1929.11.10 Wisła Kraków – Warta Poznań 0:0

Z Historia Wisły

1929.11.10, I liga, 23. kolejka, Kraków, Stadion Wisły,
[[Grafika:|150px]] Wisła Kraków 0:0 Warta Poznań [[Grafika:|150px]]
widzów: 3.000
sędzia: Kazimierz Wardęszkiewicz z Łodzi
Bramki
Wisła Kraków
2-3-5
Maksymilian Koźmin
Aleksander Pychowski
Emil Skrynkowicz
Józef Kotlarczyk
Jan Kotlarczyk
Bronisław Makowski
Józef Adamek
Stanisław Czulak
Henryk Reyman
Stefan Lubowiecki
Mieczysław Balcer

trener: František Kożeluch
Warta Poznań
2-3-5
Marian Fontowicz
Edward Nowicki
Michał Flieger
Witold Przykucki
Jan Wojciechowski
Günther Scherfke (I)
Leon Radojewski
Adam Knioła
Fryderyk Scherfke (II)
Władysław Przybysz
Wawrzyniec Staliński

trener: Bela Fürst (HUN)

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

Mecz na szczycie. Atakowała od początku Wisła, ale grała nerwowo i nieskutecznie: widoczny był brak szybkości i zwrotności ataku. To spowodowało, że grając niemal wyłącznie na połowie Warty nie strzeliła gola. Po przerwie nieco lepsza gra poznaniaków, którzy strzałami, głównie Knioły, starali się zagrozić bramce Wisły. W Wiśle na dobrym poziomie zagrali Kotlarczyk i Pychowski. Na podstawie: Stadion nr 46.


Przed tym meczem Warta pokonała ŁKS 2:0, a Garbarnia Czarnych 3:2. Stąd waga tego meczu dla obu drużyn była ogromna. Wiśle tylko zwycięstwo dawało szansę na obronienie tytułu mistrzowskiego. Stąd nerwowy początek meczu. Słabiej prezentował się Kotlarczyk. Wojciechowski ostro krył Reymana. Zresztą widać było, że Warta, ostro kryjąc czołowych graczy Wisły, nastawiła się na defensywę. Stąd taki a nie inny wynik. Na podstawie: Przegląd Sportowy nr 73 i 75.


Przegląd Sportowy nr 75/1929, str. 1:

WARTA NA CZELE LIGI

Nierozegrany mecz z Wisłą 0:0

Wynik Warta – Wisła 0:0 uważać można za dość niespodziewany, ogólnie bowiem liczono się w Krakowie ze zwycięstwem Wisły.

Wisła: Koźmin; Pychowski, Skrynkowicz; Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Makowski; Adamek, Czulak, Reyman, Lubowiecki, Balcer.

Warta: Fontowicz; Nowicki, Flieger; Przykucki, Wojciechowski; Szerfke I, Radojewski, Anioła, Szerfke II, Przybysz, Staliński.

Pierwsze pociągnięcia wykazują u obu drużyn zdenerwowanie, powoli jednak gra nabiera ciągłości i płynności akcyj, przy czem miejscowi uzyskują lekką przewagę.

W linji napadu gospodarzy doskonałego zresztą w polu brakło tej bojowości, którą tylokrotnie zmuszał do kapitulacji najgroźniejszych swych przeciwników. Najniebezpieczniejszym tu był jedynie Balcer, który jednak niewiele mógł zdziałać, otoczony troskliwą opieką przeciwnika. Gra pomocy czerwonych niestała na tej wysokości, do której przyzwyczajona jest wybredna publiczność krakowska. Słabszy, niż zwykle Kotlarczyk I, który po ostatniej ciężkiej kontuzji nogi, odniesionej w spotkaniu z Czarnymi, nie mógł osiągnąć swej zwykłej formy. Makowski zmuszony pomagać Kotlarczykowi I odpowiedział swemu zadaniu. Najlepiej jednak wypadł Kotlarczyk II, który swą świetną grą unieszkodliwił zupełnie tak groźnych napastników Warty, jak Przybysz i Staliński. Obrona pracowała bez zarzutu, wkraczając w najgroźniejszych nawet momentach szybko i skutecznie. Koźmin w bramce nie miał zbyt wiele pracy.

W drużynie Warty najgroźniejszym napastnikiem okazał się Radojewski, dziwnie jednak przez swych partnerów zaniedbywany. Szerfke II dobry technicznie, grzeszył brakiem ruchliwości. Blado wypadł Przybysz i Staliński, szachowany doskonale przez Kotlarczyka II. W pomocy Wojciechowski nie odstępował Reymana, na czem cierpiał atak zielonych, pozbawiony dobrych piłek od pomocy. Skrajni pomocnicy dobrzy defensywnie mało podążali za atakiem, przez co akcje napadu rwały się ustawicznie.

W defensywie gości najlepiej wypadł Fontowicz, obrońcy pracowici i ofiarni, brak im jednak czystego, oswabadzającego wykopu.

Sędzia p. Wardęszkiewicz z Łodzi prowadził zawody bardzo poprawnie i energicznie, tłumiąc w zarodku wszelki zakusy wprowadzenia gry ostrej, przez co przyczynił się znacznie do tego, że zawody stały na poziomie godnym tych dwu czołowych drużyn w Polsce.


Szanse Wisły na mistrzostwo iluzoryczne. Warta na czele ligi 31 pkt., tyle samo Garbarnia, ale miała o jeden mecz mniej, Wisła piąta 28 punktów.