1923.05.10 Warszawianka - Wisła Kraków 1:6

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Nowa strona: {{Mecz | data = 1923.05.10 | nazwa rozgrywek = Mecz towarzyski | stadion(miasto) = Boisko Legii | godzina = | herb gospod...)
Linia 8: Linia 8:
| gospodarze = [[Warszawianka]]
| gospodarze = [[Warszawianka]]
| wynik = 1:6 (0:6)
| wynik = 1:6 (0:6)
-
| goście = Wisła
+
| goście = Wisła Kraków
| ilość widzów = 4000
| ilość widzów = 4000
| sędzia = Grabowski
| sędzia = Grabowski
Linia 20: Linia 20:
==Relacje prasowe==
==Relacje prasowe==
-
 
+
===W skrócie===
-
 
+
-
 
+
Małe tournee Wisły po Warszawie zakończył pojedynek z Warszawianką (6:1), który prasa warszawska skwitowała: „'''Europejska gra krakowska i żakowska nieudolność warszawska'''". Wisła zaimponowała grą w pierwszej połowie strzelając w tej części gry wszystkie bramki. W drugiej widać było już po jej graczach wysiłek rozgrywania meczów dzień po dniu i jak napisano: „'''Zwierz jest bezwzględnie przemęczonym. Wisła pokazała ładną grę ataku, najlepsi są bracia Reyman'''".
Małe tournee Wisły po Warszawie zakończył pojedynek z Warszawianką (6:1), który prasa warszawska skwitowała: „'''Europejska gra krakowska i żakowska nieudolność warszawska'''". Wisła zaimponowała grą w pierwszej połowie strzelając w tej części gry wszystkie bramki. W drugiej widać było już po jej graczach wysiłek rozgrywania meczów dzień po dniu i jak napisano: „'''Zwierz jest bezwzględnie przemęczonym. Wisła pokazała ładną grę ataku, najlepsi są bracia Reyman'''".
Mecz dzień po spotkaniu z Legią ,stąd Wiślacy zmęczeni po przerwie dali sobie strzelić gola. W I. połowie meczu dominowali bezapelacyjnie na boisku, rozstrzeliwując Warszawiankę. Zawody były ciekawe tylko ze względu na ładną grę Wisły.
Mecz dzień po spotkaniu z Legią ,stąd Wiślacy zmęczeni po przerwie dali sobie strzelić gola. W I. połowie meczu dominowali bezapelacyjnie na boisku, rozstrzeliwując Warszawiankę. Zawody były ciekawe tylko ze względu na ładną grę Wisły.
-
Na podstawie: Tygodnik Sportowy nr 14; Wiadomosci Sportowe nr 12; PZ nr 128; Rzeczpospolita nr 127.
+
''Na podstawie: Tygodnik Sportowy nr 14; Wiadomosci Sportowe nr 12; PZ nr 128; Rzeczpospolita nr 127.''
-
 
+
===Przegląd Sportowy nr 20/1923, s.11:===
-
 
+
-
Przegląd Sportowy nr 20/1923, s.11:
+
10 maja.
10 maja.

Wersja z dnia 23:20, 19 paź 2008

1923.05.10, Mecz towarzyski, Boisko Legii,
[[Grafika:|150px]] Warszawianka 1:6 (0:6) Wisła Kraków [[Grafika:|150px]]
widzów: 4000
sędzia: Grabowski
Bramki



Henryk Reyman 3
Stefan Reyman 2
Władysław Kowalski
Warszawianka









Wisła Kraków
2-3-5
Mieczysław Wiśniewski
Kazimierz Kaczor
Stanisław Stopa
Stefan Wójcik
Stefan Śliwa
Witold Gieras
Józef Adamek
Stefan Reyman
Henryk Reyman
Władysław Kowalski
Stanisław Marcinkowski
PS daje 3 gole Kowalskiemu, a nie Stefanowi Reymanowi

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

W skrócie

Małe tournee Wisły po Warszawie zakończył pojedynek z Warszawianką (6:1), który prasa warszawska skwitowała: „Europejska gra krakowska i żakowska nieudolność warszawska". Wisła zaimponowała grą w pierwszej połowie strzelając w tej części gry wszystkie bramki. W drugiej widać było już po jej graczach wysiłek rozgrywania meczów dzień po dniu i jak napisano: „Zwierz jest bezwzględnie przemęczonym. Wisła pokazała ładną grę ataku, najlepsi są bracia Reyman".

Mecz dzień po spotkaniu z Legią ,stąd Wiślacy zmęczeni po przerwie dali sobie strzelić gola. W I. połowie meczu dominowali bezapelacyjnie na boisku, rozstrzeliwując Warszawiankę. Zawody były ciekawe tylko ze względu na ładną grę Wisły. Na podstawie: Tygodnik Sportowy nr 14; Wiadomosci Sportowe nr 12; PZ nr 128; Rzeczpospolita nr 127.

Przegląd Sportowy nr 20/1923, s.11:

10 maja. Wisła - Warszawianka 6:1 (6:0).

Wybitny spadek formy, dający się obserwować ostatnio w Warszawiance, znalazł w powyższych zawodach pełny wyraz. Brak pewności siebie, serca do walki, uznanie się za pokonanego już przy utracie pierwszej bramki, wreszcie poważne niedomagania na wszystkich stanowiskach w tej drużynie znamionują przemęczenie bardzo poważne. To też drużyna ta, w formie przedstawiająca miły i efektownie grający zespół, powinna obecnie ograniczyć swoje występy do minimum a w przerwie między sezonem wiosennym a letnim dać graczom kompletny wypoczynek przynajmniej trzytygodniowy. Gra omawiana robiła bowiem na widzu wrażenie walki, do której jednego z przeciwników zmuszono. Kazano grać, więc gra, wiedząc że musi być zwyciężonym. Nic też dziwnego, że przybrała ona postać meczu mocno anemicznego, prowadzonego w najwyższym stopniu fair. Bramki, strzelane dzięki zasadniczym błędom taktycznym obrońców nie idących wcale na piłkę lecz cofających się bez końca pod bramkę, sypały się jak z rogu obfitości.

Po zmianie stron Warszawianka jakby pokrzepiona na duchu zaczęła nawet naciskać, co zostało przypieczętowane zdobyciem honorowego punktu. Wisła natomiast opadła na siłach i mimo intenzywnych usiłowań napadu nie potrafiła powiększyć swego zwycięstwa. U gości dnia tego na pierwszy plan wybił się Kaczor, pozatem pole do popisu mieli Reyman I i II oraz Kowalski, którzy ilość 6 strzelonych bramek rozdzielili po równi między sobą. Łatwą rolę sędziego opanował p. J. Grabowski