1949.08.13 Wisła Kraków - ŁKS Łódź 5:3
Z Historia Wisły
Linia 52: | Linia 52: | ||
Po przerwie długo ważyły się losy spotkania. Dopiero w 26 min. Mamoń i w 43 Gracz dwoma celnymi trafieniami odsunęli widmo utraty punktu, odbierając zmęczonemu zespołowi łódzkiemu inicjatywę i dając pole do popisu bramkarzowi łodzian. Uczynił to w pierwszym rzędzie Gracz, najlepszy zawodnik drużyny krakowskiej, obok którego wyróżnić trzeba Flanka. Pozostali Wiślacy w klasyfikacji indywidualnej zajęliby miejsca za całą jedenastką ŁKS (w nast. kolejności: Baran, Szczurzyński, Patkolo, Łącz, Hogendorf, Włodarczyk, Sołtyszewski, Urban, Łuć, Pietrzak, Gwoździński) | Po przerwie długo ważyły się losy spotkania. Dopiero w 26 min. Mamoń i w 43 Gracz dwoma celnymi trafieniami odsunęli widmo utraty punktu, odbierając zmęczonemu zespołowi łódzkiemu inicjatywę i dając pole do popisu bramkarzowi łodzian. Uczynił to w pierwszym rzędzie Gracz, najlepszy zawodnik drużyny krakowskiej, obok którego wyróżnić trzeba Flanka. Pozostali Wiślacy w klasyfikacji indywidualnej zajęliby miejsca za całą jedenastką ŁKS (w nast. kolejności: Baran, Szczurzyński, Patkolo, Łącz, Hogendorf, Włodarczyk, Sołtyszewski, Urban, Łuć, Pietrzak, Gwoździński) | ||
+ | ===”Piłkarz” z 1949.08.15=== | ||
+ | '''Gwardia-Wisła—ŁKS 5:3 (3:3)''' | ||
+ | |||
+ | (…) | ||
+ | <br>PRZEBIEG SPOTKANIA | ||
+ | |||
+ | Na pierwszą bramkę nie trzeba było dłużej czekać. W 3 min. w zamieszaniu podbramkowym Rupa jest o ułamek sekundy szybszy od Szczurzvńskiego i z kilku kroków. | ||
+ | |||
+ | STRZELA PIERWSZĄ BRAMKĘ. | ||
+ | |||
+ | Tak niefortunny początek nie załamuje łodzian, którzy przeprowadzają szereg szybkich i składnych ataków. W 5 min. Snopkowski podaje do Jurowicza tak nieszczęśliwie, że ten z trudem „broni". | ||
+ | <br>W minutę później Baran bije rzut wolny ponad murem zawodników, a zasłonięty Jurowicz dostrzegł piłkę dopiero w siatce. | ||
+ | |||
+ | Zachęceni sukcesem łodzianie zabierają się na serio do roboty i na kilkanaście minut spychają gospodarzy do obrony. Łodzianie zbierają oklaski za ładnie przeprowadzone ataki, ale dopiero w 17 min. pada druga bramka. Po centrze Hogendorfa — Baran ubiega Jurowicza i z najbliższej odległości posyła piłkę do siatki. | ||
+ | |||
+ | Przewaga gości rośnie, a zwolennicy gwardzistów przeżywają teraz ciężkie chwile. ŁKS zdobywa kolejno trzy rzuty rożne, przy czym w pewnym momencie sędzia nie dostrzega ręki na polu karnym. Z kolei wypad Wisły omal nie przynosi wyrównania, ale Gracz oko w oko ze Szczurzyńskim strzela mu w ręce. Natomiast nowy piękny atak gości przynosi im sukces. | ||
+ | Baran strzela tak ostro, że mimo interwencji Jurowicza piłka wpada do bramki. | ||
+ | |||
+ | Radość łodzian nie trwała jednak zbyt długo, bo w 32 min. kontratak Wisły kończy się strzałem Kohuta i wynik brzmi 2:3. | ||
+ | |||
+ | Jut za chwilę Jurowicz broni wspaniale ostrą bombę Barana, po czym gra wyrównuje się, a obydwie walczące drużyny dążą za wszelką cenę do poprawienia wyniku. | ||
+ | Ale dopiero w 43 min. Kohut w solowej akcji mija dwóch przeciwników i płaskim strzałem wyrównuje. | ||
+ | |||
+ | Po przerwie Wisła gwałtownie atakuje przez kilka minut — bez wyniku. Z kolei łodzianie przeprowadzają kilka niebezpiecznych ataków — także bezskutecznych. | ||
+ | W miarę upływu czasu łodzianie opadają coraz więcej z sił i zarysowuje się wyraźna przewaga gospodarzy. | ||
+ | W 25 min. Gracz w 100 proc. pozycji pudłuje, ale za moment Mamoń wywalcza piłkę iI z kilko kroków | ||
+ | |||
+ | UZYSKUJE UPRAGNIONĄ BRAMKĘ | ||
+ | |||
+ | Końcowe minuty mijają pod znakiem zdecydowanej przewagi gospodarzy, a wynik ustala Graca w przedostatniej minucie gry. | ||
+ | |||
+ | Sędzia p. Kuc z Sosnowca nie uznaje przewinień na polu karnym. | ||
+ | Widzów około 7 tys. | ||
+ | |||
+ | A. G. J | ||
+ | ===”Piłkarz” z 1949.08.15=== | ||
+ | '''Jestem królem strzelców''' | ||
+ | |||
+ | W tabeli najlepszych strzelców po ostatnich spotkaniach nie za. szły większe zmiany. Kohut strzelając dwie bramki w meczu z ŁKS-em wysunął się na drugą pozycję. Poprawił wyraźnie swą lokatę Baran. | ||
+ | |||
+ | <br>15 bramek — Anioła (ZZK). | ||
+ | <br>12 bramek — Kohut (Wisła). | ||
+ | <br>11 bramek — Gracz (Wisła), Łącz (ŁKS) i Krasówka (Szomb). | ||
+ | <br>10 bramek — Baran (ŁKS). | ||
+ | <br>9 bramek — Cieślik (Ruch). | ||
+ | <br>8 bramek — Różankowski II (Cr.), Białas (ZZK) i Spodzieja (AKS). | ||
+ | |||
[[Kategoria:I Liga 1949 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1949 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1949 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1949 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:ŁKS Łódź]] | [[Kategoria:ŁKS Łódź]] |
Wersja z dnia 08:50, 26 sty 2011
Gwardia - Wisła Kraków | 5:3 (3:3) | ŁKS Włókniarz | ||||||||
widzów: 8.000 | ||||||||||
sędzia: Kuc z Sosnowca | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje
Przegląd Sportowy, rok 1949/ nr.65/ 16 sierpnia/ str.2:
Wojna nerwów w Krakowie
Wisła o krok od porażki
Kraków, 15.8 (Tel. wł.). Gw.-Wisła - ŁKS-Włókniarz 5:3 (3:3). Bramki dla Wisły zdobyli: Kohut - 2, Rupa, Mamoń i Gracz po 1, dla ŁKS - Baran - 3. Sędzia Kuc (Sosnowiec). Widzów około 8 tysięcy.
Gw.-Wisła: Jurowicz, Dudek, Flanek, Snopkowski, Szczurek, Wapiennik, Cisowski, Gracz, Kohut, Rupa, Mamoń.
ŁKS: Szczurzyński, Włodarczyk, Łuć, Sołtyszewski, Pietrzak, Urban, Hogendorf, Patkolo, Baran, Łącz, Gwoździński.
Trzeba podziwiać nerwy drużyny, która ze stanu 1:3 potrafiła "wyciągnąć" na 5:3, ale równocześnie trzeba podnieść, że coś się psuje w "królestwie lidera Ligi". Dochodziły o tym słuchy po meczu z Kolejarzem w Poznaniu, a pierwsze pół godziny sobotniego meczu potwierdziło złe wieści. Gdyby szukać przyczyn tego stanu rzeczy, to przede wszystkim należy wskazać na 2 newralgiczne punkty w drużynie, działające hamująco na rozwój każdej akcji i mogące - mimo wysiłku pozostałych - doprowadzić do katastrofy. Te dwa punkty to Szczurek i Rupa.
Środkowy pomocnik Wisły przez pierwsze 30 minut "nie kopnął se" - jak to się mówi po krakowsku, ani razu. Rupa plątał się nie decydując się ani razu na energiczniejszą akcję poza wyzyskaniem sytuacji, z której padła pierwsza bramka dla Wisły. Gra Szczurka zadecydowała o wartości linii pomocy i pozostawiła napad samemu sobie. "Reszty nieszczęścia" dopełniło zasłonięcie Jurowicza przy rzucie wolnym (bitym przez Barana), z którego padła wyrównująca bramka. Jurowicz dosłownie "ani nie drgnął" i tak był speszony, że trzeba było dłuższego czasu, zanim "odzyskał pewność". Przeciwnik w tym okresie mając "dziurę" w środku pomocy i stąd ogromnie ułatwione zadanie - wyzyskał atuty szybkości i dobrej techniki ( w napadzie zwłaszcza) i po 29 min. wynik brzmiał 1:3. Zanosiło się na niespodziankę grubszego kalibru, ale do porażki Wisły nie doszło.
Łodzianie nadali ton grze i sprawili, że mecz należał do najładniejszych, jakie ogląda się w zawodach punktowych. Piękne ataki napadu łódzkiego, wspaniałe strzały Barana (jego "hat-trick" mówi o tym najlepiej) oraz końcowy napór Wisły, bomby Gracza i parady Szczurzyńskiego podniosły urok w szybkim tempie i na dobrym poziomie rozgrywanego meczu.
W 4-ej minucie Rupa ubiegł Szczurzyńskiego i z najbliższej odległości zdobył prowadzenie. Niedługo cieszyła się nim Wisła, gdyż w 3 minuty później Baran z wolnego wyrównał. Za dalszych 10 minut znów Baran po pięknej akcji całej trójki zdobył prowadzenie dla ŁKS, a w 29 min. zmusił Jurowicza trzeci raz do kapitulacji, wyzyskując dobre podanie Hogendorfa. W natychmiastowym kontrataku "odbiła" Wisła przez Kohuta jedną bramkę i - "zwyciężyła czary" wokół bramki ŁKS-u (Szczurzyński wychodził obronną ręką znalazłszy się na 3 m przed bramką sam na sam z Graczem). Jeszcze przed przerwą (43 min.) udało się krakowianom doprowadzić do równowagi ze strzału Kohuta.
Po przerwie długo ważyły się losy spotkania. Dopiero w 26 min. Mamoń i w 43 Gracz dwoma celnymi trafieniami odsunęli widmo utraty punktu, odbierając zmęczonemu zespołowi łódzkiemu inicjatywę i dając pole do popisu bramkarzowi łodzian. Uczynił to w pierwszym rzędzie Gracz, najlepszy zawodnik drużyny krakowskiej, obok którego wyróżnić trzeba Flanka. Pozostali Wiślacy w klasyfikacji indywidualnej zajęliby miejsca za całą jedenastką ŁKS (w nast. kolejności: Baran, Szczurzyński, Patkolo, Łącz, Hogendorf, Włodarczyk, Sołtyszewski, Urban, Łuć, Pietrzak, Gwoździński)
”Piłkarz” z 1949.08.15
Gwardia-Wisła—ŁKS 5:3 (3:3)
(…)
PRZEBIEG SPOTKANIA
Na pierwszą bramkę nie trzeba było dłużej czekać. W 3 min. w zamieszaniu podbramkowym Rupa jest o ułamek sekundy szybszy od Szczurzvńskiego i z kilku kroków.
STRZELA PIERWSZĄ BRAMKĘ.
Tak niefortunny początek nie załamuje łodzian, którzy przeprowadzają szereg szybkich i składnych ataków. W 5 min. Snopkowski podaje do Jurowicza tak nieszczęśliwie, że ten z trudem „broni".
W minutę później Baran bije rzut wolny ponad murem zawodników, a zasłonięty Jurowicz dostrzegł piłkę dopiero w siatce.
Zachęceni sukcesem łodzianie zabierają się na serio do roboty i na kilkanaście minut spychają gospodarzy do obrony. Łodzianie zbierają oklaski za ładnie przeprowadzone ataki, ale dopiero w 17 min. pada druga bramka. Po centrze Hogendorfa — Baran ubiega Jurowicza i z najbliższej odległości posyła piłkę do siatki.
Przewaga gości rośnie, a zwolennicy gwardzistów przeżywają teraz ciężkie chwile. ŁKS zdobywa kolejno trzy rzuty rożne, przy czym w pewnym momencie sędzia nie dostrzega ręki na polu karnym. Z kolei wypad Wisły omal nie przynosi wyrównania, ale Gracz oko w oko ze Szczurzyńskim strzela mu w ręce. Natomiast nowy piękny atak gości przynosi im sukces. Baran strzela tak ostro, że mimo interwencji Jurowicza piłka wpada do bramki.
Radość łodzian nie trwała jednak zbyt długo, bo w 32 min. kontratak Wisły kończy się strzałem Kohuta i wynik brzmi 2:3.
Jut za chwilę Jurowicz broni wspaniale ostrą bombę Barana, po czym gra wyrównuje się, a obydwie walczące drużyny dążą za wszelką cenę do poprawienia wyniku. Ale dopiero w 43 min. Kohut w solowej akcji mija dwóch przeciwników i płaskim strzałem wyrównuje.
Po przerwie Wisła gwałtownie atakuje przez kilka minut — bez wyniku. Z kolei łodzianie przeprowadzają kilka niebezpiecznych ataków — także bezskutecznych. W miarę upływu czasu łodzianie opadają coraz więcej z sił i zarysowuje się wyraźna przewaga gospodarzy. W 25 min. Gracz w 100 proc. pozycji pudłuje, ale za moment Mamoń wywalcza piłkę iI z kilko kroków
UZYSKUJE UPRAGNIONĄ BRAMKĘ
Końcowe minuty mijają pod znakiem zdecydowanej przewagi gospodarzy, a wynik ustala Graca w przedostatniej minucie gry.
Sędzia p. Kuc z Sosnowca nie uznaje przewinień na polu karnym. Widzów około 7 tys.
A. G. J
”Piłkarz” z 1949.08.15
Jestem królem strzelców
W tabeli najlepszych strzelców po ostatnich spotkaniach nie za. szły większe zmiany. Kohut strzelając dwie bramki w meczu z ŁKS-em wysunął się na drugą pozycję. Poprawił wyraźnie swą lokatę Baran.
15 bramek — Anioła (ZZK).
12 bramek — Kohut (Wisła).
11 bramek — Gracz (Wisła), Łącz (ŁKS) i Krasówka (Szomb).
10 bramek — Baran (ŁKS).
9 bramek — Cieślik (Ruch).
8 bramek — Różankowski II (Cr.), Białas (ZZK) i Spodzieja (AKS).