1950.10.08 Wisła Kraków - AKS Chorzów 2:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 08:05, 6 maj 2009; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)
1950.10.08, I ligi, 20. kolejka, Kraków, Stadion Wisły,
[[Grafika:|150px]] Gwardia Kraków 2:0 (2:0) Budowlani Chorzów [[Grafika:|150px]]
widzów: 20.000
sędzia: Losiak z Poznania
Bramki
Zdzisław Mordarski 30’
Janik (sam.) 44'
1:0
2:0
Gwardia Kraków
3-2-5
Jerzy Jurowicz
Mieczysław Dudek
Stanisław Flanek
Jan Wapiennik
Mieczysław Szczurek
Józef Mamoń
Kazimierz Cisowski
Mieczysław Gracz
Józef Kohut
Mieczysław Rupa
Zdzisław Mordarski

trener: Josef Kuchynka
Budowlani Chorzów
3-2-5
Janik
Karmański
Janduda
Kalus
Wieczorek
Gajdzik
Glanc
Pilarek Grafika:Zmiana.PNG (Muskała)
Salwiczek
Spodziewa
Barański

trener Josef Kuchynka

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje

Przegląd Sportowy nr 80/1950 str. 2:

Gwardia-Budowlani 2:0 Niemistrzowska forma w II połowie.

Kraków, 8.10. (tel.wł.). Gwardia – Budowlani Chorzów 2:0 (2:0). Bramki zdobyli: Mordarski i samobójcza. Sędzia Losiak (Poznań). Widzów ponad 20.000.

Gwardia – Jurowicza, Dudek, Flanek, Wapiennik, Szczurek, Mamoń, Cisowski, Gracz, Kohut, Rupa, Mordarski.

Budowlani – Janik, Karmański, Janduda, Kalus, Wieczorek, Gajdzik, Glanc, Pilarek (Muskała), Salwiczek, Spodziewa, Barański.

Szukając przyczyn nagłego przeskoku od godnej lidera ligi gry w pierwszej połowie, do całkiem słabej, zademonstrowanej przez Gwardię w 2 części meczu, trzeba podnieść nie tylko doskonałą grę trójki śląskiej, lecz również wytykane przez nas niejednokrotnie 2 newralgiczne punkty ataku Gwardii. Gracz, Kohut i Mordarski grający za pięciu i mający przeciw sobie najlepszych na boisku Wieczorka, Gajdzika i Kalusa, musieli w końcu opaść z sił. Wtedy napad Gwardii praktycznie przestał istnieć i nie potrafił utrzymać piłki.

W dodatku wypompowany grą jako 6 napastnik Szczurek i grający po dłuższej przerwie Wapiennik, nie potrafili zdobyć się na utrzymanie w szachu przeciwnika i stała się rzecz dziwna: jeden z kandydatów do spadku z ligi, urządził sobie przez całe prawie 45 minut trening na bramkę lidera ligi. Tylko Dzięki za wszystko doskonałej obronie Jurowicza oraz zdecydowanemu wkraczaniu Flanka i Dudka, udało się Gwardii utrzymać zwycięski wynik sprzed przerwy. Wynik ten ustalony został w okresie bardzo dobrej gry, przyczym strzelcami byli Mordarski i – Janik. Po porywającej akcji Mamonia i przerzuceniu piłki na drugą stronę, strzelił ostro Cisowski w kierunku bramki, a Janik wbił sobie sam piłkę do siatki.