1922.04.08 Wisła Kraków - Pogoń Lwów 4:2
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 4:2 (0:1) | Pogoń Lwów | ||||||||
widzów: 5.000 | ||||||||||
sędzia: Karl Fischer (trener Pogoni) | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Wisła grała pierwszy kwadrans w dziesiątkę |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Przed zawodami doszło do symbolicznego zbratania „się drużyn Wisły i lwowskiej Pogoni..., którego wyrazem było ofiarowanie Wiśle przez Pogoń pięknego proporca”. Krakowianie wystąpili w tym meczu z kilkoma rezerwowymi i bez Reymana. Mimo to „Wisła zeszła z boiska jako triumfatorka, Pogoni zaś przegrana (4:2) wcale nie przynosi ujmy wobec tak dzielnego przeciwnika - obu zaś drużynom należy się prawdziwe uznanie za grę kulturalną i piękną, bez cienia brutalności” jak donosił „Sport” lwowski nr 5. „Tygodnik Sportowy” z kolei pisał: Wisła udowadnia, że z drużyny określanej "Kampfmannschaft" potrafi też grać kombinacyjnie i jeśli będzie "Spielmannschaft" to może stać się w niedalekiej przyszłości "chlubą polskiego sportu".
Przegląd Sportowy numer 15:
Poświęcenie i otwarcie boiska T.S. Wisła.
Ubiegłej soboty święcił krakowski świat sportowy uroczystość poświęcenia i otwarcia nowej placówki sportu. Ruchliwemu T.S. Wisła udało się po wielu pracach uzyskać dla siebie dzierżawę gruntu, na którym w stosunkowo krótkim czasie stanęła imponująca trybuna na 1800 widzów. Szczegółowy opis nowego boiska byłby przedwczesny, gdyż niewszystkie roboty są już ukończone. Sam jednak fakt oddania boiska do użytku publicznego świadczy wielce pochlebnie o pracy obecnego wydziału Wisły.
Poświęcenia dokonał O. Anioł w obecności przedstawicieli władz, delegatów Związków i Klubów, prasy oraz dość licznie zebranej publiczności. Solenizantom składali życzenia prezes P.Z.P.N. p. dr. Cetnarowski, prezes K.Z.O.P.N. p. Dembiński oraz wiceprezes lwowskiej Pogoni p. Parylak. Wszystkim dziękował w prostych lecz serdecznych słowach wiceprezes Wisły p. Wojas.
Właściwego otwarcia boiska dokonał prezes dr. Cetnarowski tuż przed zawodami Pogoń - Wisła, przerywając taśmę. Przy tej okazji przemówił w serdecznych słowach do drużyny Wisły Garbień, kapitan Pogoni, wręczając kapitanowi czerwonych pięknie haftowany proporzec.
Również Redakcja i współpracownicy naszego pisma przyłączają się do tych ogólnych życzeń i wnoszą: Towarzystwo Sportowe "Wisła" crescat et floreat*!
- (łac.) Niech żyje, niech wzrasta, niech kwitnie!
Mecz Wisła - Pogoń
Kraków.
8 kwietnia Wisła - Pogoń Lwów 4:2 (0:1).
Do zawodów tych stanęła Wisła bez Wiśniewskiego, Cepurskiego, Reymana i Danca, grając pierwszy kwadrans w dziesiątkę.
Skład drużyny Pogoni: Haczewski, Olearczyk, Ignarowicz, Pacowski, Garbień, Gulicz; Juras, Bacz, Rudzki, Wacek Kuchar, Słonecki. Uderzył brak Schneidra, którego uważamy za lepszego od jego następcy.
Opis meczu
Z miejsca bierze Pogoń inicjatywę w swoje ręce i usadawia się na połowie Wisły. Wiele jednak dogodnych sytuacyj idzie na marne skutkiem nieudolności Rudzkiego, nie nadającego się w zupełności na kierownika ataku, oraz niepotrzebnego wózkowania Bacza. Szereg ostrych strzałów broni przytomny Szubert, który był doskonale dysponowany. Sporadyczne wypady czerwonych, jakkolwiek szybkie i niebezpieczne, odpierał szczególnie dobry w tej połowie Ignarowicz. Gra, która powoli stała się więcej otwarta, nie przynosi żadnego rezultatu, aż dopiero w 38 minucie uzyskuje Gulicz z rzutu karnego pierwszą bramkę dla Pogoni.
Po zmianie stron Wisła natychmiast zaczyna atakować i już 4 min. przynosi wyrównanie przez Adamka, przez którego pięknie strzeloną piłkę pakuje głową Olearczyk w własną bramkę. Teraz znowu Pogoń ma więcej z gry, ale liczne ostre rzuty Bacza nie są w stanie zmusić Szuberta do kapitulacji, podczas gdy precyzyjnie przeprowadzone ataki Wisły przynoszą czerwonym w 13 min. przez Kowalskiego II. i 17 min. przez Adamka dalsze dwie bramki. Na to rewanżuje się Bacz, strzelając w 21 min. drugą i ostatnią bramkę dla Pogoni. Serję bramek kończy Kowalski II. w 39 min., strzelając między Haczewskiego i stojącego w bramce Olearczyka.
Pomeczowe komentarze
Gra naogół była żywa, a w drugiej połowie nawet bardzo interesująca. Wisła zrobiła jak najlepsze wrażenie. Drużyna czerwonych zawsze należała do zespołów, które Niemcy nazywają "Kampfmannschaft*". Teraz zauważyliśmy również i liczne udatne próby kombinowania. Jeśli jeszcze do tej starej cechy Wisły dołączy się i to, co określają jako "Spielmannschaft**", może Wisła stać się w niedalekiej przyszłości chlubą sportu polskiego, tembardziej, że dysponuje również prawie, że gotowym materjałem rezerwowym, z którego Adamek wybija się na plan pierwszy. Drużyna gości zdawała się być niezupełnie dysponowaną. Może zbyt ziemiste i miękkie boisko niebardzo im odpowiadało, w każdym razie Olearczyk, a szczególnie Rudzki nie przedstawiali nawet przeciętnej klasy. Najlepszym jak zwykle był Wacek Kuchar. - Sędziował p. Fischer.
- (niem.) Drużyna walki
- (niem.) Drużyna dobrej gry
WIADOMOŚCI SPORTOWE
Nr 1. Kraków, sobota 25 marca 1922 r. Rok 1.
Wisła urządza uroczyste otwarcie boiska, i gra z Pogonią (lwowską)
Pogoń—Wisła 2 :4 (1:0)
WIADOMOŚCI SPORTOWE Nr. 4. Kraków, Poniedziałek 3 kwietnia 1932. Rok I.
Na otwarcie własnego boiska zaprosiła Wisła do rozegrania zawodów sympatyczną drużynę „Pogoń“ ze Lwowa. Piękna pogoda ściągnęła masy publiczności, która z zainteresowaniem śledziła przebieg zawodów. Wisła wystąpiła w składzie znacznie osłabionym, wstawiając aż 5 graczy rezerwowych, to też zwycięstwo jej sprawiło widzom miłą niespodziankę.
Wisła: Szubert; Stopa II, Kaczor; Gieras, Śliwa, Kowalski I.; Marcinkowski, Kowalski II., Molik. Szpurna, Adamek.
Pogoń : Haczewski; Ignarowicz, Olearczyk ; Pacowski, Garbień, Gulicz ; Juras, Bacz, Rudzki, Kuchar Wacek, Słonecki.
Już z chwilą rozpoczęcia gry Pogoń silnie atakuje, wszelkie jednak jej wysiłki załamują się na linji obrony Wisły, lub też niweczy je doskonały Szubert. Wisła przeprowadza sporadyczne ataki, lecz bez rezultatu. Pogoń dobrze kombinuje, jednak za mało oddaje strzałów na bramkę. Szczególnie pod bramką przeciwnika gra zbyt nerwowo. Wreszcie z rzutu karnego podyktowanego przeciw Wiśle, uzyskują Lwowianie pierwszego gola. Dwie minuty przed pauzą Wisła uzyskuje przez Kowalskiego II. rewanżową bramkę, której jednak sędzia nie uznaje, zarządzając rzut wolny. Do pauzy prowadzi Pogoń 1:0.
Po przerwie Wisła przechodzi do ofenzywy i przeprowadza atak za atakiem. Wkrótce też uzyskuje dla siebie bramkę strzeloną przez prawego obrońcę Pogoni. Odtąd Pogoń rzadkim bywa gościem na połowie Wisły, której piękne i celowe ataki przynoszą w krótkich odstępach czasu 2 dalsze bramki zdobyte przez Kowalskiego II i Adamka. Po błyskawicznie przeprowadzonym ataku zdobywa Pogoń silnym strzałem w lewy róg bramki, drugiego i ostatniego dla siebie gola. Wisła atakuje dalej, a owocem jej wysiłków jest czwarty gol, zdobyty przez Kowalskiego 11 na cztery minuty przed końcem gry.
U Pogoni zauważyć można dotkliwy brak dobrego środka napadu, gdyż Rudzki na tem miejscu jest stanowczo za słaby, nie umie on należycie piłki rozdawać, a pod bramką przeciwnika traci zupełnie głowę. Niezawodny zwykle Wacek Kuchar tym razem grał słabiej niż zwykle. Z pomocy wyróżnił się Garbień. Obrona słaba. Bramkarz Haczewski pewny.
Z Wisły najlepszym w ataku był bezsprzecznie Kowalski II — obiecująco przedstawił się również rezerwowy gracz Adamek. Szubert zapowiada powrót do dawnej swej formy. Rozgrywki o mistrzostwo klasy