1951.04.15 Polonia Warszawa - Wisła Kraków 0:0
Z Historia Wisły
Linia 4: | Linia 4: | ||
| stadion(miasto) = Warszawa, stadion Polonii | | stadion(miasto) = Warszawa, stadion Polonii | ||
| godzina = | | godzina = | ||
- | | herb gospodarzy = | + | | herb gospodarzy = Kolejarz herb.jpg |
| herb gości = Wisła Kraków herb5.jpg | | herb gości = Wisła Kraków herb5.jpg | ||
| gospodarze = [[Kolejarz Warszawa]] | | gospodarze = [[Kolejarz Warszawa]] |
Wersja z dnia 11:34, 27 maj 2016
Kolejarz Warszawa | 0:0 | Gwardia Kraków | ||||||||
widzów: 20-25.000 | ||||||||||
sędzia: Orliński z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
"Przegląd sportowy" z 1951.04.16
Podpatrzone fragmenty z meczu Kolejarz W-wa - Gwardia Krak. 0:0
Kolejarz Warszawa - Gwardia Kraków 0:0. Sędziował dobrze Orliński z Katowic. Widzów ok. 20.000.
Kolejarz: Borucz, Wołosz, Jaźnicki, Szczawiński, Brzozowski, Łabęda, Kobylański (Lipkowski), Popiołek, Łącz, Szularz, Wesołowski. Trener Foryś.
Gwardia: Jurowicz, Dudek, Flanek, Wapiennik, Szczurek, Legutko, Łapiński, Jaśkowski, Kohut, Gracz, Mordarski. Trener Matias.
Trudno robić sprawozdanie z meczu, z którego widziało się tylko fragmenty. Mimo uwag w prasie na temat nieporządków panujących na boisku Kolejorza, nic się tam nie zmieniło na lepsze w porównaniu z ostatnim meczem. I tym razem nieliczni porządkowi nie potrafili utrzymać jakiegoś ładu, o zdobyciu miejsca siedzącego, do którego uprawniał bilet, nie decydował bilet, ale silniejsze łokcie lub przybycie na stadion na kilka godzin przed meczem.
Z tym fragmentów widzianych zza bramki można tylko stwierdzić, że zespół Gwardii był drużyną lepszą, że miał więcej z gry, lepszą końcówkę, ale że atak, podobnie jak atak Kolejarza, bawił się w mało skuteczne kombinacje.
W napadzie Gwardii najlepszy był Jaśkowski, najsłabszy Kohut. W formacjach obronnych wyróżnili się Dudek i Szczurek.
W Kolejarzu poza Wesołowskim w ataku, na pochwałę zasługują Brzozowski, Wołosz i Jaźnicki. Tak Borucz, jak i Jurowicz nie mieli trudnych sytuacji z powodu małej ilości groźnych strzałów.