1959.10.04 Wisła Kraków - Polonia Bytom 0:3
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 0:3 (0:1) | Polonia Bytom | ||||||||
widzów: ok. 15.000 | ||||||||||
sędzia: Edmund Sperling z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Ostatni ligowy występ Wiesława Gamaja |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
”Dziennik Polski” z 1959.10.06
http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=6115
Wisła ,,gładko" oddała w niedzielę punkty bytomskiej Polonii. To prawda, że Polonia jest zespołem klasowym, a wiślacy niestety nie dorównują jej dziś poziomem — to wszystko jednak nie usprawiedliwia zastraszająco słabej gry krakowian. Można przegrać spotkanie z lepszym przeciwnikiem, nie powinno się go jednak przegrywać w takim stylu, W jakim zrobiła to Wisła. Jeżeli do przerwy piłkarze Wisły mieli kilka niezłych zagrań i jako tako składnych akcji, jeżeli mieli nawet w tym okresie nieco więcej z gry, o tyle po przerwie grali tylko poloniści. Zupełnie natomiast zagubił się atak gospodarzy, w którym jedynie Machowski usiłował wiązać całkowicie nieskoordynowane, akcje swych - kolegów. Nie było kompletnie widać pomocy, a obrona, ta renomowana wiślacka obrona, popełniała tyle błędów, że szybki i dokładnie grający napad Polonii nie miał większych trudności w przedostawaniu się na przedpole gospodarzy.
Także i „ostatnia nadzieja" Wisły — Karczewski nie spełnił swej roli i grał jak debiutant. Z tak chaotyczną grą, z takimi nieskładnymi akcjami, z takim brakiem wiary we własne siły — Wisła tego meczu nie mogła wygrać. Na nic zdało się wstawienie po przerwie Rogoży w miejsce Gamaja. Jeden i drugi nie był wiele w niedzielą wart — dostroili się zresztą do gry pozostałych kolegów.
Zespół Polonii zagrał dobry mecz. Tam wszystko ,,grało". I atak niezwykle groźny i dynamiczny i znakomita obrona, likwidująca w zarodku „pseudoataki" wiślaków i niezawodny Szymkowiak w bramce.