1932.06.19 Garbarnia Kraków - Wisła Kraków 1:2
Z Historia Wisły
[[Grafika:|150px]] | Garbarnia Kraków | 1:2 (1:1) | Wisła Kraków | [[Grafika:|150px]] | ||||||
widzów: 4000 | ||||||||||
sędzia: Wardęszkiewicz z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Wg PS nr 50 gol Henryka Reymana, natomiast wg RDT nr 25 Jana Reymana. |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Przegląd Sportowy, nr 50, 22 czerwca 1932, str. 2:
KRAKÓW, 19.6 – Tel. wł. – Wisła – Garbarnia 2:1 (1:1).
Cenne punkty zdobyte przez Wisłę w walce z mistrzem Ligi są chyba największym sukcesem tego zespołu w tegorocznej kampanii mistrzowskiej. W ciężkiej walce pierwszej połowy potrafiła Wisła przechylić szalę na swoją stronę, narzucając przeciwnikowi swe tempo, nie potrafiła jednak zdyskontować tej przewagi cyfrowo, w drugiej zaś połowie pomimo groźnych momentów przeciwnika potrafiła je umiejętnie odparować. Decyzja zapadła w ostatniej minucie.
Drużyny wystąpiły w następujących składach:
Wisła: Koźmin; Oleksik, Kotlarczyk II; Bajorek, Kotlarczyk I, Jezierski; Balcer, Reyman II, Reyman I, Artur, Stefaniuk.
Garbarnia: Gregorczyk; Bill, Kądzielik, Skwarczewski, Wilczkiewicz, Nagraba, Bator, Pazurek, Maurer, Joksz, Riesner.
Przebieg meczu
Wisła zaczyna grę, Garbarnia gra pod słońce. Pierwszych kilkanaście minut przynosi tempo żywe. Oba zespoły atakuję szybko, gra przenosi się z bramki pod bramkę. Gospodarze, tym razem Garbarnia, uzyskują prowadzenie w 7-ej minucie. Piłka strzelona przez Riesnera, odbiła się o słupek i po strzale Maurera grzęźnie w bramce.
Wisła podniecona sukcesem przeciwnika dąży do wyrównania, ma do samej przerwy zdecydowaną przewagę. Akcje ataku Garbarni przestają się kleić, nie zagrażają tylnym formacją Wisły, natomiast atak Wisły, prowadzony przez niezmordowanego Reymana raz po raz znajduje się na polu bramkowym przeciwnika, nie wyzyskując jednak tych pozycyj cyfrowo. Z ciekawszych momentów należy wymienić przebój Stefaniuka w 13-ej min., zakończony strzałem obok słupka, po którym następuje obopólna seria kornerów. Przewaga Wisły, wyraża się dopiero w 37-ej minucie, kiedy Reyman, otrzymawszy piłkę od Artura, lokuje ją w siatce.
Po pauzie zmienia się charakter gry, Garbarnia, jakkolwiek szwankująca jeszcze w zgraniu swej ofensywy ma moc momentów podbramkowych, obronionych jednak przez wspaniale grającego Koźmina. Wisła dochodzi jednak po 15-tu minutach do głosu. Atak jej słabnie chwilami i dopiero w 44-ej minucie wspaniały strzał Artura daje czerwonym zwycięstwo.
Oceny piłkarzy
Zwycięzcy wypadli lepiej od swego przeciwnika pod względem zespołowym. Linia ataku wypadła wczoraj najbardziej jednolicie. Pierwszy występ Jana Reymana nadał lepszy obraz lewej stronie ofensywy, która nie ograniczała się już do żywiołowych biegów Balcera. Reyman I na centrze pracowity i niestrudzony szczególnie przed pauzą. Pomoc Wisły i tym razem stała na wysokości zadania i nie miała słabszych momentów. Najsłabiej u czerwonych wypadła obrona.
Przegrana Garbarni jest wynikiem słabej gry jej ataku, co można usprawiedliwić brakiem Smoczka. Pomoc Garbarni również słabsza niż zwykle. Obrona była najlepszą częścią zespołu. Gregorczyk w bramce zadowolił w zupełności. Sędzia p. Wardężkiewicz dobry.
Raz Dwa Trzy nr 25
Upalny dzień. Garbarnia faworyzowana przed meczem. W I. połowie grano fair, ale dość wolno i przejrzyście. Po przerwie zmieniony diametralnie obraz gry, walka o każdą piłkę. Po długiej przerwie wystąpił w Wiśle ponownie jego brat i grał w parze z Arturem, przez co zmianie uległ sposób gry Wisły w ataku na bardziej kombinacyjny, "co mniej odpowiada właściwościom gry Reymana I, ze względu na brak ruchliwości". 6' meczu przynosi dobitkę Maurera i prowadzenie Garbarni. Wisła chce wyrównać. W 25' po centrze Balcera "udaje się Reymanowi I voley tuż obok słupka". Wisła przeważa teraz wyraźnie i w 38’ Reyman III po podaniu Artura strzela "obok wybiegającego bramkarza”. Po przerwie gra zacięta i prowadzona z rozmachem, szczególnie przez Garbarnię. Wisła gra z kontry. Szczęście uśmiecha się do Wisły na minutę przed końcem meczu, kiedy to ładna gra w parze Stefaniuk-Artur przynosi Wiśle gola. 4000 kibiców. Na podstawie: RDT nr 25.