1933.07.16 Podgórze Kraków - Wisła Kraków 0:4

Z Historia Wisły

1933.07.16, I liga, 10. kolejka, Kraków, Stadion Garbarni, 17:30
Podgórze Kraków 0:4 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 2.500-5.000
sędzia: Maksymilian Schneider z Krakowa
Bramki
0:1
0:2
0:3
0:4
60' Stanisław Obtułowicz
61' Stanisław Obtułowicz
Artur Woźniak
80' Artur Woźniak
Podgórze Kraków
Wisła Kraków
2-3-5
Edward Madejski
Aleksander Pychowski
Władysław Szumilas
Józef Kotlarczyk
Jan Kotlarczyk
Karol Bajorek
Eugeniusz Feret
Stanisław ObtułowiczGrafika:Kontuzja.png
Artur Woźniak
Kazimierz Sołtysik
Antoni Łyko

trener: brak
Gole według "IKC": Artur, Obtułowicz 2x, Artur.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Przegląd Sportowy nr 57 z 19 lipca, s. 5

Cenne zwycięstwo Wisły nad Podgórzem zapewnia czerwonym walkę o tytuł mistrza Ligi

Kraków. 16.7. 0 Wisła – Podgórze 4:0 (0:0). Bramki strzelili Arutir i Obtułowicz po dwie. Sędzia p. Schneider.

W porównaniu z meczem poprzednim zawody te były nieciekawe, z boiska przez cały czas płynęła nuda. Mecz odbył się w fatalnych warunkach atmosferycznych, deszcz bowiem lał tak, że nawet na kilkanaście minut przerwano zawody.

Wisła przeważała przez całe 90 minut, ale nie umiała wyzyskać swej przewagi. Atak za dużo kombinował i strzelał anemicznie. Wszystkie bramki padły z najbliższych odległości.

W Wiśle najlepiej wypadła pomoc w składzie Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Bajorek, która niweczyła w zarodku każdą akcję Podgórza.

W ataku niezły Artur, reszta mierna. Napad Podgórza, poza 15-t minutami zupełnie nie grał. Również zawiódł środkowy pomocnik. Obrońcy i boczni pomocnicy na ogół zadowolili.

Do przerwy, mimo przewagi Wisły, nie potrafił atak zdobyć bramki, chociaż całemi okresami nie schodził z pola karnego przeciwnika. Dopiero po pauzie napastnicy Wisły oswajają się ze śliskim terenem i po zdobyciu przez Artura pierwszej bramki atak zaczyna sprawniej funkcjonować.

W 15-ej min. Obtułowicz zdobywa dwie bramki z rzędu, a Artur w 35-ej min. ustala wynik dnia po podaniu piłki przez Łykę.

Dalsze wysiłki unicestwia bramkarz Podgórza. Zawody powyższe sędziował p. Schneider, jak zwykle b. dobrze