Władysław Nowak

Z Historia Wisły

Władysław Nowak - prezes TS Wisła Kraków SA od 1 sierpnia 2022, współwłaściciel firmy Nowak-Mosty.

Spis treści

Wiadomości

Nowak-Mosty Sponsorem Wisły Kraków!

Biała Gwiazda z kolejnym wzmocnieniem! Firma Nowak-Mosty, która wspiera krakowski Klub od początku trwającego sezonu, zyskała tytuł Sponsora Wisły Kraków. Zgodnie ze swoją dewizą „Budujemy mosty - skracamy dystans”, dotychczasowy Partner klubu z Reymonta uczynił kolejny krok w celu zacieśnienia współpracy i już od najbliższego spotkania z Lechią Gdańsk jego logo pojawi się na rękawkach koszulek zawodników Wisły Kraków.

27.11.2019r.

Redakcja

Przedsiębiorstwo Nowak-Mosty, które swoją działalność na polskim rynku rozpoczęło w 2015 roku, powstało na bazie zdobytego doświadczenia w kierowaniu budowami i zarządzaniu firmami o porównywalnym profilu. Głównym przedmiotem działalności spółki jest projektowanie i wykonawstwo w zakresie budownictwa inżynieryjnego w ramach dróg kołowych i żelaznych - w tym budowa mostów, wiaduktów, tuneli, kładek dla pieszych, przejść podziemnych, przepustów i murów oporowych. Firma, na czele której stoją Władysław Nowak i Adam Adamczyk, która do grona Partnerów Białej Gwiazdy dołączyła przed rozpoczęciem sezonu 2019/2020, wynajmując Skyboxa w Strefie Interior Premium Space, zatrudnia szeroka kadrę inżynierską z długoletnim udokumentowanym doświadczeniem. Wyróżnia się jakością i terminowością usług, a także nowoczesną bazą sprzętową i transportową, dzięki czemu może pochwalić się realizacją kilkudziesięciu ważnych projektów, których długą listę już wkrótce uzupełni chociażby budowa zachodniej obwodnicy Podłęża czy ukończenie prac mostowych w ramach budowy obiektu nr 4 nowej S7 w Lubniu.

Zaangażowanie firmy w życie Klubu pokazało jeszcze dobitniej domowe spotkanie ze Śląskiem Wrocław rozgrywane w ramach inauguracyjnej kolejki PKO BP Ekstraklasy. Sponsorem tego spotkania była właśnie spółka Nowak-Mosty. Po raz kolejny zdecydowała się na taki krok podczas Derbów Krakowa rozgrywanych we wrześniu, kiedy to jej logo było widoczne na stadionowych nośnikach reklamowych i pojawiło się także w materiałach meczowych. Nowy Sponsor Białej Gwiazdy nie poprzestaje jednak na tym, co udało się wypracować razem z Klubem do tej pory i zdecydowała się poszerzyć współpracę. Od tej pory logo dotychczasowego Partnera będzie widoczne na każdym meczu na rękawkach wiślackich koszulek.

„Decyzja o rozszerzeniu współpracy z tak istotnym dla nas podmiotem jest dla nas bardzo dobrą wiadomością, ponieważ dobitnie pokazuje to, że Wisła Kraków nadal jest marką godną zaufania. Cieszymy się, że nasz Sponsor, wykazujący duży profesjonalizm oraz zaangażowanie w działania na rzecz Klubu, będzie z nami współpracować ramię w ramię, aby pomóc w jego odbudowie” - skomentował zacieśnienie współpracy pełniący obowiązki Prezesa Wisły Kraków Piotr Obidziński.

„Wisła Kraków jest marką godną zaufania i dlatego Zarząd Spółki Nowak-Mosty podjął decyzję o rozszerzeniu współpracy sponsorskiej mimo trudnej sytuacji sportowej drużyny. W ten sposób przekazujemy sygnał do innych potencjalnych sponsorów, że warto w takim momencie wspierać Białą Gwiazdę. Wierzymy, że nasze zaangażowanie przyczyni się do zapełnienia stadionu przy ulicy Reymonta przez wiernych kibiców. Oczywiście, liczymy również na owocną współpracę, a co za tym idzie na wzmocnienie marki Nowak-Mosty na rynku budowlanym oraz ukazanie firmy jako solidny i stabilny Sponsor” - powiedział w imieniu nowego Sponsora Prezes Zarządu spółki Nowak-Mosty Władysław Nowak.

Źródło: wisla.krakow.pl

Oficjalna prezentacja nowego Sponsora - firmy Nowak-Mosty

W środowe popołudnie w pawilonie medialnym Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana miejsce miała konferencja prasowa, podczas której przedstawiono nowego Sponsora Białej Gwiazdy - firmę Nowak-Mosty. Współpraca Wisły Kraków ze spółką z Dąbrowy Górniczej nawiązana została przed rozpoczęciem sezonu 2019/2020, teraz jednak uległa rozszerzeniu i już od meczu z Lechią Gdańsk jej logo widnieć będzie na rękawach koszulek wiślackich zawodników.

27.11.2019r.

M. Chlebek

W oficjalnej konferencji prasowej udział wzięli przedstawiciele Sponsora - Prezes Zarządu Nowak-Mosty Władysław Nowak, Wiceprezes Zarządu Adam Adamczyk oraz w imieniu Wisły Kraków pełniący obowiązki Prezesa Zarządu Piotr Obidziński.

Spotkanie z dziennikarzami rozpoczął Piotr Obidziński, który powitał dotychczasowego Partnera w gronie Sponsorów i wyraził swoje zadowolenie z rozszerzenia współpracy. „Bardzo cieszę się, że możemy się spotkać w tym, nie da się ukryć, trudnym dla Wisły czasie odbudowy. Spodziewaliśmy się, że po zeszłorocznej fali entuzjazmu przyjdzie czas ciężkiej i mozolnej pracy u podstaw oraz budowania klubu tak naprawdę od zera. Spodziewaliśmy się, że mogą przyjść kryzysy sportowe, medialne, natomiast mimo wszystko ekipa ratunkowa, my będący w biurze na co dzień ciężko pracujemy i takie dni jak dzisiaj napawają nas wszystkich niezmiernym optymizmem. Tak znaczące wydarzenie jak dołączenie firmy, która specjalizuje się w budowaniu rzeczy trudnych, obarczonych ogromnym ryzykiem, jakim jest budowanie mostów i konstrukcji tego typu, jest dla nas czymś bardzo cennym i napawającym optymizmem. Bardzo się cieszę i bardzo serdecznie witam na pokładzie naszego klubu. Choć nie jest to do końca powitanie, bo firma Nowak-Mosty jest już z nami od jakiegoś czasu jako jeden z najemców nowych, wschodnich lóż. Natomiast poszerzenie współpracy, która jeśli chodzi o wysokość wsparcia plasuje się na drugim stopniu, to duże wydarzenie dające nam wiarę w to, że spokojną pracą u podstaw odbudujemy Wisłę” - nie ukrywał zadowolenia z rozszerzenia współpracy ze spółką Nowak-Mosty przedstawiciel Wisły Kraków.

Prezes Zarządu nowego Sponsora przedstawił w kilku prostych słowach swoją firmę oraz kulisy nawiązania współpracy między oboma podmiotami. „Swoją działalność rozpoczęliśmy w 2015 roku, zajmujemy się budowaniem mostów oraz optymalizacją. Wszystkie prace wykonujemy terminowo, a nawet przed terminem. Prawdopodobnie jesteśmy najlepszą firmą w Polsce w tej branży. Rozpoczęcie współpracy z Wisłą zapoczątkowała spontaniczna decyzja podjęta w maju. Po rozmowach z naszym pracownikiem, który jest wiernym kibicem Białej Gwiazdy stwierdziliśmy, ze nasza firma zaangażuje się w finansową odbudowę klubu, kupując skyboxa. Potem był pierwszy mecz sezonu, którego byliśmy sponsorem, następna umowa to Derby Krakowa i tak krok po kroku poznawaliśmy ludzi związanych z Wisłą” - powiedział Władysław Nowak, którego komentarz uzupełnił wiceprezes spółki Adam Adamczyk: „Liczymy, że uda nam się tym gestem przyciągnąć następnych sponsorów, bo jest jeszcze trochę miejsca na koszulkach i spodenkach do zagospodarowania. Chcielibyśmy, aby kibice też zapełnili całkowicie stadion na następnych spotkaniach, by pokazać, że Wisła to świetna marka i że nasza firma także jest świetnym i solidnym partnerem biznesowym.”

Po słowach wstępu otwierających konferencję prasową padły pytanie o bardziej konkretne szczegóły podpisanych dokumentów. „Umowa podpisana została na 13 miesięcy, a zawarty w niej został m.in. paragraf umożliwiający jej rozwiązanie w przypadku, gdy Jakub Błaszczykowski w jakikolwiek sposób przestanie być związany z Wisłą Kraków” - zdradził prezes Wisły Kraków. „Bardzo się cieszę, że firma, która jakiś czas temu zobaczyła nasze starania przy budowie nowych skyboxow i która jest zadowolona ze sposobu obsługi, a także produktu, który jako Wisła dostarczamy decyduje się na kolejne wsparcie. Jest do dla nas dowód zaufania do naszej ciężkiej pracy” - podsumował Piotr Obidziński.

Dziękujemy za zaufanie!

Źródło: wisla.krakow.pl

Rozmowa z Zarządem Nowak-Mosty

W środę piłkarski Kraków obiegła bardzo dobra wiadomość - do grona Sponsorów Wisły Kraków dołączyło przedsiębiorstwo Nowak-Mosty, która współpracuje z Klubem od początku sezonu 2019/2020. O aspektach kooperacji z 13-krotnem mistrzem Polski porozmawialiśmy z Prezesem firmy Władysławem Nowakiem oraz Wiceprezesem Adamem Adamczykiem.

29.11.2019r.

K. Biedrzycka/A,Warchał

Wisła Kraków od dłuższego czasu mogła liczyć na wsparcie firmy Nowak-Mosty. Współpraca była na tyle owocna, że właściciele zdecydowali się na zwiększenie jej zakresu. „Poszerzenie naszych działań wynikało głównie z sytuacji, w jakiej znalazł się Klub. Doszliśmy do wniosku ze wspólnikiem, że trzeba pokazać społeczności, iż jesteśmy z Wisłą w dobrych i w złych chwilach. Może to da także impuls innym firmom do tego, żeby zainwestowali w Klub swoje pieniądze. Chcemy również w ten sposób zachęcić kibiców do uczestnictwa w meczach. Zależy nam na tym, aby wszyscy w tych gorszych momentach byli razem z Białą Gwiazdą” - powiedział Wiceprezes Zarządu Adam Adamczyk. Z kolei Prezes Zarządu Nowak-Mosty Władysław Nowak zwrócił uwagę na rangę Klubu, który zasługuje na to, aby powrócić na należne mu miejsce. Temu służyć ma właśnie trwająca odbudowa. „Wisła Kraków to bezapelacyjnie najlepsza marka! To także najbardziej rozpoznawalny Klub piłkarski w Polsce. Między innymi dlatego, że ma najlepszych kibiców, którzy wiernie mu towarzyszą”.

Wisła to ludzie

Firmy, które decydują się na korelacje z Wisłą Kraków mogą liczyć na indywidualną opiekę Działu Sprzedaży. Jego pracownicy dbają o to, by każdy z Partnerów oraz ze Sponsorów czuł się doceniony. „Współpraca przede wszystkim zależy od ludzi, którzy są w Klubie i w nim pracują, odpowiadając za poszczególne obszary jego działania. Uważamy, że cały sztab, który współtworzy Wisłę zasługuje na to, by otrzymać pakiet zaufania. Wspólnie będziemy dążyć do tego, żeby Klub mógł spokojnie rozwijać się - sportowo i organizacyjnie” - odpowiedział przekonująco Adam Adamczyk.

Wisła Kraków to Klub z olbrzymią tradycją, który zapisał się na kartach historii polskiej i europejskiej piłki. Jak współpraca z Białą Gwiazdą przekłada się na poszczególne aspekty działalności firmy Nowak-Mosty? „Mam nadzieję, że rozpoznawalność naszej firmy, dzięki relacjom z Wisłą Kraków, zwiększy się. Ufam, że będziemy bardziej rozpoznawalni zarówno w branży, jak i w skali całego kraju” - dodał Pan Władysław Nowak. Włodarze Nowak-Mosty przywołują w pamięci wybitne mecze z udziałem Białej Gwiazdy w europejskich rozgrywkach, która potrafiła przeciwstawić się wymagającym rywalom. „Za młodych lat niestety nie oglądałem na żywo spotkań Wisły ze względu na to, że nie pochodzę z Krakowa. Oczywiście wiernie jej kibicowałem, śledząc z zapartym tchem mecze w telewizji. Szczególnie te rozgrywane za kadencji trenera Kasperczaka. Zresztą trzeba podkreślić, że czasy Pana Cupiała, który sponsorował Wisłę, były piękne” - zakończył Prezes Nowak-Mosty Władysław Nowak.

Źródło: wisla.krakow.pl


Nowak-Mosty zwiększa zaangażowanie

Budowanie to proces długotrwały, wymagający dobrego przygotowania i planu. Niezwykle ważne jest także staranne dobranie zaufanych Partnerów, którzy pomogą w realizacji założonych celów i ambitnych projektów, dlatego tym bardziej miło nam ogłosić, że nasz Sponsor, firma Nowak-Mosty, zwiększa swoje zaangażowanie i będzie współpracować ramię w ramię z Białą Gwiazdą przy odbudowie klubu przez kolejne 3 lata! Na mocy przedłużonej umowy, logo przedsiębiorstwa widnieć będzie nie tylko na strojach pierwszego zespołu, ale również na rękawach koszulek zawodników drużyn Akademii Wisły Kraków.

21.08.2020r.

M. Chlebek

Początki współpracy Białej Gwiazdy z firmą Nowak-Mosty, która swoją siedzibę ma w Dąbrowie Górniczej, sięgają czerwca 2019 roku, kiedy to przedsiębiorstwo z województwa śląskiego zdecydowało się na dołączenie do grona Oficjalnych Partnerów krakowskiego klubu i wynajęcie skyboxa w Strefie Interior Premium Space. W miarę upływu czasu i zgodnie ze swoją dewizą „Budujemy mosty - skracamy dystans”, firma coraz mocniej angażowała się w życie 13-krotnego mistrza Polski, czyniąc kolejne kroki w stronę jeszcze większego zacieśnienia więzi. Niejednokrotnie wyrażało się to w decyzji o objęciu patronatem spotkań domowych rozgrywanych przy R22 ze Śląskiem Wrocław, z Cracovią czy z Lechem Poznań, podczas których jej logo pojawiało się na stadionowych nośnikach reklamowych oraz materiałach meczowych. Nowy Sponsor Białej Gwiazdy nie poprzestał jednak na tym, co udało się wypracować razem z Klubem do tamtego momentu.


Krokiem milowym we współpracy z firmą, na czele której stoją Władysław Nowak i Adam Adamczyk, było przeniesienie jej na jeszcze wyższy poziom. W listopadzie 2019 roku Wisła Kraków z przyjemnością mogła ogłosić, ze firma Nowak-Mosty zmieniła status na Oficjalnego Sponsora klubu z Reymonta, w związku z czym jej logo pojawiło się na rękawach trykotów pierwszej drużyny.

Teraz spółka zajmująca się projektowaniem i wykonawstwem w zakresie budownictwa inżynieryjnego w ramach dróg kołowych i żelaznych - w tym budową mostów, wiaduktów, tuneli, kładek dla pieszych, przejść podziemnych, przepustów i murów oporowych, jeszcze bardziej zwiększyła swoje zaangażowanie finansowe, decydując się na znaczące przedłużenie współpracy. W związku z tym w widoczny sposób zwiększy się ekspozycja logo firmy na nośnikach reklamowych na stadionie, włączając w to bandy LED, dywany 3D, jak również ścianki reklamowe. Co więcej, niezmiernie ważnym elementem przedłużonej właśnie umowy jest zapis nadający firmie Nowak-Mosty tytuł Oficjalnego Sponsora Akademii Wisły Kraków. Logotyp przedsiębiorstwa pojawi się na rękawach koszulek zawodników drużyn Akademii Wisły Kraków z roczników od U-7 do U-18.

Długofalowa współpraca z klubem z Reymonta jest wyrazem biznesowego zaufania między partnerami, ale także zwyczajnej kibicowskiej troski, która towarzyszy jej od samego początku. Rozsądne i przemyślane zarządzanie przedsiębiorstwem, które niedawno świętowało pięciolecie swojego istnienia, pozwala połączyć dbałość o rozwój klubu z promocją marki Nowak-Mosty i zwiększeniem jej rozpoznawalności. Nawet w obliczu trudnej sytuacji spowodowanej ogólnoświatową pandemią, która dotknęła także środowisko piłkarskie krakowski klub mógł odczuć wsparcie swojego Sponsora. W momencie, gdy mecze rozgrywane były bez publiczności, dzięki wsparciu firmy na sektorze E pojawiły się dwie reklamy wielkoformatowe, a jako powierzchnia reklamowa posłużyły także barierki za obiema bramkami.

„Od samego początku współpraca z Nowak-Mosty opiera się o ważne dla funkcjonowania klubu normy i wartości. Nasz Sponsor doskonale wpisuje się w politykę rodzinnego przedsiębiorstwa, co bez wątpienia jest kolejnym aspektem łączącym firmę mającą korzenie w województwie śląskim z naszym klubem. Wspólna myśl biznesowa, patrzenie i podążanie w jednym kierunku i współpraca oparta na partnerstwie to aspekty, będące podstawą kooperacji z Nowak-Mosty” - zaczął Dawid Błaszczykowski, Prezes Wisły Kraków SA. „Jesteśmy wdzięczni Panom Nowakowi i Adamczykowi za zwiększenie zaangażowania i dokładanie istotnej cegiełki niezbędnej do odbudowy klubu. Cieszymy się, że logo firmy będzie widnieć nie tylko na strojach meczowych pierwszej drużyny, ale także młodych adeptów futbolu z wiślackiej Akademii. Właśnie dzięki Sponsorom takim, jak Nowak-Mosty możemy z wiarą patrzeć w przyszłość, stopniowo realizując postawione przed nami zadania na wielu płaszczyznach. Głęboko wierzę, że wspólnymi siłami nasza misja zakończy się pomyślnie” - dodał.

„Myślę, że nie byłoby nas tu, gdyby nie obecne władze klubu, które pozwoliły uwierzyć w powodzenie tego projektu. Dzięki ich podejściu i stworzeniu niecodziennego klimatu opartego na zaufaniu i prawdziwości zdecydowaliśmy się przedłużyć dotychczasową współpracę o 3 lata. Dostrzegamy potencjał biznesowy Wisły Kraków i możliwości, które płyną z tej kooperacji. Mamy nadzieję, że uda się nam razem wybudować most do sukcesów Wisły” - powiedział Władysław Nowak, Prezes firmy Nowak-Mosty. „Rozpiera nas duma, iż staliśmy się częścią wiślackiej rodziny, którą współtworzą wyjątkowi ludzie. Pragniemy podziękować Panu Prezesowi Dawidowi Błaszczykowskiemu za autentyczność i życzliwość oraz ogromny wkład włożony w misję, w jakiej mamy możliwość uczestniczyć. Pragnę podkreślić także rolę Tomasza Czwartkiewicza - to właśnie Dyrektor Sprzedaży Wisły otoczył nas opieką i wprowadził do wiślackiego środowiska biznesowego, zarażając sympatią do Białej Gwiazdy. Bezapelacyjnie również i z tego powodu warto być częścią tak wspaniałego klubu!” - dodał Adam Adamczyk, Wiceprezes Nowak-Mosty.

Firma Nowak-Mosty prężnie rozwija się na rynku projektów budowlanych, nie bojąc się korzystać z odważnych i innowacyjnych rozwiązań, aby zapewnić jak najwyższe standardy oraz zagwarantować zadowolenie inwestorów. Wyróżnia się jakością i terminowością usług, a także nowoczesną bazą sprzętową i transportową, dzięki czemu może pochwalić się realizacją kilkudziesięciu ważnych projektów, których długą listę już wkrótce uzupełni chociażby budowa zachodniej obwodnicy Podłęża czy ukończenie prac mostowych w ramach budowy wiaduktu kolejowego nad ul. Armii Krajowej w Krakowie. Przez pięć lat swojej działalności wyrosła na jednego z liderów branży infrastruktury mostowej w Polsce, co znajduje potwierdzenie chociażby w wygranym niedawno wraz z firmą COMPLEX Dąbrowa Górnicza przetargu na ogromną inwestycję kolejową, obejmującą budowę centrum przesiadkowego wraz z tunelem pod torami kolejowymi w Dąbrowie Górniczej.

Cieszymy się, że nadal razem będziemy mogli budować przyszłość!

Źródło: wisla.krakow.pl

Władysław Nowak Prezesem TS Wisła Kraków SA

28.07.2022 r.

1 sierpnia 2022 roku stanowisko Prezesa TS Wisła Kraków SA obejmie Władysław Nowak, który został powołany do sprawowania tej funkcji przez Radę Nadzorczą klubu.

Władysław Nowak urodził się w miejscowości Bobowa pod Gorlicami. Całe dotychczasowe życie zawodowe związany był z branżą budowlaną, kształcąc się wcześniej w tym obszarze na Politechnice Śląskiej. Karierę zawodową rozpoczynał z kolei w Zakładzie Mostowym PKP, w późniejszych latach realizował się zawodowo jako Wiceprezes w firmie Banimex, a także od 2015 roku jako Wspówłaściciel w firmie Nowak-Mosty Sp. z o.o.

Od wczesnych lat pasjonował się sportem, który obecnie jako właściciel firmy Nowak-Mosty wspiera i finansuje. Dołączając do grona Oficjalnych Sponsorów 13-krotnego mistrza Polski miał możliwość poznania krakowskiego klubu od środku, systematycznie zwiększajac swoje zaangażowanie.

Witamy na pokładzie i życzymy powodzenia!

Źródło: wisla.krakow.pl

Władysław Nowak: - Poświęcam się Wiśle na 100 procent

Środa, 24 sierpnia 2022 r.


Na specjalnie zwołanym briefingu prasowym z przedstawicielami krakowskich mediów spotkał się nowy Prezes TS Wisła Kraków SA, którym od początku bieżącego miesiąca jest Władysław Nowak. Poruszonych kwestii było mnóstwo, dlatego niewątpliwie warto zapoznać się z tym, o czym dziś rozmawiano.

- Takie spotkania to dla mnie nowość, briefingi z prasą, życie "na świeczniku", emocje i tego typu sprawy związane z kibicami, z presją - to jest coś nowego, czego doświadczam. W firmie Nowak-Mosty również mamy dział marketingu i również dbamy o część medialną naszej działalności, ale tutaj jest to zdecydowanie większe zainteresowanie ze strony kibiców, ale też całej społeczności i ludzi związanych z piłką nożną - rozpoczął Nowak.

- Zaskoczę państwa bardzo, bo sam wyszedłem z inicjatywą objęcia stanowiska Prezesa TS Wisła Kraków SA. 13 czerwca była konferencja Zarządu i Rady Nadzorczej oraz ogłoszenie dymisji poprzedniego Zarządu. Przez pewien czas była stagnacja, klub funkcjonował, ale nie było ostrego ruszenia do przodu. Spotkałem się ze wszystkim właścicielami, najpierw pojedynczo, a potem ze wszystkimi razem. Pomysł był taki, że nie miałem być Prezesem, chciałem żeby Prezes był po linii firmy Nowak-Mosty, ale nie był on akceptowalny przez pozostałych współwłaścicieli, więc wysunąłem swoją kandydaturę, która na posiedzeniu Rady Nadzorczej otrzymała sto procent głosów. Aktualnie czas jest pozytywny, bo wygrywamy mecze. Nawet ten jeden mecz przegrany nie wpłynął negatywnie, bo wiadomo - wszędzie małe potknięcia mogą być - zarówno w biznesie, jak i w klubie sportowym. Pewnie wszystko przede mną - dodał Władysław Nowak.

- Nasza firma Nowak-Mosty jest sponsorem Wisły Kraków, a my jako współwłaściciele Nowak-Mosty, jako osoby fizyczne, jesteśmy udziałowcami. Moja prezesura w Wiśle Kraków została uzgodniona z panem Adamem Adamczkiem i jakby wspólnie jest akceptowalna. Firma działa dalej, tak jak działała. Mimo niedługiego czasu funkcjonowaniu na rynku jest poukładana i nie ma z tym problemu - przyznał prezes, pytany o to, jak godzi dotychczasowe obowiązki z nowymi.

Oczywiście nie mogło zabraknąć pytania o to, jaki ma pomysł na Wisłę Kraków oraz czy będzie on tożsamy z planami pozostałych współwłaścicieli klubu.

- Zawsze są różnice zdań, byłoby czymś nienormalnym, gdyby nie było różnic, ale kwestią jest porozumienie i wyznaczenie sobie wspólnych celów. Gdy przed trzema laty wchodziliśmy do Wisły, to na Wiśle była inna atmosfera. Inaczej mówiono o Wiśle, odradzano wręcz wejście w sponsoring. Mówiono wprost, że tutaj jest "mafia kibicowska", ale wówczas gwarantem dla wszystkich sponsorów, którzy weszli wówczas do Wisły, był Kuba Błaszczykowski. "JB16" to jest Legenda, ale jednocześnie marka. I gwarant dla nas, jak i dla wszystkich sponsorów, normalnego traktowania oraz normalnego funkcjonowania klubu. Jeśli złożyłem swoją kandydaturę, to musiałem mieć jaką wizję rozwoju klubu, bo bez tego nie wchodziłbym na takiej ciężkie i będące na świeczniku stanowisko. Oczywiście mamy cele krótko i długoterminowe. Z pewnością do tych pierwszych - bo to jest moim zdaniem podstawa - należy awans do Ekstraklasy. Długoterminowe cele i byłby to naprawdę dużym sukcesem, aby Wisła finansowała się samodzielnie. Z przychodów wokół stadionu, z reklam, z dnia meczowego i żeby miała stabilną pozycję finansową. To jest podstawa i do tego chciałbym dążyć. Już rozpoczęliśmy te działania i w przeciągu pierwszych trzech tygodni mamy podpisane umowy na około pół miliona złotych. Mamy nadzieję, że dalej będzie to tak wyglądało i że będziemy powiększać liczbę sponsorów, że będziemy zwiększać sprzedaż wokół stadionu. Chcemy jak najwcześniej zapraszać kibica na stadion, żeby przyszedł dwie godziny przed meczem. Żeby skorzystał z cateringu, nad którym cały czas pracujemy, który udoskonalamy i wprowadzamy nowe produkty. I tak samo jakby został trochę po meczu. Chcemy wprowadzić eventy wokół stadionu. Jest dużo pracy, ale jest za mało czasu, aby to szczegółowo omówić. Wprowadziliśmy czterech sponsorów meczowych. To są jeszcze małe kwoty, ale to może być początek czegoś większego i większej współpracy, a co za tym idzie większych funduszy dla budżetu Wisły - mówił prezes.

Co ciekawe, Władysław Nowak zadeklarował, że wkrótce Zarząd klubu zostanie powiększony o nowe osoby, które mogą zostać wybrane spośród aktualnych pracowników klubu.

- Planuję powiększenie Zarządu, ale też planuję wybór do Zarządu spośród pracowników, którzy są w Wiśle Kraków. Potrzebuję na to jednak czasu, aby wszystkich ocenić, wyciągnąć odpowiednie wnioski oraz powołać odpowiednie osoby. Wszystko na to wskazuje, że będą to pracownicy, którzy znają ten klub, identyfikują się z nim, którzy zostali w klubie w pierwszej lidze i poświęcili się choćby jeśli chodzi o wynagrodzenie. Myślę, że to będzie najlepsze. Nie chcę tutaj robić rewolucji, tylko ewolucję - zapewnia Nowak.

Nie mogło też zabraknąć pytania o najważniejszą kwestię klubu, a więc o jego stronę sportową.

- Zawsze byłem za tym, aby w Wiśle Kraków to Jerzy Brzęczek odpowiadał za sport. Jeśli chodzi o ten model, to chciałbym, aby był to model menedżera. Nie wiem czy to się w Polsce sprawdzi? Jurek był bardzo dobrym piłkarzem, kapitanem, zdobywał wicemistrzostwo olimpijskie, był reprezentantem naszego kraju. Zawsze mu ufałem i teraz także na 100% mu ufam. W klubie Wisła Kraków polityką - jeśli chodzi o sport - na dziś kreuje Jerzy Brzęczek. Oczywistym jest to, że rozmawiamy, że konsultujemy i razem zatwierdzamy. Trener Brzęczek ma 100% zaufania mojej osoby jako Prezesa Zarządu - zadeklarował prezes.

I w tym klimacie nie dziwi, że następne pytanie dotyczyło najnowszego nabytku klubu, jakim jest hiszpański napastnik Ángel Rodado.

- To był bardzo trudny transfer. Wisła jest wielkim klubem, ale na tym rynku, którego się uczę, agentów oraz innych klubów, są sprawy bardzo trudne. Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę, że grał w Hiszpanii, w Barcelonie, to do końca prowadzone były negocjacje. Trener był bardzo zdecydowany na tego zawodnika, ale jak to zawsze bywa - rozbijało się o szczegóły. Inne kluby z Ekstraklasy zgłaszały się po tego zawodnika i był on na rozstaju, ale w końcu Jurek Brzęczek przekonał go do przybycia tutaj, do Polski i do Wisły Kraków. Zarządzanie firmą i klubem polega na zaufaniu, delegowaniu zadań i rozliczaniu. W tej sprawie trener Brzęczek miał moje całkowite zaufanie i podpisaliśmy ten kontrakt. Wierzę, że Rodado to będzie objawienie minimum pierwszej ligi w tym sezonie, a potem myślę, że w Ekstraklasie - powiedział Nowak.

Kolejny temat to pytanie o plany zwiększenia zaangażowania właścicieli Nowak-Mosty w Wisłę Kraków.

- Jeśli chodzi o moje udziały to mam 3,75% oraz mój wspólnik Adam Adamczyk ma również 3,75%. Posiadamy te udziały jako osoby fizyczne. Wiadomo, że po spadku Wisły do pierwszej ligi są ubytki w budżecie klubu. Myślę, że we wrześniu spotkamy się ze wszystkimi właścicielami i będziemy musieli podjąć decyzję o zapełnieniu tej luki w budżecie. Jeśli ktoś nie będzie chciał się dalej angażować, to zarówno ja, jak i Adam Adamczyk, możemy zwiększyć swoje udziały - zadeklarował prezes, a dopytywany o plotki, które krążyły wokół klubu o rzekome rozmowy o przejęciu udziałów należących do Tomasza Jażdzyńskiego, odparł: - Sam czytałem te plotki o naszych rzekomych rozmowach o przejęciu udziałów i byłem zaskoczony, bo nigdy takich rozmów nie było - powiedział Nowak.

- Jeśli chodzi o lukę to musimy normalnie funkcjonować, żeby nie było to funkcjonowanie z dnia na dzień, tylko normalne funkcjonowanie drużyny, żeby pracownicy otrzymywali normalnie wypłaty, bo wiadomo, że zadłużenie jest takie, które jest w moich celach długoterminowych, ale też chcę to zaplanować, kiedy osiągnie ono poziom zero. Aktualnie dług wymagalny wynosi około 13 milionów. Po spadku jeszcze nie mamy problemu z jego obsługą. Jesteśmy natomiast na początku tej drogi, a ja na tym stanowisku jestem dopiero czwarty tydzień. To jest początek i jeszcze mam parę kwestii oraz spotkań w klubie. Potem zrobię analizę pierwszego miesiąca, spotkam się z Radą Nadzorczą, aby porozmawiać o tym jak to widzą. Na pewno będą moje wnioski, które trzeba będzie zrealizować, jak chociażby dofinansowanie spółki, a potem zobaczymy. Wszyscy wiedzą jakie są długi w Wiśle Kraków. Jedne są wymagalne, inne są stare, które jeszcze będą musiały być. Musimy dofinansować jako współwłaściciele spółkę, ale docelowo plan jest taki, że musimy doprowadzić do tego, choć będzie to ciężkie, ale nie jest nierealne, aby Wisła Kraków jako firma, jako klub, funkcjonowała zgodnie z zasadami ekonomii. Czy warunkiem tego jest awans po roku? W sporcie dzieją się różne rzeczy. Nie mogę zagwarantować, że awansujemy, ale robimy wszystko, żeby awansować. Transfery, praca działu marketingu, żeby zwiększyć budżet - do tego mają prowadzić. To jest dla nas cel nadrzędny - przyznał prezes.

Kolejny z poruszonych tematów to współpraca klubu z miastem.

- Jutro o godzinie 10-tej mamy spotkanie, które zostało umówione w poprzednim tygodniu. Pójdziemy na to spotkanie razem z Kubą Błaszczykowskim i będzie to pierwsze nasze spotkanie zapoznawcze, można powiedzieć, że kurtuazyjne z urzędnikami miasta. Oczywiście spotkamy się z Panem Krzysztofem Kowalem, z Panem Januszem Koziołem, który chodzi jak dotąd na każdy nasz mecz. Jesteśmy w stałym kontakcie. Na początku wychodzę z pozytywnym nastawieniem do każdej sprawy. Nie traktuję nikogo z góry, tylko próbuję rozmawiać. Wszystko jest otwarte - mówił Nowak.

Nie można też było nie poruszyć tematu frekwencji na domowych meczach drużyny Wisły Kraków, która pomimo spadku z Ekstraklasy, jest więcej niż przyzwoita.

- Zarabiamy bezpośrednio na meczach, ale chcemy zarabiać więcej przy takiej samej frekwencji, ale też naszym celem jest zwiększanie frekwencji. Chcemy dużo więcej zarabiać w dniu meczowym, czyli musimy ściągnąć na stadion więcej widzów. Jednym z podstawowych rzeczy jest wygrywanie spotkań. Dobrze by było, tak jak ostatnio chcieliśmy na meczu 20 tysięcy kibiców, aby to się udało. Pomału, małymi krokami, małymi celami, a na pewno dojdziemy do większych frekwencji - uważa prezes.

Następnym tematem była wiślacka Akademia, którą po spadku pierwszego zespołu także dotknęły cięcia.

- Wiadomo, że wszyscy na Wiśle musieli po spadku zacisnąć pasa i też musiała to zrobić Akademia. W sezonie ekstraklasowym mieliśmy budżet w wysokości 4,3 mln złotych, a teraz jest to 3,1 mln złotych. Jeśli chodzi o drużyny, trenerów - pozostało tak jak było. Kilka osób w Akademii zostało zwolnionych, lub też sami się zwolnili. Aktualnie dyrektor Akademii - Krzysztof Kołaczyk - jest na urlopie, który ma do końca tygodnie. Po jego powrocie siadamy i dokończymy rozmowę, jaką zaczęliśmy przed jego urlopem. Wyciągniemy wnioski, bo na pewno Akademia, młodzież, Polacy - będą w Wiśle bardzo ważni, bo to jest identyfikacja z klubem, ale też możliwość zarobienia, sprzedania zawodnika i kształcenia oraz wychowywania następnych. To może być duża składowa budżetu w przyszłości. Na razie część opłat związanych z Akademią spada na rodziców - przyznał prezes Nowak.

Dziennikarze poruszyli również temat klubowej bazy w Myślenicach.

- Z Panem Burmistrzem Myślenic spotkaliśmy się tylko kurtuazyjnie na loży. Wstępnie umówiliśmy się na wrzesień na rozmowę. To jest kluczowe, bo baza jest bardzo ważna dla klubu i dla firmy, bo Wisła powinna mieć jakieś środki trwałe, jakiś majątek, zaplecze finansowe. I baza jest jedną z ważnych spraw. Nie wiem do końca, czy będzie to w Myślenicach, ale wszystko na to wskazuje. Chcemy aby Wisła miała taką bazę na swoim stanie i żeby to był nasz drugi dom - zadeklarował prezes.

Władysław Nowak został także zapytany o współpracę z wiślackimi Socios.

- Nie podpisaliśmy jeszcze nowej umowy z Socios. W przeciągu trzech tygodni mojej pracy tutaj spotkaliśmy się dwa razy. Po drugim spotkaniu określiliśmy kierunki naszej współpracy. Z reguły jestem optymistą, umowa będzie podpisana. Myślę, że stanie się to we wrześniu. Określiliśmy cele, kierunki oraz tematy, które ta umowa miałaby finansować. Jako prezes chciałbym, aby środki szły na bieżącą działalność Wisły, ale możliwe, że będą one przekazane na Akademię, na bazę w Myślenicach, a także na utrzymanie boisk. Jednocześnie nie chcielibyśmy do momentu zakupu bazy, aby środki szły na nią - powiedział Nowak.

- Do końca roku chcielibyśmy wprowadzić nowy model strojów. Jest to w realizacji - mówił ponadto prezes, zapytany o ewentualne nowe stroje firmy Macron dla piłkarzy.

Kolejne z pytań dotyczyło analizy poprzedniego sezonu, który zakończył się dla nas katastrofą w postaci degradacji.

- Będę starał się to zrozumieć. Widzę choćby Klimenta i bardzo się zastanawiam, bo jest to dla mnie duże doświadczenie, jeśli w przyszłości będziemy sprowadzać z tego kierunku zawodników. Nie wiem, trudno mi powiedzieć dlaczego oni się tutaj nie wkomponowali w ten zespół? Jeździłem też na mecze wyjazdowe i zastanawiałem się na tym i ciężko mi było odpowiedzieć. Może to były sprawy mentalne? Po prostu się nie sprawdzili i to niemal wszyscy, bo jedynie Hanousek grał, a Škvarka i Kliment słabo wyglądali. Z reguły nie oglądam się do tyłu, patrzę w przód i mam cele, które sam sobie postawiłem, które sam sobie nakreśliłem. Nie chciałbym oceniać moich poprzedników. To już było, teraz jest inny czas, inne realia, inny prezes - powiedział Nowak, który został jednocześnie zapytany o swoją przeszłość, bo niejednokrotnie mówił, że ciężka praca nie jest my obca. - Praca na roli i sport bardzo mnie ukształtowały. Wychowanie wyniesione z domu nauczyło mnie szacunku, pracy i przede wszystkim pokory, bo w życiu trzeba mieć przede wszystkim pokorę. Ten czas, który jest teraz w Wiśle, jest bardzo ciężkim czasem, ale nie jest jednocześnie czasem, który nie można pokonać, aby przejść dalej - uważa nowy prezes naszego klubu. - Na dziś poświęcam się Wiśle na 100 procent. Jestem każdego dnia w klubie od rana do wieczora. Nie mam jeszcze określonych planów odnośnie tego kiedy zdecyduję jak dalej będę funkcjonował w Wiśle, ale póki co chcę się tutaj mocno zaangażować. Jak sam się nie przekonam, że może to funkcjonować beze mnie, to do tego czasu będę. Chcę być na bieżąco. Taka codzienna tutaj praca to jest dla mnie coś nowego, muszę ją poznać, dotknąć i trochę czasu na to potrzebuję. Myślę, że do końca września będzie jeden lub dwóch nowych członków zarządu, a ze względu na to, że będą to pracownicy Wisły Kraków, nie chciałbym zdradzać jakie kierunki i z którego działu oraz jaką część zarządzania wzięliby pod swoje skrzydła - mówił.

Następny z tematów, który poruszono, to wysokie koszty utrzymania m.in. związane z rachunkami za energię, w tym za gaz.

- Jestem dobrze zorientowany w kwestii gazu, bo firma Nowak-Mosty poręczyła przy rozłożeniu zobowiązania klubu na raty z naszego kontraktu. Jest to bardzo kluczowe w budżecie. Od początku jak przyszedłem do Wisły był to temat "na świeczniku". Musimy obniżyć te koszty, a w przyszłości zdecydowanie je obniżyć. Nie da się tego zrobić z dnia na dzień, ale przyszłościowo, gdy baza w Myślenicach będzie nasza, to musimy coś z tym zrobić, bo te koszty są po prostu za duże. Z pewnością pojedziemy zimą na obóz, który będzie wówczas... za darmo, bo za rachunki za gaz. I to się wyrówna! To naprawdę tak wychodzi. Do końca sierpnia chcemy podpisać nową umowę z nową firmą na dostawę gazu. Po noworocznej przerwie od razu planujemy obóz. Nie włączymy tam ogrzewania i to co zaoszczędzimy na gazie klub będzie miał na obóz. Jest to już dokładnie policzone. To są takie wymierne korzyści - mówił prezes.

Oczywiście nie mogło także zabraknąć kwestii transferowych.

- Ważnym dla nas transferem był Rodado, ale oczywiście on nie jest dla nas "zbawcą". Jest uzupełnieniem naszego zespołu. Jeszcze mamy trochę okienka transferowego, mamy szeroki skład, ale chcemy może jeszcze kogoś wysłać na wypożyczenie, może wymienić, uzupełnić, żeby wnieść większą wartość piłkarską do tego zespołu. Wszystko jest możliwe, bo czym bliżej do końca okienka, tym okazje mogą być większe. Jesteśmy na to przygotowani. Transfer Adiego Mehremicia może zostać zakończony jeszcze w tym tygodniu. Boris Moltenis jest na testach, a sztab trenerski przygląda mu się. Nigdy nie ma pewności, gdy coś nie jest podpisane. Dla mnie dopiero podpis to zobowiązanie i dopiero wtedy można powiedzieć, że coś jest pewne - mówił Nowak.

Kolejnym zaś tematem briefingu była jego współpraca z pozostałymi współwłaścicielami klubu.

- Układa się bardzo dobrze. Zobaczymy po spotkaniu, jak przyjdę z oceną sytuacji i z nakreśleniem dalszego działania oraz ewentualnego dołożenia do działalności Wisły. Celem jest, aby Wisła sama zarabiała na siebie. Mamy bardzo dobry marketing oraz kibiców, którzy przychodzą na mecze. Kluczowy jest awans i dla mnie awans musi być, z punktu widzenia finansowego. Są to większe umowy, jak choćby z firmą bukmacherską. Większe także wpływy z Ekstraklasy, z telewizji. To jest bardzo znaczące. Gdyby nie było awansu, to trzeba byłoby zrobić jeszcze większe przegrupowanie, takie totalne, bo koszty byłyby jeszcze większe. My teraz staramy się utrzymać trzon, bo w takim klubie jak Wisła ciężko jest od razu wszystko zmienić i dopasować się do pierwszej ligi, jeśli chodzi o całą strukturę i cały klub. Osobiście nie mogę sobie wyobrazić, że nie awansujemy. Nasz klub prowadzony jest bardzo profesjonalnie, jeśli chodzi o marketing oraz o inne działy. Nie można więc zbyt wiele zmieniać, jeśli ma się za cel od razu awans. Jeśli faktycznie chcielibyśmy zmniejszyć koszty, to nie wchodzi to w grę - przyznał prezes, który zdradził także jak ważnym elementem budżetu klubu jest nowy wiślacki sklep. - Jeśli chodzi o sklep, to jest rewelacja. Jest to bardzo ważny punkt budżetu, dlatego chcemy zwiększać sprzedaż, chcemy wprowadzać nowe produkty. To jest dla mnie bardzo ważne. Ze sklepem są bardzo duże możliwości i wiadomo, że największa sprzedaż jest w dniu meczu, ale to jest bardzo ważna część budżetu klubu. Przy spotkaniach z trenerami i zawodnikami w sklepie jest bardzo duże zainteresowanie i automatycznie zwiększa się też sprzedaż. Będziemy się temu bacznie przyglądać i będziemy starali się zwiększać sprzedaż poprzez sklep - powiedział.

Kolejne z pytań dotyczyło stadionu, na który nie są aktualnie wpuszczani kibice gości, choć zanosi się, że mimo planów - większych prac remontowych na naszym obiekcie jednak nie będzie. Nowak nie chciał jednak tutaj zbyt wiele deklarować.

- Sprawa odnośnie remontu nie jest rozstrzygnięta, bo jeśli chodzi o przetarg, to wiemy, że pierwszy nie został rozstrzygnięty. Będzie drugi i na ten czas nie chciałbym podejmować nerwowych ruchów, jeśli chodzi o otwarcie sektorów - powiedział.

Dziennikarze zapytali także o dość nieprzyjemną kwestię, a więc związaną z brakiem przelewów z tureckiego klubu Altay SK, który sprowadził z Wisły przed ponad rokiem Mateusza Lisa.

- Na dziś ta sprawa jeszcze nie drgnęła. Bardzo przydałyby się te pieniądze za Mateusza Lisa. Prowadzimy rozmowy i chcemy zlecić to zewnętrznej kancelarii, aby jak najszybciej tę sprawę załatwiła, bo jest to znaczący brak środków w budżecie. Jeśli natomiast chodzi o pieniądze za transfer Aschrafa El Mahdiouiego, to jego klub ma zapłacić kolejną ratę 28 sierpnia. Były też jakieś przesunięcia, ale odpowiedzieli na nasze wezwania, że konkretnie już 28-ego zapłacą. Sam staram się dotrzymywać słowa, czy umów, a w środowisku piłkarskim różnie to bywa - przyznał Nowak.

Na zakończenie przypomniano, że w przeszłości Władysław Nowak grał w klubie Kolejarz Stróże, stąd też pytanie, czy zamierza przywdziać koszulkę... wiślackich oldbojów.

- Tak może być, bo ostatnio przeszedłem kurację oraz jak przychodziłem do Wisły - badania, więc jeśli osiągnę cel osobisty, jeśli chodzi o fizyczność, to pewno też wrócę na boisko - zakończył Władysław Nowak.

Źródło: wislaportal.pl

Władysław Nowak: - Tutaj też jest bardzo duża polityka

Czwartek, 6 października 2022 r.


Po kolejnym dość burzliwym okresie w naszym klubie z dziennikarzami spotkał się dziś prezes Władysław Nowak, który przekazał potężną dawkę informacji o aktualnej sytuacji w Wiśle Kraków.

Rozpoczęto od tego co przekazał dziś trener Radosław Sobolewski. A mianowicie o tym, że w naszym klubie niemalże na nowo stworzony zostanie na nowo dział sportowy.

- U mnie będzie się to nazywało dział skautingu. W przyszłym tygodniu będziemy rozmawiać z trenerem Sobolewskim, bo oczywiście będzie uczestniczył w stworzeniu tego pionu. Chcemy zatrudnić do tego działu dwóch-trzech ludzi. Myślę, że będziemy przygotowani na okienko transferowe - uważa prezes.

Oczywiście nie mogło też zabraknąć pytania o dymisję Jerzego Brzęczka.

- Nie będę tutaj owijał. Oczywiście nie było jednomyślności, ale to jest normalne. Rozmawialiśmy na argumenty za i przeciw i bodajże w sobotę trener Brzęczek zadzwonił, że podaje się do dymisji - powiedział Nowak.

Jeden z dziennikarzy przywołał jednak w tym miejscu opinię Zbigniewa Bońka, który miał przyznać, że decyzja o zwolnieniu Brzęczka, gdy Wisła traci jeden punkt do miejsc barażowych była zbyt wczesna.

- U Zbigniewa Bońka trener Brzęczek awansował i został zwolniony, więc nie bierzmy tych sugestii pod uwagę. Podjęliśmy wspólnie taką decyzję, bo ja ją podejmuję, ale musi to być zatwierdzone przez Radę Nadzorczą - skwitował prezes. - Ja sam przychodząc tutaj dałem trenerowi 100% zaufania. On mnie wprowadził w sport w Wiśle, dużo mi pomógł. Trener jest bardzo pracowitym i uczciwym człowiekiem, to trzeba przyznać. Prowadził ten pion sportu, zajmował się tym. Razem negocjowaliśmy z piłkarzami, bo bodajże w tym czasie trzech zostało zakontraktowanych. No ale wydaje mi się, że coś się wypaliło. To szło w złym kierunku, a wybierając trenera Sobolewskiego tak gwałtownie nie zmieniliśmy sztabu. Wiadomo, że gdyby był nowy trener, to zażyczyłby sobie nowego sztabu i byłaby całkowita odmiana, a my poszliśmy w takim kierunku, żeby zmienić cokolwiek - powiedział prezes.

- Jeśli chodzi o kandydaturę Sobolewskiego, to przewijała się w naszych dyskusjach już wcześniej, co byłoby gdyby. Była to naturalna kandydatura - stwierdził prezes. - Kształt umowy do końca sezonu z opcją to jest dowód zaufania, że w niego wierzymy, że awansuje i żeby czuł się pod tym względem bezpiecznie, aby skupił się na niełatwej pracy, którą ma do wykonania.

Kolejny temat to pytanie o trenerską giełdę nazwisk i pojawiające się w mediach to trenera Dariusza Banasika.

- Nie było rozmowy z trenerem Banasikiem. Ja przedstawiłem go jako kandydata, a Rada Nadzorcza zatwierdza go lub nie. Musiałem być na to przygotowany. Mialem hierarchię trenerów, było ich trzech, ale z żadnym z tych dwóch trenerów nie rozmawiałem. W mediach pojawiło się to stąd, że chciałem zdobyć numer telefonu i tylko to było z mojej strony zrobione. Wcześniej niż numer telefonu dostałem informację, że Wisła rozmawia z trenerem, dlatego nawet nie dzwoniłem, żeby była w miarę cisza. Chciałem tylko ten telefon, zdobyłem go, ale jak mówiłem - nawet nie zadzwoniłem, a też nikogo nie upoważniłem do rozmowy na temat Wisły Kraków. Jestem prezesem, jestem sam i tworzę zarząd. Znam procedury, jakie obowiązują i wiem do jakiej kwoty mogę decydować oraz że pion sportowy muszę uzgadniać z radą nadzorczą, ale muszę być też przygotowany na różne opcje. Mogło się w poniedziałek lub w niedzielę okazać, że trener Sobolewski nie będzie trenerem, to ja musiałem mieć jakieś wyjście awaryjne, ale z żadnym trenerem nie rozmawiałem - przyznał.

- Ostatecznie wszyscy zgodziliśmy się w aspekcie dymisji, choć było rozważane, żeby dograć jeszcze te mecze w tej rundzie, ale wydawało mi się, że należało coś zmienić - dodał.

- Na ten moment nie rozważamy funkcji dyrektora sportowego. Myślę, że będzie to jakiś koordynator działu skautingu na tym etapie. Mając doświadczenie z przeszłości na razie wstrzymam się z deklaracjami. Na razie w pionie skautingu jest Paweł Brożek i myślę, że do niego dołączą dwie osoby, żeby jeździli, obserwowali i analizowali. W przyszłym tygodniu, bo w tym nie chciałem trenerowi zawracać głowy, wracamy do rozmów jak to ma działać u niego, bo i on musi zatwierdzać zawodników - mówił prezes.

- Moim zdaniem w kadrze powinni być sami Polacy, a nawet tylko z naszego regionu. Tak by było najlepiej. Wiadomo, szukamy różnych rozwiązań i tak się to składa, że mamy taką, a nie inną liczbę obcokrajowców. Trener będzie decydował, poprzez dział skautingu, jakiego zawodnika będzie potrzebował. Ja chcę skupić się bardziej na polskim rynku. Będzie na przykład jeden skaut od polskiego rynku, jeden od zagranicznego i jeśli będziemy mieć dwóch kandydatów, to trener będzie decydować, ale ja muszę mu takie warunki przygotować. Chcę się bardziej skupić na Polakach, a najlepiej jakby mieli serducho wiślackie - powiedział Nowak.

Co zrozumiałe nie mogło zabraknąć pytania o sytuację, w której Wiśle nie udaje się już w tym sezonie wrócić do Ekstraklasy.

- Gdy przychodziłem tutaj to miałem to w głowie i zastanawiałem się co by było gdyby w pierwszym roku po spadku nie udało się wrócić. Jestem zdania, że 3-4 lat temu, gdy pojawiły się te wszystkie problemy - Wisła powinna zaczynać od zera. Nie byłoby tych wszystkich "ogonów", tego długu i teraz by była w tym samym miejscu. Ale to jest moje zdanie, jesteśmy tu gdzie jesteśmy. Na dzień dzisiejszy nie wyobrażamy sobie sytuacji, w której nie awansujemy. Chcemy się dobrze przygotować do okienka transferowego i zapewnić trenerowi ewentualnie uzupełnienia składu lub wymianę, czy wypożyczenie kogoś na jakiś okres - stwierdził Nowak.

Kolejne z pytań dotyczyło decyzji o rozszerzenie zarządu.

- Rozmawiamy z tą osobą, to będzie pracownik klubu oczywiście, a ja nie chcę tutaj robić żadnych roszad. Tu są bardzo oddani pracownicy w klubie i nie twierdzę, że jest tu wszystko źle. Spróbuję wciągnąć do współpracy, żeby to wszystko inaczej wyglądało. Powiedziałem wcześniej, że do końca września miało się to wyjaśnić. Myślę, że na dniach powinniśmy podjąć decyzję - przyznał prezes.

Następne pytanie to sprawa już znacznie poważniejsza, a związana z obecną sytuacją właścicielską Wisły.

- Do wczoraj myślałem, że mamy wszystko ustalone. Wszystko było przygotowane profesjonalnie, była agenda, była notatka spisywana, ale wczoraj się okazało, że jeden z współwłaścicieli nie podpisał tej notatki i na dzień dzisiejszy nie wiem, czy jest akceptacja tych ustaleń. Jest to Tomek Jażdżyński. Wczoraj dostałem informację, że ta notatka nie zostanie podpisana w tej formie. Nie jestem w stanie teraz zapewnić państwa co do ustaleń z tego tygodnia - przyznał.

Prezesa Nowaka zapytano wprost, czy chciał kupić udziały, które należą do Tomasza Jażdżyńskiego?

- To nie jest prawda. Jestem za małą firmą, żeby je kupić i na pewno bym nie kupił tych udziałów. Jak Pan myśli, za ile "wielka trójca" kupiła Wisłę? Została kupiona za 7,5 tysiąca złotych, a reszta to są pożyczki. Dlatego ja nigdy nie zamierzałem kupować akcji od tych właścicieli. Jak coś to mógłbym dołożyć, ale na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie jakichś dużych sum wyłożyć, żeby być głównym udziałowcem. Jest niestety kryzys, a czasy są ciężkie. Nigdy nie chciałem kupić, a na pewno bym nie zapłaciłbym żadnemu z tych właścicieli. Każdy kto chce się wycofać, a jest taka możliwość, żeby ktoś wszedł do składu i ma pieniądze, żeby Wiśle przekazać, to trzeba tak może zrobić. Bo nie wiadomo, czy kiedykolwiek i po czasie klub będzie mógł na siebie zarabiać, chyba że udałoby się zagrać w pucharach, ale to trzeba byłoby dużo zainwestować. Jak ktoś chce wejść do klubu, to powinien tylko spłacić w tym zakresie dotychczasowego udziałowca tyle, ile on zainwestował w ten klub. Bo wszyscy udziałowcy jesteśmy kibicami. Pożyczyli Wiśle pieniądze, to powinno się to oddać i zwrócić te 7,5 tysiąca. I niech przyjdzie, ktoś kto ma pieniądze i potrafi dużo dołożyć. To jest moje zdanie. Ja bym tak zrobił. Jeśli ktoś chciałby moje akcje, to akurat myśmy kupili akcje. Było podwyższenie i ze wspólnikiem przekazaliśmy po 1,5 mln, a pan Adam Łanoszka 1,8 mln. To było zapłacone za akcje i to było ewidentnie dołożenie do klubu, nie w formie pożyczki. Pożyczkę mamy po 140 tysięcy. W poprzednim roku dawaliśmy procentowo i Ci główni udziałowcy dali po milionie, a my po 140 tysięcy, bo tak wyszło z wyliczeń. I to były pożyczki - tłumaczył Nowak.

Jako że zeszło na tematy finansowe, to dziennikarze pociągnęli ten temat.

- Ja wszystko robię i to jest mój plan, żeby w perspektywie trzech czy pięciu lat do klubu wszedł ktoś większy, kto mógłby wyłożyć większe pieniądze. Nie możemy myśleć tu i teraz. My natomiast musimy zapewnić awans, transfery, ale musimy myśleć też dalej. Możemy sobie dołożyć ileś w tym roku, ale za rok może być to samo co mamy teraz. Musimy mieć jakiś plan. Mam na myśli nowego właściciela, jednego, czy dwóch, którzy mogą więcej dołożyć. My jesteśmy młodą firmą. Teraz jest jeszcze kryzys w budownictwie. Nie jestem w stanie więcej dołożyć. My ze wspólnikiem w ostatnich trzech latach włożyliśmy do klubu około 7 milionów, razem z reklamą. Staramy się pomagać na ile jest możliwość - zapewnił prezes.

- W budżecie brakuje około 10 milionów, ale za trzech piłkarzy nadal nie mamy zapłacone. Jest to Mateusz Lis, Aschraf El Mahdioui i Yaw Yeboah. W sumie jest to około 8 milionów 700 tysięcy. Są szanse żeby te pieniądze odzyskać. Jeśli chodzi o Lisa, to jeśli jego klub będzie chciał kupić jakiegoś piłkarza, to wtedy w pierwszej kolejności będzie musiał nam zapłacić, inaczej nie dokona transferu. Jeżeli chodzi o Aschrafa to złożyliśmy do FIFA papiery i nasi prawnicy powiedzieli mi, że powinniśmy mieć te pieniądze. To około 500 tysięcy dolarów. Jeżeli chodzi o Yawa Yeboaha to mamy raty roczne, to są pewne pieniądze. Tam płaci nam bezpośrednio MLS. Spodziewamy się, że 8 milionów 700 tysięcy złotych wpłynie do naszej kasy. Po otrzymaniu tych pieniędzy pozostanie jeszcze trochę ponad milion. Cały czas nad tym pracujemy - powiedział Nowak.

Następny temat to kwestie kontuzji i sztabu medycznego Wisły.

- Prywatnie sam się leczyłem na łokieć tenisisty u doktora Urbana i dla mnie jest okej. Sam zamierzam się jednak temu przyjrzeć. Ostatnio była taka niejednoznaczna sytuacja, którą musiałem skonfrontować. Badania potwierdziły prawdę, którą zdiagnozował doktor Urban. Jest teraz nowy trener i jeżeli będzie miał jakieś uwagi do doktora, to oczywiście będę je brał pod uwagę i bacznie to obserwował. Osobiście nie ma nic do doktora, bo sam się u niego leczyłem - stwierdził prezes.

- Codziennie mam spotkania z potencjalnymi inwestorami. Oczywiście ja mogę sobie szukać, później to muszę przedstawić. Ja mam tylko 3.75% i jestem prezesem. Robię co mogę i szukam możliwości. Gdy będę miał coś skonkretyzowane, to przekażę to radzie nadzorczej i większościowym udziałowcom. Spotkań jest dużo w ostatnim czasie. Chcę jeszcze zaznaczyć, że jak większościowi udziałowcy kupowali Wisłę to zadeklarowali się do finansowania klubu. Dlatego była wtedy taka mała kwota, ze względu na dofinansowanie. Chciałbym żeby to wybrzmiało - dodał.

Warto też nadmienić, że coraz bardziej realnych kształtów nabiera opcja wykupienia przez klub naszej bazy treningowej w Myślenicach.

- We wtorek jedziemy na spotkanie z burmistrzem. Spotkaliśmy się już na meczu z GKS-em Katowice, ale chcemy porozmawiać konkretnie. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie, to do końca roku powinniśmy mieć sytuację klarowną. Nie chcę zapewniać, że się uda, ale będę robić wszystko, aby baza stała się własnością spółki. Ważne jest też, to co zadeklarowali Socios, że będą w stanie pokryć pierwszą spłatę raty za bazę w Myślenicach, a będzie to od 1,2 do 1,5 mln. Chcemy w tej sprawie podpisać porozumienie, a są gotowi spłacać kolejne raty. To byłby duży plus. Nie płacilibyśmy wtedy 100 tysięcy miesięcznie za wynajem tej bazy. Trzeba szybko to zrobić, bo 100 tysięcy złotych co miesiąc nam ucieka. Boiska i całą bazę utrzymujemy już teraz sami. My bazę wynajmujemy, ale jednocześnie wszystkie koszty pokrywamy sami. Gdyby to było kupione na kredyt, to by się już dawno spłaciło. Tak to płacimy za coś czego nie mamy - przyznał Nowak.

- Otrzymuje bardzo dużo telefonów od potencjalnych inwestorów. Nie mogę powiedzieć od kogo, bo biznes lubi ciszę, ale to są nie tylko zapytania z Polski, ale też z zagranicy. Inni współudziałowcy, a dokładniej Jarek Królewski, też mają się spotkać z jednym zainteresowanym inwestorem. Myślę, że ta trudna sytuacja z panem Jażdżyńskim rozwiąże się sama. Jeżeli nie dołożymy ze swojej kieszeni i nie będziemy chcieli dołączyć kogoś do właścicieli no to co? To będzie pat. Musimy załatwić to w miarę szybko, bo zbliża się okienko transferowe, a cel jest wiadomy. Nie umawiałem się na razie z panem Tomaszem. Muszę spotkać się ze wszystkimi, tymi z którymi się spotykam sam. Próbuję coś robić - mówił prezes.

Nowaka zapytano, czy te kulisy rozłamu wśród właścicieli nie zaczynają mu przypominać sytuacji jaka przed laty miała miejsce w Legii.

- Nie wszyscy muszą mówić jednym głosem, ale jest procentowa większość i ona decyduje, tak jak w Sejmie. Ale tutaj też jest bardzo duża polityka. Nie raz myślę, że większa niż w Warszawie - uważa Nowak.

Kolejne pytanie dotyczyło docelowej sytuacji w dziale skautingu.

- Musi być gdzieś w tym wszystkim trener, bo to on daje zapotrzebowanie na zawodnika. Np. pion skautingu znajdzie trzech lewych obrońców i to trener musi zadecydować, którego wybieramy lub że żaden nie pasuje. Dlatego koordynator ma to scalać, przygotowywać i otrzymać akceptację trenera, że z tym zawodnikiem ja mogę negocjować kontrakt. Tak trener Sobolewski sobie zażyczył i powiedział, że nie będzie w stanie angażować się w to tak, jak to robił trener Brzęczek. Choć myślę, że to byłoby najlepsze, żeby trener ustawił sobie asystentów, a sam bardziej koordynował. Widocznie tutaj się to nie sprawdziło - powiedział prezes.

Nowak został także zapytany o to, czy sam rozmawiał z drużyną.

- Coś musiało się zmienić, bo ci piłkarze nie zapomnieli, jak się gra w piłkę. Trenerzy mówią, że to odpali i że będziemy wygrywali mecze. Osobiście jeździłem na wyjazdy, byłem w szatni, ale raczej kurtuazyjnie i to trener rozmawiał z piłkarzami. Ja tylko rozmawiałem indywidualnie - przyznał Nowak.

Kolejny z tematów to bardzo wysokie koszty, jaki klub ponosi za wynajem stadionu.

- Od września jest podwyżka o 20%. Obracamy się w realiach rynkowych, rozmawiamy z miastem i wcześniej czy później dojdziemy do porozumienia. Moim marzeniem byłoby, aby płacić za mecze, biura, a za pozostałe usługi i wynajem już nie płacić. Żebyśmy mogli robić imprezy na zewnątrz. Chcemy jako klub więcej pieniędzy pozyskać sami, tego kibica ściągnąć na stadion wcześniej, ale podstawą jest sport. Musimy wygrywać. Zawsze mam nadzieję, że w przyszłości się dogadamy. My jeszcze płacimy przed meczem, teraz 120 tysięcy netto i tutaj też chcemy się porozumieć, żeby jednak płacić po meczu. Są to trudne sprawy, rozmawiamy, ale na dziś nie jestem w stanie powiedzieć jak to będzie. Uważam natomiast, że w Wiśle powinny być sukcesy. Jest duża presja kibiców, ale przychodzą na stadion. Kiedyś zebrali 7 milionów złotych i mają prawo wymagać. To też ważna część budżetu, że tylu kibiców było na ostatnim meczu. Dobrze wygląda też sprzedaż w sklepie, więc kibice mają swoje prawa - dodał Nowak.

Na zakończenie wrócono jeszcze do pytania o pat właścicielski.

- Ogólnie jestem optymistą. Inni też próbują rozmawiać, Kuba też. Musi być cisza, ale jest pewien pomysł. Zobaczymy jak to wyjdzie, tak jak powiedziałem - konfrontacja. Mamy, wchodzi ktoś, proszę oddać udziały, jeśli ktoś nie chce dołożyć. Ja tak to widzę. Oczywiście to co zostało włożone, pożyczka, czy zostało zapłacone - zostanie zwrócone - zakończył dobitnie Nowak.


Źródło: wislaportal.pl

Komunikat TS Wisła Kraków SA

Listopad przynosi zmiany w Zarządzie TS Wisła Kraków SA. Prezesem Klubu przestał być Władysław Nowak, który złożył oświadczenie o rezygnacji ze sprawowanej funkcji.


23.11.2022r.


Informacje o kształcie nowego Zarządu podamy w najbliższym czasie w osobnym komunikacie.

Prezesowi Władysławowi Nowakowi dziękujemy za pracę w Wiśle Kraków i życzymy powodzenia w realizacji wyznaczonych celów!

Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria