1925.09.20 Olsza Kraków - Wisła Kraków 2:7

Z Historia Wisły

1925.09.20, Mecz towarzyski, Kraków, Stadion Olszy, 11:00
Olsza Kraków 2:7 (0:3) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Łaba
Bramki
4x Henryk Reyman
Józef Adamek
Jan Reyman
Stanisław Czulak
Olsza Kraków
Wisła Kraków
Tadeusz Łukiewicz
Karol Bajorek
Józef Adamek
Jan Reyman
Henryk Reyman
Stanisław Czulak
Jeden gol dla Olszy zdobyty z rzutu karnego.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

20.09 Kraków b. Olszy. Wisła-Olsza 7:2 (3:0). Wisła w mocnym składzie jedynie bez Gierasa i Kaczora. Gole: Reyman 4, Reyman III, Czulak, Adamek. s. Łaba.


Mecz grano na szczupłym i nierównym boisku Olszy, co nie pozwalało Wiśle na rozwinięcie skrzydeł. Mimo to ambitna Olsza nie mogła sprostać rywalce, która przewyższała ją pod każdym względem. Mecz toczył się do jednej bramki, choć napastnicy Wisły razili nieskutecznością. "Reyman miał swój dobry dzień, to też cztery bramki może zapisać na swoje konto". Na podstawie: Sport lwowski nr 153; Nowy Dziennik nr 213.


Przegląd Sportowy nr 38 (227) str. 10

Wisła - Olsza 7:2 (3:0). Zawody te odbyły się na małem i nieodpowiedniem boisku Olszy, które dzięki swym rozmiarom, umożliwiło Wiśle nadmierne wykorzystanie skrzydeł i ustawiczne gniecenie przeciwnika. Olsza grała bardzo ambitnie i w pełni poświęcenia, nie mogła jednak sprostać licznym atakom Wisły, które mogły przynieść jeszcze więcej punktów, gdyby środkowa trójka napadu była lepiej usposobiona do strzału.

Kurjer Sportowy

Nr. 29. Środa, 23 Września 1925 Rok I

Niedziela 20 września.

Wisła — Olsza 7:2 (3:0).

Boisko Olszy było po raz pierwszy terenem spotkania pierwszoklasowego. Szczupłe wymiary, jaki nierówna nawierzchnia działały krępująco na gości, przyzwyczajonych do wielkiego boiska. Nie można było rozwinąć, ani należytej kombinacji, utrudnionej skupianiem się przeciwnika, ani też wyzyskać lotności skrzydeł, które, szczególnie w Wiśle, wymagają wiele swobody ruchu.

Czerwoni wystąpili w silnym składzie, brakło jedynie Gierasa w pomocy i Kaczora w obronie, i przewyższali też wysoko pod każdym względem swego przeciwnika. Momentami przygniatali Olszę potężnie, która jednak ze swej strony mogła z łatwością uzyskać znacznie lepszy rezultat, gdyby nie zupełna niezaradność jej napastników nietrafiających z najbliż­szych dystansów w próżną bramkę. Inna rzecz, że i napad Wisły był w nieszczególnej strzeleckiej dyspozycji. Bramki uzyskali dla Wisły Reyman I 4, Reyman III, Adamek i Czulak po jednej. Jedna bramka Olszy padła z rzutu karnego, drugą strzelił lewy łącznik. Sędziował p. Łaba

Sport lwowski

Nr. 153. Lwów, środa 23. września 1925 Rok IV.


20. IX. Wisła - Olsza 7:2 (3:0). Reyman 1 miał swój dobry dzień, to też cztery bramki może zapisać na swoje konto. Reyman III, Czulak i Adamek podzielili się resztą łupów tego nieciężkiego zwycięstwa.