1930.05.03 Pogoń Lwów - Wisła Kraków 2:2
Z Historia Wisły
Linia 32: | Linia 32: | ||
[[Grafika:SportK 1930-05-06a.JPG|thumb|right|200px]] | [[Grafika:SportK 1930-05-06a.JPG|thumb|right|200px]] | ||
==Relacje prasowe== | ==Relacje prasowe== | ||
+ | ===„Ilustrowany Kuryer Codzienny”=== | ||
+ | |||
+ | 1930, nr 118 (5 V) | ||
+ | |||
+ | Na czele tabeli kroczy nadal Cracovia, która gładko rozprawiła się z Warszawianką, w ślad za nią kroczy zmów Wisła, która dała 9obie uszczknąć znów jeden punkt tam, gdzie od dwu lat wychodziła z pewnem zwycięstwem. Do tego dołącza się przewidywana porażka Czarnych w Łodzi z Ł. K. S-em oraz nieoczekiwana przegrana Ł. T. S. G. na gorącym terenie śląskim z Ruchem; jest to pierwsza jednak dopiero strata dwu punktów ze strony Łodzian, których siła nie jest dostatecznie dotąd zbadaną. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | Pogoń-Wisła 2:2 (2:1). | ||
+ | |||
+ | Lwów, 3 maja. Drużyna Wisły wyszła na boisko pewna zwycięstwa, mając jakby już „dwa punkty w kieszeni”, pomna na swe stałe od dwu lat zwycięstwa z Pogonią. Owocem tego nastroju była jej nonszalancka gra, która doprowadziła do tego, iż z jej linji ataku nie padł do 20 min. ani jeden strzał na bramkę Pogoni. Natomiast ta ostatnia, grając niezwykle ofiarnie, przeważa w pierwszej części gry. Pierwszą bramkę zdobywa doskonały środkowy napastnik Pogoni Motylewski, z centry Prassa, którego nie pilnował Makowski. W nie długi czas polem Motylewski ładnym strzałem zdobywa drugą bramkę dla Pogoni, która prowadzi już 2:0! Dopiero teraz otrząsa się Wisła z tej przewagi Pogoni, zaczyna atakować i na kilka minut przed pauzą Reyman celnym strzałem z centry Czulaka zdobywa pierwszego goala dla Wisły. Po przerwie przewaga należy do Wisły, która przez Lubowieckiego zdobywa wyrównanie. Gracz ten schodzi jednak na skutek kontuzji nogi z boiska. Wisła gra w dziesiątkę, ale mimo to utrzymuje swą przewagę aż do końca zawodów. Gra staje się ostrą, w czem wyróżnia się Fichtel, na co sędzia nie reaguje. Pod koniec meczu Balcer w dwu dobrych sytuacjach podbramkowych „pudłuje”. Na wyróżnienie z drużyny Pogoni zasługuje w szczególności Kuchar, niezmordowanie pracujący na środku pomocy i Motylewski zaś w Wiśle prawa strona drużyny przewyższała znacznie lewą, w ataku najlepsi Kisieliński, Reyman i Czulak. — Bramkarz Koźmin nie ponosi winy utraty bramek Sędziował słabo p. Walczak, który pod eskortą policji opuścił boisko Publiczność zgromadziła się w rekordowej ilości (około 6.000 osób). | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1930/numer037/imagepages/image5.htm do przepisania | http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1930/numer037/imagepages/image5.htm do przepisania | ||
===W skrócie=== | ===W skrócie=== |
Wersja z dnia 13:52, 13 lut 2017
Pogoń Lwów | 2:2 (2:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 5-6.000 | ||||||||||
sędzia: T. Walczak | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Wg Przeglądu Sportowego 2. gol Kisielińskiego. |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
„Ilustrowany Kuryer Codzienny”
1930, nr 118 (5 V)
Na czele tabeli kroczy nadal Cracovia, która gładko rozprawiła się z Warszawianką, w ślad za nią kroczy zmów Wisła, która dała 9obie uszczknąć znów jeden punkt tam, gdzie od dwu lat wychodziła z pewnem zwycięstwem. Do tego dołącza się przewidywana porażka Czarnych w Łodzi z Ł. K. S-em oraz nieoczekiwana przegrana Ł. T. S. G. na gorącym terenie śląskim z Ruchem; jest to pierwsza jednak dopiero strata dwu punktów ze strony Łodzian, których siła nie jest dostatecznie dotąd zbadaną.
Pogoń-Wisła 2:2 (2:1).
Lwów, 3 maja. Drużyna Wisły wyszła na boisko pewna zwycięstwa, mając jakby już „dwa punkty w kieszeni”, pomna na swe stałe od dwu lat zwycięstwa z Pogonią. Owocem tego nastroju była jej nonszalancka gra, która doprowadziła do tego, iż z jej linji ataku nie padł do 20 min. ani jeden strzał na bramkę Pogoni. Natomiast ta ostatnia, grając niezwykle ofiarnie, przeważa w pierwszej części gry. Pierwszą bramkę zdobywa doskonały środkowy napastnik Pogoni Motylewski, z centry Prassa, którego nie pilnował Makowski. W nie długi czas polem Motylewski ładnym strzałem zdobywa drugą bramkę dla Pogoni, która prowadzi już 2:0! Dopiero teraz otrząsa się Wisła z tej przewagi Pogoni, zaczyna atakować i na kilka minut przed pauzą Reyman celnym strzałem z centry Czulaka zdobywa pierwszego goala dla Wisły. Po przerwie przewaga należy do Wisły, która przez Lubowieckiego zdobywa wyrównanie. Gracz ten schodzi jednak na skutek kontuzji nogi z boiska. Wisła gra w dziesiątkę, ale mimo to utrzymuje swą przewagę aż do końca zawodów. Gra staje się ostrą, w czem wyróżnia się Fichtel, na co sędzia nie reaguje. Pod koniec meczu Balcer w dwu dobrych sytuacjach podbramkowych „pudłuje”. Na wyróżnienie z drużyny Pogoni zasługuje w szczególności Kuchar, niezmordowanie pracujący na środku pomocy i Motylewski zaś w Wiśle prawa strona drużyny przewyższała znacznie lewą, w ataku najlepsi Kisieliński, Reyman i Czulak. — Bramkarz Koźmin nie ponosi winy utraty bramek Sędziował słabo p. Walczak, który pod eskortą policji opuścił boisko Publiczność zgromadziła się w rekordowej ilości (około 6.000 osób).
http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1930/numer037/imagepages/image5.htm do przepisania
W skrócie
Do przerwy większą inicjatywą wykazywali się goście, ale grcze Pogoni grali skuteczniej. Słabsi byli jednak w obronie i nie wytrzymali meczu kondycyjnie, co przyniosło przewagę Wiśle w końcówce meczu. Siłą napędową Wisły była pomoc. W ataku zawiodły nieco skrzydła. "Reyman mimo 'wieku' nie ustępował swym młodym towarzyszom, pozatem zachował jeszcze swój niebezpieczny daleki strzał". Pierwszy gol meczu padł już w 4' (Motylewski głową z dalekiej odległości z centry Prassa). Wisła atakowała bezskutecznie, a w 35' znowu Prass podał do Motylewskiego, a ten z linii pola karnego strzelił nieuchronnie. "W 40-tej min. Reyman wykorzystuje błąd tyłów przeciwnika i ładnym strzałem zdobywa punkt pierwszy". Po przerwie Koźmin wypuścił piłkę z rąk, dobitka Zimmera na szczęście była niecelna. Potem Kisieliński II wyrównuje. Gra się zaostrza i Lubowiecki schodzi kontuzjowany z boiska w 27'. Mimo braku jednego zawodnika Wisła w ataku - Pogoń broni się jednak skutecznie.
Na podstawie: Przegląd Sportowy nr 37 i IKC nr 119.