1923.04.01 Wisła Kraków - Warszawianka 5:1

Z Historia Wisły

1923.04.01, Turniej wielkanocny, Kraków, Stadion Wisły, 14:30
Wisła Kraków 5:1 (3:1) Warszawianka
widzów:
sędzia: Mund
Bramki
Henryk Reyman 6'
Henryk Reyman (w) 25'
Władysław Kowalski 37

Henryk Reyman 58
Kazimierz Kaczor (k) 89'
1:0
2:0
3:0
3:1
4:1
5:1



Schenajch


Wisła Kraków
2-3-5
Mieczysław Wiśniewski
Kazimierz Kaczor
Stanisław Stopa
Stefan Wójcik
Witold Gieras
Stefan Śliwa
Józef Adamek
Władysław Krupa
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Stanisław Marcinkowski

trener: brak
Warszawianka
2-3-5
Domański
Loth III
Suchorzewski
Putzmann
Ordon
Gosławski
Braun
Zwierz II
Schenajch
Gachet
Luxenburg

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Wiadomości Sportowe Nr. 2. Kraków, poniedziałek 19 lutego 1923. Rok II.

Wisła (Kraków) urządza w Święta Wielkanocne turniej, na który zaproszone zostały: Pogoń (mistrz Polski i Warszawianka nie widziana w Krakowie: i Wawel.

Wiadomości Sportowe nr 6

Turniej wielkanocny w Krakowie zorganizowany przez Wisłę.


Reyman strzela gola Warszawiance. Turniej Wielkanocny. Kwiecień 1923.
Reyman strzela gola Warszawiance. Turniej Wielkanocny. Kwiecień 1923.

Wiadomości Sportowe Nr. 6. Kraków, środa 4 Kwietnia 1923. Rok II.



Z KRAKOWA. Turniej futbolowy T. S Wisły

Wisła — Warszawianka 5 : 1 (3 : 1)

Pierwszy występ drużyny Warszawskiej w Krakowie przyniósł jej sympatię wszystkich sportowców, którzy mieli sposobność obserwować jej grę. Drużyna, składająca się z bardzo młodych graczy, kombinuje ładnie i szybko, poszczególni gracze technicznie zupełnie dobrzy, mają doskonały bieg i start do piłki. Brak im jeszcze rutyny, przeboju w ataku, który jednakowoż dobrze orientuje się pod bramką.

Wisła grała w tym dniu dobrze. Po chwilowej dezorientacji z powodu spalonych przechodzili a do częstych i niebezpiecznych ataków, które jednakowoż rozbijały się przeważnie o znakomicie i ze szczę­ ściem grającego bramkarza. Zaraz po rozpoczęciu przechodzi, Wisła do ofenzywy, lecz goście grają systemem jednego obrońcy i powodują liczne spalone ze strony Wisły- która przez kilka minut nie potrafi temu zapobiec. Długo to nie trwa, i atak Wisły podsuwa się pod bramkę gości. Reyman przediriblowawszy kilku przeciwników strzela w 6 min. pierwszą bramkę. W chwilę potem 2 rzuty z rogu dla Wisły. Warszawianka atakuje, lecz wszelkie jej zakusy rozbijają się o obrońców. W 2-5 min. po wolnym (pośrednim strzela Reyman drugą bramkę, a 37 mim. Kowalski trzecią. Atak gości przynosi im w 40 min. honorowego gola. uzyskanego dzięki Wiśniewskiemu, który zlekceważył przeciwnika i nie chwycił piłki.

Po pauzie gra równa. Ataki gości przynoszą im rzut karny, który jednakowoż został przestrzelony. W 13 min. Reyman strzela 4 bramkę. Przebój napastnika gości, Wiśniewski wybiega i z trudem odbija; ponowny strzał do pustej bramki, lecz Wójcik;, który w tym momencie znalazł się w bramce, odbija głową na róg. Końcowe 15 minut to formalne oblężenie bramki Warszawianki. Strzał za strzałem idzie na bramkę gości — tu jednakże trafia na mur nóg i ciał broniących się doskonale Warszawiaków; w najcięższych momentach interweniuje znakomicie i z powodzeniem bramkarz, Domański. Dopiero przed końcem gry podyktowany rzut karny, strzelany dwa razy przez Kaczora., przynosi Wiśle ostatnia bramkę.

Sędziował p. Mund bardzo słabo, wywołując mylnemi rozstrzygnięciami zdenerwowanie u graczy, P. Mund jest jeszcze młodym sędzią i posiada za mało powagi na boisku; by módz opanować zawody pierwszoklasowych drużyn, gdzie gra jest często bardzo ostra i wymaga od sędziego umiejętnego kierownictwa. W zawodach towarzyskich to jeszcze pół biedy, lecz w spotkaniach o mistrzostwo, w walce o punkty może przyjść na boisku do przykrych incydentów, które dla graczy będą miały niemile następstwa, bez najmniejszej z ich strony winy, a jedynie dlatego, że sędzia nie potrafił zapanować nad zawodami i nadać im spokojny przebieg.


Przegląd Sportowy nr 14/1923, s.10:

1 kwietnia. Wisła - Warszawianka 5:1 (3:1).

Drużyny stanęły na boisku w następujących składach:

Wisła: Wiśniewski; Kaczor, Stopa; Wójcik, Śliwa, Gieras; Adamek, Krupa, Reyman, Kowalski, Marcinkowski.
Warszawianka: Domański, Loth III, Suchorzewski; Putzmann, Ordon, Gosławski; Braun, Zwierz II, Schenajch, Gachet, Luxenburg.

W pierwszych minutach gra równa, skoro jednak już w 8 minucie zdobył Reyman z ładnego solowego wypadu pierwszą bramkę dla Wisły, gości opada zniechęcenie, tak, że ulegają oni łatwo silnemu przeciwnikowi. Wisła zdobywa wnet drugą bramkę, po rzucie wolnym pośrednim za "trzy kroki" bramkarza Warszawianki, a następnie trzecią z przeboju Kowalskiego. Warszawiacy podnieceni przechodzą do ataku i uzyskują honorowy punkt dzięki Schenajchowi, który umiejętnie wykorzystał zamieszanie pod bramką Wisły. Po pauzie zdobywa znów Reyman bramkę dla miejscowych. Warszawianka stara się wynik poprawić i napiera, ale w ostatnim kwadransie nie wytrzymuje tempa i opada zupełnie na siłach. Wskutek tego Wisła stale przebywa w obrębie jej pola karnego i po licznych atakach uzyskuje ostatnią bramkę z rzutu karnego, wykonanego przez Kaczora. Sędzia p. Mund, szczególnie w pierwszych momentach bardzo dobry.