1961.03.01 Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 0:6
Z Historia Wisły
Śląsk Wrocław | 0:6 (0:4) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 2.000 | ||||||||||
sędzia: | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1961, nr 53 (3 III) nr 4873
Efektowne zwycięstwo piłkarzy Wisły w drodze Wrocławianie z obozu do domu
Powracający z obozu kondycyjnego w Jeleniej Górze, piłkarze Wisły rozegrali we Wrocławiu towarzyskie spotkanie z tamtejszym II-ligowym Śląskiem.
I Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem drużyny krakowskiej 6:0 (4:0). Łupem bramkowym podzielili się: Rogoża 2 oraz Śmiałek, Kościelny, Wójcik i Machowski po 1. Widzów ok. 2 tysiące.
— Kogo Pan wyróżni w jedenastce Wisły? — pytamy kpt. B. Michaliszyna.
—W zasadzie wszyscy zagrali doskonale, ale ze względu na naszą przewagę, najbardziej cieszy nas postawa ataku. Nasz kwintet ofensywny zerwał z tradycyjną (oby na stałe!!!) grą w miejscu. Piłka szybko wędrowała po skrzydłach, skąd niespodziewanie byłą przerzucana do środka. Ten sposób gry wprowadzał zamieszanie w szeregach przeciwnika.
— Z podanego wyżej składu jedenastki wynika, że Machowski grał po przerwie, a Miceusz w ogóle nie wystąpił we Wrocławiu?! — Tak. Marian grał ostatni kwadrans za Syktę i w ciągu tego krótkiego okresu czasu wypadł zupełnie dobrze, zdobywając nawet bramkę. Natomiast Miceusz przeziębił się w ostatnich dniach zgrupowania i nie chcieliśmy go forsować, tym bardziej, że nie czuł się najlepiej.
— Ogólne wrażenia » przygotowań do sezonu. Czy jest Pan zadowolony z formy zawodników i czy zauważył Pan postępy w ich grze? — Oczywiście, cała drużyna spisywała się z każdym dniem coraz lepiej.
Mimo to ostatni akord we Wrocławiu jest pewnego rodzaju przyjemnym zaskoczeniem.
Oby zwycięstwo nad Śląskiem było prognostykiem lepszej gry „wiślaków” w nadchodzącym sezonie.
Rozm. (J. F.)