1922.04.30 Makkabi Kraków - Wisła Kraków 0:0

Z Historia Wisły

1922.04.30, A klasa, 5. kolejka, Kraków, Stadion Makkabi,
Makkabi Kraków 0:0 Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Fischer
Bramki
Makkabi Kraków
2-3-5
Osiek
Schneider II
Silberspitz
Holzman
Kleinman
Tislowitz
Schneider I
Heim
Perlmutter
Orenstein
Tigner

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Mieczysław Wiśniewski
Wilhelm Cepurski
Kazimierz Kaczor
Witold Gieras
Stefan Śliwa
Stanisław Kowalski
Stanisław Marcinkowski
Władysław Kowalski
Henryk Reyman
Marian Szpórna
Franciszek Danz

trener: brak
Rogi: 8:5

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Na podstawie: Tygodnik Sportowy nr 53

Sędzia Fischer pomagał najpierw Makkabi, gwiżdżąc spalone, gdy tylko Wisła mogła strzelić gola, odwdzięczał się potem gwizdaniem wolnych dla Wisły. Wyrównana i otwarta gra z obu stron, obustronne ataki. Atak w Wiśle najlepszy, w Makkabi lepsze wrażenie sprawiała defensywa Reyman lepszy niż w ubiegłym roku dobrze współpracował z pomocą.

Na podstawie: Wiadomości Sportowe nr 8

Od początku spotkania: szybkie ataki Wisły, niewykorzystane sytuacje, m. in. Reymana w pierwszych 20 min. gry. Po przerwie podobnie: "atak Wisły, Reyman strzela, Osiek odbija piłkę, Reyman chwyta ją ponownie, lecz gwizdek sędziego nie pozwala mu strzelić". Ataki Wisły dobrze rozbijali obrońcy Makkabi. Znając siłę strzałów Reymana, gdy były bite rzuty wolne ustawiali nawet 10 graczy w polu karnym, stąd piłka nie mogła znaleźć drogi do bramki i grzęzła w murze.

Na podstawie: Sport lwowski nr 8

W 18' Reyman strzela w słupek, obrońca wykopują piłkę z linii bramkowej, Kowalski pakuje ją do siatki, sędzia gwiżdże spalonego.

Przegląd Sportowy nr 18/1922 str. 7:

Wisła – Makkabi 0:0 (0:0)

Spotkanie to, tak ważne w tegorocznych walkach o mistrzostwo okręgu – a ten samym niecierpliwie oczekiwane przez liczne rzecze krakowskiego świata sportowego, przyniosło sprawiedliwy wynik remisowy. Jeśli „Wisła” dała może więcej umiejętności i dobrych strzałów, to Makkabi przeciwstawiła równowartościową ambicją i ofiarnością w grze. Były niezbyt długie okresy przewagi Wisły i energicznego oblegania bramki przeciwnika, jednak doskonale w tym dniu usposobiona obrona biało-niebieskich, a zwłaszcza Osiek w bramce, umieli wyjść zwycięsko z najgroźniejszych momentów. Gdy i oni zawodzili, przychodził z pomocą tak zwany „pech” Wisły, wyrażający się trzema strzałami Danca i Kowalskiego II. w słupki. Nie brakowało również groźnych, chodź rzadszych sytuacji pod bramką Wisły, niewyzyskanych przez notoryczne słabego Heima i początkującego gracza Orensteina, który jednak wcale dobrze się zapowiada. Jakościowo obie drużyny stały na prawie równym poziomie, wykazując bardzo dobre tyły, natomiast znacznie słabsze linie pomocy i napadu. W drużynie „Wisły” doskonałymi byli, jak zresztą stale w tym sezonie, Wiśniewski w bramce oraz Kaczor w obronie. Ceperski słabnie widocznie, zdradzając niepewność techniki. Linia pomocy na ogół nieszczególna. W napadzie Marcinkowski znacznie lepszy niż zwykle, natomiast reszta słaba bez wyjątku. W „Makkabi” Osiek w bramce miał dzień bardzo fortunny, obrona pewna i spokojna, a Schneider I. wykazuje w tym sezonie istotnie wysoką klasę. Pomoc niedołężna, może Holzmann najlepszy. W napadzie Schneider I. oddał parę swych znanych dalekich a niebezpiecznych strzałów, obronionych zresztą pewnie przez Wiśniewskiego, a nadto pokazał parę naprawdę dobrych biegów. Perlmutter, dobry technik i taktyk, nie będzie tak długo dawał efektów swej dobrej gry, dopóki Heim i Tigner nie zostaną zastąpieni dobrymi, chodź młodymi i na razie niedoświadczonym materiałem, którego Makkabi posiada pod dostatkiem. Sędzia dobrze, z paroma momentami wahania pod koniec drugiej połowy gry, p. Fischer. Stosunek rogów 8:5 na korzyść Makkabi.


Remis z Makkabi daje Wiśle tylko jeden punkt przewagi nad Cracovią, która wygrywa z Jutrzenką 3:2.