1947.08.31 Czechosłowacja - Polska 6:3

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 27: Linia 27:
Maksymilian Barański - AKS Chorzów
Maksymilian Barański - AKS Chorzów
 +
 +
'''Mecz towarzyski'''
'''Miejsce/Stadion:''' Praga
'''Miejsce/Stadion:''' Praga
 +
 +
widzów: 50 000
 +
'''Strzelcy bramek:'''
'''Strzelcy bramek:'''
Linia 50: Linia 55:
W całej tej aferze paszportowej nie należy pomijać aspektu czysto sportowego, gdyż Reyman jako kapitan związkowy dla właściwej oceny formy poszczególnych piłkarzy i ich przydatności do kadry narodowej musiał oglądać ich występy w meczach międzypaństwowych. W 1947 r. miał tylko jedną taką okazję w Warszawie podczas meczu z Rumunią. Pozostałe mecze rozgrywali Polacy za granicą i skoro nie mógł wyjeżdżać z reprezentacją na te mecze, to jego praca jako selekcjonera, który poważnie traktuje swoje obowiązki, mijała się z celem. Mógł oczywiście kurczowo trzymać się stanowiska i opierać się w swojej pracy na doniesieniach współpracowników, ale na to nie pozwalał mu honor.
W całej tej aferze paszportowej nie należy pomijać aspektu czysto sportowego, gdyż Reyman jako kapitan związkowy dla właściwej oceny formy poszczególnych piłkarzy i ich przydatności do kadry narodowej musiał oglądać ich występy w meczach międzypaństwowych. W 1947 r. miał tylko jedną taką okazję w Warszawie podczas meczu z Rumunią. Pozostałe mecze rozgrywali Polacy za granicą i skoro nie mógł wyjeżdżać z reprezentacją na te mecze, to jego praca jako selekcjonera, który poważnie traktuje swoje obowiązki, mijała się z celem. Mógł oczywiście kurczowo trzymać się stanowiska i opierać się w swojej pracy na doniesieniach współpracowników, ale na to nie pozwalał mu honor.
 +
 +
==Prasa==
 +
<gallery>
 +
Grafika:Dziennik Polski 1947.09.02.jpg|„Dziennik Polski” nr 239 relacja.
 +
Grafika:Życie Warszawy 1947.09.01.jpg
 +
Grafika:Życie Warszawy 1947.09.01a.jpg
 +
</gallery>
-
„Dziennik Polski” nr 239 relacja.
 
[[Kategoria: Mecze Reprezentacji Polski]]
[[Kategoria: Mecze Reprezentacji Polski]]

Wersja z dnia 14:27, 10 sty 2019

Z Wisły zagrali: Stanisław Flanek, Mieczysław Gracz


Skład Reprezentacji Polski:


Antoni Janik - Pogoń Katowice

Władysław Szczepaniak - Polonia Warszawa

Stanisław Flanek - Wisła Kraków grafika:zmiana.PNG (56' Jan Włodarczyk) - ŁKS Łódź

Jerzy Piec - AKS Chorzów

Tadeusz Parpan - Cracovia

Henryk Gajdzik - AKS Chorzów

Tadeusz Hogendorf - ŁKS Łódź

Mieczysław Gracz - Wisła Kraków

Henryk Spodzieja - AKS Chorzów

Gerard Cieślik - Ruch Chorzów

Maksymilian Barański - AKS Chorzów


Mecz towarzyski

Miejsce/Stadion: Praga

widzów: 50 000


Strzelcy bramek:

1:0 Josef Bican 35'
2:0 Josef Bican 48'
3:0 Ladislav Kubala 55'
3:1 Tadeusz Hogendorf 68'
4:1 Josef Ludl 73'
4:2 Gerard Cieślik 79'
4:3 Gerard Cieślik 81'
5:3 Jaroslav Cejp 83'
6:3 Ladislav Kubala 88'


Selekcjoner: Henryk Reyman.


Przed wyjazdem do czeskiej Pragi na kolejny mecz reprezentacji Reyman był umiarkowanym optymistą. Uważał, że nasi piłkarze są dobrze przygotowani kondycyjnie i liczył na remis w tym meczu (który, biorąc pod uwagę dysproporcję sił obu drużyn byłby naszym sukcesem). Formalnie wchodził w skład ekipy wyjeżdżającej do Czech. Trzy dni przed meczem w Pradze jednak po raz drugi potraktowany został jako persona non grata. Jak poinformowano lakonicznie w prasie: „Niestety i teraz kapitan związkowy nie uzyskał odpowiednich dokumentów”. „Po prostu, nie wydano mu paszportu”. Nic dziwnego, że tę swoistą recydywę potraktował jako obrazę jego oficerskiego honoru i przesłał do PZPN pismo następującej treści: „Zmuszony trudnościami oraz ciężkimi warunkami pracy, z ubolewaniem zgłaszam z dniem 30.8 br. moją rezygnację ze stanowiska kapitana związkowego PZPN-u. Wszelkie wyjaśnienia oraz sprawy dotyczące likwidacji związane z moją funkcją, załatwię i przekażę listownie”. „Sport” przy tej okazji wyjaśniał czytelnikom, że „dla nikogo nie jest tajemnicą, że decyzję powyższą powziął ppłk Reyman na skutek niemożności wyjazdu z drużyną polską do Czechosłowacji”.

W całej tej aferze paszportowej nie należy pomijać aspektu czysto sportowego, gdyż Reyman jako kapitan związkowy dla właściwej oceny formy poszczególnych piłkarzy i ich przydatności do kadry narodowej musiał oglądać ich występy w meczach międzypaństwowych. W 1947 r. miał tylko jedną taką okazję w Warszawie podczas meczu z Rumunią. Pozostałe mecze rozgrywali Polacy za granicą i skoro nie mógł wyjeżdżać z reprezentacją na te mecze, to jego praca jako selekcjonera, który poważnie traktuje swoje obowiązki, mijała się z celem. Mógł oczywiście kurczowo trzymać się stanowiska i opierać się w swojej pracy na doniesieniach współpracowników, ale na to nie pozwalał mu honor.


Prasa