1959.05.03 Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 2:0
Z Historia Wisły
Linia 15: | Linia 15: | ||
| strzelcy bramek goście = | | strzelcy bramek goście = | ||
| skład gospodarzy = 3-2-5<br>[[Bronisław Leśniak]]<br>[[Fryderyk Monica]]<br>[[Władysław Kawula]]<br>[[Ryszard Budka]]<br>[[Adam Michel]]<br>[[Leszek Snopkowski]]<br>[[Marian Machowski]]<br>[[Wiesław Gamaj]]<br>[[Stanisław Adamczyk]]<br>[[Józef Maniecki]]<br>[[Kazimierz Kościelny]]<br><br>trener [[Károly Kósa]] | | skład gospodarzy = 3-2-5<br>[[Bronisław Leśniak]]<br>[[Fryderyk Monica]]<br>[[Władysław Kawula]]<br>[[Ryszard Budka]]<br>[[Adam Michel]]<br>[[Leszek Snopkowski]]<br>[[Marian Machowski]]<br>[[Wiesław Gamaj]]<br>[[Stanisław Adamczyk]]<br>[[Józef Maniecki]]<br>[[Kazimierz Kościelny]]<br><br>trener [[Károly Kósa]] | ||
- | | skład gości = 3-2-5<br> | + | | skład gości = 3-2-5<br>Henryk Gronowski<br>Hubert Kusz<br>Roman Korynt<br>Czesław Lenc<br>Ryszard Szyndlar<br>Jerzy Kaleta<br>Henryk Wieczorkowski<br>Waldemar Gaworkiewicz [[Grafika:Zmiana.PNG]] (Jerzy Czubała)<br>Bogdan Adamczyk<br>Kazimierz Frąckiewicz<br>Czesław Nowicki<br><br>trener: [[Henryk Serafin]] |
| statystyki = | | statystyki = | ||
}} | }} |
Wersja z dnia 21:46, 7 lis 2011
Wisła Kraków | 2:0 2:0) | Lechia Gdańsk | ||||||||
widzów: ok. 25.000 | ||||||||||
sędzia: Kowal z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
”Dziennik Polski” z 1959.05.05
http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=5920
Forma Wisły zwyżkuje
Nie widziałem co prawda min piłkarzy Cracovii kiedy schodzili .w niedzielę z boiska po „klasycznym k.o." jakiego doznali w meczu z Gwardią, widziałam, natomiast rozradowana miny wiślaków po spotkaniu z gdańską Lechią. Pojedynek obrony Lechii z atakiem Wisły wygrali krakowianie 2:0, a Adamczyk, strzelec obydwu bramek był chyba najbardziej rozradowany. Cierpkich uwag nie szczędziła mu ostatnio prasa, a tu proszę: pierwsze bramki strzelone w tym sezonie Gronowskiemu są właśnie Jego dziełem. Wisła po raz pierwszy w tym sezonie zagrała poprawnie. Co prawda wygrała Już w wyższym stosunku z Pogonią Szczecin, ale dopiero- wczoraj wszystkie linie Wisły odsłoniły swoje walory. A więc atak wreszcie produktywny i wnoszący w grę bojowość (już dawno nie pisaliśmy tak o ofensywie której z krakowskich drużyn), podążająca za nim pomoc i skuteczną obrona. Tej ostatniej zasługą jest to, że gdański atak sobie „nie pograł". Bo co zapędzał się w okolice bramki Leśniaka, był tam rozbijany a wszystkie kombinacje napastników Lechii paliły na panewce.
Nie można powiedzieć jednak, że wszystko tu było na piątkę. Niepotrzebne przetrzymywanie przez obronę Wisły piłki pod własną bramką mogło kosztować w jednym wypadku utratę bramki. Niezależnie od tego stałe przestawianie Kościelnego z pozycji skrzydłowego na łącznika może „przyczynić" się do tego, że w niedługim czasie ten właśnie zawodnik, dysponujący dużą energią i szybkością zatraci swe zasadnicze atuty, a Kościelny wyrasta dziś na rasowego napastnika. Na plus jednak całej drużyny zapisać trzeba w tym spotkaniu silną wolę zwycięstwa. Oby trwała ona do końca rozgrywek.