1959.10.04 Wisła Kraków - Polonia Bytom 0:3

Z Historia Wisły

1959.10.04, I liga, 19. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 15.00
Wisła Kraków 0:3 (0:1) Polonia Bytom
widzów: ok. 15.000
sędzia: Edmund Sperling z Łodzi
Bramki
0:1
0:2
0:3
20' Kazimierz Trampisz
65' Henryk Kempny
81' Jan Liberda
Wisła Kraków
3-2-5
Błażej Karczewski
Fryderyk Monica
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Adam Michel
Ryszard Jędrys
Marian Machowski
Andrzej Sykta
Stanisław Adamczyk
Wiesław Gamaj grafika:zmiana.PNG (46' Antoni Rogoza)
Kazimierz Kościelny

trener Károly Kósa
Polonia Bytom
3-2-5
Ostatni ligowy występ Wiesława Gamaja

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy
Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1959, nr 229 (2 X) nr 4439

Na dzień 4 października tj. na niedzielę przewidziane są w 1 lidze następujące spotkania: Wisła — Polonia Bytom, Polonia Bydgoszcz — Cracovia, Górnik Zabrze — Legia, Gwardia W-wa — ŁKS, Górnik Radlin — Ruch i Pogoń — Lechia Gdańsk.

W JAKIM SKŁADZIE?

W jakim składzie wystąpi Wisła w meczu przeciwko wicemistrzowi Polski — Polonii Bytom? Na pytanie to trudno dać dzisiaj odpowiedź, bowiem niektórzy zawodnicy czują jeszcze w „kościach" spotkania rozegrane przeciwko reprezentacji Śląska i z Dynamo Żilina. Należy jednak przypuszczać, że w ciągu ostatnich dwu dni zdążą się wykurować Machowski i Sykta. Natomiast definitywnie nie będzie grał Leśniak, któremu odnowiła się kontuzja obojczyka i prawdopodobnie będzie musiał „zawiesić buty na kołku" aż do następnego sezonu.

W BRAMCE KARCZEWSKI! W bramce wystąpi przypuszczalnie Karczewski, w obronie Monica, Kawula i Budka, w pomocy Michel oraz Snopkowski lub Jędrys a w ataku Machowski, Sykta, Adamczyk, Gamaj ew. Rogoza i Kościelny II.

Czy taki skład drużyny Wisły daje rękojmię powodzenia w trudnym meczu z Polonią? Gdyby bytomianie obecnie reprezentowali formę z wiosny, to nie! Na szczęście dla krakowian — Polonia gra o całe niebo słabiej jak przed kilkoma miesiącami. Szymkowiak przeżywa wyraźny kryzys formy czego najlepszym dowodem jest wykreślenie go z kadry. Linie obronne tej drużyny nigdy nie błyszczały, natomiast atak po dobrej grze w wiosennej rundzie spoczął obecnie na laurach. Nadomiar w Polonii nie wystąpi kontuzjowany Trampisz.

NIE LEKCEWAŻYĆ

Ale nawet daleka od wiosennej formy Polonia Bytom jest jeszcze groźna dla wszystkich krajowych ■i rywali. Tym bardziej nie mogą jej lekceważyć wiślacy, bowiem i układ sił wcale nie przemawia na ich korzyść. Krakowianie muszą zagrać szybko i zdecydowanie jeśli marzą o wywalczeniu przynajmniej 1 punktu. Nie mogą zapominać, że znajdują , się nadal w strefie zagrożonej spadkiem z ekstraklasy.


Echo Krakowa. 1959, nr 230 (3/4 X) nr 4440

Dzień jutrzejszy będzie także wielkim egzaminem dla kibiców Wisły, którzy będą mieli okazję wykazania swych umiejętności w dopingowaniu podczas meczu swych piłkarzy z bytomską Polonią. Drużyna krakowska znajduje się jeszcze w strefie zagrożonej spadkiem i niedzielny mecz ma dla niej doniosłe znaczenie.

W wypadku zwycięstwa sytuacja Wisły uległaby znacznej poprawie. Należy pamiętać, że zawodnicy bytomscy stanowią zawsze groźnego przeciwnika i piłkarze Wisły nie raz zapewne znajdą się w poważnych opałach. Nie szczędźmy w takich okresach szczególnie silnego dopingu. Dajmy zawodnikom Wisły wyraźne moralne poparcie — zachęćmy ich do jak najbardziej ambitnej walki. Za serdeczność, piłkarze niewątpliwie odpłacą widowni dobrą grą.

Oczywiście w obydwu wypadkach mamy na myśli doping prowadzony w prawdziwie sportowej atmosferze, na wytworzenie, której w pełni stać krakowskich sympatyków piłkarstwa.


Echo Krakowa. 1959, nr 231 (5 X) nr 4441

‎‎

Zastraszająco słaba forma krakowian

Piłkarze Wisły „na wylocie“ po porażce z bytomską Polonią

WCZORAJ w Krakowie rozegrane zostało spotkanie piłkarskie o mistrzostwo I ligi pomiędzy Wisłą a Polonią Bytom. Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem Polonii 3:0 (1:0). Bramki zdobyli — Trampisz, Kempny i Liberda. Sędziował p. Szperling z Łodzi.

WISŁA — Karczewski, Monica, Kawula, Budka, Michel, Jędrys, Machowski, Sykta, Adamczyk, Gamaj (Rogoza), Kościelny II.

POLONIA — Szymkowiak, Dymarczyk, Olejniczak, Widawski, Grzegorczyk, Wieczorek, Trampisz, Pogrzeba, Kempny, Liberda, Pilot,

Spotkanie stało na słabym poziomie. Wisła zagrała wręcz skandalicznie, a i Polonia nie zaprezentowała formy jakiej należało się spodziewać od drużyny walczącej o wicemistrzostwo Polski. Widowisko trzymało widzów w napięciu tylko w pierwszej części meczu, gdy gra była wyrównana.

Później na boisku panowała Polonia, która po zapewnieniu sobie wysokiego zwycięstwa, wyraźnie zwolniła i już wolne tempo gry.

KRYTYCZNA SYTUACJA WISŁY

Porażka z Polonią zepchnęła Wisłę w strefę bezpośrednio zagrożoną degradacją do II ligi.

Krakowianie dawno "utknęli” na 16 punktach, a po wczorajszym meczu trudno mieć nadzieje, że mogą w tegorocznych rozgrywkach zdobyć pozostałe punkty, potrzebne do zapewnienia sobie ligowego bytu. Na ich wczorajszą porażkę złożyła się nie tylko słaba forma poszczególnych zawodników, wynikła z niewyleczonych zupełnie kontuzji, ale też słaba odporność nerwowa. Gdy po utracie pierwszej bramki napór gospodarzy nie przyniósł rezultatu, stracili wiarę w możliwość zwycięstwa i grali już do końca spotkania chaotycznie i bez ambicji. OKLASKI DLA BYTOMIAN Polonia — jak już wspomniałem — nie błyszczała, ale gdy zaistniała realna szansa wywiezienia z Krakowa 2 pkt.. zawodnicy jej wychodzili ze skóry, aby wykorzystać każdą nadarzającą się sytuację na zdobycie bramek. Szczególnie po przerwie goście panowali na boisku. W drużynie zwycięzców najlepszą formę wykazał Szymkowiak w bramce oraz Trampisz w ataku, ale i pozostali zawodnicy nieźle radzili sobie z niemrawo grającymi przeciwnikami.

PIERWSZA BRAMKA!

Kto wie, czy o zwycięstwie Polonii nie zadecydowała pierwsza bramka zdobyta przez Trampisza.

W 20 min. Liberda znalazł się na spalonym i mimo sygnału sędziego bocznego, p. Szperling nie przerwał gry. Liberda nieatakowany zacentrował więc piłkę do środka, tam przejął ją któryś z wiślaków, ale na krótko. Napo wrót przejęli ją w posiadanie bytomianie. Teraz nastąpiło błyskawiczne podanie do Trampisza, który skierował piłkę do bramki obok Karczewskiego.

Do przerwy nieco więcej z gry mieli gospodarze, ale „żółwia” gra większości napastników nie dała rezultatu. Tylko rajdy Machowskiego oraz strzały Gamaja nosiły w sobie zarodek bramki i wówczas Szymkowiak błysnął wysoką formą.

W przekroju całego meczu na bramkę bytomian oddano tylko 7 groźnych strzałów: 2 — Gamaja, 4 — Machowskiego i 1 — Sykty.

Wprawdzie napad był zdecydowanie najsłabszą formacją jedenastki gospodarzy, ale także pozostałe formacje nie zasłużyły na pochwałę. (J. F.)

”Dziennik Polski” z 1959.10.06

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=6115

Wisła ,,gładko" oddała w niedzielę punkty bytomskiej Polonii. To prawda, że Polonia jest zespołem klasowym, a wiślacy niestety nie dorównują jej dziś poziomem — to wszystko jednak nie usprawiedliwia zastraszająco słabej gry krakowian. Można przegrać spotkanie z lepszym przeciwnikiem, nie powinno się go jednak przegrywać w takim stylu, W jakim zrobiła to Wisła. Jeżeli do przerwy piłkarze Wisły mieli kilka niezłych zagrań i jako tako składnych akcji, jeżeli mieli nawet w tym okresie nieco więcej z gry, o tyle po przerwie grali tylko poloniści. Zupełnie natomiast zagubił się atak gospodarzy, w którym jedynie Machowski usiłował wiązać całkowicie nieskoordynowane, akcje swych - kolegów. Nie było kompletnie widać pomocy, a obrona, ta renomowana wiślacka obrona, popełniała tyle błędów, że szybki i dokładnie grający napad Polonii nie miał większych trudności w przedostawaniu się na przedpole gospodarzy.

Także i „ostatnia nadzieja" Wisły — Karczewski nie spełnił swej roli i grał jak debiutant. Z tak chaotyczną grą, z takimi nieskładnymi akcjami, z takim brakiem wiary we własne siły — Wisła tego meczu nie mogła wygrać. Na nic zdało się wstawienie po przerwie Rogoży w miejsce Gamaja. Jeden i drugi nie był wiele w niedzielą wart — dostroili się zresztą do gry pozostałych kolegów.

Zespół Polonii zagrał dobry mecz. Tam wszystko ,,grało". I atak niezwykle groźny i dynamiczny i znakomita obrona, likwidująca w zarodku „pseudoataki" wiślaków i niezawodny Szymkowiak w bramce.