1929.07.14 Wisła Kraków - 1.FC Katowice 2:1
Z Historia Wisły
Linia 9: | Linia 9: | ||
| wynik = 2:1 (2:1) | | wynik = 2:1 (2:1) | ||
| goście = [[1.FC Katowice]] | | goście = [[1.FC Katowice]] | ||
- | | ilość widzów = | + | | ilość widzów = ok. 5.000 |
| sędzia = Nawrocki z Poznania | | sędzia = Nawrocki z Poznania | ||
| strzelcy bramek gospodarze = <br>[[Jan Ketz]] 19'<br>[[Mieczysław Balcer]] 41'<br> | | strzelcy bramek gospodarze = <br>[[Jan Ketz]] 19'<br>[[Mieczysław Balcer]] 41'<br> |
Wersja z dnia 10:51, 30 kwi 2009
[[Grafika:|150px]] | Wisła Kraków | 2:1 (2:1) | 1.FC Katowice | [[Grafika:|150px]] | ||||||
widzów: ok. 5.000 | ||||||||||
sędzia: Nawrocki z Poznania | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Przegląd Sportowy nr 41/1929:
WISŁA - IFC 2:1
Nieprzekonywująca wygrana wiosennego mistrza Ligi
Zawody te zaliczyć może mistrz Ligi do najsłabszych w bieżącym sezonie. Po sukcesach odniesionych w zawodach z Turystami, a ostatnio z reprezentacją Budapesztu, spodziewano się ogólnie, że zwycięstwo nad znajdująca się na szarym końcu tabeli drużyną katowicką, przypadnie im lekko.
Tymczasem goście wbrew krążącej o ich słabej formie pogłoskom, stawili niespodziewanie dzielny opór, a nikłe swe zwycięstwo zawdzięczyć mogą czerwoni jedynie swej zawsze równej i ofiarnie grającej pomocy, oraz niezawodnem Balcerowi.
Atak bowiem czerwonych nie istniał prawie na boisku. Kontuzjowany w zawodach z Węgrami Adamek, statystował, a grającemu na miejscu Kowalskiego, Ketzowi, brakło zrozumienia się z bardzo słabo grającym Reymanem.
Niepewna do przerwy obrona, po pauzie poprawiła się znacznie, a debiutujący na stanowisku obrońcy Zasada, niewiele ustępował Pychowskiemu. Koźmin miał w bramce kilka efektownych momentów. Katowiczanie mimo osłabionego składu zaprezentowali się jako zespół szybki, twardy, grający b. ambitnie. Na czoło wybijał się tu Spalle w bramce, broniący brawurowo w najgroźniejszych sytuacjach, Sośnitza w obronie oraz Geisler i Pośpiech w ataku. Reszta -- przeciętna.
Drużyny wystąpiły w składach : Wisła: Koźmin, Pychowski, Zasada; Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Makowski, Adamek, Czulak, Reyman, Ketz, Balcer. I. F. C.: Spallek, Sośnitza, Saft, Bischoff, Tichauer, Wyleżol, Schrey, Opolka, Geisler, Pośpiech, Knappczyk.
Wisła z miejsca ostro atakuje i pierwsze minuty spędza na polu gości, lecz anemiczne strzały jej napastników, mijają celu, bądź też grzęzną w dłoniach doskonałego bramkarza. Pierwszy atak gości przynosi im już w 10-ej minucie prowadzenie z dalekiego pięknego strzału Pośpiecha.
Niezrażona tym niespodziewanym sukcesem przeciwnika Wisła gra dalej spokojnie i celowo, a szybki Balcer wytwarza raz po raz dogodne pozycje do strzału, marnowane przez niedysponowanych środkowych napastników. Dopiero w 19-ej min. udaje się Ketzowi idealnie wyłożoną przez Adamka piłkę umieścić poraz pierwszy w bramce katowiczan. Obie strony dążą do podwyższenia wyniku, to też gra przenosi się co chwila na obie połowy boiska, Lecz dopiero w 41 min. Balcer po zwycięskim pojedynku z obrońcą, umieszcza po raz drugi piłkę w siatce gości.
O grze po przerwie nie wiele można powiedzieć. Goście pragną wynik wyrównać, dążą do tego niedozwolonemi środkami, to też gwizdek sędziego coraz częściej przerywa grę. W 18 m. usuwa sędzia z boiska lewoskrzydłowego Knappczyka. Goście ograniczają się teraz do obrony swej bramki, sporadycznymi wypadami niepokojąc od czasu do czasu Koźmina.
Mimo znacznej przewagi w tym okresie gry, nie udaje się czerwonym podwyższyć wyniku do końca zawodów. Sędzia p. Nawrocki z Poznania, doskonały.
Czarni-ŁKS 3:3, Garbarnia-Warszawianka 4:3. Liga na półmetku, ale niektóre mecze jeszcze do dogrania. Wisła na czele tabeli: 17-7 w pkt., Warta 16-8, ŁKS 15-9, Cracovia i Garbarnia 13-11.
Tabela: Wisła 19-7, Warta 16-10, ŁKS 15-9, Czarni 14-10.