1951.09.02 Wisła Kraków - Cracovia 5:0
Z Historia Wisły
Gwardia Kraków | 5:0 (4:0) | Ogniwo Kraków | ||||||||
widzów: 30.000 | ||||||||||
sędzia: Edmund Sperling z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
"Przegląd Sportowy" z 1951.09.03
Kolektywna gra i dyspozycja strzałowa atutami Gwardii Kr. w walce z Ogniwem Kr 5:0
Kraków, 2.9 (Tel. wł.) Gwardia Kraków - Ogniwo Kraków 5:0 (4:0). Bramki zdobyli Gracz - 3, Kohut i Mordarski. Sędzia Szperling z Łodzi. Widzów ponad 30 tysięcy.
Gwardia: Jurowicz, Dudek, Flanek, Wapiennik, Szczurek, Mamoń, Kotaba, Jaśkowski, Kohut, Gracz, Mordarski. Trener Matias.
Ogniwo: Hymczak, Gędłek, Glimas, Mazur, Kaszuba (Korzeniak). Kolasa, Pawłowski, Rajtar, Kadłuczka, Radoń, Bobula. Trener Jesionka.
Gwardia dowiodła bezspornej wyższości nad lokalnym rywalem, zwyciężając w rzadko notowanym jak na derby stosunku bramek, Na zwycięstwo zapracowała rzetelnie całą drużyna, demonstrując futbol w dobrym wydaniu i dając prawdziwy koncert zespołowej gry. Dopisała przy tym u gwardzistów dyspozycja strzałowa, toteż bramki padały jedna piękniejsza od drugiej.
Po raz pierwszy kapitulować musiał Hamczak już po 24 sek. gry, kiedy Gracz - po szybkim ataku - posłał z najbliższej odległości piłkę do siatki. Ten sam zawodnik kilka minut później stoczył zwycięski pojedynek z Gędłkiem i strzelił z ukosa w słupek, skąd odbita piłka wpadła do bramki. Trzecia bramka była dziełem Kohuta, którym mimo asysty Glimasa i wybiegającego Hymczaka strzelił nie do obrony w róg bramki. Mordarski wpisał się jako ostatni przed przerwą na listę zdobywców bramek strzelając w pełnym biegu w górny róg bramki. Jedyna bramka po przerwie byłą efektem ładnego strzału Gracza, który kilka minut wcześniej nie wykorzystał rzutu karnego. Podkreślając że wynik jest wykładnikiem sił, trzeba stwierdzić, że w zwycięskim zespole nie było słabych punktów a ponad poziom pozostałych wybili się: rozumnie kierujący ofensywą Gracz wyjątkowo ruchliwy, ambitnie walczący z Jurowiczem na czele.
Na tle doskonałego przeciwnika piłkarze Ogniwa wypadli blado. Na ich dobro trzeba zapisać usiłowania nawiązania otwartej gry przez cały czas meczu. Najsilniejszymi punktami w zespole pokonanych byli: Bobula, Kolasa i Glimas. Zawiódł natomiast Kaszuba którego zastąpił po przerwie Korzeniak. Gędłka dyskredytuje fakt, że cztery bramki padły z jego strony. Z okazji Miesiąca Budowy Warszawy piłkarze obu drużyn wybiegli na boisko z puszkami SFOS i zebrali poważne kwoty. (St. H.)