1935.11.03 Rumunia - Polska 4:1
Z Historia Wisły
Z Wisły zagrali: Józef Kotlarczyk; Jan Kotlarczyk.
Skład Reprezentacji Polski:
Spirydion Albański - Pogoń Lwów
Henryk Martyna - Legia Warszawa
Stefan Doniec - Cracovia (45' Erwin Michalski - Naprzód Lipiny Świętochłowice)
Józef Kotlarczyk - Wisła Kraków (45' Jan Wasiewicz - Pogoń Lwów)
Jan Kotlarczyk - Wisła Kraków
Ewald Dytko - Dąb Katowice
Ryszard Piec - Naprzód Lipiny
Michał Matyas - Pogoń Lwów
Józef Smoczek - Warszawianka (75' Fryderyk Scherfke - Warta Poznań)
Karol Pazurek - Garbarnia Kraków
Walerian Kisieliński - Cracovia
Miejsce/Stadion: Bukareszt.
Strzelcy bramek: Dincă Schileru 1' (1:0), Silviu Bindea 20' (2:0), Silviu Bindea 35' (3:0), (3:1) 36' Karol Pazurek, Graţian Sepi 73' (4:1).
Selekcjoner: Józef Kałuża.
Opis meczu
Komentarze prasowe po występach Wiślaków w reprezentacji:
- Jan Kotlarczyk i Józef Kotlarczyk:
- „Wstawienie Kotlarczyka I było błędem. Gracz ten ożywiony najlepszemi chęciami, nie umiał dostosować się do wymogów obowiązującej obecnie taktyki wzmocnionej defensywy, to też na tyłach od pierwszej chwili wytworzył się groźny chaos”. W przerwie zmieniony na Wasiewicza…
- „Kotlarczyk I miał najlepsze chęci dostosowania się do gry wzmocnionej defensywy, ale zamierzenia jego zupełnie się ni udawały. W rezultacie Kotlarczyka nie było ani z przodu ani z tyłu, a środkowy napastnik Rumunów otrzymywał piłki zupełnie nie kryty”.
- „Kotlarczyk II przed przerwą słaby, stracił orientację, nie umiał znaleźć sobie odpowiedniego miejsca i odpowiednio rozdzielić pracy z Martyną. Po przerwie widzieliśmy już zagrania dawnej, lepszej marki, ale w sumie starczyło to wszystko razem na notę conajwyżej przeciętną”.
- W 38’ Kotlarczyk II zostaje kontuzjowany i zastępuje go Wasiewicz. Po przerwie wraca jednak na swą pozycję, a Wasiewicz zajmuję środek pomocy w zastępstwie Kotlarczyka I.
- Źródło: „Przegląd Sportowy”
- Major Kierkowski wiceprezes PZGS o wadach piłkarzy po meczu z Rumunami: brak szybkości graczy (w tym Kotlarczyków).
- Źródło: „Przegląd Sportowy”
- Kotalarczyk II „potrzebował wiele czasu, by odzyskać spokój” po utracie bramki.
- „Bukareszt był, zdaje się, ostatnią próbą Kotlarczyka I. Na tle szybkiej gry okazało się, że ząb czasu wyrył i na nim swe znamiona. Na to niema rady: Kotlarczyk I miał swoje dni chwały, dziś jednak zmuszony będzie ustąpić pozycję swą dla młodszym kolegom”.
- Źródło: „Przegląd Sportowy”