1961.05.28 Legia Warszawa - Wisła Kraków 0:1
Z Historia Wisły
Linia 21: | Linia 21: | ||
[[Grafika:Tempo 1961-05-29b.JPG|150px]] | [[Grafika:Tempo 1961-05-29b.JPG|150px]] | ||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1961, nr 124 (27/28 V) nr 4944=== | ||
+ | |||
+ | WISŁA W STOLICY | ||
+ | |||
+ | Piłkarze Wisły nie mogą znaleźć uznania w oczach sędziów, czego dowodem chociażby ostatni mecz w Zabrzu, kiedy przy stanie 1:0 zaistniała sytuacja na uzyskanie przez krakowian wyrównania. | ||
+ | |||
+ | Byłaby to sensacja, bowiem gospodarze są bezwzględnie najlepsi w ekstraklasie. Niestety skończyło się na 6:3 i w niedzielę Wisła stoi przed kolejną ciężką próbą. Mecz z Legią to nie przelewki, mimo że głośno się mówi o szczęściu krakowian do Stadionu Wojska Polskiego. | ||
+ | |||
+ | Coraz lepsza gra obrony i po-" mocy nie daje gwarancji wywiezienia punktów z Warszawy. Atak Wisły gra bowiem katastrofalnie słabo Podział punktów przyjęlibyśmy z „otwartymi rękami”. Potrzeba jednak do tego, nią tylko ambitnej postawy, lecz również łutu szczęścia | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1961, nr 125 (29 V) nr 4945=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1961-05-29c.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | Piękny sukces piłkarzy Wisły | ||
+ | |||
+ | LEGIA — WISŁA 0:1 (0.0). Bramkę zdobył w 73 minucie Miceusz. Sędziował p. Storoniak z Katowic. Widzów około 10 tysięcy. | ||
+ | |||
+ | LEGIA — Fołtyn, Masheli, Gmoch, Woźniak, Strzykalski, Zientara, Hliwa, Brychczy, Nawara (Błażejewski), Nowak, Boguszewski. | ||
+ | |||
+ | WISŁA — Leśniak, Monica, Kawula, Budka, Michel, Zelman, Machowski, Wójcik, Sykta, Lach (Miceusz), Maniecki. | ||
+ | |||
+ | Piłkarze Wisły w meczu z warszawską Legią odnieśli duży sukces zdobywając dwa punkty. | ||
+ | |||
+ | Drużyna krakowska zagrała doskonale pod względem taktycznym. Do najlepszych formacji należała obrona, w której świetną formę, jak zwykle, wykazał Kawula oraz bramkarz Leśniak. | ||
+ | |||
+ | Obydwaj boczni obrońcy Budka i Monica stanęli również na wysokości zadania. Ponadto na wyróżnienie zasługują: Michel w pomocy praż Machowski i Sykta w ataku. | ||
+ | |||
+ | Atak drużyny warszawskiej zupełnie nie mógł sobie poradzić z dobrze grającą obroną wiślaków, która w umiejętny sposób likwidowała wszelkie akcje przeciwników. W tej sytuacji na najlepszą notę w drużynie wojskowej zasłużyli: Gmoch w obronie i Strzykalski w pomocy. | ||
+ | |||
+ | Mecz stał na przeciętnym poziomie. Śliski teren bardzo utrudniał grę, która toczyła się w wolnym tempie. Tym niemniej spotkanie obfitowało w wiele obustronnych sytuacji podbramkowych. | ||
+ | |||
+ | Już w 3 minucie Machowski oddał na bramkę Fołtyna niezwykle groźny, zaskakujący strzał, lecz bramkarz gospodarzy przytomnie broni. Kilka minut później Boguszewski nie trafia do pustej bramki i piłka przelatuje obok słupka. Mimo że w następnych okresach obie drużyny stwarzały raz po raz niebezpieczne sytuacje podbramkowe, pierwsza połowa meczu kończy się bezbramkowo. | ||
+ | |||
+ | Po przerwie, w Legii w miejsce Nowary wchodzi na boisko Błażejewski, a w Wiśle za Lacha — Miceusz. Krakowianie nadal stosują taktykę ataku z defensywy. | ||
+ | |||
+ | W pewnym momencie w okresie naporu Legii, piłkarze wojskowych utracili piłkę, którą przejął Kawula, podał ją do Zelmana, ten do Miceusza. który przytomnie ograł Mashelego i celnym strzałem zdobył bramkę. Utrata gola załamała trochę zawodników Legii. Po chwili rozpoczęli oni nowe natarcie. Obrońcy krakowskiej drużyny grają jednak bezbłędnie i wynik nie ulega zmianie. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1961, nr 126 (30 V) nr 4946=== | ||
+ | |||
+ | POCHWAŁY DLA OBROŃCÓW | ||
+ | |||
+ | Prawda wyszła na wierzch po meczu Wisła—Legia. To nie atak Górnika grał w ubiegły czwartek słabo, lecz obrona krakowska spisała się doskonale. Opinia ta znajduje potwierdzenie w grze Leśniaka, Monicy, Kawuli i Budki w głosach fachowców, obserwujących mecz z Legią. | ||
+ | |||
+ | — To nie zawodnicy typu destrukcyjnego — stwierdził znany niegdyś arbiter, red. G. Aleksandrowicz. — Obrońcy Wisły stanowią inteligentny, świetnie się rozumiejący tercet, którego myślą przewodnią jest odebranie a następnie rozegranie piłki. W ten sposób wybijali z uderzenia „legionistów” a do ich gry dostroił się Leśniak w bramce oraz w mniejszym czy większym stopniu również pomocnicy. Najlepszy dowód, że po uzyskaniu prowadzenia 1:0, wiślacy grali wyraźnie na czas, a mimo to była to ładna piłka, którą widownia nagradzała oklaskami | ||
[[Kategoria:I Liga 1961 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1961 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1961 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1961 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Legia Warszawa]] | [[Kategoria:Legia Warszawa]] |
Wersja z dnia 06:14, 30 kwi 2019
Legia Warszawa | 0:1 (0:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 10.000 | ||||||||||
sędzia: Storoniak z Kartowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1961, nr 124 (27/28 V) nr 4944
WISŁA W STOLICY
Piłkarze Wisły nie mogą znaleźć uznania w oczach sędziów, czego dowodem chociażby ostatni mecz w Zabrzu, kiedy przy stanie 1:0 zaistniała sytuacja na uzyskanie przez krakowian wyrównania.
Byłaby to sensacja, bowiem gospodarze są bezwzględnie najlepsi w ekstraklasie. Niestety skończyło się na 6:3 i w niedzielę Wisła stoi przed kolejną ciężką próbą. Mecz z Legią to nie przelewki, mimo że głośno się mówi o szczęściu krakowian do Stadionu Wojska Polskiego.
Coraz lepsza gra obrony i po-" mocy nie daje gwarancji wywiezienia punktów z Warszawy. Atak Wisły gra bowiem katastrofalnie słabo Podział punktów przyjęlibyśmy z „otwartymi rękami”. Potrzeba jednak do tego, nią tylko ambitnej postawy, lecz również łutu szczęścia
Echo Krakowa. 1961, nr 125 (29 V) nr 4945
Piękny sukces piłkarzy Wisły
LEGIA — WISŁA 0:1 (0.0). Bramkę zdobył w 73 minucie Miceusz. Sędziował p. Storoniak z Katowic. Widzów około 10 tysięcy.
LEGIA — Fołtyn, Masheli, Gmoch, Woźniak, Strzykalski, Zientara, Hliwa, Brychczy, Nawara (Błażejewski), Nowak, Boguszewski.
WISŁA — Leśniak, Monica, Kawula, Budka, Michel, Zelman, Machowski, Wójcik, Sykta, Lach (Miceusz), Maniecki.
Piłkarze Wisły w meczu z warszawską Legią odnieśli duży sukces zdobywając dwa punkty.
Drużyna krakowska zagrała doskonale pod względem taktycznym. Do najlepszych formacji należała obrona, w której świetną formę, jak zwykle, wykazał Kawula oraz bramkarz Leśniak.
Obydwaj boczni obrońcy Budka i Monica stanęli również na wysokości zadania. Ponadto na wyróżnienie zasługują: Michel w pomocy praż Machowski i Sykta w ataku.
Atak drużyny warszawskiej zupełnie nie mógł sobie poradzić z dobrze grającą obroną wiślaków, która w umiejętny sposób likwidowała wszelkie akcje przeciwników. W tej sytuacji na najlepszą notę w drużynie wojskowej zasłużyli: Gmoch w obronie i Strzykalski w pomocy.
Mecz stał na przeciętnym poziomie. Śliski teren bardzo utrudniał grę, która toczyła się w wolnym tempie. Tym niemniej spotkanie obfitowało w wiele obustronnych sytuacji podbramkowych.
Już w 3 minucie Machowski oddał na bramkę Fołtyna niezwykle groźny, zaskakujący strzał, lecz bramkarz gospodarzy przytomnie broni. Kilka minut później Boguszewski nie trafia do pustej bramki i piłka przelatuje obok słupka. Mimo że w następnych okresach obie drużyny stwarzały raz po raz niebezpieczne sytuacje podbramkowe, pierwsza połowa meczu kończy się bezbramkowo.
Po przerwie, w Legii w miejsce Nowary wchodzi na boisko Błażejewski, a w Wiśle za Lacha — Miceusz. Krakowianie nadal stosują taktykę ataku z defensywy.
W pewnym momencie w okresie naporu Legii, piłkarze wojskowych utracili piłkę, którą przejął Kawula, podał ją do Zelmana, ten do Miceusza. który przytomnie ograł Mashelego i celnym strzałem zdobył bramkę. Utrata gola załamała trochę zawodników Legii. Po chwili rozpoczęli oni nowe natarcie. Obrońcy krakowskiej drużyny grają jednak bezbłędnie i wynik nie ulega zmianie.
Echo Krakowa. 1961, nr 126 (30 V) nr 4946
POCHWAŁY DLA OBROŃCÓW
Prawda wyszła na wierzch po meczu Wisła—Legia. To nie atak Górnika grał w ubiegły czwartek słabo, lecz obrona krakowska spisała się doskonale. Opinia ta znajduje potwierdzenie w grze Leśniaka, Monicy, Kawuli i Budki w głosach fachowców, obserwujących mecz z Legią.
— To nie zawodnicy typu destrukcyjnego — stwierdził znany niegdyś arbiter, red. G. Aleksandrowicz. — Obrońcy Wisły stanowią inteligentny, świetnie się rozumiejący tercet, którego myślą przewodnią jest odebranie a następnie rozegranie piłki. W ten sposób wybijali z uderzenia „legionistów” a do ich gry dostroił się Leśniak w bramce oraz w mniejszym czy większym stopniu również pomocnicy. Najlepszy dowód, że po uzyskaniu prowadzenia 1:0, wiślacy grali wyraźnie na czas, a mimo to była to ładna piłka, którą widownia nagradzała oklaskami