Wojciech Piecyk
Z Historia Wisły
Linia 54: | Linia 54: | ||
[[Kategoria: Zawodnicy (narciarstwo)|Piecyk Wojciech]] | [[Kategoria: Zawodnicy (narciarstwo)|Piecyk Wojciech]] | ||
+ | [[Kategoria: Zawodnicy (kajakarstwo)|Piecyk Wojciech]] |
Wersja z dnia 17:46, 13 sie 2012
Wojciech Piecyk (ur. 27.04.1916, zm. 23.10.2004) narciarz, kajakarz, trener i działacz szczawnickiej Wisły i KS Pieniny.
Wojciech Piecyk pochodził z wielodzietnej rodziny, miał dwanaścioro rodzeństwa, w tym czworo przyrodniego, z pierwszego małżeństwa ojca. Bieda we wczesnym dzieciństwie, późniejszy wojenny czas i sportowa pasja uczyniły z Wojciecha twardziela, wymagającego zarówno wobec siebie, jak i innych. Jego życie to pasjonująca, pełna przygód opowieść, w której nie brakowało bólu i rozpaczy, ale też uśmiechu.
Na wesoło
Jako chłopiec dzielił jedyną parę butów z pozostałymi braćmi, zatem nie mógł nakładać na nie łyżew, by ich nie zniszczyć, a bardzo chciał nauczyć się jeździć na łyżwach. Gołe stopy obwiązywał więc szmatami, a następnie sznurkiem przymocowywał do tej konstrukcji łyżwy ... wystrugane z drewna.
Podczas wypasu owiec zdarzyło mu się nieraz sprawdzić moc baranich rogów, jak opowiadał, po jednym z ataków pofrunął na wysokość kilku metrów, a wskutek uderzenia i ciężkiego lądowania długo nie mógł siedzieć.
Jako wytrawny narciarz dokonał rzeczy niezwykłej, podczas zawodów zjechał z Kasprowego na dwóch różnych nartach - jednej biegówce, jednej do skoków.
Więcej w artykule Aleksandra Cichowicza (wkrótce).
Przez łzy
Urodzony w 1917 roku brat Wojciecha, Stanisław, dokończył żywota w 1945 roku. Już po zakończeniu działań wojennych jego wóz pancerny najechał na minę. Stanisław był jedyną ofiarą eksplozji. Pochowano go tam, gdzie zginął, w okolicach Luksemburga. Wojciech do końca życia ubolewał, że nie zdołał wybrać się na jego grób.
Największą i z niczym nieporównywalną tragedią w życiu Wojciecha była śmierć 17-letniego syna, Józefa, 25 października 1960 roku.
Widziane z boku
Wojciech miał dwoje dzieci. Jego córka, Stanisława Zofia Piecyk (po mężu Majerczyk), wspomina ojca jako człowieka skrytego, zamkniętego w sobie, bardzo stanowczego. Przed laty, gdy chciała pójść w jego ślady, dostała zakaz jazdy na nartach. Teraz wie, że wynikało to z troski o jej zdrowie, szczególnie po śmierci Józefa. Jak się okazało, decyzja ojca uchroniła ją od poważnych problemów z nogami.
Stanisława Zofia pamięta też hojność ojca, który czasem w tajemnicy przed żoną z własnych pieniędzy kupował zawodnikom Pienin koszulki, by mieli w czym udać się na zawody. Potrzeby klubu i zawodników traktował priorytetowo.
Katarzyna Cichowicz-Biernacka, której ojciec Aleksander przyjaźnił się z Piecykami, przypomina, jak pewnej wiosny Wojciech, nie wyleczywszy zapalenia płuc, udał się w góry, by zdążyć przed nadejściem sezonu wytyczyć nowe szlaki.
Parafianie zapewne zapamiętają Wojciecha również jako niezwykle surowego kościelnego miejscowego kościoła.
cdn
Kronika sportowa
1939
- Od 18 marca. Mistrzostwa Polski w narciarstwie alpejskim.
- 18 marca. Bieg zjazdowy mężczyzn:
- 1. Stanisław Marusarz.
- 2. Jan Schindler 4:01.
- 3. M. Zając.
- 71. Wojciech Piecyk Wisła Szczawnica 8:03.
- 18 marca. Bieg zjazdowy mężczyzn:
cdn