Sezon 1984/1985 (siatkówka kobiet)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze I liga Puchar Polski Turniej o srebrną siatkę Memoriał Józefa Moszczaka
Mecze Towarzyskie Juniorki
Kadra Zarząd Statystyki Spis Sezonów

Spis treści

Najważniejsze wydarzenia sezonu 1984/1985

  • I liga Siatkarki Wisły Kraków zajmują II miejsce w lidze, zdobywają 10 wicemistrzostwo Polski w historii.
  • Puchar Polski Wisła odpada w półfinale rozgrywek o Puchar Polski.
  • Turniej o srebrną siatkę Siatkarki Wisły wygrywają turniej.
  • Liga międzywojewódzka Siatkarki Wisły zajmują IV miejsce w lidze.
  • Liga okręgowa Siatkarki Wisły zajmują IV miejsce w lidze.
  • Juniorki Starsze Juniorki Wisły zajmują V miejsce w finale Mistrzostw Polski.

Prasa

  • Siatkarki przed sezonem: 4
  • Zawartka trenerem siatkarek. nr 17 6. Dementi nr 18 4
  • O wiślackiej siatkówce po sezonie. 4


INAUGURACJA rozgrywek I ligi siatkarek 27 października

Echo Krakowa. 1984, nr 121 (19 VI) nr 11659

INAUGURACJA rozgrywek I ligi siatkarek nastąpi dopiero 27 października, ale już obecnie wszystkie zespoły dość intensywnie przygotowują się do nowego sezonu.

Mistrzynie Polski, zawodniczki Wisły wznowiły treningi na początku maja. Teraz kończą właśnie pierwszy etap, budowy, formy. Jego ukoronowaniem jest kilkunastodniowy pobyt w Rumunii na zaproszenie Dinama Bukareszt. * Wczoraj krakowianki udały się w kierunku Konstancy. Tam w jednym z ośrodków sportowych, znajdujących się w pobliżu miasta będą trenować, rozegrają także 5 spotkań kontrolnych.

W ekipie zabrakło Anny Kucharczyk, Lucyny Kwaśniewskiej i Jarosławy Różańskiej, powołanych na zgrupowanie kadry do Olsztyna.

Pojechała natomiast Lidia Pozłutko, która po przymusowej przerwie, spowodowanej operacją łąkotki zaczęła znów ćwiczyć z koleżankami i powoli odzyskuje formę.

Do tej pory w drużynie nie doszło do żadnych istotnych zmian, jeśli nie liczyć powrotu do Wisły 6 dziewcząt stanowiących bezpośrednie zaplecze pierwszoligowego zespołu, które przez kilka ostatnich miesięcy występowały w Dalinie Myślenice. Za to roszady nastąpiły wśród szkoleniowców. Obowiązki I trenera przejął dotychczasowy konsultant Stanisław Poburka, a pomagać mu będzie Andrzej Szymczyk.

W bogatych planach przygotowań wiślaczek, przedstawionych nam przez Stanisława Poburkę znajdują się m. in. wyjazdy na Węgry (8—21 sierpnia) i do Republiki Federalnej Niemiec (28—30 września).

Od 12 do 14 października oglądać będziemy w Krakowie międzynarodowy turniej „O srebrną siatkę”, (js)


ANDRZEJ SZYMCZYK nie pracuje już przy ul. Reymonta

Echo Krakowa. 1984, nr 183 (14/16 IX) nr 11721

ANDRZEJ SZYMCZYK — trener siatkarek Wisły, które wiosną br. wywalczyły tytuł mistrzyń Polski, nie pracuje już przy ul. Reymonta. Przyjął propozycję katowickiego Kolejarza i zajął się szkoleniem II-ligowej drużyny pań tego klubu. Zespół Wisły prowadzi obecnie Stanisław Poburka.


Siatkarki Wisły nie mają w czym grać i trenować

Echo Krakowa. 1984, nr 212 (25 X) nr 11750


TAKA jest smutna prawda. Na kilka dni przed rozpoczęciem nowego sezonu ligowego broniące mistrzowskiego tytułu siatkarki Wisły nie mają w czym grać i trenować. Szczególnie odczuwają brak odpowiedniego obuwia." Sfatygowane „adidasy” nie nadają się do użytku, w krajowych tenisówkach nie sposób rozegrać nawet jednego meczu (zaraz pojawiają się bąble na nogach). Sytuacja jest prawie bez wyjścia, klub nie dysponuje bowiem środkami dewizowymi na zakup zagranicznego sprzętu. Chyba że zawodniczkom uda się załatwić „adidasy” lub „tigery” prywatny¬ mi kanałami. Inaczej, będą musiały boso wyjść na parkiet! To obecnie największa bolączka krakowianek, które zaliczane są do faworytek zbliżających s:ę ligowych zmagań. Skład zespołu nie uległ poważniejszym, zmianom.-Trzon drużyny tworzą nadal: Jarosława Różańska (ostatnio miała jednak kłopoty zdrowotne), Wiesława Holocher (została nowym kapitanem). Lucyna Kwaśniewska, Alina Kisiel, Lidia Pozłutko, Anna Kucharczyk, Barbara Fikiel, Lidia Krawczyk i Dorota Gajda. Uzupełniają tę dziewiątkę: Irena Chrapek, Lucyna Pawlak (dawniej Frątczak), Ewa Dulińska. A w szerokiej kadrze znajdują się jeszcze: siostry Bożena i Dorota Gawrylukówne, Marta Gola i Dorota Kuśnierz.

Od czerwca br. I trenerem jest Stanisław Poburka, a pomaga mu Marek Zawartka. Andrzej Szymczyk, jak już informowaliśmy, przeniósł się do Kolejarza Katowice. Obowiązki kierownika sekcji pełni nadal ppłk Julian Kantek.

W trakcie przygotowań do nowego sezonu ligowego wiślaczki rozegrały 22 spotkania, triumfowały m. in, w dwóch nieźle obsadzonych turniejach w Łodzi i w Krakowie. Podczas tej drugiej imprezy „O srebrną siatkę” pokonały drużynę mistrza NRD Dynamo Berlin i to 3:0, co świadczy najlepiej o dużych możliwościach krakowianek. Trzeba wyrazić żal. że władze naszego sportu nie zgodziły się na ich start w europejskich pucharach, ponieważ miały szanse walczyć nawet o finał! Dowiodły tego również w Lohhof (RFN), gdzie w międzynarodowym turnieju zajęły drugie miejsce.

Gdyby nie ostatnia wpadka drużyny Wisły w półfinale Pucharu Polski w Bielsku (porażka z tamtejszym BKS-em Stal 1:3 i wyeliminowanie z dalszej rywalizacji), to można by ze spokojem oczekiwać na rozpoczęcie rozgrywek ligowych. W klubie nikt jednak nie dopuszcza myśli o niepowodzeniu. Siatkarkom postawiono konkretny i właściwie jedyny cel. Muszą obronić mistrzowski tytuł! Ale co na to rywalki z Czarnych Słupsk i Łódzkiego Klubu Sportowego? O formie poszczególnych drużyn przekonamy się już w sobotę, kiedy odbędą się inauguracyjne spotkania, a zmierzą się: GWARDIA WROCŁAW z WISŁĄ, Płomień Sosnowiec ze Stalą Bielsko, ŁKS ze Spójnią i ChKS z Czarnymi. W spotkaniach niedzielnych grać będą: PŁOMIEŃ z WISŁĄ, Gwardia ze Stalą, ŁKS z Czarnymi (!), ChKS ze Spójnią i Polonez Warszawa ze Startem Łódź.


Gdyby krakowską siatkówkę oceniać li tylko przez pryzmat osiągnięć Wisły

Echo Krakowa. 1985, nr 20 (29 I) nr 11814

Gdyby krakowską siatkówkę oceniać li tylko przez pryzmat osiągnięć Wisły i Hutnika sytuacja nie przedstawiałaby się najgorzej. W końcu wiślaczki od lat należą do krajowej czołówki, obecnie bronią zdobytego w ubiegłym roku tytułu mistrzowskiego. Natomiast hutnicy, po niespodziewanym i trochę przypadkowym spadku do II ligi, są w tej chwili na najlepszej drodze, by powrócić do ekstraklasy. Jarosławy Różańskiej, Lucyny Kwaśniewskiej, Lidii Pozłutko, Wacława Golca, Ryszarda Jurka, Andrzeja Martyniuka zazdroszczą nam w całej Polsce. Wysokie noty zbierają też krakowscy sędziowie siatkówki. Otoczka jest więc wspaniała, lecz nie wszystko złote, co się świeci: Piramida ma bowiem kruche podstawy, ponieważ młodzież nie garnie się do siatkówki. Czy statystyczne 10 sekcji żeńskich i 13 męskich w 17 klubach naszego okręgu, ze skromną 700-osobową grupą uprawiających tę dyscyplinę sportu, może być powodem do dumy? I to w sytuacji, gdy do gry w siatkówkę wystarczą skromne place lub niewielkie sale oraz proste, łatwe do wykonania urządzenia. Coraz częściej spotykamy się też z różnego rodzaju paradoksami. Choćby z takim, że w kategorii juniorów o prymat w okręgu rywalizują zaledwie trzy zespoły, albo z takim, że juniorzy Hutnika, chłopcy 16-, 17-Ietni, walczą nie tylko jak równy z równym z drużynami seniorów w klasie międzywojewódzkiej, ale zajmują lokatę, która uprawnia ich do ubiegania się o awans do II ligi! Na pewno owi nastoletni siatkarze są bardzo utalentowani, ale równocześnie poziom ich starszych rywali jest niski.


Wiślaczki mogły uniknąć niepowodzenia, powtórzyć ubiegłoroczny sukces

Echo Krakowa. 1985, nr 46 (6 III) nr 11840

Gdyby przed rozpoczęciem sezonu ekstraklasy siatkarek zapytać kogokolwiek z kręgu osób interesujących się tą dyscypliną sportu, o szanse poszczególnych drużyn, każdy bez wahania odpowiedziałby, że mistrzowski tytuł może zdobyć tylko zespół krakowskiej Wisły.

Aż siedem zawodniczek — Jarosława Różańska, Lucyna Kwaśniewska, Lidia Pozłutko, Alina Kisiel, Wiesława Holocher, Barbara Fikiel i Anna Kucharczyk, to przecież aktualne lub byłe reprezentantki kraju! W takim składzie krakowianki powinny wygrać rywalizację z zamkniętymi oczami.

Stało się jednak inaczej. Zajęły dopiero drugie miejsce. Dla innych drużyn byłby to duży sukces, dla wiślaczek jest to porażka. Nie boję się użyć tego określenia, choć odnosi się do sportowej walki, w której ponoć wszystko jest możliwe — faworyci również przegrywają.

Wiślaczki mogły uniknąć niepowodzenia, powtórzyć ubiegłoroczny sukces, kiedy sięgnęły po prymat w kraju, gdyby... I w tym miejscu sięgnijmy do źródeł.

Przyczyn kiepskiej formy musimy szukać nie tylko w sferach zagadnień czysto sportowych. Ale zacznijmy może od nich.

Zmiana trenera (przypomnijmy, że Andrzeja Szymczyka zastąpił doświadczony szkoleniowiec Stanisław Poburka) nie wyszła, niestety, zespołowi na dobre. Zawodniczki nie znalazły z trenerem wspólnego języka. Narzekały. na program zajęć, ich zdaniem nieciekawy, nużący, miały zastrzeżenia do niektórych koncepcji kadrowych. Z kolei trener zarzucał swoim podopiecznym brak systematyczności, zaangażowania, chęci do ciężkiej pracy na treningach.

Bywało, że z winy jednej lub drugiej strony zajęcia nie dochodziły do skutku. Kondycji nie miały wiślaczki za grosz, o czym mogliśmy się kilka razy przekonać. Gdyby nie rutyna i niepodważalne spore umiejętności, a także słabość rywalek, krakowianki przegrałyby więcej spotkań.

Poza tym zespół był skłócony, szczególnie dwie czołowe jego zawodniczki. Uważni kibice na pewno dostrzegli, że w pewnym i do okresie Jarosława Różańska Lucyna Kwaśniewska nie dostrzegały się na boisku.

Winę za to, że doszło do takiej sytuacji ponoszą działacze sekcji, którzy swoimi nieprzemyślanymi decyzjami (chodziło o ta podział pewnych dóbr) doprowadzili do konfliktu. Zresztą, co stało się ostatnio typowe dla środowiska sportowego, wśród siatkarek Wisły także przewijał się często temat gratyfikacji. Nierzadko wybijał się na czoło („Naszym koleżankom i kolegom z innych sekcji załatwia się pralki, lodówki, u nas kończy sza na obietnicach" — można było usłyszeć takie mniej więcej słowa).

Smutne oczywiście to wszystko. Sportowe ambicje, radość z sukcesu zeszły na dalszy plan, liczy się przede wszystkim mamona. Ciekawe czym kierowała się Jarosława Różańska zwracając się z prośbą o zwolnienie do łódzkiego Startu? Uważam jednak, że nieprzychylna atmosfera wokół jej osoby na pewno przyspieszyła decyzję o opuszczeniu Krakowa.

Nie wiem jak zareaguje kierownictwo Wisły. Strata jest bowiem poważna, poza tym chyba nie jedyna. Do Holandii chce wyjechać Alina Kisiel, na urlop macierzyński wybiera się Wiesława Holocher, z tego samego powodu nie gra Anna Kucharczyk.

Głośno mówi się także o kolejnej zmianie trenera (trzeciej już na przestrzeni ostatnich lat). Stanisława Poburkę ma zastąpić Jan Bałuk (ten, który kiedyś wprowadził dziewczyny Dalinu Myślenice do II ligi), jeśli oczywiście jego kandydatura zostanie ostatecznie zaaprobowana. A różnie z tym w wiślackiej sekcji siatkówki bywa...

JERZY SASORSKI


Poprzedni sezon Powrót Następny sezon