jedziemy do Moskwy na silnie obsadzony turniej. Potem w dniach 7—9 września gramy w Katowicach eliminacyjne zawody przed mistrzostwami Europy.

— Jak Pan ocenia przydatność do reprezentacji zawodniczek krakowskiej Wisły? — Grażyna Sewerynowa jest kapitanem reprezentacji, waleczną i rutynowaną zawodniczką, bardzo przydatną w zespole. Marta Starowiczowa to w tej chwili trzecia rozgrywająca obrończyni.

Anna Jaskurzyńska zrobiła kolosalne postępy, szczególnie po turniejach w ChRL i na Kubie. Nabrała rutyny, pewności i także należy do podstawowych graczy zespołu. Tamara Czelakowska ma jeszcze sporo braków technicznych, nie najlepszy rzut z półdystansu i od niej, jej pracy, zależy dalsza kariera tej koszykarki. W każdym razie jest nadal w kadrze, została powołana na zakopiańskie zgrupowanie.



— Wspomniał Pan, że jeszcze tylko sezon będzie Pan pracował z koszykarzami Wisły, popularnymi „Wawelskimi smokami”.„ — Tak umówiłem się z kierownictwem klubu. Liczę, iż w międzyczasie wróci do kraju Andrzej Seweryn, znakomity przed laty koszykarz tej drużyny, obecnie przebywający w Luksemburgu, i zajmie moje miejsce.

— Krążą w krakowskim światku sportowym wieści, że Krzysztof Fikiel nosi się z zamiarem opuszczenia naszego miasta. Czy to prawda? — „Baca” złożył podanie ó zmianę barw klubowych, wyrażając pragnienie gry w warszawskiej Legii. Jego żona — Barbara, czołowa siatkarka naszego klubu, też złożyła wypowiedzenie z pracy. Ale kierownictwo klubu nie wyraziło zgody na prośbę Fikiela i mam nadzieję, że ten czołowy polski koszykarz, będzie jednak grał nadal w zespole „smoków”.

— A inni gracze? — Zostają w zespole, poza Krzysztofem Klimczykiem, który występował w Wiśle przez dwa sezony, zgodnie z naszą umową z Hutnikiem. Teraz stał się na powrót zawodnikiem klubu z Suchych Stawów. Lecz jak słyszałem nosi się z zamiarem gry w wałbrzyskim Górniku. Czy zostanie w Krakowie, czy też uzyska zgodę na wyjazd do Wałbrzycha, trudno mi powiedzieć.

Wprowadzamy do zespołu naszych juniorów. Trójkę najzdolniejszych włączyłem do pierwszej drużyny. Są to Łukasz Malec, syn świetnego naszego byłego zawodnika, wielokrotnego reprezentanta Polski, Czesława oraz liczący powyżej dwóch metrów wzrostu Marek Wójtach i Jacek Szupryczyński. Będą ćwiczyć teraz z pierwszym zespołem, jeśli się sprawdzą, udowodnią, że mogą już występować w ekstraklasie, jeśli będą rzetelnie pracować nad rozwojem swych talentów zostaną w składzie ligowego zespołu, jeśli nie wrócą do rezerwy. W tej chwili wszystko zależy od nich. Mają szansę, jak ją wykorzystają, czas pokaże.

— W nowym sezonie ligowym wprowadzone zostaną, przygotowywane już od dość dawna, pewne zmodyfikowane przepisy gry. M. in. na boiskach wyznaczone zostaną linie, spoza których celny rzut będzie miał wartość trzech punktów. Czy to korzystna dla Wisły innowacja? — Sądzę, że tak. Duet naszych rozgrywających: Jacek Międzik — Janusz Seweryn, wiele punktów w meczach zdobywa rzutami z dystansu. Teraz ten ich walor nabierze szczególnego znaczenia, każdy taki celny strzał to przecież trzy punkty! — Będzie więc Wisła walczyć ó krajowy prymat? — Jeżeli zostanie Fikiel, gracze podstawowi, ci najlepsi — Bogucki, Kudłacz, Seweryn, Międzik nie doznają jakichś poważnych kontuzji, no i o ile wszyscy zawodnicy będą pracować tak solidnie, jak w minionym sezonie, wówczas szanse walki o mistrzostwo istnieją. Ale podstawowym warunkiem jest praca na treningach i ogromne zaangażowanie w walkę podczas zawodów.

— Jak wygląda plan przygotowań do sezonu? — Rozpoczynamy, po urlopowej przerwie, zajęcia treningowe 23 lipca. Przez czternaście dni ćwiczyć będziemy w swojej hali, petem jedziemy na dwa tygodnie do Zakopanego. Następnie kolejne zajęcia w Krakowie, może jakieś krótkie wyjazdy, starty w turniejach i pod koniec września (28—30) tradycyjne zawody o „Błękitną wstęgę Wisły” stanowiące, podobnie jak co roku, nasz ostatni sprawdzian przed inauguracją rozgrywek ligowych. Mistrzostwa ekstraklasy zaczynamy wyjazdowym meczem z beniaminkiem Ekstraklasy — Zastałem w Zielonej Górze.

Dziękuję Panu za informacje JERZY LANGIER


Echo Krakowa. 1984, nr 198 (5/7 X) nr 11736

Koszykarze Wisły w niezmienionym, składzie przystąpią do rozgrywek i znów zapowiadają walkę o medalową lokatę. Nowe przepisy, a szczególnie ten o możliwości zdobywania 3 punktów za celny rzut z dystansu, winien sprzyjać zespołowi Ludwika Miętty, bowiem Jacek Międzik i Janusz Seweryn są koszykarzami specjalizującymi się w strzałach z dalszej odległości. A więc liczymy na zespól "Wawelskich smoków”, oczekując dobrej, skutecznej gry i mniejszych wahań formy niż to zdarzało się w przeszłości.


Echo Krakowa. 1985, nr 70 (10 IV) nr 11864

ZAKOŃCZYŁY się rozgrywki mistrzowskie juniorek i juniorów w koszykówce. W krakowskich zawodach startują zespoły naszego miasta oraz z okręgów rzeszowskiego i przemyskiego. Co dość smutne, to niewielka ilość zespołów uczestniczących w spotkaniach. Wśród dziewcząt o palmę pierwszeństwa rywalizowały tylko trzy drużyny — Wisła, AZS Rzeszów i Pogoń Lubaczów.. Zwyciężyła Wisła przed AZS-em i obie te drużyny uzyskały prawo gry w cyklu zawodów o mistrzostwo Polski. Wśród chłopców, gdzie rywalizowało siedem drużyn, zwycięstwo przypadło zespołowi Hutnika przed Wisłą i MKS Rzeszów. Zespoły krakowskie będą walczyć dalej w mistrzostwach Polski. Wśród dziewcząt najskuteczniejszymi strzelczyniami były: Katarzyna Grabacka z Wisły — 132 pkt., Barbara Gutkowska z AZS — 124 pkt. i Joanna Jankowska z Pogoni — 121 pkt., wśród chłopców — Andrzej Baron z Korony — 250 pkt., Piotr Rusin z Resovii — 220 pkt. i Jacek Bulka z Korony — 212 pkt. Zwycięski zespół juniorek Wisły, prowadzony przez trenera Janusza Herdzinę, występował w składzie: Beata Anioł, Agnieszka Babulska, Katarzyna Czerniak, Mariola Filipiak, Adriana Gatlik, Katarzyna Grabacka, Bogumiła Jahu, Beata Kaczmarek, Małgorzata Kardas, Agnieszka Makulec, Jolanta Małysa, Katarzyna Wójcik i Aneta Ziętek