Wisła przed rozgrywkami ligowymi 1934

Z Historia Wisły

Przegląd Sportowy numer 22/ 17 marca 1934 roku


Druga para ligowa Krakowa

Garbarnia i Wisła mówią nam o sytuacji w obliczu sezonu.

Jesteśmy w trakcie robienia wywiadów. Plany Cracovii i Podgórza przedstawiliśmy już w ostatnim numerze.

Obecnie kolej na ich sąsiadów- Garbarnię i Wisłę. Druga transza rozmów różnić się jednak będzie nieco od pierwszej. Mamy teraz nowy temat - mecz treningowy dwu teamów w Krakowie. Sprawa ta narobiła niemałego hałasu w krakowskim światku piłkarskim, to też zaczniemy od tego, obecnie aktualnego problemu.

-A więc nie dacie panowie graczy? - pytamy kierownika sekcji Garbarni, p. Kuczalskiego. -Przykro nam, ale nie możemy. Dowiadujemy się nagle o niedzielnym meczu, a mamy już zakontraktowany mecz z Naprzodem w Krakowie. Musimy grać ze Ślązakami, zrehabilitować się za porażkę 4:8. -Podobno mają zajść zmiany u panów?

-Tak, to prawda. Przychodzi do nas Koszowski z Policyjnego K.S z Sosnowca, a dawniej z Siedlec który dostał już zwolnienie. Obrońcy zostaną zeszłoroczni: Joksz i Konkiewicz ew. Stankosz. Z nowych graczy ma przyjść Józef Pazurek z Pogoni katowickiej.

-A jego zwolnienie?

-Ma go dostać, nawet dzisiaj. Pomoc zostanie zmieniona: Haliszka, Wilczkiewicz, Nagraba i Skwarczewski, który wraca z ataku do pomocy. No i atak wyglądać będzie: Riesner, Walicki wzgl. Maurer, Smoczek, Pazurek i Bator.

-Co pan sądzi o formie swoich ludzi?

-Od ubiegłego roku jest duża poprawa. Atak i pomoc grają już bez zarzutu. Może obrona nie jest jeszcze w pełnej formie, no i bramkarz, ale po przeprowadzeniu tutaj zmian, o których mówiłem na wstępie,

wszystko powinno być w porządku.

-Jak z programem na sezon bieżący?

-Poza mistrzostwami jedziemy na Wielkanoc do Czechosłowacji. Potem na jesień czeka nas wyjazd do Beogradzkiego. Mamy jeszcze w montażu dwa wyjazdy. Jeden do Niemiec, na kilka meczów w maju i jeden do Rumunii, ale termin nie jest jeszcze określony. Jeszcze kilka zapewnień o dobrej sytuacji klubu i powstających nowych sekcjach i Garbarnia jest już "zrobiona".

W imieniu Wisły przemawia p. Delekta, dzierżący silną dłonią władze wśród piłkarzy Białej Gwiazdy na czerwonym polu: "Wjeżdżamy " na aktualny temat : mecz teamów w niedziele.

-Graczy nie damy, mimo najlepszych chęci; mamy zobowiązania, które musimy dotrzymać. Gramy w niedzielę w Krakowie z Policyjnym i nie możemy już tego odwołać. Dowiadujemy się dopiero teraz o treningach reprezentacji, na czas nie zostaliśmy zawiadomieni, a pozatem nie było o tem mowy. Walne zebranie PZPN zarezerwowało pewną ilość terminów i one nas obowiązują. I tak mamy przecież tak mało wolnych niedziel. Wszystkie zajęły mistrzostwa P.Z.P.N i KOZIPN. Do "własnego użytku" nic prawie nie zostaje. A chcielibyśmy przecież zagrać parę meczów.

-Macie panowie jakieś plany w tym kierunku?

-Na Wielkanoc gramy w Krakowie z jakąś zagraniczną drużyną, którą sprowadzamy razem z Cracovią. Pozatem chcemy przeprowadzić jeszcze tournee zagranice.

-A dokąd, jeśli zapytać wolno?

-Na zachód od Europy-brzmi dyplomatyczna odpowiedź.

Mówimy jeszcze o składzie. Tutaj niema sensacyj. Wisła idzie po swej tradycyjnej linji. Pracuje tylko "własnym chowem", nie liczy nigdy na import. Wobec takiego stanu rzeczy drużyna czerwonych mieć

będzie w tym sezonie następujący skład: Bramkarze: Koźmin, Madejski. Obrońcy: Szumilas, Pychowski, ew. Woźniak, brat znanego napastnika, zapowiadający się bardzo dobrze na tej pozycji. Pomoc o ustalonej już marce: Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Jezierski, Bajorek. Jako napastnicy wchodzą w rachubę: Łyko, Artur, Sołtysik, Reyman, Jan, Obtułowicz, Stefaniuk, Feret i Lubowiecki. -A forma poszczególnych graczy?

-Wszystko w porządku. Niektórzy gracze są już w kondycji, inni wracają do niej. Wszystko przemawia jednak za tem, iż niedaleko nam do tego, aby cały zespół znajdował się w normalnej formie. A więc, dobrze. Czekajmy na wyniki.