1929.09.01 Garbarnia Kraków – Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 21: Linia 21:
[[Grafika:IKC 1929-09-02.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:IKC 1929-09-02.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:IKC 1929-09-03b.JPG|thumb|right|200px]]
[[Grafika:IKC 1929-09-03b.JPG|thumb|right|200px]]
-
 
+
[[Grafika:Ilustrowana Republika 1929-09-02.JPG|thumb|right|200 px]]
[[Grafika:Stadjon 1929-09-05.JPG|thumb|right|200px]]‎
[[Grafika:Stadjon 1929-09-05.JPG|thumb|right|200px]]‎
==Relacje prasowe==
==Relacje prasowe==

Wersja z dnia 07:23, 14 paź 2012

1929.09.01, I liga, 17. kolejka, Kraków, Stadion Garbarni,
Garbarnia Kraków 1:0 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 3.000
sędzia: Mallow
Bramki
Juliusz Joksch 57' 1:0
Garbarnia Kraków
2-3-5
Marian Gregorczyk
Tadeusz Konkiewicz
Zygmunt Jesionka ?
Marian Nagraba
Franciszek Wilczkiewicz
Stanisław Augustyn
Marian Mazur
Juliusz Joksch
Józef Smoczek
Karol Pazurek
Gustaw Bator

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Maksymilian Koźmin
Aleksander Pychowski
Emil Skrynkowicz
Józef Kotlarczyk
Jan Kotlarczyk
Bronisław Makowski
Józef Adamek
Stanisław Czulak
Jan Ketz
Władysław Kowalski
Mieczysław Balcer

trener: František Kożeluch

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

3000 kibiców. Krótkie boisko nie sprzyjało Wiśle. Gra „Czerwonych” nieprzekonywująca. Brak Reymana widoczny.


Ikac: "Brak kierownika napadu Reymana daje się dotkliwie we znaki" Wiśle.


Przegląd Sportowy nr 55/1929 str. 3:

GARBARNIA - WISŁA 1:0

Wobec 3.000-nej publiczności rozegrane zostały na boisku Garbarni "derby krakowski" w nowem wydaniu. Ostatnie występy? mistrza ligi nie wróżyły jej? zwycięstwa, zwłaszcza, że krótkie boisko Garbarni nie odpowiadało drużynie Wisły. Zawody zademonstrowały słabą formę mistrza i karygodny? brak ataku, któryby mógł (brak słowa) regularnego gola przeciwnikowi. Wisła znajduje się obecnie w czołowej grupie ligi, to zasługa przedewszystkiem doskonałych Kotlarczyków i Pychowskiego.

Wisła w niczem nie przypominała mistrza Polski, a gra faul większości jej zawodników odstręcza tylko sympatyków piłki nożnej. Garbarnia natomiast nadrabiała swe braki i techniczne ambicje świetnym startem do piłki, atak (brak słowa) dobrze i strzelał dużo.

Garbarnia: Gregorczyk, Konkiewicz, (brak słowa), Nagraba, Wilczkiewicz, Augustyn, Mazur, Joksch, Smoczek, Pazurek, Bator.

Wisła: Koźmin, Pychowski, Skrynkowicz, Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, (brak słowa), Adamek, Czulak, Ketz, Kowalski, Balcer.

Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem gry otwartej, przyczem stroną więcej atakującą jest Garbarnia. Sędzia, p. (Mallow), odgwizduje każdy faul, a było ich dużo, i utrzymuje w ryzach zawodników. W tej części zawodów Wisła gra w ataku bezplanowo, bez serca, a brak strzałów na bramkę Garbarni jest katastrofalny. Grę w pierwszej połowie prowadzi raczej dobrą pomoc Wisły, aniżeli napastnicy w guście Kowalskiego, Ketza i Adamka. Pierwsza połowa mija zatem bezbramkowo, nieprzynosząc widzom żadnych emocyi.

Druga część zawodów rozpoczyna się energicznymi atakami Wisły, które jednak prędko słabną, poczem inicjatywę przejmuje Garbarnia i poczyna silnie napierać. Rezultatem przewagi jest bramka uzyskana przez Jokscha w 12 minucie drugiej połowy.

Strata bramki nie dodała atakowi Wisły bodźca do, przeciwnie, wpłynęła raczej deprymująco na całą drużynę tak, że już o końca inicjatywę dzierży Garbarnia. Jedyny jasny moment dla Wisły to fenomenalny strzał Kotlarczyka I, przyczem piłka odbiła się od poprzeczki.

W całości zawody dwu tych drużyn znajdujących się w czołowej grupie ligi w niczem nie przypominały zawodów kandydatów do tytułu mistrza Polski, nie widzieliśmy gry kombinacyjnej ani wyczynów opartych na technice.


ŁKS-Czarni 4:2. Tabela: Warta 16-22, Wisła 17-21, ŁKS 17-21, Garbarnia 15-19, Cracovia 15-18. Dwa mecze w zapasie Garbarzy dają im w wypadku wygranych szanse na I. miejsce w tabeli.