1939.01.15 Olsza Kraków - Wisła Kraków 33:27

Z Historia Wisły

1939.01.15, Mistrzostwa okręgu, Kraków, sala OWF przy ul. Zwierzynieckiej 26, 1:00
Olsza Kraków 33:27 Wisła Kraków
I:
II: 19:19
III:
IV:
Sędziowie: Lubowiecki Komisarz: Widzów:
Olsza Kraków
Pawlik, Giergiel, Sawicki, Rotter

Wisła Kraków
Paweł Stok, Paszucha, „Duży”, Władysław Papiński, Mieczysław Bieniek



Doniesienia prasowe

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1939, nr 17 (17 I)

Olsza zwycięża Wisłę w koszykówce.

Kraków, 16 stycznia.

Kroczące od zwycięstwa do zwycięstwa w tegorocznych mistrzostwach zespoły Wisły i Olszy spotkały sic w niedzielę z sobą w spotkaniu, które miały i v decydować o zdobyciu pierwszego miejsca w pierwszej rundzie 3 o uzyskaniu dużych szans na zdobycie mistrzostwa. Triumfatorem meczu przeprowadzonego w atmosferze wielkiej zaciętości została drużyna Olszy, która pokonała czerwonych w stosunku 33:27 (19:19), po grze pełnej pięknych, ale i denerwujących momentów.

Zwycięstwo Olszy było o tyle zasłużone, że była ona zespołem bardziej zwartym, atakującym całą piątką i w ten sposób się też broniącą, bardziej nieustępliwym w walce, a przedewszystkiem szybszym. Ta ostatnia zaleta była główną przyczyną wygranej „Kolejarzy”.

Zwinny i niezwykle szybki Pawlik, najlepszy zawodnik na boisku, był istną zmorą dla obrony Wisły w pierwszych minutach koncertowej gry Olszy, a w decydującym momencie przy końcu meczu, Kiedy czerwoni znaleźli się całkiem w ofensywie i dochodzili przeciwnika prowadzącym tylko różnicą dwóch punktów, dwoma doskonałemi przebojami rozstrzygnął losy spotkania na korzyść swojej drużyny.

Dzielnie sekundował mu Giergiel, który wypełnił lukę, powstałą z powodu nieobecności Szczurka w stuprocentowy sposób. Obrońcy zwycięzców Sawicki i Rotter znaleźli sposób na zablokowanie ataku pokonanych, a zwłaszcza najbardziej niebezpiecznego Stoka. Ale mieli w tem ułatwione zadanie, „faule ich bowiem nie wywoływały zbyt silnej reakcji u sędziów. Nie cieszyli się temi względami natomiast zawodnicy Wisły, których najlepsi gracze Stok i najbardziej „fair” grający Paszucha musieli opuició boisko W najbardziej gorących momentach i to za naprawdę błache, o ile wogńle je można nazwaf, przewinienia, za które ukarani zostali przez sędziego p. m gr. Lubowieckiego. I to było drugą przyczyną porażki Wisły.

Pokonanym przy dobrej grze „Dużego”, Papińskiego i Bieńka brakło jednolitości i wykończenia w rozpoczętych akcjach, które przerywane były często przez zbyt szybkie oddawanie strzału na kosz.