1926.11.01 Makkabi Kraków - Wisła Kraków 1:7
Z Historia Wisły
Makkabi Kraków | 1:7 (1:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: Landman (Landwirth) | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Sędzia Landman uznał gola dla Makkabi mimo, że piłka nie przekroczyła linii i wyszła w pole. |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
„Ilustrowany Kuryer Codzienny”
1926, nr 291 (22 X)
Wisła — Makkabi.
W niedzielę, dnia 24 bm. rozegrają na boisku Makkabi zawody towarzyskie pierwsze drużyny Wisły i Makkabi. Mecz ten będzie niewątpliwie zajmującym ze względu na to, iż odbędzie się na boisku Makkabi, która u siebie potrafi doskonale stawić opór każdemu przeciwnikowi. Wykazała to dobitnie drużyna Makkabi w meczach mistrzowskich tak z Cracovią, jak i z Wisłą, przegrywając minimalną różnicę bramek i to po bardzo zaciętej i ładnej walce. Obecnie Makkabi znajduje się w b. dobrej formie, o czem świadczy jej ostatnie zwycięstwo 1:0 nad Jutrzenką na własnem boisku.
Gra ciekawa, szybka. Makkabi w głębokiej defensywie grało z kontry i gra taka sprawdzała się do pauzy. Do przerwy niezbyt ambitna gra Wisły, stąd taki wynik. Pierwszego gola strzelił Reyman już przed przerwą (gol wyrównujący). "Po przerwie nie wiadomo z jakiego powodu Wiśle przychodzi ochota i bramki zaczynają się sypać w sposób zgoła nieoczekiwany”. Makkabi nie wytrzymało tempa gry i choć na 10 minut przed końcem przegrywało tylko 3:1 w efekcie schodzi z boiska z pokaźnym bagażem bramek. Na podstawie: Stadion nr 44.
Przegląd Sportowy nr 44/1926 str. 6:
Wisła - Makkabi 7:1 (1:1).
Zawody dały obraz gry ciekawej, szybkiej i pełnej interesujących momentów. Makkabi dała z siebie dużo ambicji, nie poprzestała na defensywie, inicjowała szereg ataków pięknych taktycznie i nierzadko niebezpiecznych dla Wisły.
Tak było do przerwy. Stan ten wyraża zresztą sprawiedliwy wynik. Po przerwie w Makkabi odezwały się zawody z Jutrzenką graczy opadło zmęczenie. Na dalsza walkę, prowadzoną dość ostro nie starczyło już tchu. Inicjatywa przechodzi w ręce twardej Wisły, która do 10-ciu minut przed końcem prowadzi 3:1. Potem Makkabi kapituluje kompletnie, a Wisła zdobywa się na "zryw" w stylu Rapidu i pakuje cztery razy piłkę w siatkę błękitnych. Dobytek bramek podzielili między siebie: Reyman I (4), Czulak (2) i Kowalski.
Sędzia p. Landman uznał "bramkę" Makkabi zbyt pochopnie. Piłka odbita od słupka wróciła na boisko i linji nie przeszła.