1946.07.18 Borek - Wisła Kraków 1:4

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 28: Linia 28:
<br>Zawody o mistrzostwo klasy "A"
<br>Zawody o mistrzostwo klasy "A"
<br>Początek o godz 18-tej
<br>Początek o godz 18-tej
 +
===Echo Krakowa. 1946, nr 129 (20 VII)===
 +
 +
Wisła—Borek 4:1 (1:0)
 +
 +
Drużyny zagrożone spadkiem są trudnym do pokonania przeciwnikiem. Walczą z taką- zajadłością, że jeśli tylko kondycja dopisuje są bardzo groźne dla o wiele od siebie silniejszego przeciwnika. Tak było z Borkiem. Do przerwy — kiedy starczyło sił, Wisła nie mogła nic zdziałać — drużyna borku grała bowiem z taką ambicją i poświęceniem — że potrafiła wyrównać wszystkie swe braki i była przeciwnikiem prawie równorzędnym. Dopiero po pauzie, kiedy opadła z sił widział;.; się, że musi przegrać. Niemniej dzielną-, postawą w. ciągu całego meczu zdobyła sobie sympatię widowni.
 +
 +
Drużyny wystąpiły w następujących składach:
 +
 +
Wisła: Jurowicz, Pianek, Kubik, Filek I, Legutko, Wapiennik J. Cisowski. .Wandas, Filek II, Cholewa i Giergiel.
 +
 +
Borek: Janiszewski, Tatara, Wójcik, Kubiński, Cesarz, Poskrubek, Kwaśny, Zima, Pacułt, Wyrwa i Dudek.
 +
 +
Wisła gra ciągle poniżej poziomu jakiego od niej można wymagać. Tylko 3-ch zawodników zagrało na normalnym poziomie, a byli to: Legutko w pomocy i Cholewa (najlepszy na boisku) oraz. Giergiel w ataku.
 +
 +
W drużynie Borku doskonale zagrał Janiszewski w bramce i bronił wiele w bardzo trudnych sytuacjach. W puszczonych bramkach nie ponosi żadnej winy. Mając naprzeciw — lepszą stronę ataku Wisły, bardzo dobrze spisywał się Tatara w obronie, — ambitny i niezwykle ruchliwy. W pomocy najlepszy środkowy — Cesarz. Atak zadowolić mógł jedynie do przerwy i wtedy dobrze wypadł Pacułt kierownik ataku i lotne skrzydła.
 +
 +
Do przerwy gra równorzędna z lekką tylko przewagą Wisły. Drużyna Borku — szczególnie w formacjach defenzywnych walczy ofiarnie i bezbłędnie, niedopuszczając napastników Wisły do strzału. Resztę załatwiał doskonale usposobiony Janiszewski. Atak, który często podchodzi na pole karne Wisły — nie dopisuje strzałowo — to też Jurowicz mimo równorzędnej gry jest bardzo mało zatrudniony. Płynniejszy-m atakom Wisły brak także skutecznego wykończenia, to też mimo wielu ataków obu stron gra mija bezbramkowo. Próbują dalekich strzałów pomocnicy obydwu drużyn — ale też bezskutecznie.
 +
 +
Dopiero w 44-ej minucie, kiedy obrona Borku zbyt daleko się wysunęła, Wisła przeprowadza błyskawiczny atak, — dwie prostopadłe zmiany Wandasa i Filka II i ten ostatni strzela przytomnie.
 +
 +
Po zmianie stron tylko przez kilka pierwszych minut jest Borek jeszcze drużyną równorzędną.
 +
 +
Potem całkowicie opada z sił, inicjatywę zdecydowanie przejmuje Wisła, i „zasznurowuje” przeciwnika. Atak Borku zupełnie nie istnieje na boisku, a przeciążone linie defenzywne nie mogą podołać ciężarowi zadania. Padają dwie dalsze bramki ze strzałów Cholewy i Filka II.
 +
 +
Anemiczne wypady Borku z dziecinną łatwością likwiduje obrona czerwonych. Dopiero w 40 minucie przerywa się Pacułt i zdobywa honorową bramkę. Momentalnie rewanżuje się Wisła i w zamieszaniu podbramkowym, „zasługą” Legutki zdobywa czwartą bramkę, ustalając wynik dnia.
 +
 +
Dla ułatwienia zadania Legutko obydwoma rękami zepchnął Janiszewskiego z pozycji. Okazało się, że w zdobywaniu bramki jest to sposób nowy — ale bardzo skuteczny, bo sędzia bramkę uznał.
 +
 +
Sędzia ob. Mytnik miał bardzo słaby dzień.
 +
 +
A. G
===''„Start”'' z 1946.07.23.===
===''„Start”'' z 1946.07.23.===
[[Grafika:Start 1946-07-23b-.JPG|thumb|200px|right]]
[[Grafika:Start 1946-07-23b-.JPG|thumb|200px|right]]

Wersja z dnia 13:18, 23 lut 2019

1946.07.18, Klasa A, 5. kolejka, Kraków, Stadion Cracovii, 18:00
Borek 1:4 (0:1) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Mytnik
Bramki
Borek
Wisła Kraków
Jerzy Jurowicz
Tadeusz Kubik
Stanisław Flanek
Michał Filek
Tadeusz Legutko
Jan Wapiennik
Kazimierz Cisowski
Eugeniusz Wandas
Władysław Filek
Wiktor Cholewa
Władysław Giergiel

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

"Start" z 1946.07.18.

Na boisku Cracovii
Borek- Wisła
Zawody o mistrzostwo klasy "A"
Początek o godz 18-tej

Echo Krakowa. 1946, nr 129 (20 VII)

Wisła—Borek 4:1 (1:0)

Drużyny zagrożone spadkiem są trudnym do pokonania przeciwnikiem. Walczą z taką- zajadłością, że jeśli tylko kondycja dopisuje są bardzo groźne dla o wiele od siebie silniejszego przeciwnika. Tak było z Borkiem. Do przerwy — kiedy starczyło sił, Wisła nie mogła nic zdziałać — drużyna borku grała bowiem z taką ambicją i poświęceniem — że potrafiła wyrównać wszystkie swe braki i była przeciwnikiem prawie równorzędnym. Dopiero po pauzie, kiedy opadła z sił widział;.; się, że musi przegrać. Niemniej dzielną-, postawą w. ciągu całego meczu zdobyła sobie sympatię widowni.

Drużyny wystąpiły w następujących składach:

Wisła: Jurowicz, Pianek, Kubik, Filek I, Legutko, Wapiennik J. Cisowski. .Wandas, Filek II, Cholewa i Giergiel.

Borek: Janiszewski, Tatara, Wójcik, Kubiński, Cesarz, Poskrubek, Kwaśny, Zima, Pacułt, Wyrwa i Dudek.

Wisła gra ciągle poniżej poziomu jakiego od niej można wymagać. Tylko 3-ch zawodników zagrało na normalnym poziomie, a byli to: Legutko w pomocy i Cholewa (najlepszy na boisku) oraz. Giergiel w ataku.

W drużynie Borku doskonale zagrał Janiszewski w bramce i bronił wiele w bardzo trudnych sytuacjach. W puszczonych bramkach nie ponosi żadnej winy. Mając naprzeciw — lepszą stronę ataku Wisły, bardzo dobrze spisywał się Tatara w obronie, — ambitny i niezwykle ruchliwy. W pomocy najlepszy środkowy — Cesarz. Atak zadowolić mógł jedynie do przerwy i wtedy dobrze wypadł Pacułt kierownik ataku i lotne skrzydła.

Do przerwy gra równorzędna z lekką tylko przewagą Wisły. Drużyna Borku — szczególnie w formacjach defenzywnych walczy ofiarnie i bezbłędnie, niedopuszczając napastników Wisły do strzału. Resztę załatwiał doskonale usposobiony Janiszewski. Atak, który często podchodzi na pole karne Wisły — nie dopisuje strzałowo — to też Jurowicz mimo równorzędnej gry jest bardzo mało zatrudniony. Płynniejszy-m atakom Wisły brak także skutecznego wykończenia, to też mimo wielu ataków obu stron gra mija bezbramkowo. Próbują dalekich strzałów pomocnicy obydwu drużyn — ale też bezskutecznie.

Dopiero w 44-ej minucie, kiedy obrona Borku zbyt daleko się wysunęła, Wisła przeprowadza błyskawiczny atak, — dwie prostopadłe zmiany Wandasa i Filka II i ten ostatni strzela przytomnie.

Po zmianie stron tylko przez kilka pierwszych minut jest Borek jeszcze drużyną równorzędną.

Potem całkowicie opada z sił, inicjatywę zdecydowanie przejmuje Wisła, i „zasznurowuje” przeciwnika. Atak Borku zupełnie nie istnieje na boisku, a przeciążone linie defenzywne nie mogą podołać ciężarowi zadania. Padają dwie dalsze bramki ze strzałów Cholewy i Filka II.

Anemiczne wypady Borku z dziecinną łatwością likwiduje obrona czerwonych. Dopiero w 40 minucie przerywa się Pacułt i zdobywa honorową bramkę. Momentalnie rewanżuje się Wisła i w zamieszaniu podbramkowym, „zasługą” Legutki zdobywa czwartą bramkę, ustalając wynik dnia.

Dla ułatwienia zadania Legutko obydwoma rękami zepchnął Janiszewskiego z pozycji. Okazało się, że w zdobywaniu bramki jest to sposób nowy — ale bardzo skuteczny, bo sędzia bramkę uznał.

Sędzia ob. Mytnik miał bardzo słaby dzień.

A. G

„Start” z 1946.07.23.

Wisła-Borek 4:1 (1:0)
We czwartek w zawodach o mistrzostwo kl. A osiągnęła Wisła piąte zwycięstwo, wygrywając zdecydowanie z przeciwnikiem, którego klęska stawia obecnie w krytycznej sytuacji, zagrażającej spadkiem do klasy B. Zwycięzcy wystąpili do tych zawodów bez Artura w napadzie, którego miejsce zajął obrońca Filek II, a w obronie zjawił się znów po dłuższej przerwie Flanek. — Atak czerwonych bez Artura wypadł dużo słabiej w szczególności odbiło się to na grze Cholewy, któremu nie miał kto wypracować pozycji do strzału. Filek II na środku napadu nie mógł — rzecz prosta — zastąpić w zupełności Artura, spisał się jednak b. dobrze, przyczyniając się walnie do zwycięstwa przez strzelenie trzech bramek. Bardzo słabo grał w tej linii Giergiel na skrzydle i podobnie jak Cholewa raczej statystował. Lewa strona napadu: Wandas, Cisowski pracowała ambitnie, jednak zarówno łącznik jak ...?