1936.05.17 Garbarnia Kraków - Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

1936.05.17, I Liga, Kraków, Stadion Garbarni,
[[Grafika:|150px]] Garbarnia Kraków 2:1 (1:1) Wisła Kraków [[Grafika:|150px]]
widzów: 3500
sędzia: Kurzweil ze Lwowa
Bramki

Riesner 14'
Skóra 77'
0:1
1:1
2:1
11' Artur Woźniak


Garbarnia Kraków
2-3-5
Włodek
Sycz
Stankus
Rogowski
Wilczkiewicz
Lesiak
Riesner
Pazurek II
Woźniak
Pazurek I
Skóra

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Edward MadejskiGrafika:Zmiana.PNG35'(Koźmin)Grafika:Zmiana.PNG45'(Madejski)
Stanisław Szczepanik
Władysław Szumilas
Józef Kotlarczyk
Jan Kotlarczyk
Mieczysław Jezierski
Bolesław Habowski
Henryk Kopeć
Artur Woźniakgrafika:kontuzja.png 50'
Kazimierz Sołtysik
Antoni Łyko

trener: brak
Madejskiego, na chwilę niedyspozycji, zastąpił w bramce Maksymilian Koźmin
od 50' Wisła grała w 10 po kontuzji Artura

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

Przegląd Sportowy numer 42/1936 strona 2


Garbarnia dystansuje Wisłę


KRAKÓW, 17.5. - Garbarnia - Wisła 2:1 (1:1). Bramki dla Garbarni Riesner i Skóra, dla Wisły: Artur. Sędzia p. Kurzweil ze Lwowa. Publiczności 3.500.

Garbarnia: Włodek; Sycz, Stankus; Rogowski, Wilczkiewicz, Lesiak; Riesner, Pazurek II, Woźniak, Pazurek I, Skóra.

Wisła: Madejski; Szczepanik, Szumilas; Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Jezierski; Habowski, Kopeć, Artur, Sołtysik, Łyko.

Niedawno temu jeszcze wskazywano na Garbarnię, jako kandydata do spadku, a równocześnie typowano Wisłę jako kandydata do pozycji czołowej.

Ostatnio dwa tygodnie zachwiały jednak mocno oboma tezami. Już ostatnia niedziela przyniosła pewne przesunięcia. Wisła wykazała spadek lotów, a w meczu z Garbanią znalazło jeszcze raz potwierdzenie.

Włodek likwiduje atak Wisły. Od lewej: Wilczkiewicz, Sycz, Artur Woźniak.
Włodek likwiduje atak Wisły. Od lewej: Wilczkiewicz, Sycz, Artur Woźniak.

Szukając przyczyny wyższości Garbarni należy przedewszystkiem wymienić atak, jakkolwiek i pomoc nie jest bez zasług. Atak Garbarni żyje Pazurkami. Oni decydują o jego losach. Gdy starzy przechodził kryzys, atak był dziwnie anemiczny. Gdy Karol przyszedł do siebie, gdy młody Woźniak ruszał się żwawo obok niego, a Skóra był lepszy od swego poprzednika Polusa, Garbarnia zbierała znów oklaski swych zwolenników. Mrówcza praca du tanków - Pazurków, wyrabiała bowiem dobre pozycje, którym brakło jedynie realizacji. Garbarnia miała też najlepszego dziś pomocnika na boisku - Lesiaka. Od niego na prawo jakość obniżała się stopniowo, a Rogowski osiągał najniższy stopień. Defenzywa nie odegrała większej roli.

Wisła grała słabiej, niż ostatnio, a przyczyny tego są dwie. Pierwsza - brak Kotlarczyka II, a raczej jego pełnej formy. Po tygodniowej chorobie wrócił na boisko, pokazał parę dobrych rzeczy, ale nie wszedł jeszcze w uderzenie. Cierpi na tem jego brat, a że i Jezierski nie był nigdy wirtuozem więc odbija się to na całości. Atak, mając do przerwy wiatr przeciw sobie, ruszył z miejsca dopiero po pauzie. Zanosiło się na to, że "czerwoni" wezmą górę i teraz przyszedł pech: Artur padł ofiarą kontuzji i musiał opuścić boisko. Blisko 40 minut grała Wisła nietylko w 10, ale bez swego najlepszego napastnika, bez duszy swej ofenzywy, jednem słowem bez ofenzywy. W tych warunkach było jasne, że może tylko liczyć na utrzymanie wyniku, ale nigdy na podwyższenie go. Bohaterskie zmagania Łyki na skrzydle nie wiele pomogły.

Po kilku minutach zmiennej przewagi Garbarnia dochodzi coraz częściej do głosu. Bomba Riesnera ociera się o słupek, za chwilę daleki strzał Pazurka z trudem paruje Madejski. Młodszy Pazurek zawodzi już przed linją. Wisła jest rzadziej przy piłce. Mimo to zdobywa róg. Piłkę dostaje Artur i pięknym wolejem uzyskuje prowadzenie w 11 min. Kornery są dzisiaj w modzie, gdyż już w 3 min później w takiej samej sytuacji Riesner uzyskuje punkt wyrównujący. Garbarnia strzela więcej. Pazurkowie mają bajeczne pozycje tuż przed linją, kończy się jednak... westchnieniami na trybunach. Przed przerwą Madejski wychodzi na chwilę z bramki. W czasie akcji uderzył się o słupek i zastępuje go przez chwilę Koźmin. Ostatnie minuty przed przerwą przynoszą dalsze strzały napastników Garbarni, wszystko jednak bez efektu.

Po pauzie Wisła jest lepsza. Włodek interweniuje często, a Rogowski wybija nawet piłkę z samej linji bramkowej. Nadchodzi jednak kontuzja Artura. Strzelony w nogę próbuje statystować na skrzydle, musi jednak niebawem zejść z boiska. Wisła broni się bohatersko. Przewaga liczebna robi jednak swoje. Garbarnia jest coraz częściej przy głosie i mimow wspaniałej postawy Madejskiego w 32-ej min. Skóra strzela decydujący punkt. Sędzia p. Kurzweil zupełnie dobry.


źródło: http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1936/numer042/imagepages/image2.htm





Szablon:Inne mecze