1927.08.14 Warta Poznań – Wisła Kraków 3:2
Z Historia Wisły
Warta Poznań | 3:2 (3:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 3.000 | ||||||||||
sędzia: Zygmunt Hanke z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Przegląd Sportowy nr 33/1927 str. 2:
Porażka Mistrza Ligi w Poznaniu
Wisła przegrywa z Wartą 2:3. Rewanż towarzyski 7:1
Po dwu zwycięstwach nad Ł.K.S.-em i Legją publiczność poznańska nabrała znowu zaufania do swych faworytów. Na mecz z Wisłą stawiło się z góra trzy tysiące osób - rekord poznański! Obie drużyny były równorzędne. W pierwszej połowie Warta nieznacznie przeważała, w drugiej natomiast miała Wisła znacznie więcej do powiedzenia. Nierozegrana byłaby sprawiedliwszym wyrazem gry.
Za klęskę spada wina na bramkarza Wisły, który grał ogromnie nerwowo. Drugą i trzecią bramkę należy zapisać na konto jego nieosobliwych wybiegów. Warta zawdzięcza sukces swój przedewszystkiem swej świetnej pomocy, która doskonale szachowała atak gości.
Drużyny wystąpiły w składach: Warta: Fontowicz; Flieger, Śmiglak; Przykucki, Kosicki, Wojciechowski: Rochowicz, Przybysz, Szerfke, Staliński Radojewski. Wisła: Koźmin: Burek, Skrynkowicz,; Wójcik, Kotlarczyk I, Krupa; Adamek, Kotlarczyk II, Bajorek, Reyman III, Balcer.
Warta poszła świetnie ze startu. Ruchliwy, pełen temperamentu napad zaatakował tyły Wisły wprost z furją. Przybysz, najlepszy dziś strzelec Warty w 5-tej min. rozpoczyna zwycięską serję. Niebywały aplauz zachęca gospodarzy. Wisła przyjmuje sukces Zielonych dość spokojnie. Warta jest niebezpieczeniejsza pod bramką , strzały jednak chybiają celu. Kotlarczyk I zderza się z Fontowiczem, publiczność podnosi niesłusznie ogromny krzyk. Gra toczy się jednak spokojnie dalej. Fontowicz ratuje przytomnie wybiegami w groźnych momentach. Wisła atakuje najczęściej skrzydłami, które jednak Bajorek za późno obdziela piłkami.
W 23-ej min. Warta przeprowadza atak prawą stroną, centrę łapie Szerfke mimo, że szedł do niego obrońca. Koźmin , zupełnie niepotrzebnie wybiega Szerfke strzela nad bramkarzem 2:0. Bramkę zawinił Koźmin.
W dwie minuty później podobna sytuacja. Bramkarz wybiega i znów Szerfke strzela ponad nim. Drugi gol zawiniony przez bramkarza. Warta prowadzi 3:0 wśród entuzjazmu widzów. W 33-ej min. Wisła zmniejsza niekorzystny stosunek. Bajorek dostaję piłkę z pięknego podania Balcera i zdobywa nieuchronną bramkę.
W drugiej połowie Wisła przejmuje inicjatywę i już po 5-ciu minutach zdobywa drugą bramkę. Balcer świetnym solowym przebojem mija trzech przeciwników i strzela w róg niezwykle efektownie. Zwolennicy Wisły witają jej sukces gromkiemi brawami.
Wisła zabiera się teraz do żywej akcji. pomoc Warty przeciwstawia jej jednak doskonałą grę taktyczną i wspaniałą pracą sprawia, że wynik utrzymał się do końca. Wisła miała też w tym okresie pecha, strzelając wielokrotnie lecz bez szczęścia.
Warta atakowała często, lecz już mniej groźnie, niż w pierwszej połowie. W 28-ej min. Staliński atakuje bramkarza i wtrąca piłkę do bramki, przyczem jednak miał sobie pomóc sobie ręką. Sędzia bramki nie uznaje. W 30-ej min. Śmiglak ordynarne fauluje Balcera. W 33-ej min. Warta znowu zagraża poważnie Wiśle, lecz bez rezultatu. Pod koniec Wisła przeprowadza jeszcze kilka akcyj, lecz mimo to groźnych sytuacyj podbramkowych Warta wychodzi z meczu zwycięsko.
Wisła grała dobrze. Przegrana nie wystawia jej bynajmniej ujemnego świadectwa. Warta wygrała dzięki większemu szczęściu w grze. Taktycznie i siłą fizyczną górowała Wisła. W ataku brak było wyraźnie Reymana. Bajorek za wolno podawał piłki. Świetny był Balcer, najlepszy gracz na boisku. Adamek znacznie gorszy. W pomocy koncertowo grał Kotlarczyk. W obronie Burek lepszy od swego partnera.
W Warcie najlepsza pomoc. Przykucki i Wojciechowski bez zarzutu. Nawet ociężały Kosicki miał swój dobry dzień. W ataku najlepiej grał prawoskrzydłowy Radojewski. Przybysz i Staliński wykazali dobre zgranie. W obronie dobry Fleischer. Śmiglak niepewny i wyjątkowo brutalny. Fontowicz dobry i szczęśliwy zarazem.
Sędzia p.Hanke z Łodzi ogółem dobry. Naturalnie bez "kaloszów" się nie obeszło ale szowiniści klubowi nigdy z sędziego nie będą zadowoleni.
"W ataku brak było wyraźnie Reymana". Na podstawie: Sport lwowski nr 216
Pogoń bije Jutrzenkę 2:0, a 1.FC TKS 5:2 i jest nowym liderem tabeli.