1946.08.11 Wisła Kraków - Podgórze Kraków 6:1
Z Historia Wisły
Linia 21: | Linia 21: | ||
==Relacje prasowe== | ==Relacje prasowe== | ||
[[Grafika:Start 1946-08-06d.JPG|thumb|200px|right]] | [[Grafika:Start 1946-08-06d.JPG|thumb|200px|right]] | ||
+ | [[Grafika:Echo 1946-08-13.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
===''„Start”'' z 1946.08.06.=== | ===''„Start”'' z 1946.08.06.=== | ||
'''Komunikat Nr. 29/46''' | '''Komunikat Nr. 29/46''' |
Wersja z dnia 08:06, 20 lut 2019
Wisła Kraków | 6:1 (3:1) | Podgórze Kraków | ||||||||
widzów: 5.000 | ||||||||||
sędzia: Olewski | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Podgórze nie wykorzystało rzutu karnego. |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
„Start” z 1946.08.06.
Komunikat Nr. 29/46
Dnia 11.VIII b. r.:
Wisła-Podgórze, boisko Wisły, godz. 18-ta
„Start” z 1946.08.08.
Komunikat Nr. 30/46
11 sierpnia
Klasa „A”
Wisła-Podgórze, b. Cracovii, godz. 18-ta
„Start” z 1946.08.13.
Wisła—Podgórze 6:1 (3:1)
Wynikiem tym, uwzględniając równoczesną przegraną Tarnovi z Fablokiem, zdobyła Wisła definitywnie mistrzostwo w swojej grupie, zdobywając na 9 dotychczas rozegranych zawodów wszystkie możliwe do zdobycia punkty i uzyskując imponujący stosunek bramkowy 48:9.
Mecz Wisły z Podgórzem stał miejscami na lepszym poziomie aniżeli spotkanie Bratislavy z Cracovią, a u zwycięzców wyróżnili się w pierwszym rzędzie Gracz w napadzie, cała linia pomocy, gdzie na lewej wystąpił Łyko i Filek I w obronie. Jurowicz w bramce nie wiele miał do roboty, lecz do czynił był zarówno stylowo jak i skutecznie.
U pokonanych szwankowała kondycja. Dopóki wystarczyło sił Podgórzanom mieli oni szereg pięknych zagrań i skutecznie stawili czoła groźnej Wiśle, prowadząc nawet przez jakiś czas 1:0. Potem wyraźnie spuchli, nie mogąc dać sobie rady z szybko grającym przeciwnikiem, który tym razem miał w linii napadu wyraźną „zwyżkę" ku górze u Cholewy i Cisowskiego. Ten ostatni był strzelcem wyrównującej bramki, a następne zdobyli: Gracz—Cholewa (trzy pod rząd) i wreszcie Gracz na zakończenie, przebiwszy się „solo” prawie spod swej bramki. Strzelcem honorowego punktu Podgórza był Zaporowski.
Sądzia Olewski nie jest w formie.