1954.05.23 Wisła Kraków - Szombierki Bytom 2:0
Z Historia Wisły
Linia 15: | Linia 15: | ||
| strzelcy bramek goście = | | strzelcy bramek goście = | ||
| skład gospodarzy = 3-2-5<br>[[Zbigniew Lech]]<br>[[Jerzy Piotrowski]]<br>[[Leszek Snopkowski]]<br>[[Stanisław Flanek]]<br>[[Tadeusz Miksa]]<br>[[Józef Mamoń]]<br>[[Marian Machowski]]<br>[[Włodzimierz Kościelny]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] ([[Zbigniew Kotaba]])<br>[[Józef Kohut]]<br>[[Wiesław Gamaj]]<br>[[Zdzisław Mordarski]]<br><br>trener: [[Michał Matyas]] | | skład gospodarzy = 3-2-5<br>[[Zbigniew Lech]]<br>[[Jerzy Piotrowski]]<br>[[Leszek Snopkowski]]<br>[[Stanisław Flanek]]<br>[[Tadeusz Miksa]]<br>[[Józef Mamoń]]<br>[[Marian Machowski]]<br>[[Włodzimierz Kościelny]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] ([[Zbigniew Kotaba]])<br>[[Józef Kohut]]<br>[[Wiesław Gamaj]]<br>[[Zdzisław Mordarski]]<br><br>trener: [[Michał Matyas]] | ||
- | | skład gości = 3-2-5<br>Szołtysek<br> Gorzelik<br> Kantoch<br>Białas<br> Burda<br> Banisz<br> Luda<br> Frydek<br> Sobek<br> Krasówka<br> Golenia<br><br>trener: Dziwisz | + | | skład gości = 3-2-5<br>Szołtysek<br> Gorzelik<br> Kantoch<br>Białas<br> Burda<br> Banisz<br> Antoni Luda<br> Frydek<br> Sobek<br> Krasówka<br> Golenia<br><br>trener: Dziwisz |
| statystyki = | | statystyki = | ||
}} | }} |
Wersja z dnia 11:43, 20 gru 2014
Gwardia Kraków | 2:0 (2:0) | Górnik Bytom | ||||||||
widzów: 10.000 | ||||||||||
sędzia: Fronckowski z Olsztyna | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
"Przegląd Sportowy" z 1954.05.24
Gwardia Kraków - Górnik Bytom 2:0 (2:0)
Kraków 23.5. (tel. wł.) Gwardia Kraków - Górnik Bytom 2:0 (2:0). Bramki zdobyli Mordarski i Machowski. Sędziował Fronckowski z Olsztyna. Widzów ok. 10 000.
Gwardia: Lech, Piotrowski, Snopkowski, Flanek, Miksa, Mamoń, Machowski, Kościelny, (Kotaba), Kohut, Gamaj, Mordarski. Trener Matias.Górnik: Szołtysek, Gorzelik, Kantoch, Białas, Burda, Banisz, Luda, Frydek, Sobek, Krasówka, Golenia. Trener Dziwisz.
W ciągu 2 minut (13 i 14) strzeliła Gwardia dwie bramki i rozstrzygnęła losy meczu, otwierającego jej drogę do półfinału Pucharu Polski. Być może, że efekt tego nagłego uderzenia wpłynął na ograniczenie bojowości. Gra, która zrazu, dzięki składnym akcjom zwycięzców zapowiadała się bardzo interesująco, zaczęła stopniowo tracić na wartości. Coraz częściej widzieliśmy bezproduktywne rajdy pomocników, mijających z piłką własnych napastników. Mnożyły się również niedokładne podania i inne błędy, z których najgorszy polegał na usiłowaniu zamienienia bardzo dobrej sytuacji do strzału na idealną. To znaczy niemożliwa do osiągnięcia. Jeden tylko Mordarski nie ociągał się ze strzałami z dalszej odległości, przez co też zdobywał zasłużone oklaski. Mordarski dał przy tym swoim młodszym kolegom lekcję skuteczności w momencie, kiedy otrzymawszy piłkę ze sparowanego przez bramkarza górników strzału nie silił się na żaden efekt, szybko posłał ją wprost w środek siatki. Skutecznie grać i walczyć umieją również Flanek i Piotrowski, którzy zdobytą piłkę adresują z reguły dokładnie do swoich partnerów, czego nie można powiedzieć o Miksie, Gamaju, a nawet o Mamoniu.
Górnicy, zepchnięci przez długi okres meczu do defensywy, dopiero pod koniec zawodów doszli do głosu. Wykazali się oni wówczas chwalebną zaletą, którą powinni sobie przyswoić piłkarze Gwardii. Ta zaleta - to szybkie i precyzyjne przerzuty prawego łącznika na lewe skrzydło i na odwrót.