1955.04.24 Garbarnia Kraków - Wisła Kraków 0:1
Z Historia Wisły
Linia 4: | Linia 4: | ||
| stadion(miasto) = Kraków, [[Stadion Garbarni]] | | stadion(miasto) = Kraków, [[Stadion Garbarni]] | ||
| godzina = | | godzina = | ||
- | | herb gospodarzy = Garbarnia Kraków herb. | + | | herb gospodarzy = Garbarnia Kraków herb.jpg |
| herb gości = Wisła Kraków herb14.jpg | | herb gości = Wisła Kraków herb14.jpg | ||
| gospodarze = [[Garbarnia Kraków]] | | gospodarze = [[Garbarnia Kraków]] |
Wersja z dnia 22:30, 26 lut 2010
Garbarnia Kraków | 0:1 (0:1) | Gwardia Kraków | ||||||||
widzów: 20.000 | ||||||||||
sędzia: Koroniak ze Stalinogrodu | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje
Przegląd Sportowy nr 35/1955 str. 4:
Jurowicz bohaterem „derbów” krakowskich Garbarnia przegrywa z Gwardią 0:1
KRAKÓW, 24.4 (tel. wł.) Garbarnia – Gwardia Kraków 0:1 (0:1). Bramkę zdobył Gamaj. Sędziował Koroniak (Stalinogród). Widzów 20.000
Garbarnia: Stroniarz, Feluś, Konopelski, Piekalski, Leśniak, Btemek(?), Żerdziński, Browarski, Piątek, Bozek, Grajcar.
Gwardia: Jurowicz, Piotrowski, Szczurek, Budka, Snopkowski, Jędrys, Kotaba, Kościelny, Mordarski, Gamaj, Budek.
Z chwila wznowienia gry po przerwie zerwał się gwałtowny wicher. Był tak silny, że wykopywana piłka bez dotknięcia ze strony któregoś z zawodników Garbarni wracała z powrotem na pole karne gwardzistów. Przy takim sprzymierzeńcu mogła Garbarnia, która do przerwy została zepchnięta przez dobrze grającą Gwardię do defensywy, ruszyć do kontrataku. Na bramkę Jurowicza posypało się wówczas wiele groźnych strzałów, w tym jeden wprost piorunujący, oddany przez Browarskiego z dalszej odległości, a obroniony w sposób mistrzowski przez bramkarza Gwardii.
Derby krakowskie rozegrane w typowych dla tegorocznej wiosny warunkach(do przerwy przy słonecznej pogodzie, po zmianie przy porywistym wichrze a wreszcie przy ulewnym lodowatym deszczu stały na dobrym poziomie. Mimo wysokiej stawki, nerwowej atmosfery i niepewnego, do końca spotkania wyniku grano fair, z wyjątkiem Piekalskiego, który musi odzwyczaić się od chodzenia na oślep i „wchodzenia” w przeciwnika. Gwardia górowała nad przeciwnikiem wyszkoleniem technicznym i tym co nazywamy myślą w grze – natomiast Garbarzom należą się słowa uznania za ich niesłychanie ofiarną i ambitną postawę.
Licznie zgromadzona widownia wielokrotnie rzęsiście oklaskiwała ładne akcje obu napadów a specjalnie operującego trójkątami i stosującego często prostopadłe podania w uliczki napadu Gwardii oraz celne strzały i udane interwencje bramkarzy. Jedyną bramkę zdobył Gamaj w 15 min. zawodów, przejmując na głowę dobrze bity przez Snopkowskiego rzut wolny i lokując piłkę w lewym, górnym rogu bramki. Do tego momentu Gwardia powinna była prowadzić 3:0. Dwie idealne pozycje z odległości 3 kroków od bramki zaprzepaścili kolejno Mordarski i Budek.
W zwycięskiej drużynie oprócz doskonałego Jurowicza wyróżnili się Mordarski, i Snopkowski; w Garbarni najlepiej grali Konopelski, Bieniek i Piątek. (ST.H.)