1922.07.01 Pogoń Lwów - Wisła Kraków 5:1
Z Historia Wisły
Pogoń Lwów | 5:1 (2:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 3.000 | ||||||||||
sędzia: Dudryk | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Rogi: 9:4 |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Na podstawie: Sport lwowski nr 17; Przegląd Sportowy nr 27.
1.07. Lwów. Wisła-Pogoń 1:5 (1:2). Wiśniewski - Kaczor, Stopa - Wójcik, Kowalski I, Gieras - Danz, Reyman, Mróz, Kowalski II, Marcinkowski (skład z meczu z Polonią prawdopodobny - choć na pewno grał Turmiński, wg SL 17 Szpurna w ataku). Gol: Kowalski 13’. s. Dudryk. Rogi: 4:9. Jubileusz 15-lecia Pogoni. 3000.
Deszcz, błoto i kałuże wody na boisku towarzyszyły temu spotkaniu. Mimo to obie drużyny zagrały z zaangażowaniem. I. połowa meczu wyrównana. Wisła nie potrafiła się jednak dostosować do warunków gry. W 12' Kowalski uderzył z połowy boiska, a piłka niesiona wiatrem przeskoczyła Haczewskiego i wpadła do bramki. W 17' wyrównał Słonecki, a w 25' wyprowadził na prowadzenie Pogoń Garbień. II. połowa toczyła się już przy przewadze Pogoni (gole: 8' Garbień, 32' Wacek, 33' Garbień).
Na podstawie: Sport lwowski nr 17; Przegląd Sportowy nr 27.
Na podstawie: LKS Pogoń s. 139.
Mecz toczony w ramach zorganizowanego przez Pogoń turnieju na 15-lecie klubu (1.07 1922). Wisła nie chcąc popsuć uroczystości przegrała w niespotykanych wcześniej rozmiarach 1:5. Na usprawiedliwienie „Czerwonych” trzeba jednak dodać, że mecz toczył się w anormalnych warunkach na błotnistym boisku i przy padającym deszczu. Piłka co chwilę grzęzła w kałużach błota i wyglądało to dość humorystycznie. Nic dziwnego, że w takich warunkach kombinacyjna grą Wisły zupełnie się nie udawała mimo zaangażowania zawodników w grę. Wisłą wprawdzie wyszła na prowadzenie w tym meczu, ale szybko Pogoń uzyskała przewagę udokumentowaną 2 bramkami do przerwy. Przy stanie 1:3 na początku II. połowy Wisła zaproponowała nawet przerwanie meczu z uwagi na to, że gra bardziej przypominała piłkę błotną niż nożną. Nie chcąc jednak psuć jubileuszu gospodarzom na ich prośbę kontynuowała grę tracąc w tej błotnej kąpieli 2 kolejne bramki. W „Sporcie” pisano o tym spotkaniu: „obie drużyny z podziwu godnym poświęceniem starały się w pełni zadowolić publiczność”.
Na podstawie: LKS Pogoń s. 139.
Przegląd Sportowy nr 27:
1 lipca, Pogoń - Wisła 5:1 (2:1).
Pierwszy dzień uroczystości jubileuszowych "Pogoni" zawiódł pod względem pogody. Wbrew tradycjom niebo zupełnie od rana zachmurzone, popołudniu zaczęła się ulewa, która zmieniła boisko w bagno i uniemożliwiła grę. Mimoto trybuna pięknie ustrojona, jakoteż partery pełne publiczności, która przybyła zwabiona sławą, jaką Wisła w tym roku zdobyła. Drużyny w niekompletnych składach, Wisła bez Śliwy i Cepurskiego, zamiast nich Turmiński i Stopa, Pogoń bez Szneidra, którego zastąpił Wolak.
Opis meczu
Po rozpoczęciu gry przewagę uzyskuje chwilowo Wisła: rzut z rogu niewyzyskany, ta sama sytuacja po chwili pod drugą bramką. W 13 min. Kowalski z połowy boiska strzela ostro, piłka przeskakuje Haczewskiego i Wisła prowadzi 1:0. Zaraz potem Słonecki po ładnej zmianie z Garbieniem wyrównuje. Deszcz leje coraz silniej, piłka grzęźnie w błocie, gracze nie potrzebują stopować. Gra obfituje w momenty humorystyczne. Kombinacje są bez celu. W 26 min. Garbień strzela z pozycji spalonej drugą bramkę. Dwa ostre strzały Reymana idą tuż obok słupka. Pod koniec połowy back podaje ostro piłkę Haczewskiemu, którą ten w ostatniej chwili na linji (?) łapie.
Po pauzie widać u Wisły zniechęcenie, bo też gra w tych warunkach była poświęceniem. Wiśniewski broni w gumowym płaszczu (!?). Pogoń, która gra z całem zaparciem, zyskuje zupełną przewagę. Garbień strzela w 8 min. trzecią bramkę. Około 20 min. Wisła, zupełnie słusznie, proponuje przerwanie gry, na prośby jubilatów gra dalej. Gracze wyglądają jak po błotnych kąpielach, topią się razem z piłką. W 32 i 33 min. Wacek i Garbień zdobywają dwie dalsze bramki. Wiśniewski dla rozgrzania się przechodzi do ataku, Kaczor w płaszczu na bramce! Wreszcie ku zadowoleniu graczy i publiczności sędzia odgwizduje koniec meczu. Stosunek rzutów z rogu 9:4 dla Pogoni, do pauzy 3:4. Sędziował inż. Dudryk.
Gry nie można nazwać normalną. Przyznać trzeba, że jubilaci grali bardzo ambitnie. Wisła, mając grać nazajutrz z Polonią (4:4), oszczędzała się.
Zeter.