1955.04.17 Wisła Kraków - Polonia Bydgoszcz 2:0
Z Historia Wisły
![]() | Gwardia Kraków | 2:0 (0:0) | Gwardia Bydgoszcz | ![]() | ||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: Fradczykowski ze Stalinogrodu | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowskie. 1955, nr 88 (14 IV)
Niełatwe mecze czekają krakowskich ligowców. Garbarnia jedzie do Poznania skąd przywiezienie punktu będzie już dla niej sukcesem, a Gwardia gra w Krakowie ze swą imienniczką z Bydgoszczy
Może wreszcie zła passa drużyny krakowskiej zostanie przerwana ; gospodarzem odniosą pierwsze w tyra sezonie zwycięstwo?..
Wszystko zależy od ataku, od jego dyspozycji strzałowej. Przypuszczamy, że dotychczasowe niepowodzenia zostały szczegółowo omówiona w czasie narad roboczych i wyciągnięto odpowiednie wnioski zmierzające do podniesienia wartości bojowej całej drużyny, a głównie linii ofensywnych. Kibice Gwardii są dobrej myśli i wierzą, że tym razem nie będą schodzili ze stadionu krakowskiej Gwardii ze spuszczonymi głowami.
Echo Krakowskie. 1955, nr 90 (16 IV)
W niedzielę Gwardia Kraków -Gwardia Bydgoszcz o mistrzostwo I ligi
PO dwutygodniowej przerwie nasi ligowcy ponownie wyjdą w dniu jutrzejszym na boiska
W Krakowie w meczach ligowych oglądać będziemy o godzinie ligowców — piłkarzy krakowskiej Gwardii w meczu z ich imiennikami z Bydgoszczy
Po południu o godzinie 16 na stadionie Cracovii odbędą się „drugoligowe derby” Cracovia — CWKS Kraków
Bardzo ciekawie zapowiada się spotkanie dwóch Gwardii — krakowskiej i bydgoskiej. Tysiące zwolenników drużyny krakowskiej liczą, że w tym meczu krakowianie przezwyciężą wreszcie złą passę i odniosą pierwsze zwycięstwo. Do tej pory bowiem po trzech spotkaniach piłkarze Gwardii zajmują ostatnią pozycję i nie mają na swym koncie bramkowym ani jednej zdobytej bramki
Gwardia Bydgoszcz zajmuje w tej chwili siódmą pozycję. Piłkarzy krakowskich stać na to, aby na własnym terenie odnieść nad drużyną bydgoską upragnione zwycięstwo.
"Przegląd Sportowy" z 1955.04.18
Krakowska Gwardia swój pierwszy sukces zawdzięcza Mordarskiemu
Kraków, 17.4. (tel. wł.). Gwardia Kraków – Gwardia Bydgoszcz 2:0 (0:0). Bramki zdobyli: Gamaj i Kościelny. Sędzia Fradczykowski (chyba) (Stalinogród). Widzów ok. (?) tys.
Gwardia Kraków: Jurowicz, Dudek, Snopkowski, Budka, Wapiennik, Jędrys, Mordarski, Adamczyk (Kotaba), Kościelny, Gamaj, Budek.
Gwardia Bydgoszcz: Burchardt, Dziadek, Nowacki, Murzyn, Szczepański, Lizurek, Norkowski (?), Przytrylski, (Wojciechowski), Norkowski, Wiśniewski, Brzeski.
Wyższość techniczna i taktyczna drużyny krakowskiej ujawniła się w II części tego meczu. W tym okresie krakowianie grając pod silny wiatr, przeszli na krótkie, przyziemne podania, a narzuciwszy silniejsze tempo doprowadzili do blisko półgodzinnego oblężenia Burchardta.
Najmniej spodziewała się takiego obrotu sprawy obrona bydgoska, która przetrzymawszy napór krakowian, grających do przerwy z wiatrem, sądziła, ze po zmianie stron będzie mieć dłuższe okresy wytchnienia. Toteż Nowacki i jego koledzy popełniać zaczęli coraz więcej błędów w kryciu, przede wszystkim dając się wyciągać daleko poza pole karne.
A kiedy jeden ze wzorowo przeprowadzanych przez napad krakowski ataków zakończył Gamaj ostrym, silnym strzałem z linii pola karnego w dolny róg bramki, zdobywając prowadzenie dla swoich barw – wówczas wyraźne zdenerwowanie wkradło się w szeregi defensywy bydgoskiej. Tym łatwiej wiec przyszło Kościelnemu przejmującemu 5 min później idealną centrę Mordarskiego umieścić ponownie piłkę w bramce Burchardta.
W obu wypadkach współautorem bramek był Mordarski, faktyczny kierownik napadu drużyny krakowskiej, a równocześnie inicjator groźnych akcji po lewej flance. Najwięcej zrozumienia dla swoich poczynań znalazł Mordarski u Kościelnego, natomiast słabo wypadł w tej linii Adamczyk.
Z przykrością piętnujemy chuligański wybryk kapitana drużyny bydgoskiej Szczepańskiego, który kopnął znajdującego się z dala od piłki Gamaja, za co oczywiście został natychmiast usunięty z boiska. Stało się to na 15 min. Przed końcem, gdy wynik jego był już przesądzony. (ST.H)
Gazeta Krakowska. 1955, nr 89 (15 IV) nr 2049
W niedzielę 17 bm. odbędą się w Krakowie dwa spotkania ligowe piłkarzy. O godz. 11 na stadionie własnym krakowska Gwardia zmierzy się w meczu o mistrzostwo I ligi ze swą imienniczką z Bydgoszczy. Mecz ten ma dla zespołu krakowskiego wielkie znaczenie. Gospodarze zdobędą się niewątpliwie na maksymalny wysiłek, by rozstrzygnąć zawody na swą korzyść i zdobyć pierwsze punkty w mistrzostwach.
Gazeta Krakowska. 1955, nr 91 (18 IV) nr 2051
Krakowska Gwardia w niedzielę przełamała zła passę.
Mimo braku dwóch zawodników — Szczurka i Piotrowskiego, pokonała na swoim boisku swą imienniczkę z Bydgoszczy 2:0 (0:0).
Składy drużyn: Gwardia Bydgoszcz: Burchard, Dziadek, Nowacki, Murzyn. Szczepański, Lizurek Norkowski I? Wiśniewski, Norkowski II, Przybylski (Wojciechowski), Brzeski.
Gwardia Kraków: Jurowicz, Dudek, Snopkowski Budka, Wapiennik, Jędrys, Mordarski, Adamczyk (Kotaba), Kościelny, Gamaj, Budek.
Dopiero po przerwie mogła być zadowolona publiczność z przebiegu meczu i z gry swojej drużyny. Do pauzy krakowianie nie potrafili wykorzystać przewagi grając z wiatrem. Za mocne podania szły na aut lub przejmował je często doskonały bramkarz gości Burchard. Atak z Mordarskim na prawym skrzydle, a bardzo słabo grającym Budkiem na lewym skrzydle popełnił liczne błędy i ani razu nie zdecydował się na zaskakujący strzał. Ponadto przy silnym wietrze grano niepotrzebnie górą.
Po zmianie pól nastąpił zupełnie inny obraz gry. Krakowianie z miejsca przejęli inicjatywę w swe ręce. Atak raz po raz gościł pod bramką Burcharda. Teraz piłka słuchała zawodników krakowskich. Podania ich były składne i nie rwały się. Grano krótkimi, przyziemnymi podaniami. V7yn:k został ustalony w 12 minutach gry po przerwie.
W drużynie zwycięzców doskonale zagrał w bramce Jurowicz, który trzykrotnie uratował swój zespół od utrą * ty bramki. Z nadzwyczaj ambitnie grających zawodników krakowskiej Gwardii wyróżnił się spokojnie i skutecznie grający w obronie Snopkowski oraz pomocnicy Wapiennik i Jędrys. W ataku bardzo pracowity był Mordarski, z którego podania padła druga bramka.
Drużyna bydgoska zagrała dobrze do przerwy, wytrzymując liczne ataki krakowian Poza doskonale bronią cym Burchardem na wyróżnienie zasłużył napastnik Norkowski II. Po zdobyciu przez krakowian w krótkim czasie dwóch bramek, w drużynie bydgoskiej nastąpiło załamanie. Na tle czysto grających zawodników krakowskie) Gwardii, raziła niepotrzebnie ostra gra bydgoszczan Celował w niej pomocnik Szczepański. który został usunięty z boiska.
Przebieg gry Już w 5 miń. gry rzut wolny z linii poIa karnego wspaniale obronił Burchard. Za chwile Adamczyk oddał zaskakujący strzał, ale piłka ugrzęzła w rękach bramkarza bydgoszczan. W 27 min. powstał niebezpieczny moment pod bramką Jurewicza. Norkowski II przedarł się dość łatwo przez krakowską obronę i z kilku metrów strzelił... w Jurewicza. Stroną atakująca bez przerwy była krakowska drużyna. Niestety bez rezultatu. Rzuty rożne przeważnie były niewykorzystane. gdyż szły w aut. Strzały Adamczyka i Budka minęły bramkę o centymetry.
Jeszcze w ostatniej minucie przed przerwa krakowianie byli o krok od uzyskania prowadzenia, lecz obrońca Murzyn przytomnie wybił piłkę w role z linii bramki Po zmianie pól w 2 min.
rzut wolny egzekwowany przez Szczepańskiego, Jurewicz z trudem przerzucił na róg. Od tej chwili krakowianie dają 10 minutowy koncert gry. Raz po raz napastnicy przedzierali się pod bramkę bydgoszczan. W 50 min. obrońca Nowacki omal nie strzelił samobójczej bramki W minutę później piłkę otrzymał Gamaj. Przedryblował dwóch zawodników i ostro strzelił. Tym razem Burchard był bezradny. Krakowianie uzyskali prowadzenie 1:0. Utrata bramki poderwała jeszcze na moment bydgoszczan. Przeprowadzili błyskawiczny atak i Przybylski skierował „bombę“ na bramkę Jurowicza. Zaskakujący strzał oddany z 10 m Jurewicz wybił wspaniale na róg.
Przy piłce znaleźli się znów krakowianie i przeprowadzili składne zagranie ataku Piłkę przytomnie dośrodkowa! Mordarski i Kościelny głową skierował ją do bramki Burcharda, podwyższając wynik w 57 minucie gry na 2:0.
Zdobycie drugiej bramki zdopingowało jeszcze bardziej krakowskich piłkarzy. Jednak bydgoszczanie bronili się zawzięcie. W ostatnich minutach gry Jurowicz dwukrotnie udowodnił swoją wysoką klasę i będąc sam na sam z napastnikiem potrafił szczęśliwie interweniować.
Zawody prowadził ob. Szczerzyński ze Stalinogrodu. Widzów o. 8 tysięcy.