1951.09.23 Arkonia Szczecin - Wisła Kraków 0:5
Z Historia Wisły
Gwardia Szczecin | 0:5 (0:1) | Gwardia Kraków | ||||||||
widzów: 18.000 | ||||||||||
sędzia: Orliński z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowskie. 1951, nr 250 (20 IX) nr 1802
GWARDIA GRA W SZCZECINIE
PRZODOWNIK tabeli — Gwardią Kraków gra w Szczecinie z najsłabszym zespołem ligowym, swą imienniczką. Zwycięstwo Gwardii krakowskiej nie ulega wątpliwości, mimo ambicji, z jaką do każdego spotkania przystępują gwardziści szczecińscy. Atak lidera tabeli winien wykazać lepszą dyspozycję strzałową niż w finałowym meczu z Unią i zdobyć kilka bramek.
Echo Krakowskie. 1951, nr 252 (22 IX) nr 1804
Dzisiaj w sobotę o godz. 12.15 samolotem PLL „Lot" leci do Szczecina drużyna piłkarska krakowskiej Gwardii, która w niedzielę rozegra ligowy mecz z miejscową Gwardią.
Nie lekceważąc przeciwnika Gwardia. wystąpi w Szczecinie w swoim najlepszym składzie ligowym
”Piłkarz” z 1951.09.24
Dopiero po przerwie zademonstrowała Gwardia Kr. grę godną mistrza
Gwardia Kr. — Gwardia Szczecin 5:0 (1:0)
SZCZECIN (Tel. wł.) Oczekiwane z wielkim zainteresowaniem spotkanie piłkarskie pomiędzy Gwardią krakowska a miejscową Gwardią, zgromadziło na boisku szczecińskim ponad 18.000 widzów, którzy jednak dopiero po pauzie oglądali ładną i skuteczną grę; leadera tabeli.
Do przerwy, aczkolwiek padła jedna bramka — krakowianie grali niezwykle ostrożnie i raczej zapoznawali się z przeciwnikiem, nie dopuszczając go przede wszystkim w pobliże swej bramki. Strzelcem jedynej bramki przed pauzą był Gracz.
Po pauzie Gwardia zademonstrowała grę godną mistrza. Przemyślane ataki, ciągle zmiany miejsc w ataku, liczne strzały na bramkę szczecińską — doprowadziły w końcu do wysokiego zwycięstwa drużyny krakowskiej. Krakowianie opanowali zupełnie grę i boisko. Były chwile, kiedy na boiska widziało się tylko zawodników krakowskich, podczas gdy szczeciniacy uganiali się bezproduktywnie za piłką, nie mogąc jej osiągnąć. Doskonale zagrał atak krakowski. — szczególnie Kohut, Gracz, Kotaba i Jaśkowski. Również i pomoc zagrała dobrze zasilając cały czas dobrymi piłkami swych kolegów w ataku. Nic tez dziwnego, że bramki musiały padać, jeśli piłki były po prostu wykładane wprost na nogę strzelających napastników.
O przewadze Gwardii krakowskiej po pauzie, świadczy szereg rogów, oraz „bezrobotny" bramkarz Jurowicz, który chwilami grał daleko poza polem karnym.
Bramki padły w następującej kolejności: Gracz 2, Kohut, Kotaba i Mordarski.